Arturek bardzo cierpi przez nieuleczalną wadę wzroku! POMÓŻ!
Artur urodził się zdrowy i przez większość swojego życia rozwijał się prawidłowo – wręcz książkowo. Dwa lata temu, pewnego poranka, spojrzał na nas opierając swoją główkę o łóżko i powiedział, że nie widzi na jego oko. Byliśmy przerażeni! Niezwłocznie udaliśmy się do okulisty, który stwierdził wadę wzroku. Była ogromna! Od razu musieliśmy zakupić okulary, które jak się później okazało, nie rozwiązały całego problemu... Arturek zaczął coraz częściej skarżyć się na ogromne bóle głowy. To nie jest najczęstsza przypadłość u tak małych dzieci. Udaliśmy się na kolejną wizytę, aby sprawdzić, co się dzieje. Po wykonaniu wszystkich potrzebnych badań, pani doktor przekazała nam okropne wieści. U naszego synka wykryła nieuleczalną wadę wzroku, która dochodziła do wartości +9! Niestety wady nie da się usunąć operacyjnie. Nasz synek musi codziennie ćwiczyć, aby chociaż trochę ją zminimalizować. Dodatkowo na co dzień nosi soczewkę w chorym oczku i okulary. Zdrowe oko musi być zaklejane, aby słabsze mogło pracować. Początkowo Artur chodził na rehabilitację, która bardzo mu pomagała. Niestety nie była ona refundowana, a koszty z nią związane przerosły nasze możliwości finansowe. Chcielibyśmy, aby znów mógł z niej korzystać. Marzymy również, aby synek odbył turnusy rehabilitacyjne, które są specjalnie dostosowane do jego potrzeb. Specjaliści pracują tam z pacjentami na wysokozaawansowanym sprzęcie, co przynosi niebywałe efekty. Niestety koszt tygodnia w ośrodku to około 2 000 złotych! Aby terapia była skuteczna, a efekty trwałe, musiałoby się ich odbyć przynajmniej kilka. Z całego serca chcielibyśmy mu je zapewnić, ale zupełnie nas na to nie stać. Dlatego przychodzimy do Was z ogromną prośbą o wsparcie. Potrzeba niewiele, aby zmienić tak wiele w życiu naszego synka. Proszę – pomóżcie! Rodzice Artura