Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Adrian Muszyński
Adrian Muszyński , 27 lat

❗️Kiedy rodziła się jego córeczka, on walczył o życie... Pomóż młodemu tacie odzyskać zdrowie po wypadku!

4 września 2021 roku wydarzył się dzień, który zmienił wszystko... Doszło do tragedii, która raz na zawsze zmieniła życie Adriana i jego rodziny. Adrian miał wtedy 24 lata... Za kilka miesięcy miał zostać tatą. Kiedy rodziła się jego wyczekana, malutka córeczka, on walczył o każdy dzień życia... Tego dnia Adrian jak co dzień wyszedł z domu, żeby rozwijać swoje pasje z kolegami... Podczas zwykłej przejażdżki na motocrossie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Adrian wyjechał i długo nie wracał. Zmartwieni koledzy rozpoczęli poszukiwania... Okazało się, że ich przyjaciel leży w zaroślach, walcząc o życie. Adrian był połamany, miał problemy z oddychaniem... Karetka nie dowiozłaby go do szpitala. Zabrał go helikopter... Zdążyli cudem. Adrian trafił na stół operacyjny, potem na oddział chirurgii... Wypadek sprawił, że doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Adrian stracił władzę w rękach i nogach... Nie mógł nawet samodzielnie oddychać. Lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną, by ratować jego życie. Rokowania były złe, stan ciężki... Partnerka Adriana była wtedy w ciąży. Malutka Oliwka urodziła się w styczniu 2022 roku... Jej tata w tym czasie walczył o zdrowie i życie. Początkowo nie oddychał samodzielnie, nie mówił, nie jadł sam, ruszał tylko oczami... Nie było wiadomo, czy kiedykolwiek będzie w stanie wziąć na ręce  i przytulić własną córeczkę. Tylko w oczach tliła się ogromna chęć życia... Do 22 listopada Adrian przebywał na Oddziale Intensywnej Terapii, potem trafił na oddział rehabilitacyjny. Udało mu się wybudzić i odzyskać pełną świadomość. Pamięta przejażdżkę, wypadek, lot helikopterem... Potem jest pustka. Na szczęście kontaktuje, rozmawia, wypadek nie naruszył jego młodego umysłu. Gorzej z władzą nad ciałem... Za nim ogrom pracy... Nie ma już rurki, rusza lewą ręką, coraz lepiej pracuje dłońmi... Ćwiczy. Wie, że musi walczyć, że ma dla kogo... Oliwka urodziła się w styczniu. Na razie jeszcze nie wie, że jej tata jest ciężko chory... Adrian marzy, by uczestniczyć w jej wychowaniu, wziąć ją na ręce i zabrać na spacer, wykąpać, przewinąć, pokazać jej świat. W tej chwili jest to niestety niemożliwe... Przed Adrianem długa i trudna droga do tego, aby odzyskać choć częściową sprawność. Potrzebuje intensywnej i specjalistycznej rehabilitacji, której koszty są niestety ogromne. Koszt miesięcznego pobytu w ośrodku to ponad 20 tysięcy złotych! Najważniejsze jest to, że Adrian żyje - marzy jednak o tym, aby być sprawnym na tyle, aby samemu zjeść, ubrać się... Ma dopiero 26 lat i malutką córeczkę... Ma dla kogo walczyć i żyć. Bardzo prosimy o wsparcie i pomoc. Nie przechodź obojętnie, jeśli twój mały gest może uratować komuś życie. Adrian zapewnia nas, że będzie walczył, ale ta walka nie jest równa, a Ty możesz pomoc nam wyrównać szanse Adriana! Z góry dziękujemy za każdą złotówkę.  

3 300,00 zł ( 1,12% )
Brakuje: 289 573,00 zł
Patrycja Kamińska
Patrycja Kamińska , 21 lat

Tylko z Twoją pomocą odzyskam szansę na normalną młodość!

Mam na imię Patrycja. Mam 19 lat. Rok temu podczas schodzenia ze schodów doznałam urazu kolana. Wtedy zaczął się mój koszmar... Przeszłam liczne konsultacje, badania, a nawet zabieg. Niestety nic nie pomogło i dopiero po czasie dowiedziałam się, że choruję na dysplazję wielostawową. Całe życie wywróciło mi się do góry nogami... Ostatnią klasę liceum skończyłam na nauczaniu indywidualnym. Mimo to, że zdałam maturę, moje plany na przyszłość legły w gruzach. Nie mogę kontynuować nauki na moich wymarzonych studiach. Bardzo często dochodzi u mnie do zwichnięć stawów (stosowany jest wtedy gips). Codziennie korzystam z pomocy rehabilitantki i rodziny, gdyż sama nie jestem w stanie funkcjonować! Przy dysplazji kostno-stawowej dochodzi do zaburzeń funkcji stawów. Nieprawidłowa budowa stawów powoduje trudności w poruszaniu się i wykonywaniu podstawowych czynności. Choroba doprowadziła do tego, że jestem osobą niepełnosprawną... Przede mną trudna droga. Rehabilitacja, leczenie, kilka operacji i znów rehabilitacja po zabiegu. Koszty są ogromne, ale wierzę, że dzięki Wam i z Waszą pomocą dam radę. Wierzę, że mi pomożecie! Dobro wraca! Patrycja

3 294 zł
Wiktoria Kuchta
Wiktoria Kuchta , 3 latka

Wesprzyj walkę dzielnej Wojowniczki! Wikusia potrzebuje intensywnej rehabilitacji!

Zdrowie to największe marzenie mojego dziecka. A ja nie mam środków, by o nie walczyć… Wiktoria ma już 3 latka, a nie potrafi chodzić… Przyszła na świat z poważną wadą stópek, która do teraz wymaga specjalistycznej interwencji. Co gorsze, u córeczki potwierdzono diagnozę leukoencefalopatii. Gdyby miłość miała moc uzdrawiania, moja córka nie musiałaby tyle cierpieć. Niestety rzeczywistość jest brutalna – za zdrowie trzeba słono zapłacić. Mimo że córeczka przeszła liczne gipsowania i cięcie Achillesa prawej stopy, w dalszym ciągu musi spać ze specjalną szynę Mitchella. Korzystamy z rehabilitacji na NFZ i prywatnie. Wiem jednak, że Wikusia potrzebuje jeszcze więcej wsparcia, by cały jej wysiłek nie przepadł... Moja sytuacja materialna nie pozwala mi zaspokoić najważniejszych potrzeb córki. Dodatkowa rehabilitacja, sprzęty, specjalistyczne obuwie, konsultacje lekarskie, to tylko niektóre z nich. A druga diagnoza rodzi kolejne potrzeby… Leukoencefalopatia ogranicza przekazywanie sygnałów z mózgu do reszty ciała. To powoduje u Wiktorii napady ataksji, czyli zaburzenia koordynacji ruchowej i równowagi, spastyczność i hipotonię. Córeczka ma zaburzenia połykania, jej słabe mięśnie nie pozwalają jej przełykać jedzenia, co często kończy się wymiotami.  Choroba ma niestety charakter postępujący. Gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia i sprawności ruchowej może pojawiać się pod wpływem czynników codziennych, stresowych, takich jak infekcja, gorączka, silny stres emocjonalny czy uraz głowy. A przecież w życiu małego dziecka to nieuniknione! Często po przeziębieniu Wiki jest tak osłabiona, że nie potrafi nawet samodzielnie usiedzieć. Dopiero po przejściu infekcji i dojściu do siebie, a następnie po ciężkiej, codziennej rehabilitacji, wraca do etapu raczkowania i potrafi wstać na kilka sekund. Nie istnieje lekarstwo, które jak za dotknięciem magicznej różdżki, wyleczy moje dziecko. Naszą jedyną bronią jest dalsza wielospecjalistyczna opieka, terapia i rehabilitacja, które pozwolą Wikusi rozwijać się na miarę jej możliwości i hamować progres choroby.  Chciałabym, żeby Wiktoria, jak jej rówieśniczki, mogła odkrywać świat, tańczyć, biegać i po prostu być dzieckiem. Chciałabym każdego dnia widzieć ją coraz silniejszą! Z serca proszę o wsparcie w ratowaniu jej zdrowia. Każda pomoc ma ogromne znaczenie dla naszej walki o lepsze jutro. mama, Ola

3 291 zł
Hugo Osiewicz
Hugo Osiewicz , 2 latka

29 godzin bez wód płodowych - Hugo walczy z konsekwencjami ciężkiego porodu

Poród Hugo był bardzo ciężki. Zaczął się mniej więcej o czasie, bo w 37 tygodniu ciąży, ale niestety komplikacje przyniosły poważne skutki. Mój synek przez 29 godzin był w brzuchu bez wód płodowych. To jest główny powód niedotlenienia mózgu, z którego konsekwencjami teraz się mierzymy. Poza tym wszystkie wyniki były prawidłowe. Hugo dostał 10 punktów w skali Apgar i ważył 3 kilogramy.  Niestety przez niedotlenienie okołoporodowe synek jest trochę cofnięty w rozwoju. Jego umiejętności motoryczne w 3. miesiącu życia były na poziomie dziecka miesięcznego. Niestabilnie leży na pleckach, jest przekręcony bardziej w jedną stronę, nie skłania główki do klatki piersiowej. Już długo rehabilitujemy synka.  Efekty ćwiczeń są, ale bardzo powolne. Wiem, że przed nami jeszcze długa droga, by otrzepać się ze skutków ciężkiego porodu. Każda wizyta niesie za sobą koszty, które zsumowaną są ciężkie do opłacenia. Na ten moment Hugo rehabilitowany jest 3 razy w tygodniu. Do tego dochodzą koszty związane z neurologiem i badaniami. Hugo jest naszym drugim synkiem. Tak bardzo pragniemy, by rozwijał się prawidłowo, by w przyszłości bawił się ze starszym bratem. Bardzo prosimy o Twoją pomoc! Natalia, mama

3 287,00 zł ( 3,08% )
Brakuje: 103 096,00 zł
Filip Dalkowski
Filip Dalkowski , 9 lat

Filip walczy od urodzenia - pomożesz mu dźwigać jego niepełnosprawność?

Dziękujemy, bo życie Filipka jest ważne również dla Ciebie — to wiele dla nas znaczy!  Wracamy do Was, bo pomimo codziennej walki o lepsze jutro, nadal potrzebujemy wsparcia. Leczenie i rehabilitacja Filipka musi nieprzerwanie trwać — a środki kończą się w mgnieniu oka...  Pomożesz nam, zostaniesz z nami?  Nasza historia: Filip urodził się w maju 2015 roku jako skrajny wcześniak. To, że przeżył, to cud! Pierwsze miesiące swojego życia synek spędził w szpitalu. Nie mogłam go nawet przytulić, wziąć w swoje ramiona i otoczyć matczyną opieką. Od samego początku toczyła się dramatyczna walka... Kiedy wreszcie mogliśmy wrócić do domu, byliśmy przekonani, że koszmar się skończył i najgorsze już za nami. Nie było nam jednak dane długo napawać się radością. Rezonans magnetyczny wykazał, że synek zmaga się z niedorozwojem obu półkul mózgu, robaka móżdżku i ciała modzelowatego oraz mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym. Diagnozy sprawiły, że grunt usunął nam się spod nóg ... Myśl, że nasz synek do końca życia będzie chory, była nie do zniesienia!  Nie mogliśmy zgodzić się na tak wielkie cierpienie Filipka. Postanowiliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby synek mógł się dalej rozwijać. Nasza codzienność zmieniła się w walkę o każdy postęp i nową umiejętność. Każdy krok do przodu to dla nas niewyobrażalna radość i motywacja. Jedyną szansę na sprawność Filipka dają turnusy rehabilitacyjne. Intensywne ćwiczenia w połączeniu z kompleksową i specjalistyczną opieką przynoszą stopniowe, dobre efekty. To nadzieja, której trzymamy się codziennie. Niestety koszty turnusów są ogromne i po raz kolejny bardzo prosimy Was o pomoc. Każda złotówka przybliża Filipka do dalszych postępów!  Barbara, mama

3 284,00 zł ( 38,58% )
Brakuje: 5 227,00 zł
Filip Karkut
Filip Karkut , 9 lat

Kolejny krok, by świat przestał przerażać!

W 2015 roku przyszedł na świat nasz długo wyczekiwany syn. Po stracie pierwszego dziecka, Filip od razu stał się naszym oczkiem w głowie. Radość nie trwała jednak długo... W drugiej dobie po narodzinach wystąpiły u syna drżenia nóżek i nieokiełznany płacz i krzyk, zaś po powrocie do domu wystąpiły problemy skórne oraz jelitowe. Od 3. miesiąca życia Fifi był rehabilitowany z powodu obniżonego napięcia mięśniowego, a gdy skończył półtora roku i zaczął w końcu sam chodzić, zaczęły się kolejne problemy...  Uciekanie wzrokiem niereagowanie na imię, machanie rączkami, wykręcanie oczek, trudności w rozumieniu i wyrażaniu uczuć, zaburzenia empatii, zaburzenia mowy. Wtedy zaczęła się nasza walka. Pytanie, co dzieje się z naszym dzieckiem, spędzało nam sen z powiek. Gdy Filip miał 2 lata, już podejrzewaliśmy, że może być to autyzm. Pół roku później diagnozę potwierdzili lekarze. Nasz Filipek ma już 7,5 roku. Jest daleko w tyle i raczej nigdy nie dogoni rozwojem rówieśników. Nadal nie potrafi się sam ubrać, nie bawi się jak dzieci w jego wieku, ciężko go czymkolwiek zainteresować i zająć. Jego dzieciństwo to ciągła nauka, rehabilitacja, wizyty u terapeutów. Mimo wielu godzin zajęć efekty są minimalne. Nie wiemy, czy kiedykolwiek będzie samodzielny.  Aby pomóc synowi jak najlepiej się rozwijać, potrzebujemy środków na opłacenie leczenia, terapii i niezwykle ważnych sprzętów do rehabilitacji. Tylko z Twoją pomocą będziemy w stanie zapewnić mu niezbędne leczenie. Dziękujemy za każdą przekazaną złotówkę. Rodzice Filipa

3 278,00 zł ( 22,79% )
Brakuje: 11 104,00 zł
Artur Borucz
Artur Borucz , 11 lat

Artur przestał chodzić! Pomóżmy mu znowu stanąć na nogi!

Artur urodził się w 41. tygodniu. Podczas porodu doszło do niedotlenienia, a to spowodowało szereg poważnych komplikacji. Intensywna rehabilitacja Arturka to szansa by znów kroczył przez życie na własnych nogach! Artuś to nasz wyczekany skarb, którego uśmiech jest dla nas cenniejszy niż złoto. Kiedy miał 3 miesiące zauważyliśmy pierwsze niepokojące objawy, które wykazywały regres w jego rozwoju.  U Arturka zdiagnozowano dziecięce porażenie mózgowe oraz autyzm atypowy. Rozpoczęliśmy rehabilitację z powodu obniżonego napięcia mięśniowego. Długo zajęła nam nauka chodzenia, ale się udało!  Arturek chodził samodzielnie mimo wad postawy i spastyki kończyn dolnych. Z uwagi na niepełnosprawność ruchową oraz opóźnienie rozwoju psychoruchowego syn korzysta z terapii pedagogicznej, psychologicznej, logopedycznej oraz rehabilitacji ruchowej. Dzięki zajęciom w przedszkolu specjalnym oraz rehabilitacji widać było postępy ogólnorozwojowe. W 2021 roku ortopeda podjął decyzję o wprowadzeniu leczenia toksyną botulinową, w celu poprawy napięcia mięśni i zwiększenia zakresu ruchu w stawach.  Przeprowadzono również operację polegającą na wycięciu kaletek zapalnych okolicy głowy kości skokowej. Po operacji Artur został unieruchomiony w gipsie, spędził tak 4 tygodnie!  Niestety terapia przyniosła efekty inne od zamierzonych... Nasz syn przestał chodzić i porusza się na wózku inwalidzkim. Jedynie wprowadzenie intensywnej rehabilitacji oraz praca z Artkiem w domu przy pomocy sprzętów do rehabilitacji może pomóc przywrócić mu sprawność w nóżkach.   Musimy zawalczyć o jego sprawność ruchową ponieważ z braku ruchu Artur przybiera na wadze i jego ogólne wyniki badań uległy pogorszeniu. Aktualnie jest diagnozowany pod kątem insulinooporności oraz dny moczanowej.  Wydatki związane z dodatkową rehabilitacją oraz wyposażeniem pokoju Arturka w przyrządy do ćwiczeń znacznie przekraczają nasze możliwości finansowe. Dlatego zwracamy się do Państwa z gorącą prośbą o wsparcie dla naszego małego, dzielnego wojownika! Rodzice Artura  Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.     

3 275,00 zł ( 31,75% )
Brakuje: 7 038,00 zł
Eryk Wasilewski
11 dni do końca
Eryk Wasilewski , 14 lat

Niezrozumiany przez świat... Pomóż Erykowi!

Choroba nigdy nic nam nie daje, a jedynie zabiera. Zabiera przede wszystkim zdrowie, samodzielność, niezależność, ale i pieniądze... Nasz syn Eryk zmaga się z autyzmem oraz padaczką. Ze względu na to, że jego rozwój jest opóźniony, ma problemy z funkcjonowaniem w społeczeństwie. Syn wciąż potrzebuje naszej opieki, ponieważ przez zaburzenia nie wie, co to strach i lęk... Konieczna jest terapia. Chcemy dla niego jak najlepszej przyszłości, niestety los nie zawsze jest przychylny. Eryk ma już 12 lat, lecz wciąż nie jest samodzielny i wiemy, że jeszcze przez wiele lat będzie potrzebować naszego wsparcia. Walka o lepsze jutro wiąże się z ogromnymi wydatkami. To dlatego zdecydowaliśmy się prosić Was o pomoc. Wierzymy, że każda złotówka jest w stanie wesprzeć zmagania o lepsze jutro dla naszego synka! Rodzice

3 273 zł
Laura i Fabian Czeczko
Laura i Fabian Czeczko , 6 lat

Laurka i Fabian walczą o lepsze jutro... Pomożesz im?

Chcielibyśmy, by nasze dzieci mogły cieszyć się beztroskim okresem dzieciństwa! Niestety, Laurka i Fabian zmagają się z wieloma problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiają im zwyczajne funkcjonowanie. Zamiast na zabawę, muszą poświęcać czas na wizyty lekarskie i intensywną rehabilitację! Tak bardzo chcemy im pomóc… Laura to nasza młodsza córka – o zdrowie musi walczyć niemal od urodzenia! Mimo że nie widać u niej wad, to ma ich bardzo wiele. Trudno zliczyć, ile razy byliśmy z nią w szpitalu. Córeczka mierzy się z zaburzeniami jelit i zaburzeniami odporności. Ma niedobór wzrostu i zespół porażenny oraz nabyte deformacje kończyn. Dochodzi do tego jeszcze astma…  Ze względu na kilka cech wyglądu zewnętrznego i niski wzrost Laury, lekarze podejrzewają u niej zespół genetyczny. By rozwikłać zagadkę tak wielu problemów córki musimy zrobić badania genetyczne w Warszawie. Niestety, stan Laury pogarsza się coraz bardziej i konieczne jest wdrożenie terapiii indywidualnej. Obserwujemy, że córeczce pogłębiła się nadwrażliwość na dźwięki, przerażają ją nawet odgłosy, które zna od małego…  Fabian to starszy brat Laury. Przez pierwsze lata życia wydawało się, że wszystko jest w porządku… Nic nie zapowiadało problemów zdrowotnych! Od małego synek był nadpobudliwy ruchowo, jednak nie wzbudziło to podejrzeń lekarzy. Niestety, obecnie Fabian ma niedobór wzrostu. Specjaliści chcą podjąć decyzję o podaniu mu hormonu wzrostu, ale zanim do tego dojdzie, musimy zrobić wiele badań specjalistycznych. Przyczyny problemów zdrowotnych Fabiana poszukujemy już od dawna – wiemy, że synek ma zaburzenia integracji sensorycznej, bardzo silne napięcie mięśniowe, a także zaburzenia percepcji słuchowej i wzrokowej. Musi więc przejść terapię SI i TUS, rehabilitację na rozluźnienie mięśni oraz być pod stałą obserwacją psychologa. Do tego jest też astmatykiem, w umiarkowanym stopniu i cierpi na wybiórczość pokarmową. Ostatnio oprócz nadpobudliwości występują u niego napady agresji, po których zasypia… Lekarze podejrzewają padaczkę, więc musimy zrobić EEG oraz badania genetyczne.  Widok cierpiących dzieci jest dla nas nie do zniesienia. Chcielibyśmy zrobić wszystko, by im pomóc! Niestety, czeka nas jeszcze wiele badań, a terminy na konsultacje w ramach NFZ są bardzo odległe i musimy przyspieszyć diagnozy poprzez prywatne wizyty lekarskie. Przed nami jeszcze bardzo długa droga do pełnej diagnozy dzieci i konkretnej terapii! Niestety, koszty leczenia i specjalistycznych rehabilitacji przekraczają nasze możliwości finansowe. Widzimy, że bez Was nie damy sobie rady! Prosimy o wsparcie, aby Laurka i Fabian mogli funkcjonować prawidłowo i mieć przed sobą lepszą przyszłość!  Rodzice Laury i Fabiana

3 270,00 zł ( 30,73% )
Brakuje: 7 369,00 zł