Lekarze nie dawali mu szans, ale Jerzy dalej walczy! Potrzebna pomoc z walce z rakiem❗️
Jestem Anna i przychodzę tu z całego serca prosić Was o pomoc dla mojego taty Jerzego. Od ponad dwóch lat toczy on dramatyczną walkę o życie. Dopadł go rak jelita grubego w najgorszym, IV stadium. Koszty są coraz większe, dlatego założyłam tę zbiórkę i zdecydowałam się poprosić o pomoc. Kilka lat temu tata umówił się na kolonoskopię. Badanie jednak bardzo mocno się przesunęło ze względu na pandemię koronowirusa. To sprawiło, że chorobę wykryto w zaawansowanym stadium… Wszystko zaczęło się w czerwcu 2022, kiedy tatę bardzo mocno rozbolał brzuch. Nie mógł jeść, a żadne leki nie pomagały… Wtedy okazało się, że jelito jest przymknięte i konieczna jest pilna operacja! Przed nią lekarze powiedzieli nam, że mamy przygotować się na najgorsze, że tata nie przeżyje operacji… Jednak on walczył i operację przeżył! Choć powikłania po niej były poważne… Rany nie goiły się przed dwa miesiące… Dopiero po tym czasie mógł rozpocząć chemioterapię. Pomimo bardzo złych rokowań, leczenie zadziałało i guzy zaczęły się zmniejszać! Niestety druga linia leczenia, którą chciano wdrożyć, okazała się zbyt toksyczna i terapię przerwano. Próby wątrobowe osiągnęły niepokojące wskaźniki… A w tym roku przyszły kolejne złe informacje... W lipcu tata dostał sepsy, a lekarze nie dawali mu szans na przeżycie! Wątroba stała się niewydolna od antybiotyków, które dostawał. Ale po raz kolejny się udało i tata wygrał tę walkę! Niestety w naszym lokalnym szpitalu lekarze nie mogą zaproponować tacie już żadnego innego leczenia. Szukamy innych sposobów, żeby mu pomóc. Niedługo powinniśmy wiedzieć coś więcej, natychmiast damy Wam znać. Istnieje jednak duże ryzyko, że za leczenie będzie trzeba zapłacić ogromną kwotę, a koszty już teraz są ogromne. Niestety lata walki bardzo nadwyrężyły nasz budżet. Dlatego w imieniu swoim, naszej rodziny i taty proszę o wsparcie! Wierzę, że da się mu pomóc i będzie mógł dalej cieszyć się wnukami i wyjazdami na swoje ukochane ryby. Proszę, dajcie nam nadzieję! Anna, córka