Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jakub Zabiega
Jakub Zabiega , 17 lat

Kuba zmaga się z chorobą już ponad dekadę! Pomóż w walce o zdrowie!

Mój syn zmaga się z chorobą już ponad dekadę. Gdy pojawiły się pierwsze objawy, nie podejrzewaliśmy, że na Kubę spadnie diagnoza, która zostanie z nim już do końca życia… Początkowo osłabienie i picie dużej ilości wody lekarze przypisywali szkarlatynie – w przedszkolu, do którego chodził syn, wybuchło jej ognisko. Niestety, przepisany antybiotyk nie pomagał, a Kuba z dnia na dzień słabł coraz bardziej… Trafiliśmy do szpitala, a lekarze wykonywali kolejne badania. Gdy Kuba został podłączony pod kroplówkę z glukozą, jego stan drastycznie się pogorszył. To właśnie wtedy przebadano mu krew. Wyniki były jednoznaczne: cukrzyca.  Byliśmy w szoku. Nasze życie od tamtego momentu kręci się wokół kolejnych nakuć, kontroli poziomu cukru oraz podań insuliny. Niestety… Pompa, której aktualnie używa syn jest niewystarczająca. Musi być sterowana ręcznie po zbadaniu poziomu cukru. Powoduje to, że nie ma możliwości właściwej kontroli tak niebezpiecznych dla zdrowia jego spadków i wzrostów.  Kuba potrzebuje nowej pompy, która byłaby w stanie samoistnie kontrolować skrajne poziomy cukru. Niestety, wiąże się to z ogromnymi kosztami, które ciężko jest nam pokryć samodzielnie.  Proszę o pomoc dla Kuby. Każda wpłata to krok w stronę jego zdrowia i nadzieja na lepszą przyszłość! Wierzę, że dobro, które wysyłamy w świat – zawsze wraca z podwójną mocą! Mama Kuby

2 192,00 zł ( 7,92% )
Brakuje: 25 468,00 zł
Konrad Konieczny
Konrad Konieczny , 9 lat

Codzienna walka o sprawność! Pomagamy Konradowi!

Konrad jest jednym z bliźniąt. Urodził się jako skrajny wcześniak z masą urodzeniową 900 gramów. Po licznych badaniach i obserwacjach zdiagnozowano u niego mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe, autyzm atypowy, padaczkę oraz dysplazję bioderek. Życie tego kochanego malca to nieustanna walka. Najpierw o zdolność samodzielnego oddychania, następnie o sprawność ruchową. Konrad ma 8 lat i choć jego codzienność to intensywna rehabilitacja metodą Vojty oraz Bobath, masaże specjalistyczne, poddawanie fizykoterapii oraz przyjmowanie leków na stałe, nadal nie może samodzielnie postawić nawet jednego kroku. Konrad jest po przebytej operacji selektywnej rizotomii. To jedna z metod leczenia operacyjnego spastyczności, która występuje przy mózgowym porażeniu dziecięcym. Jej celem jest poprawa motoryki kończyn dolnych. 6 marca Konrada czeka kolejna poważna i kosztowna operacja, mająca na celu rekonstrukcję stawu biodrowego.  Leczenie Konrada pochłania naprawdę duże sumy pieniędzy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić mu odpowiednią opiekę, jednak dziś musimy prosić Was o pomoc! Dążenie do jak najlepszej sprawności dwójki dzieci szczególnej troski to naprawdę nie lada wyzwanie. Z góry dziękuję Wam za bezinteresowną pomoc, otwarte serca i życzliwość, którą od Was otrzymujemy. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za każdy dar serca, który uświadamia nam, że otaczamy się przyjaciółmi, wspaniałymi ludźmi, na których zawsze możemy liczyć. Rodzice Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową 

2 188,00 zł ( 7,34% )
Brakuje: 27 600,00 zł
Leszek Słowik
Leszek Słowik , 45 lat

Straciłem jedną nogę, o drugą wciąż muszę walczyć. Proszę, pomóż mi...

Od wielu lat zmagałem się trombofilią -nadmierną krzepliwością krwi, niedoborem białka C, zatorowością płucną oraz nawracającą zakrzepicą żylną. Bałem się momentu, w którym wszystkie zdiagnozowane u mnie choroby doprowadzą do straszliwych konsekwencji. Niestety, mimo leczenia, nie udało mi się ich uniknąć… Skutkiem wszystkich zaburzeń i schorzeń wkrótce później okazały się zatory kończyn dolnych, płuc, zawał serca, a po wszystkim wykryto u mnie również guza mózgu - oponiaka. W maju 2022 roku stwierdzono u mnie martwicę w prawej nodze, co zakończyło się amputacją podudzia. Musiałem zaakceptować scenariusz, który napisał dla mnie los, choć nie było mi łatwo. Wiem jednak, że utrata nogi nie musi oznaczać całkowitej utraty sprawności, dlatego robię, co w mojej mocy, aby podjąć walkę o lepszą przyszłość. Niestety, zagrożona amputacją jest również druga noga, a mój wzrok ulega pogorszeniu. Obecnie poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. W związku z powyższym nie mogę wykonywać pracy zarobkowej. Chciałbym normalnie funkcjonować i nie bać się tego, co przyniesie jutro. Niestety, koszty leczenia i rehabilitacji są przerażające. Nie stać mnie na ich samodzielne pokrycie, dlatego bardzo Was proszę o wsparcie! Leszek

2 188 zł
Sławomir Kalisiewicz
Pilne!
Sławomir Kalisiewicz , 44 lata

Drugie starcie z nowotworem❗️Pomóż Sławkowi przeżyć!

Trzy  lata temu usłyszałem słowa, które wstrząsnęły całym moim światem… Złośliwy rak prawego policzka – WYROK! Stanąłem oko w oko z diagnozą, która próbuje zabrać wszystko, co jest mi tak bliskie… Nie chcę opuszczać mojej rodziny. Chcę żyć!  Rak to brutalny i nieprzewidywalny przeciwnik. Starając się go pokonać, pokonujesz też własne ciało... Chemio- i radioterapia ratują życie, wyniszczając chore, ale także zdrowe komórki organizmu. Jednak to dzięki nim mój nowotwór się zatrzymał… na chwilę. Niedawno wrócił do mnie ze zwiększoną siłą!  Podczas ostatnich badań lekarze odkryli przerzuty w krtani i płucach… Musiałem przejść zabieg tracheostomii i wszczepienia sondy PEG. Choć jestem wykończony walką o życie, nie mam zamiaru się poddawać. Patrzę w oczy moich  dzieci i odnajduję w nich siłę, mimo że przed chwilą niemal zrezygnowałem… Przede mną jeszcze 6 wlewów palącej chemioterapii, a później monoterapia, którą będę musiał przyjmować co 21 dni. By mieć szansę na przeżycie, potrzebuję środków na dojazdy do szpitala, drogie lekarstwa i opatrunki oraz zakup odsysacza do wydzieliny zalegającej w rurce tracheostomijnej.  Każdy kolejny dzień, który będę mógł spędzić z moją rodziną, jest dla mnie na wagę złota. Choć życie nie zawsze jest takie, jakbyśmy chcieli, warto podjąć o nie walkę… Błagam, pomóżcie mi wygrać tę najważniejszą… Sławomir

2 186 zł
Amelia Gwozdecka
Amelia Gwozdecka , 7 lat

Ty też możesz! Weź Ami za rękę i zaprowadź do bezpiecznej przyszłości!

Amelka choruje od urodzenia. Odkąd pamięta, ma trudności, a jej codzienność wymaga wielu wyrzeczeń, zaangażowania i często kojarzy się z bólem... Moja córeczka nie wie, co oznacza beztroskie dzieciństwo! Ami choruje na zanik mięśni i przepuklinę oponowo rdzeniowa z wodogłowiem. Ponadto ma zastawkę komorowo-otrzewną. Pomimo choroby jest ciągle uśmiechniętym i pełnym energii dzieckiem!  Ma dopiero 6 lat, uczęszcza do szkoły. Jej największym marzeniem jest to, aby  stanąć na własnych nóżkach, aby biegać i grać w piłkę z rówieśnikami. Niestety, już samo myślenie o tylu możliwościach łamie nam serce, bo obecnie są nieosiągalne... Niektóre z aktywności mogą nigdy nie być jej dane. Chcemy jednak walczyć, bo póki walczymy, póty będzie nadzieja!  Robimy co w naszej mocy. Nasza codzienność, to rehabilitacja i wizyty specjalistyczne. Często w trybie pilnym i prywatnym zatem niesamowicie drogie! Dlatego dzisiaj przychodzimy prosić o wsparcie.  Choroby Amelki są bardzo uciążliwe. Nie chcemy, by cierpienie wpisało się w jej życie już na zawsze. Chcemy, by kiedykolwiek poczuła, że ma prawo marzyć, że może więcej, że jeszcze będzie pięknie!  Proszę, pomóż nam w tym, aby poprzez obecną rehabilitację zaprowadzić ją do bezpiecznej przyszłości. Chcielibyśmy, aby kiedyś umiała sobie radzić, aby była samodzielna! Rodzice 

2 186 zł
Natalia Pożarowszczyk
3 dni do końca
Natalia Pożarowszczyk , 17 lat

Przez 7 miesięcy nasza córka nie będzie mogła wstać z łóżka! POMOCY!

Nasza córka zbyt dużo już przeszła! Ból, który towarzyszył jej po każdej operacji za każdym razem odbierał siłę. Ta bitwa trwa już kilka lat, a Natalia jest już nastolatką. Tylko razem będziemy mogli zakończyć jej gehennę! Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za dotychczasową pomoc. Nie wiem, jak sami poradzilibyśmy sobie z opłaceniem tych wszystkich faktur, które zostały wystawione w zamian, za ratowanie sprawności naszego dziecka… Ośmielamy się jednak znowu prosić o pomoc. Nasza historia:  Córeczka przyszła na świat z wrodzoną wadą jednej nóżki: stopą końsko-szpotawą. Już w pierwszym tygodniu życia założono jej na nóżkę gips. Widok gipsu, który pokrywał tak maleńką istotkę, łamał nam serca! Potem pojawiły się operacje, których ciągle przybywało. Dwie pierwsze przeszła jeszcze przed skończeniem roczku. Trzecią, gdy miała 2 lata, a kolejną po czwartych urodzinach. Nadal pamiętamy każdy pobyt w szpitalu, każdy płacz Natalki po operacji, każdy jej grymas bólu, każdą przerażającą chwilę bezsilności. Gdybyśmy tylko mogli, cierpielibyśmy za nią! Kolejne operacje, kolejne łzy i jej cierpienie. Nie raz zadawaliśmy sobie pytanie dlaczego nasza córunia musiała przez to wszystko przechodzić! Zamiast odpowiedzi pojawiały się kolejne interwencje, jak założenie specjalnego aparatu, który miał jej wydłużyć prawą nóżkę… Los nie oszczędzał naszej najdroższej córki. Kilka lat potem zdiagnozowano u niej ADHD, autyzm atypowy i wadę wzroku! Byliśmy rozżaleni i walczyliśmy z poczuciem niesprawiedliwości. Natalia ma już wyjątkowo trudno przez wadę stopy, dlaczego zrzucono na nią kolejne brzemię?! Przez lata walczyliśmy. Szpital, gabinety lekarskie i sale rehabilitacyjne stały się niemal drugim domem naszego dziecka. Nie było jednak innej drogi, aby zapewnić jej sprawność! W tym roku Natalia przeszła kolejną operację. Początek wakacji wiązał się ze szpitalem oraz założeniem na nogę specjalistycznego aparatu, który ma jej wydłużyć nogę! 7 najbliższych miesięcy spędzi w domu, bo apart zostanie ściągnięty dopiero w lutym 2024 r.! Przez ten cały czas Natalka musi leżeć, trzymając nogę w górze!  Przed nami bardzo ciężki czas. Córka nie pozna prawdziwego smaku wakacji, nigdzie nie wyjedzie. We wrześniu nie pójdzie do szkoły, jak jej koleżanki, tylko rozpocznie nauczanie domowe. Ograniczony kontakt z rówieśnikami, to jej kolejne zmartwienie… Dla nastolatki ta cała sytuacja jest niezwykle trudna! Podziwiamy jej siłę, motywację i hart ducha. Przez tyle lat Natalia współpracowała z lekarzami, aby w końcu osiągnąć upragniony cel – prawidłowo chodzić. Będziemy jej towarzyszyć i wspierać na każdym kroku. Naszym kolejnym kamieniem milowym jest rehabilitacja.  Lista potrzeb, które musimy zaspokoić względem naszej córki jest długa – rehabilitacja, zakup sprzętu rehabilitacyjnego, dostosowanie pokoju do jej potrzeb. Pragniemy dla Natalii szczęśliwej i bezpiecznej przyszłości, ale sami nie mamy możliwości, aby ją wykreować. Jej ciężka walka nadal trwa, ale razem możemy sprawić, że w końcu będzie mogła ją wygrać! Rodzice

2 185,00 zł ( 3,42% )
Brakuje: 61 645,00 zł
Amelia Piotrowska
Amelia Piotrowska , 10 lat

Zostań światełkiem nadziei dla naszej dzielnej córeczki!

Za nami bardzo ciężki czas. Z całych sił walczyliśmy o zdrowie, a potem o sprawność naszej kruszyny, która postanowiła przyjść na świat za wcześnie. Pewnie nie mogła doczekać się poznania nas i całego naszego, pięknego świata.  Dziękujemy, że byliście z nami. Umożliwiliście Amelce udział w bardzo intensywnym turnusie rehabilitacyjnym, który pozostawił trwały, pozytywny ślad. W przypadku choroby naszej córki, to jednak za mało.  Nasza historia:  Amelka przyszła na świat w 27. tygodniu ciąży jako skrajny wcześniak. Córeczka ważyła zaledwie 780 gramów. Nasza malutka dziewczynka wraz z pierwszym oddechem rozpoczęła walkę o każdy dzień swojego życia. My, rodzice podjęliśmy tę walkę razem z nią. Wiedzieliśmy, że nasza codzienność nie będzie wyglądała bajkowo, a mimo to nie poddaliśmy się i podjęliśmy trud, wierząc, że ciężką pracą uda się wywalczyć lepszą przyszłość dla naszej córeczki.  Kurczowe porażenie mózgowe i padaczka to diagnozy, które w jednej chwili zatrzęsły naszym światem. Zabrzmiały jak niesprawiedliwy, okrutny wyrok. Jak każde małżeństwo marzyliśmy o tym, żeby stworzyć szczęśliwą rodzinę. Robimy wszystko, by tak właśnie było.  Patrzymy na naszą Amelkę i widzimy, ile ma siły i determinacji. A my, jej rodzice, będziemy ją wspierać. Nigdy się nie poddamy! Już od 9. lat staramy się, aby nasza córeczka miała lepsze życie. Codzienna rehabilitacja jest niezbędna w poprawieniu jej stanu zdrowia.  Po każdym spotkaniu z rehabilitantem widzimy poprawę jej funkcjonowania. Osiągane postępy są dla nas światełkiem w tunelu i dają nam nadzieję, że Amelkę czeka lepsze życie.  Zwracamy się z prośbą do Was, aby to światełko nie zgasło. Tylko regularna i specjalistyczna rehabilitacja może pomóc Amelce. Wierzymy, że razem z Waszą pomocą nasze dziecko pokona wszelkie przeciwności. Prosimy o każdy, nawet najmniejszy gest dobrego serca.  Rodzice Amelki.  

2 184,00 zł ( 6,84% )
Brakuje: 29 731,00 zł
Jakub Surma
Jakub Surma , 22 lata

Kuba nie chce wrócić na wózek❗️ Pomóż walczyć o sprawność❗️

Nic nie zapowiadało, że Kuba urodzi się chory. Niestety, w wieku 5 miesięcy usłyszeliśmy diagnozę, z której konsekwencjami mierzymy się do dziś… U Kuby stwierdzono mózgowe porażenie dziecięce. Ze względu na silne przykurcze musiał przejść 2 operacje podcięcia ścięgien. Od wielu lat jest także intensywnie rehabilitowany. Tylko dzięki temu może się samodzielnie przemieszczać. W wieku 10 lat zaczął się chodzić samodzielnie, choć jedynie na krótkie dystanse.  Mózgowe porażenie dziecięce sprawia, że Kuba potrzebuje mojej stałej opieki i pomocy. W 2016 roku ze względu na potrzeby syna musiałam zrezygnować z pracy, aktualnie utrzymujemy się jedynie ze świadczenia dla opiekuna osoby niepełnosprawnej.  Kuba nie mówi, jednak rozumie wszystko, co dzieje się wokół niego. Stara się odpowiadać tak, jak umie – oczami, wyrazem twarzy lub wskazując. Jest wesołym, pogodnym chłopakiem. Bardzo lubi słuchać muzyki i doświadczać świata.  Na co dzień uczęszcza na 5 godzin do środowiskowego ośrodka pomocy. Bardzo lubi kontakt z innymi ludźmi, ma swoich kolegów, do których zawsze chce iść. Aktualnie jest w stanie przejść samodzielnie krótkie dystanse, wózek jest dla niego wsparciem przy dłuższych wyprawach. Do utrzymania sprawności i zahamowania nawracających przykurczy potrzebuje codziennej rehabilitacji. Bez niej grozi mu całkowite utracenie sprawności i przykucie na stałe do wózka. Niestety, rehabilitacja jest niezwykle kosztowna, a ja nie jestem w stanie samodzielnie udźwignąć tak dużego ciężaru finansowego. Do tej pory tak wiele udało się nam już osiągnąć – kiedyś lekarze mówili, że mój syn będzie w pełni leżący, lecz on stawia kolejne kroki! Zaznał już częściowo sprawności i tak bardzo chce być aktywny... Proszę, pomóżcie nam zawalczyć o utrzymanie sprawności Kuby. To naprawdę cudowny chłopak, pomimo ogromnych trudności i bólu, który spotkały go w życiu – nadal się uśmiecha, jest pogodny i kocha kontakt z ludźmi. Nie pozwólcie mu utracić tej radości, nie pozwólcie spędzić życia na wózku… Mama Kuby

2 184 zł
Piotr Słowiak
Piotr Słowiak , 17 lat

Walka o życie i zdrowie Piotrka - czasu coraz mniej! Ratunku!

Z całego serca dziękujemy za całe dotychczasowo okazane nam wsparcie. Przez długie miesiące myśleliśmy, ze najgorsze już za nami… Niestety, ostatnio stan Piotrka bardzo się pogorszył i po raz kolejny musimy zwrócić się do Was z prośbą o pomoc… Nasza historia: Bezinteresowna pomoc to bardzo cenny dar, który ofiaruje człowiek drugiemu człowiekowi. Nie sposób przecenić wymiaru i znaczenia działalności charytatywnej szczególnie teraz gdy otacza nas trudny czas, niedostatku i biedy. Problemy zdrowotne Piotra od lat niszczą jego organizm, a co za tym idzie i moje zdrowie. Jeśli nie poznamy przyczyny jego problemów, nie będziemy mogli podjąć walki! Do tej pory starałam się pomagać, dziś sama proszę o pomoc dla mojego syna! W czerwcu 2021 r. dzięki społeczności lokalnej w Brzesku udało się zapłacić za badania, zostały pobrane materiały do badań i wysłane, oczekiwaliśmy na wyniki 4-miesiące, interpretacja tych wyników należy do lekarza specjalisty genetyki klinicznej, ale już dziś wstępnie z opisu możemy wyczytać, że u Piotrka wykryto zakłócenie genu, którego znaczenia klinicznego nie można wykluczyć oraz usunąć farmakogenomiczne. Piotrek jest jednym z dwójki dzieci w Polsce zdiagnozowanych z chorobowym genem.  W styczniu 2022 roku przeprowadziliśmy uzupełniające badania genetyczne. Następnie skierowaliśmy się  na konsultacje do prof. nadzw. dr hab. n. med Aleksandra Jezela-Stanek. W międzyczasie dzięki Wam, ludziom dobrej woli i ogromnego serca, udało się uzbierać środki na kolejne badania. Wyniki badań Piotrka są mocno zaburzone, wskaźniki są niepokojące zarówno za niskie jak i za wysokie. Taki stan zagraża pracy tarczycy, serca, mózgu u Piotrka. W ciągu ostatnich dwóch tygodni doszło do pogorszenia stanu zdrowia mojego syna. Znosi ogromne bóle brzucha, jest niezwykle słaby i blady... Z tego powodu przebywa na zwolnieniu lekarskim i nie może uczestniczyć w praktykach ze szkoły branżowej. Badania wykazują zbyt niski poziom witaminy D i kwasu foliowego.  Lekarze zalecają kolejne badania m.in. w kierunku autyzmu oraz zespołu łamliwego chromosomu X. Niestety, są one niezwykle kosztowne. Nie dam rady udźwignąć tak dużego ciężaru finansowego samodzielnie.  Z całego serca proszę Was o wsparcie dla mojego syna, Piotrek jest młodym chłopakiem, nie tak powinno wyglądać jego życie... Każda wpłata to krok w stronę jego zdrowia. Tylko wspólnymi siłami możemy mu pomóc!  Mama Piotra –––––––––––– LICYTACJE –> KLIK! *Kwota zbiórka jest szacunkowa.

2 184 zł