Nie pozwól, by kolejna diagnoza stała się dla Gabrysi wyrocznią! Pomóż!
Razem z myślą o wynikach badań genetycznych pojawia się u nas zimny pot strachu i ścisk w żołądku. Modlimy się, by kolejna diagnoza nie stała się dla Gabrysi wyrocznią. Nasza córeczka mierzy się już z autyzmem, zaburzeniami odżywiania, niedokrwistością i niedoczynnością tarczycy. Lekarze podejrzewają jednak, że lista schorzeń się na tym nie kończy… Wśród pierwszych nieprawidłowości pojawiły się objawy autyzmu. Gabrysia nie mówiła i nie patrzyła w oczy. Później pojawiła się również wybiórczość pokarmowa oraz częste wymioty. Córeczka nie chciała przyjmować stałych pokarmów… I tak zostało do dziś – jej dieta nadal opiera się na mleku! Gdy miała 3 latka, zdiagnozowano u niej anemię, przez którą wylądowała w szpitalu na oddziale hematologii! Byliśmy załamani i przerażeni. Staraliśmy się, jak tylko mogliśmy, by zachęcić ją do jedzenia oraz przyjmowania odpowiednich suplementów diety, jednak to wciąż było za mało. Nasze wysiłki nie przynosiły żadnych efektów… Czuliśmy się bezradni. W dodatku nasilały się kłopoty rozwojowe Gabrysi. Wiedzieliśmy, że musimy szukać ich przyczyn oraz znaleźć dla córeczki pomoc. Jednak nie było nas stać na prywatną wizytę u psychiatry. Musieliśmy więc czekać na bardzo odległy termin w publicznej placówce zdrowia. Do dziś dręczy nas pytanie, czy gdybyśmy wcześniej dowiedzieli się, z czym mierzy się Gabrysia, jej życie byłoby odrobinę łatwiejsze? Niestety nigdy nie poznamy odpowiedzi. Nie możemy cofnąć czasu... Możemy walczyć tylko z tym, co tu i teraz. Córeczka ma spore trudności z mową, nie potrafi czytać, pisać, ani liczyć. Ma zaburzenia sensoryczne i lękowe i jest całkowicie niesamodzielna. Obawiamy się jednak, że najgorsze jeszcze przed nami. Lekarze poinformowali o konieczności wykonania badań genetycznych – podejrzewają u Gabrysi zespół Turnera. Każdego dnia boimy się o przyszłość. Wiemy jednak, że mimo strachu musimy walczyć o zdrowie naszej córeczki – nie możemy się poddać, ale potrzebujemy Waszej pomocy! Leki, wizyty lekarskie, kolejne badania, dojazdy, a także specjalna dieta to koszty, które znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe. Dlatego bardzo prosimy – otwórzcie swoje serca! Jesteście naszą jedyną nadzieją! Rodzice Gabrysi