Pomóż Marcelkowi sprawnie chodzić! Tak bardzo tego potrzebuje...
Z całego serca dziękuję Wam za całe okazane dotychczas dobro! To między innymi dzięki Waszemu wsparciu możliwa była operacja stópek Marcelka... Niestety, walka o zdrowie synka nadal trwa i po raz kolejny muszę prosić Was o pomoc. Nasza historia: Marcelek jest bardzo bystrym i uśmiechniętym chłopcem. Niestety, od urodzenia zmaga się z koślawością kolan i stóp, która jest uwarunkowana chorobą genetyczną – dysplazją wielonasadową. Natychmiast rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację. Jednak mimo ciężkiej pracy koślawość wciąż narastała. Nie było więc innego wyjścia – konieczne były dwie skomplikowane operacje. Pokładaliśmy w tych zabiegach całą nadzieję... Niestety, operacje nie przyniosły żadnego efektu. Załamaliśmy się, a los wciąż nas nie oszczędzał... Parę lat temu po ciężkiej walce z nowotworem zmarł mój ukochany mąż. Troskliwy i cudowny tata Marcelka. W jednej chwili posypało się całe nasze życie. Nagle zostałam sama z dziećmi. W głowie pojawiły się dręczące pytania: co będzie dalej? Jak sobie poradzimy? Wiedziałam, że bez sprawnej nogi, Marcel będzie niepełnosprawny do końca życia. Każda czynność stanie się dla niego trudna, a niekiedy całkowicie nieosiągalna... Nie mogłam do tego dopuścić. Po wielu miesiącach poszukiwania pomocy, w końcu pojawiła się nadzieja, która stała się dla nas światełkiem w tunelu. Udało nam skontaktować się z Doktorem Paleyem – światowej sławy ortopedą, który specjalizuje się w leczeniu najcięższych schorzeń rąk i nóg. Doktor już na pierwszej konsultacji zdecydował, że podejmie się operacji obu kolan i stawów skokowych Marcelka. Operacja była bardzo kosztowna, jednak dzięki Waszej pomocy udało się zebrać niezbędne środki, a synek mógł przejść zabieg! Niestety, walka o sprawność Marcela to długi i wyczerpujący maraton. Synek ma wadę bioderka – jest podwichnięte i niezbędna jest kolejna operacja. Koszty są jednak ogromne i jako samodzielna mama nie jestem w stanie udźwignąć ich w pojedynkę. Termin operacji jest wyznaczony na 6 sierpnia 2024 roku. Po samym zabiegu mojego synka czekają jeszcze długie tygodnie rehabilitacji. Jest to jednak jedyna szansa na sprawność i lepsze funkcjonowanie Marcelka w przyszłości. Dotychczasowe leczenie synka, specjalistyczny sprzęt, wizyty u specjalistów, rehabilitacje – to wszystko już dawno wyczerpało nasze oszczędności. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie... Każda wpłata to krok w stronę zdrowia Marcelka. Justyna, mama