Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jakub Arendarski
Jakub Arendarski , 10 lat

Pomóż zawalczyć o nadzieję! Wspieramy Kubę!

Jak każdy rodzic chciałabym dla mojego dziecka jak najlepiej. Gdyby tylko było to możliwe, oddałabym własne zdrowie, by jemu żyło się lepiej. Niestety, jedyne, co mi pozostało to walczyć o jego rozwój. Kubuś ma 8 lat i zdiagnozowany zespół Aspergera, a także wiele problemów z tym związanych. We wrześniu rozpoczął naukę w szkole. Tak ogromna zmiana spowodowała u niego nasilenie problemów. Pojawiły się zaburzenia adaptacyjne i lęk przed szkołą. Konieczne było przejście na nauczanie indywidualne w domu. Spotkania z psychoterapeutą, terapia SI i Trening Umiejętności Społecznych pochłania ogromną część naszego budżetu. Robimy jednak wszystko, żeby Kuba mógł wrócić do szkoły, mieć przyjaciół i funkcjonować jak każde dziecko w jego wieku. Bardzo proszę o pomoc! Urszula, mama

3 600 zł
Aleksander Bzdęga
Aleksander Bzdęga , 6 lat

Oluś miał nie dożyć roczku, dziś ma trzy latka i prosi o pomoc!

Kiedy wspominam czas ciąży, myślę sobie, że nie każdy dzień był łatwy, ale każdy zbliżał mnie do spotkania z ukochanym synkiem. Przez niemal dziewięć miesięcy nie dopuszczałam do siebie myśli, że cokolwiek mogłoby pójść nie tak. Byłam przepełniona radością oczekiwania na dziecko.  Oluś urodził się 28 lutego 2018 roku. Pierwsze miesiące swojego życia spędził w szpitalu. Zaraz po porodzie okazało się, że synek jest wiotki i ledwo przytomny. Nie radził sobie z oddychaniem i jedzeniem. Z początku lekarze myśleli, że to wynik bardzo długiego i wyczerpującego porodu, lecz z każdym dniem stan Olka się pogarszał. Syn miał wykonywane liczne badania. Nie reagował na lekarzy, na nas. Czuliśmy, że dzieje się coś naprawdę złego. Dopiero po przewiezieniu go do innego szpitala, po 5 tygodniach usłyszeliśmy diagnozę - hiperglicynemia nieketotyczna. Wcześniej nie miałam pojęcia co to za choroba. Po licznych rozmowach z lekarzami dowiedziałam się, że jest to niezwykle rzadka i co gorsza - nieuleczalna choroba metaboliczna. Gromadzący się nadmiar glicyny uszkadza mojemu dziecku mózg i zaburza prawidłowy rozwój. Na domiar złego wywołuje padaczkę lekooporną i obniża napięcie mięśniowe Olka.  Nasz dom wypełniają sprzęty medyczne, a życie pełne jest spotkań z pielęgniarkami, lekarzami i terapeutami. Naszymi wakacjami są turnusy rehabilitacyjne, a zabawkami Olusia sprzęty terapeutyczne. Każdego dnia szukam sposobu, by ulżyć synkowi i z pomocą wielu specjalistów rehabilitujemy go, by mógł przeciwstawiać się skutkom choroby. Lekarze jednak nie rokowali dobrze, przygotowując nas na to, że Oluś nie dożyje roku, a jeśli nawet to będzie w stanie letalnym.  Nasze życie potoczyło się zupełnie inaczej, niż się tego spodziewaliśmy. Jeszcze dwa lata temu nasz synek był leżącym wiotkim dzieckiem z sondą w nosku i bez możliwości nawiązania kontaktu. Targały nim silne napady padaczki, nawet po 300 razy dziennie. Nie spał, nie jadł, nie śmiał się. Całe dnie i noce krzyczał z bólu, ze strachu, z bezsilności. Szpital był naszym drugim domem. Dziś Oluś ma 3-latka. Jest wesołym dzieckiem prawie całkowicie wolnym od większości napadów i lęków. Każdego dnia udowadnia mi, że dzięki dobroci serc i ciężkiej współpracy z wieloma terapeutami, specjalistami i rodzicami można wznieść się ponad złe rokowania.  Oluś chce dalej żyć, śmiać się, bawić, nauczyć się jeszcze tylu rzeczy. Mówić,  siedzieć,  chodzić. Chce żyć wśród Was, poznawać świat z dala od ścian szpitala. Niestety, brakuje nam środków na pokrycie kosztów turnusów rehabilitacyjnych, które w przypadku Olusia kosztują około 10 tysięcy za jeden. Bardzo chcielibyśmy pojechać w tym roku, chociaż na dwa takie turnusy, ponieważ to właśnie dzięki nim synek osiąga najlepsze rezultaty i efekty w rozwoju.  Kochająca mama Olusia - Karolina

3 590,00 zł ( 16,34% )
Brakuje: 18 368,00 zł
Wiktoria Bogusz
Wiktoria Bogusz , 12 lat

Dzielnie walczy o zwycięstwo nad przeciwnościami! Pomoc dla Wiktorii!

Dziękuję za dotychczasowe wsparcie mojej córki! To wiele dla mnie znaczy! Potrzeby Wiktorii nadal są bardzo duże, dlatego z całego serca proszę o pomoc! Nasza historia Wiktoria urodziła się z wrodzonymi torbielami mózgu. W pierwszym roku życia przeszła aż 5 operacji neurochirurgicznych! Zdiagnozowano u niej mózgowe porażenie dziecięce. Pierwsze rokowania, co do jej życia i funkcjonowania nie były optymistyczne…  Córka jednak pokazała ogromną wolę walki o swoje zdrowie i sprawność. Musiała przejść też kolejne operacje. Dzięki nim oraz niesamowitej pracy, którą wykonała na rehabilitacji, ma dziś szansę normalnie żyć! Jej największą pasją jest pływanie. W lutym 2023 zdobyła brązowy medal na Mistrzostwach Polski Juniorów dla niepełnosprawnych! Jestem z niej taka dumna! Wokół siebie ma wspaniałych terapeutów, rehabilitantów i trenera personalnego, którzy na co dzień o nią walczą. Codzienność Wiktorii dalej nie jest jednak prosta. Córka mierzy z silnymi bólami mięśni, dlatego bardzo chciałabym kupić dla niej specjalny kombinezon Exopulse Mollii Suit. Wiktoria testowała go już w gabinecie fizjoterapeuty i efekty były niesamowite.  Niestety koszt kombinezonu jest bardzo wysoki. Do tego dochodzą jeszcze wydatki na rehabilitację i turnusy. To wszystko znacznie przekracza moje możliwości finansowe. Dlatego zwracam się do Państwa o pomoc. Proszę, bądźcie z nią w jej walce o lepsze życie! Agnieszka, mama ➡️ Facebook - "Wiktoria, moja droga po zwycięstwo"

3 590,00 zł ( 6,74% )
Brakuje: 49 602,00 zł
Anatol Awiorko
Anatol Awiorko , 5 lat

Anatolek potyka się o własne nóżki! Potrzebne badania, leczenie i rehabilitacja!

Kilka lat temu na naszym niebie rozbłysła najjaśniejsza gwiazda. Był to najpiękniejszy moment, jaki doświadczyliśmy w życiu. Radość z trzymania pociechy to uczucie, w którym każdy inny problem rodzica spada na dalszy plan. Otoczenie znika, a w dłoniach trzyma się cały świat zamknięty w kruszynie. Nazwaliśmy tę gwiazdę Anatol. Świeciła bardzo mocno, ale z czasem zaczęła gasnąć. Jej blask odbierały i nadal odbierają choroby…  Nasz syn wymaga całodobowej opieki. Pierwsze objawy choroby pojawiły się krótko po narodzinach — Anatolek miał bardzo niską wagę, widoczną asymetrię twarzy oraz problemy z napięciem mięśniowym. Gdy miał około półtora roku, zaczął chodzić na paluszkach. W końcu po licznych wizytach u specjalistów postawiono diagnozę: dziecięce porażenie mózgowe. Z czasem wystąpiła także padaczka. Anatol nie potrafi utrzymać równowagi, potyka się o własne nóżki i wymaga stałej uwagi. Chodzi na rehabilitację od ponad 3 lat, ale niestety efekty są niezadowalające. Po ostatniej konsultacji neurologicznej otrzymaliśmy skierowanie do poradni genetycznej, w celu wykonania badań genetycznych.  Dopiero po otrzymaniu wyników badań i szczegółowej diagnozy, lekarze będą mogli wdrożyć odpowiednie leczenie oraz skierować synka na terapię i rehabilitację dostosowane do jego indywidualnych potrzeb. Istnieje więc promyk nadziei dla naszego dziecka, który rozpala w naszych sercach ognisko wiary, że synuś stanie kiedyś na nogi. Anatol to wyjątkowo radosny chłopczyk, który od początku wykazywał duże zainteresowanie światem. Jest nadzwyczajne rozwinięty jak na swój wiek, ciekawi go otaczająca przestrzeń, zwłaszcza kosmos i świat dinozaurów, a ulubionymi zabawkami są klocki Lego. Jego pojawiający się w trakcie zabawy uśmiech, to dla nas wspaniały widok. Anatolek to Gwiazda na naszym niebie. Chcemy jak najszybciej zatrzymać jej gaśnięcie, żeby mogła błyszczeć światłem rozgrzewającym nasze serca. Dziękujemy Ci za każdą formę wsparcia. Rodzice Anatola

3 587,00 zł ( 16,85% )
Brakuje: 17 690,00 zł
Oliwier Kopański
Oliwier Kopański , 5 lat

By Oliwier miał szansę na rozwój i dobrą przyszłość!

Dzięki poprzedniej zbiórce Oliwier zaczął lepiej postrzegać świat. Interesuje go otoczenie, gdy wcześniej żył, zamknięty jedynie w czterech ścianach własnych myśli. To nasz wielki sukces. Chciałabym kontynuować rehabilitację i leczenie Oliwierka, ale niestety, zajęcia są nierefundowane. Dlatego dziś muszę jeszcze raz poprosić o Twoje wsparcie... Oliwier przed ukończeniem 2. roku życia otrzymał diagnozę o całościowym zaburzeniu rozwoju pod postacią autyzmu dziecięcego. Był to punkt zwrotny w życiu naszej rodziny, po którym rozpoczęłam walkę o synka, który przez swoje schorzenie zatracił umiejętności komunikacyjne, zatrzymał się w rozwoju i zamknął się w swoim świecie, do którego nie chce nikogo dopuścić. Z powodu zaburzonego funkcjonowania społecznego, zaburzonej komunikacji werbalnej i niewerbalnej oraz zaburzeń społecznych, Oliwier wymaga wielospecjalistycznej terapii i całodobowej opieki, aby mieć szansę na lepszą przyszłość. Marzę o usłyszeniu z ust mojego dziecka słowa „mama”. Niestety samodzielnie nie jestem w stanie zapewnić Oliwierowi stałego dostępu do jak najlepszych specjalistów, którzy jako jedyni mają możliwość wyciągnięcia go z jego zamkniętego świata. Będę wdzięczna za każdy gest! Mama Oliwiera

3 583 zł
Hanna Łochyńska
Hanna Łochyńska , 45 lat

Każdy dzień naszej mamy wypełniony jest ogromnym cierpieniem❗️ Ratunku❗️

Życie naszej ukochanej mamy każdego dnia wypełnia ogromny ból. Jej stan z każdym rokiem się pogarsza, a lista diagnoz wydłuża się w zastraszającym tempie. Codziennie patrzymy na naszą schorowaną mamę i zastanawiamy się, dlaczego musi tak potwornie cierpieć?  W 2013 roku nasza mama poważnie zachorowała. Zdiagnozowano padaczkę pourazową, która z dnia na dzień zmieniła życie całej naszej rodziny. Ataki występowały tak często, że uniemożliwiły jej aktywność zawodową – do dziś zdarzają się parę razy w tygodniu. Niedługo po zachorowaniu mamę dotknęło ciężkie załamanie, depresja dwubiegunowa. Od tego czasu ze wszystkich sił staramy się jej pomóc. Po kilku latach okazało się, że to nie był koniec zmartwień. Od 2020 roku stan zdrowia mamy zaczął się pogarszać. Diagnostyka ukazała nowotwór szyjki macicy. Mama musiała przejść terapię hormonalną oraz poważną operację. Niestety padaczka, problemy urologiczne i nawracająca rwa kulszowa powodują pogorszenie się jej stanu zarówno zdrowotnego, jak i psychicznego. Niczego bardziej nie pragniemy, niż odzyskania naszej uśmiechniętej mamy… Z całego serca dziękujemy Wam za dotychczasową pomoc. Niestety, walka o zdrowie mamy nadal trwa i po raz kolejny musimy poprosić Was o wsparcie. Stan mamy w ostatnim czasie dramatycznie się pogorszył. Choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, niedowład kończyn, zmiany naczyniopochodne w mózgowiu, cukrzyca – wszystkie te diagnozy sprawiają, że nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Jej życie wypełniają nieustanne badania i pobyty w szpitalach.  W najgorszych momentach mama nie może utrzymać kubka z herbatą, a dłuższy spacer to zadanie nie do wykonania. Obecnie ze względu na niedowład porusza się jedynie przy podparciu. Ból reki po dłuższym poruszaniu kończyną jest nie do zniesienia – rwący, promieniujący przez cała długość, kończący się dopiero na dłoni. Naszej mamy coraz częściej nie da się zrozumieć, cały czas się powtarza i o wielu rzeczach zapomina. Koszty leczenia są coraz większe, a pieniędzy zaczyna brakować niemalże na wszystko… Leczenie, rachunki, jedzenie – to są wybory, przed którymi stajemy w każdym miesiącu… Prosimy, wyciągnijcie do naszej mamy pomocną dłoń. Doszliśmy do ściany i nie jesteśmy w stanie dalej poradzić sobie sami. Każda wpłata to dla nas ogromne wsparcie, za której będziemy nieopisanie wdzięczni. Wierzymy, że z Waszą pomocą uda się dać naszej mamie szansę na lepsze jutro i choć częściowy powrót do zdrowia! Mateusz, syn Hanny

3 575 zł
Wojciech Deluga
Wojciech Deluga , 5 lat

Choroba odebrała Wojtusiowi wszystko, czego się nauczył! Pomoc ponownie potrzebna!

Chociaż nie jest to łatwe, po raz drugi stajemy tu, by prosić o pomoc w walce o zdrowie naszego dziecka... Mój synek mimo zdiagnozowanej choroby zaczynał raczkować, próbował stawać na nóżkach. Regularna rehabilitacja czyniła cuda. Mieliśmy wtedy olbrzymie nadzieje! Aż do dnia, w którym Wojtuś "zapomniał"... Mój syn ma padaczkę lekooporną, która wciąż odbiera mu sprawność i niezależność. Mimo że już niedługo będzie obchodzić czwarte urodziny, nadal nie chodzi, nie mówi i nie jesteśmy w stanie się z nim komunikować. Choroba wycofała, jakby wymazała z jego pamięci wszystko, to czego się nauczył. My jednak na przekór chorobie robimy wszystko, co w naszej mocy, by Wojtuś miał szansę zawalczyć ze skutkami padaczki. Wojtek chodzi do przedszkola integracyjnego, które jest oddalone od miejsca naszego zamieszkania o 40 kilometrów. To tam ma zapewnioną rehabilitację, zajęcia integracji sensorycznej, a także inne zajęcia, które pozwalają mu się rozwijać. Koszty dojazdów i terapii przerastają nas, dlatego zdecydowaliśmy się ponownie prosić o pomoc... Prawdopodobnie choroba pozostanie z nim na zawsze, dlatego robimy wszystko, by jego życie nie było dla niego cierpieniem...  Mama  

3 569 zł
Iza Marciniec
Iza Marciniec , 5 lat

Potrzebna kolejna operacja❗️Podaruj Izuni normalne życie…

Nasza walka trwa… Pojawiły się trudności, jednak nie zamierzamy się poddawać – musimy działać dalej! Już tak wiele udało się osiągnąć, nie możemy pozwolić na to, by ciężko wypracowane efekty zostały zaprzepaszczone! Za jakiś czas Izunia pójdzie do szkoły. Mamy jedno marzenie – chcemy, by córeczka mogła słyszeć i rozwijać mowę. By mogła normalnie żyć… Izunia urodziła się ze zrośniętym przewodem słuchowym i niewykształconą małżowiną uszną lewego uszka oraz mocno zwężonym przewodem słuchowym prawego uszka. Powiedzieć, że diagnoza była dla nas szokiem, to mało... Izunia jest dziewczynką wyjątkową nie tylko dla nas, ale też dla medycyny… Jest jednym z niewielu dzieci w Polsce i na świecie urodzonych z mikrocją i atrezją uszną – wadami wrodzonymi uszu i przewodu słuchowego. Ogromne nadzieje pokładaliśmy na leczeniu operacyjnym w USA. Początkowo myśleliśmy, że podczas zabiegu uda się zrekonstruować małżowinę z lewej strony, a po półrocznej rehabilitacji – prawej. Niestety, tomografia komputerowa wykazała, że w prawym uszku jest guzowata zmiana – cholesteatoma! Rozwój perlaka mógłby spowodować uszkodzenie ucha wewnętrznego, a bez odpowiedniej ingerencji poważnie zagrozić zdrowiu naszego dziecka! Wtedy stało się jasne, że priorytetem jest operacja prawego ucha. W marcu zeszłego roku udało się wykonać operację odtworzenia przewodów słuchowych i usunąć perlaka.  Nie da się opisać słowami, jak ogromny stres nam towarzyszył… Nieumiejętne przeprowadzenie zabiegu mogło spowodować uszkodzenie nerwu twarzowego! Wiedzieliśmy jednak, że Iza jest w dobrych rękach i ta myśl dodawała nam otuchy.  Przed nami kolejny etap – rekonstrukcja małżowiny usznej. Córka obecnie ma całkowicie odsłonięty przewód słuchowy, który wymaga czyszczenia. Za każdym razem musimy jechać do Warszawy, a zabieg wykonywany jest pod narkozą. Po rozmowie z lekarzem specjalizującym się w rekonstrukcji małżowin usznych metodą MEDPOR  dowiedzieliśmy się, ze Izabela ma mikrocję obustronną. Prawe ucho to mikrocja II stopnia, a lewe mikrocja III stopnia. Na dzień dzisiejszy zdecydowaliśmy się na operację lewej strony i to na nią zbieramy fundusze. Kosztorys zwala z nóg, bo jest to ponad 200 tysięcy złotych. Musimy jednak zrobić wszystko, by operacja była możliwa… To, co udało się osiągnąć do tej pory, to Wasza zasługa. Jednak po raz kolejny znaleźliśmy się w trudnej sytuacji... Nasza córeczka ma szansę na normalną przyszłość. Dzięki walce, którą z nami podejmujecie, może jeszcze mieć szczęśliwe dzieciństwo. Jednak, aby było to możliwe, znów musimy poprosić o wsparcie. Potrzebna jest pełna mobilizacja, by nie stracić tego, co już udało nam się uzyskać! Rodzice Bądź z Izunią na Facebooku - KLIK Izuni możesz pomóc też przez LICYTACJE  

3 566,00 zł ( 1,51% )
Brakuje: 231 181,00 zł
Marian Kanoza
Marian Kanoza , 55 lat

Powrót do sprawności... Wspieramy pana Mariana!

Marian z dnia na dzień przestał chodzić! W maju 2021 roku trafił do szpitala z poprzecznym zapaleniem rdzenia kręgowego. Powodem był guz. Guz jest umiejscowiony w rdzeniu kręgowym w odcinku piersiowym. W czerwcu operacyjnie usunięto część zmiany nowotworowej. Konsekwencją choroby jest utrzymujące się porażenie i  spastyczny niedowład kończyn dolnych. Zbieramy na leczenie i rehabilitację Mariana. Po operacji był intensywnie rehabilitowany w szpitalu przez 3,5 miesiąca. Potrafi już samodzielnie siedzieć, przewracać się w łóżku, przesiadać się na wózek inwalidzki. Dla zdrowego człowieka to zwykłe czynności, które są szczytem góry dla osoby, która nagle została tego pozbawiona. Potrzebna jest dalsza rehabilitacja, ale Marian wyczerpał limit rehabilitacji w ramach NFZ. Miesięczny koszt leczenia w specjalistycznym ośrodku wynosi ok. 25 tys. zł. Ta kwota powala z nóg. Wierzymy, że dzięki Twojej pomocy Marian stanie na nogach i odzyska, chociaż częściową, sprawność. Za każde wsparcie dziękujemy! 

3 565,00 zł ( 7,28% )
Brakuje: 45 372,00 zł