Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Magdalena Bagińska
Magdalena Bagińska , 40 lat

Przez moją chorobę żyję w ciągłym bólu... Proszę, pomóż❗️

Mam na imię Magdalena. Wiele lat zmagam się z problemami zdrowotnymi. Od 2018 roku przeszłam aż 10 operacji. Jednak lekarze długo nie byli w stanie jednoznacznie stwierdzić, co mi dolega… Pierwsze trzy operacje przeprowadzono bez postawionej diagnozy. Mój stan cały czas był zły i konieczne były kolejne zabiegi, niektóre z nich musiały odbyć się prywatnie. W końcu usłyszałam od lekarza, że to endometrioza IV stopnia! Moja choroba bardzo agresywnie się rozwija. Badanie MR w kwietniu 2023 roku wykazało kolejne wszczepy na jajniku, esicy i kości krzyżowej! Musiałam przejść laparoskopię, w której usunięto nacieki na jelito grube, usunięto lewy jajnik, lewy jajowód, prawy jajowód. Po operacji szybko wypisano mnie do domu, lecz równie szybko doszło do strasznych powikłań… Niedługo po zabiegu znów trafiłam na stół operacyjny z zagrożeniem życia. Ponownie spędziłam długi czas w szpitalu. Niestety, po tej operacji mój układ pokarmowy i moczowy są w bardzo złym stanie… Cała moja historia z endometriozą toczy się wokół strasznego bólu, który doskwiera mi codziennie. Choroba wyłączyła mnie całkowicie z życia zawodowego. Każdego dnia towarzyszą mi silne środki przeciwbólowe. Leczenie, zabiegi i wizyty u specjalistów generują ogromne koszty. Przeżyłam już wiele lat walki z chorobą i cały czas staram się znaleźć w sobie siłę, by stawiać jej czoła. Niestety, ogromną przeszkodą są pieniądze… Z całego serca proszę Was o wsparcie! Magdalena

230 zł
Mikołaj Kuzawiński
Mikołaj Kuzawiński , 7 lat

Koszty leczenia są OGROMNE – Pomóż nam walczyć o Mikołaja❗️

Mikołaj ma 7 lat i jest dzieckiem w spektrum autyzmu. Codziennie stawia czoła wielu wyzwaniom związanym z jego zaburzeniami, ale los ciągle mu dokłada. Synek cierpi na schorzenie rogówki obu oczu, co sprawia, że musi regularnie przyjmować kosztowne leki. Nasze codzienne życie jest wypełnione troską o Mikołaja i zapewnieniem mu najlepszej opieki. Ale koszty związane z jego leczeniem i rehabilitacją są ogromne. Co trzy miesiące musimy podróżować do szpitala okulistycznego i to zrzuca na nas dodatkowe wydatki związane z dojazdami i noclegami. Mimo tych trudności Mikołaj posiada wyjątkowe umiejętności konstrukcyjne, które chcielibyśmy rozwijać. Dać mu szansę, pomóc… Jak wszyscy rodzice pragniemy zapewnić mu jak najlepsze warunki rozwoju. Niestety, koszty leczenia i rehabilitacji Mikołaja pochłaniają większość naszego domowego budżetu. Nie jesteśmy w stanie zawsze zapewnić mu wszystkiego, czego potrzebuje, a przy codziennych wydatkach ciężko odłożyć sumy rzędu kilku tysięcy. Dlatego też zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Każda wpłata, bez względu na jej wielkość, będzie dla nas ogromnym wsparciem w zapewnieniu Mikołajowi najlepszej opieki i możliwości rozwoju. Z góry dziękujemy za okazane serce i wsparcie. Rodzice

229 zł
Yehor Prodanov
Yehor Prodanov , 9 lat

Pomóż w walce o sprawność i samodzielność! Razem przeciw SMA!

8 marca 2015 urodził się nasz synek. Wymarzony, wyczekany, wytęskniony. Niestety, szczęście trwało jedynie 1,5 roku… To właśnie wtedy zaczęły pojawiać się pierwsze niepokojące objawy. Nigdy nie podejrzewaliśmy wówczas, z jak straszliwą diagnozą przyjdzie się nam zmierzyć… Po omacku błądziliśmy, szukając ratunku ponad rok! Dopiero wyniki badań genetycznych dały odpowiedź – to SMA! Choroba, która każdego dnia osłabia mięśnie synka, przez co Yehorek nie jest w stanie wstać, chodzić, czy chwytać. Wiele czynności sprawia mu dużo trudności i wymaga stałej opieki i pomocy drugiej osoby. Yehorek z każdym dniem słabł. Rzuciliśmy wszystko i wszystkie swoje siły skoncentrowaliśmy na tym, by jak najszybciej rozpocząć leczenie. Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy udało się nam uzbierać środki na kosztowną rehabilitację oraz zakup poduszki ortopedycznej do wózka. Jesteśmy Wam niezwykle wdzięczni za każdy gest dobroci skierowany w naszą stronę! Niestety nasza walka o synka wciąż trwa i nadal potrzebujemy Waszego wsparcia! Staramy się udźwignąć jak najwięcej sami – opłacamy turnus rehabilitacyjny dla synka oraz kurs masaży, by móc wspierać jego terapię w domu. Mimo najszczerszych chęci nie jesteśmy jednak w stanie sprostać wszystkiemu… Przed nami konieczność zakupu specjalistycznego gorsetu oraz pionizatora. Wydatki z tym związane są niezwykle wysokie i przekraczają nasze możliwości… Choroba naszego synka jest nieuleczalna, a o jego zdrowie, rozwój i lepszą przyszłość będziemy musieli walczyć nieustannie. Prosimy, wyciągnijcie do nas pomocną dłoń. Wasze wsparcie może odmienić życie niewinnego dziecka – każda wpłata i udostępnienie to dla nas iskierka nadziei na lepsze jutro! Rodzice      

227,00 zł ( 1,82% )
Brakuje: 12 220,00 zł
Piotr i Kamil Śpiewak
Piotr i Kamil Śpiewak , 8 lat

Wesprzyj braci w walce o lepszą przyszłość!

Marzeniem każdego rodzica jest, aby ich pociechy zawsze cieszyły się zdrowiem. Gdy jest ta najważniejsza wartość, wszystkie inne trudności człowiek jest w stanie pokonać. Jesteśmy rodzicami piątki wspaniałych dzieci: Weroniki, Darii, Jana, Piotra i Kamila. Niestety dwójka z nich mierzy się z ogromnymi problemami… U Piotrka zdiagnozowano dwie rzadkie choroby Zespół Caffeya-Silvermana oraz Zespół Chung-Jansena. Niestety to nie wszystko, ponieważ nasz synek zmaga się również z  całościowymi zaburzeniami rozwoju, autyzmem, zaburzeniami refrakcji i akomodacji. U Kamilka jak na razie, na szczęście, nie wykryto żadnych rzadkich chorób, ale również jak starszy brat zmaga się z autyzmem, ADHD, obniżonym napięciem mięśniowym i zaburzeniami integracji sensorycznej. Dzieciństwo chłopów nie jest tak beztroskie jak ich rodzeństwa. By dorównać swoim rówieśnikom,  cały czas muszą być rehabilitowani i wspomagani różnego rodzaju terapiami. Tak naprawdę jesteśmy cały czas na drodze diagnostycznej, która może nam wyjaśnić przyczyny zaburzeń u chłopców i pomóc dostosować dla nich odpowiednie wsparcie. Chcielibyśmy, aby ich przyszłość była prostsza, jednak codziennie pojawiają się kolejne trudności… Od września Piotruś ma rozpocząć naukę w szkole podstawowej. Aby mógł podjąć obowiązki szkolne nadal musi mieć zapewnioną stałą rehabilitację i terapię. Niestety większość zajęć w ramach wczesnego wspomagania rozwoju i programu za życiem, jest zapewniane dzieciom wyłącznie do czasu rozpoczęcia nauki szkolnej. Aby zapewnić mu dalszy rozwój oraz zapobiec pogorszeniu się jego stanu zdrowia czy funkcjonowania będziemy zmuszeni opłacać większość terapii już z własnej kieszeni.  Nie możemy zawieść naszych synów! Ale niestety nie udźwigniemy tak dużego ciężaru finansowego na swoich barkach. Terapia, dalsza diagnostyka, wizyty u wielu specjalistów, rehabilitacja i koszty bieżących potrzeb dzieci zaczynają nas przerastać. Dlatego z całego serca chcielibyśmy poprosić Was o wsparcie! Każda złotówka to mała cegiełka, która pomoże zbudować nam lepszą przyszłość dla naszych dzieci!  Rodzice Piotrusia i Kamilka

226,00 zł ( 2,12% )
Brakuje: 10 413,00 zł
Alan Krzyż
Alan Krzyż , 17 lat

Kontuzja nie może przekreślić przyszłości i marzeń❗️Wspieramy Alana❗️

Alan ma 17 lat. Od 10 lat gra w piłkę nożną, interesuje się pływaniem… Był w trakcie kursu na ratownika WOPR, a we wrześniu miał dołączyć do drużyny Wisły Kraków, kiedy wszystkie plany nagle popsuła poważna kontuzja. Mocne zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w kolanie. Całe kolano jest napuchnięte, syn odczuwa silny ból, nie może chodzić. Jedynym sposobem na powrót nawet do pełnej sprawności jest operacja. Niestety, terminy na NFZ są bardzo odległe, a trzeba do tego doliczyć rok rehabilitacji. Jednak największym problemem jest to, że zabieg na fundusz to wariant dla osób, które nie są aktywne sportowo, ponieważ potem jest bardzo duża szansa ponownego zerwania i długi czas zrastania – nawet 2 lata. Dlatego zdecydowaliśmy się na zabieg w prywatnej klinice. W końcu stawka jest wysoka. Operacja może uratować sprawność Alana, jego pasje, marzenia i przyszłość. Z tą perspektywą zwracamy się o pomoc w pokryciu kosztów zabiegu. Około 13 tysięcy to dla nas zdecydowanie za dużo, by uzbierać taką kwotę, a liczy się czas. Alan to silny, dzielny młody człowiek. Moje serce krwawi, kiedy widzę, jak znosi ból i cierpi, będąc z dala od tego, co kocha najbardziej. Ale skoro jest szansa, musimy z niej skorzystać. Dla Alana, jego przyszłości i pasji. Razem nam się uda! Zuzanna, mama Alana

226,00 zł ( 1,52% )
Brakuje: 14 562,00 zł
Arnold Leszczuk
Arnold Leszczuk , 56 lat

Operacja może postawić mnie na nogi! Pomóż!

Mam na imię Arnold i choć zawsze starałem się radzić sobie sam, dziś muszę prosić o pomoc. Moje życie zmieniło się w codzienną walkę z bólem i bezradnością. Od kilku lat cierpię na poważne problemy zdrowotne, które z każdym dniem odbierają mi resztki sił... Gonartroza i uszkodzenie łękotki lewego kolana sprawiają, że najprostsze stawianie kroku to dla mnie wielki trud. Silny ból jest nie do zniesienia, a poruszanie bez pomocy kuli staje się niemożliwe. Moje kolana nie są w stanie już dłużej mnie utrzymać. Endoproteza stawu kolanowego to jedyna szansa na to, bym mógł znów chodzić samodzielnie. Niestety to nie koniec moich problemów ze zdrowiem. Noszę też na swoich barkach ciężar, którym jest cukrzyca typu 2 i nadciśnienie tętnicze. Wszystkie choroby, z którymi się zmagam, bardzo komplikują moje życie i utrudniają proces leczenia. Sprawiają, że moje zdrowie pogarsza się z dnia na dzień, a ja, zamiast wieść spokojne życie, muszę borykać się z codziennymi ograniczeniami. Przez problemy zdrowotne nie mogę już pracować. Czuję przez to, że tracę grunt pod nogami. Operacja ortopedyczna jest moją jedyną nadzieją, by odzyskać sprawność, chociaż w niewielkim stopniu. Niestety jej koszt przekracza moje możliwości finansowe. Potrzebuję Waszej pomocy, by móc znów stanąć na nogi – dosłownie i w przenośni. Wasze wsparcie może odmienić moje życie i dać mi szansę na odzyskanie zdrowia oraz pracy. Chciałbym powrócić do normalności. Z całego serca dziękuję za każdy gest oraz za dobre słowo skierowane w moją stronę. Proszę, pomóżcie mi! Arnold

226 zł
Andrzej Stolarczyk
Andrzej Stolarczyk , 68 lat

Trwa trudna walka z okrutną chorobą❗️POMOCY❗️

Wszystko zaczęło się, gdy przebywałem za granicą w pracy. Wtedy stopniowo zacząłem odczuwać coraz silniejsze drętwienie i postępujący niedowład w lewej nodze. Nie spodziewałem się jednak, że doprowadzi mnie to do tak okrutnej diagnozy. Po wielu badaniach okazało się, że cierpię na stwardnienie rozsiane. Byłem załamany, ale nie mogłem się poddać. Rozpocząłem leczenie, które niestety nie przynosi skutków. Choroba stale postępuje i z każdym dniem coraz bardziej wyklucza mnie z wykonywania prostych, codziennych czynności. W przeszłości uprawiałem sport, byłem bardzo aktywny fizycznie. W życiu bym się nie spodziewał, że spotka mnie taka tragedia. Na szczęście w codziennym funkcjonowaniu pomaga mi partnerka. Ja sam nie jestem w stanie nawet się przebrać… Poruszam się na wózku inwalidzkim. Każdego dnia uczestniczę w rehabilitacji domowej, która nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Nie poddaję się, choć momentami brakuje mi już sił. Proszę, wesprzyj mnie w tej trudnej walce. Twoja pomoc może być dla mnie ratunkiem. Będę wdzięczny za każdą formę wsparcia! Andrzej

225 zł
Mieczysław Mikołaj Kondraciuk
Mieczysław Mikołaj Kondraciuk , 4 latka

Miecio wygrał walkę o życie! Pomóż zawalczyć o jego sprawność!

Mój synek cudem uniknął śmierci. Do dziś nie wiem, w jaki sposób jego maleńki organizm poradził sobie ze wszystkim, co go spotkało. Po wygranej walce o życie nadeszła pora by zawalczyć o jego zdrowie i sprawność. Błagam o pomoc! Mietek urodził się w lipcu 2020 roku. Przyszedł na świat podczas nagłego porodu w domu, którego nie dało się zatrzymać. W najgorszych snach nie sądziłam, że po urodzeniu trójki dzieci spotka mnie taka tragedia. Kiedy synek się urodził, jego serce nie potrafiło bić, a płuca oddychać. Zespół ratowników wraz ze wspaniałą panią doktor na czele reanimował go prawie dwadzieścia minut! Miecio w skali APGAR został oceniony na 0/0/0/0 punktów. Walczył ze śmiercią na oddziale intensywnej terapii oraz był poddany hipotermii leczniczej. Po przyjeździe ze szpitala zaczęła się intensywna rehabilitacja, która trwała przez pierwsze lata jego życia. Synek od zawsze wykazywał nieco odmienne od innych dzieci zachowania. Rozwój jego mowy nie jest zadowalający. Nie utrzymuje kontaktu wzrokowego. Nie potrafi poradzić sobie z emocjami, co przekłada się na agresywne zachowania, wysoką nadpobudliwość, impulsywność i nieprzewidywalność. Na początku sierpnia 2024 roku otrzymał diagnozę autyzmu atypowego, jednak na tym nie koniec. Lekarze zalecają kolejne badania oraz intensywną rehabilitację i opiekę wielu specjalistów. Tylko takie działania pomogą Mietkowi komunikować się ze światem, by mógł bez przeszkód żyć w społeczeństwie. Miecio, mimo swoich zaburzeń i odbierania świata inaczej, niż jego koledzy i koleżanki, jest pogodnym chłopcem. Uwielbia koty. Wielką przyjemność sprawia mu jeżdżenie schodami ruchomymi i metrem. Jego największą pasją są samochody i pojazdy, które widzi na budowach. Trwa walka o samodzielną przyszłość mojego synka. Potrzebuję pomocy w opłaceniu niezbędnych badań, terapii i turnusów rehabilitacyjnych. Czuję, że ze wszystkim jestem sama. Jeśli zechcecie wesprzeć mnie w tym trudnym czasie, będę niezwykle wdzięczna. Tylko z Waszą pomocą będę mogła zawalczyć o sprawność synka! Mama ➡️ Śledź Bandę Mietka na Facebooku ➡️ Śledź Bandę Mietka na Instagramie

222 zł
Grzegorz Kapol
Grzegorz Kapol , 48 lat

Od wypadku nigdy nie wstałem na nogi! Dziś potrzebuję odrobiny pomocy...

Od dawna jestem osobą niepełnosprawną. Nauczyłem się żyć na wózku inwalidzkim i pokonywać codzienne trudności. Niestety nie ze wszystkim jestem w stanie sobie poradzić… W 2014 r. uległem poważnemu wypadkowi, w wyniku którego doszło do złamania kręgosłupa! Sytuacja była bardzo poważna, a lekarze wykonali skomplikowaną operację.  Byłem przerażony, gdy zorientowałem się, że nie mam czucia w nogach i nie mogę ruszać palcami stóp! To było jak koszmar! Jednak dzięki pracy lekarzy oraz rehabilitacji, ten stan minął. Nigdy jednak nie wstałem na nogi… Mieszkam ze starszą mamą, która dużo mi pomaga. Cały czas ponoszę koszty związane z dalszym leczeniem oraz rehabilitacją, co sprawia, że nie sposób opłacić kolejne wydatki. Dojazd do mojego domu jest znacznie utrudniony, ze względu na schody i brak podjazdu. Chciałabym to zmienić, jednak sam nie dam rady… Nie mogąc znaleźć innego rozwiązania, zwracam się z prośbą o pomoc w uzbieraniu środków na wybudowanie podjazdu do domu oraz w opłaceniu kosztów mojego leczenia i rehabilitacji. Dziękuję, jeżeli zechcesz mi pomóc! Grzegorz

220 zł