Nie ma leku na jej chorobę, ale jest nadzieja na lepszą przyszłość! POMOŻESZ?
Moja córka zmaga się na co dzień z trudnym przeciwnikiem — chorobą, na którą nie ma leku. Możemy jedynie uczyć się z nią żyć, radzić sobie i walczyć... Jestem mamą prawie 12-letniej dziewczynki imieniem Laura. Laura ma autyzm i niepełnosprawność umysłową w stopniu umiarkowanym. Zmagamy się codziennie z tymi samymi, powtarzającymi się trudnościami. Nasze życie uzależnione jest od choroby. To ona dyktuje nam warunki... My jednak nie jesteśmy bierne. Laura chodzi do 3 klasy szkoły specjalnej. W niej uczy się jak funkcjonować wśród ludzi, których nie zawsze rozumie. Gdyby to jednak było takie proste... Nauka, terapie i rehabilitacja w jej przypadku muszą trwać. Nieprzerwanie. Moja córeczka zmaga się w ostatnim czasie z dodatkowymi trudnościami. Od miesiąca bierze leki wyciszające przepisane przez psychiatrę. Laura przejawia zachowania agresywne i autoagresywne. Córka okalecza własne dłonie, gryząc je. Potrzebujemy pomocy i środków na dalsze wizyty psychiatryczne oraz terapię na czas wakacji, bo wtedy jej szkoła jest zamknięta... Przed nami kolejny trudny czas. Chcielibyśmy prosić o wsparcie, aby się go nie bać, aby pewnie wejść we szranki z autyzmem, z niepełnosprawnością. Wygrywać z tym co przeciwko nam... Proszę! Mama