Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Lucjusz Waśniewski
10 dni do końca
Lucjusz Waśniewski , 3 latka

Od pierwszych dni życia walczy z chorobą - pomóż Luckowi❗️

Lucek rośnie, a jego stan zdrowia się pogarsza... Dotychczasowa pomoc Darczyńców była nieoceniona! Dlatego teraz kiedy pojawiła się nowa diagnoza, musimy znów zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie. Nasza historia: Znajdą się tacy, którzy twierdzą, że COVID nie jest groźną chorobą. My, o tym, jak wielkim może być zagrożeniem, przekonaliśmy się na własnej skórze i do dzisiaj walczymy z jego poważnymi konsekwencjami... Jesteśmy szczęśliwymi rodzicami naszego długo wyczekiwanego synka Lucka. Niestety już od samych narodzin nie było nam dane cieszyć się spokojnym rodzicielstwem. Nieszczęśliwie w trakcie ciąży przeszłam COVID-19. W tamtym okresie było dużo zachorowań. Los chciał, że padło też na mnie... Powikłania związane z chorobą odbiły się także na synku. Po narodzinach Lucek był osłabiony, zdiagnozowano u niego zapalenie płuc. Dodatkowo, w pierwszych tygodniach życia wykryto u synka przepuklinę, przez którą musiał przejść poważną operację. Były to najgorsze chwile w naszym życiu, minuty ciągnęły się jak godziny, bezsilne oczekiwania na poprawę stanu synka trwały w nieskończoność. Na korytarzu szpitala przeżyliśmy horror... Życie Lucka wypełnione jest wizytami na szpitalnych oddziałach i konsultacjami u lekarzy specjalistów. Los nie był dla nas łaskawy, zamiast pozwolić nam na radość z przyjścia synka na świat, żyjemy w strachu o jego zdrowie. Niestety, u naszego synka wykryto hipoplazję nerki. Nie rośnie od urodzenia i została uszkodzona najprawdopodobniej w okresie prenatalnym przez przebyty covid. Pracuje obecnie w 36%. Synek rośnie, a nerka staje się coraz bardziej niewydolna... Czeka go operacja jej usunięcia. Synek ma skoki ciśnienia, jest na stałych lekach na nerki i ciśnienie. To ogromne koszty, a do tego dochodzą dojazdy do szpitali, dalsze leczenie i rehabilitacja. Niestety, wciąż znacznie przekraczają nasz domowy budżet. Po raz kolejny bardzo prosimy o wparcie, każda złotówka ma znaczenie w walce o zdrowie i prawidłowy rozwój naszego dziecka. Rodzice

5 562 zł
Aleksandra Chalińska
Aleksandra Chalińska , 42 lata

Mama trójki dzieci walczy z nieznaną chorobą❗️Zatrzymajmy to, póki nie jest za późno...

Mam 41 lat i samotnie wychowuje 3 dzieci. Nasza tragedia zaczęła się z dnia na dzień, od bólu nogi. Do dzisiaj lekarze nie dają jednoznacznej diagnozy. Nie wiem co będzie dalej, a już teraz straciłam zbyt wiele… Błagam, pomóż mi to zatrzymać!  Rok temu zmagałam się z bólem prawej nogi. W marcu 2022 r. zaczęłam kuleć. Pierwsze wizyty u lekarza dały diagnozę — rwa kulszowa. Dostałam receptę na leki, odbyłam rehabilitację, która nie przynosiła ulgi. Następne było skierowanie do neurologa, rezonans magnetyczny i nic! Wyniki niczego nie wykazały… Ból nie ustępował, był ze mną 24/H! Żadne leki przeciwbólowe bólowe nie pomagały, odchodziłam od zmysłów. Byłam odsyłana od skierowania, do skierowania. Od specjalisty do specjalisty, sprawdzili nogę, biodra, zaczęli podejrzewać kręgosłup.  Byłam już załamana! Pracowałam jako asystent osoby niepełnosprawnej i każde wyjście do pracy było męką. Najmłodszy syn choruje na astmę oskrzelową i ma orzeczenie. Nie mogłam się poddawać. Pracowałam, bo potrzebowałam na życie, na leczenie, na kolejne wizyty u lekarzy.  Masa badań nic nie wykazywała. Niestety musiało dojść do tego, że z bólu zasłabłam. Karetka zabrała mnie do szpitala, do Elbląga gdzie trafiłam na cudowną panią doktor. Przebadała mnie na wskroś i dalej nic… Według dotychczasowych badań jestem zdrowa, a lekarze rozkładają ręce. Dwa tygodnie później znalazłam się na oddziale neurologii. Straciłam czucie w nogach! Z wiadomych względów przestałam pracować. Już nie miałam na to siły! Neurolodzy nadal nic nie wiedzą… W obecnej sytuacji ledwo pomaga mi już psycholog, tkwię w okropnej sytuacji, z której muszę wyjść, dla dzieci, dla siebie, ale jak?  Po paraliżu musiała się przemóc i zrobić wszystko, co w mojej mocy — dzisiaj chodzę, ale tylko o kuli, ból jest wtedy mniejszy. Otrzymałam skierowania do specjalistów, ale dopiero za kilka miesięcy — rehabilitacja za PÓŁ ROKU! Nie mam innego wyjścia niż błaganie o pomoc. Obecnie nie pracuję, staram się jakoś funkcjonować, walczę o zdrowie, ale problemy finansowe blokują wszystko! Chciałabym bardzo wrócić do pracy, chciałabym zapewnić dzieciom bezpieczeństwo.  Będę wdzięczna za każdą złotówkę, którą przeznaczę na dalsze leczenie, na prywatne wizyty u lekarzy i rehabilitacje, bo nie mam siły żyć dłużej w bólu.  Jestem już naprawdę zdesperowana. Kiedyś ja pomagałam, dzisiaj stoję przed ogromną ścianą. Nie mogę dłużej patrzeć na to, jak boją się o mnie dzieci. Muszę walczyć, dla nich! Błagam…  Aleksandra  

5 559 zł
Franio Szczepański
Franio Szczepański , 2 latka

Franio ma jedną nóżkę krótszą od drugiej❗️Potrzebna pomoc 🚨

Nasz mały kuzyn Franio urodził się w 8. miesiącu ciąży. Walczy od swoich pierwszych chwil. Niedługo po urodzeniu został zarażony bakterią gronkowca złocistego. Spędził w szpitalu 4 miesiące – bakteria uszkodziła jego staw biodrowy, co w konsekwencji doprowadziło do przykurczu. Franio ma lewą nogę krótszą od drugiej.  Dzięki intensywnej rehabilitacji udało się przywrócić nóżkę do jakiejkolwiek pracy. Niestety Franio nie chodzi samodzielnie. Potrzebuje specjalistycznych ortez, które mają za zadanie wyrównać długość nóżek.   Ciągła potrzeba rehabilitacji i bardzo kosztowne konsultacje sprawiły, że potrzebujemy pomocy finansowej. Franio niebawem będzie wymagał również operacji biodra, w celu odbudowy uszkodzonego przez chorobę stawu. Ma dopiero 2 latka i już musi znosić ogromne cierpienie i walczyć o swoją sprawność. Dzięki Twojej pomocy jest nadzieja, że w przyszłości będzie funkcjonował jak jego rówieśnicy i będzie mógł korzystać z uroków beztroskiego dzieciństwa. Nie przechodź obojętnie, jego przyszłość jest w Twoich rękach! Bardzo prosimy o pomoc! Rodzina

5 558,00 zł ( 2,8% )
Brakuje: 192 937,00 zł
Zosia Laskowska
2 dni do końca
Zosia Laskowska , 15 miesięcy

Maleńka Zosia walczy o swoją przyszłość – Pomożesz❓

Zosieńka urodziła się jako skrajny wcześniak, ważąc jedynie 700 g i mierząc 33 cm. Lekarze praktycznie nie dawali jej szans na przeżycie, ale jej siła i chęć do walki pokonały ten bardzo trudny dla nas wszystkich początek. U córeczki wystąpiła hipotrofia płodu, czyli stan, w którym dziecko jest mniejsze niż średnie normy. Do tego doszła dysplazja oskrzelowo-płucna, a przez ponad miesiąc Zosia była wentylowana mechanicznie. Bardzo długo wymagała wspomagania oddechu. W kolejnych tygodniach życia okazało się, że ma cytomegalię nabytą, wadę serca VSD i wymaga leczenia arytmii. Gdyby tego było mało, lekarze podejrzewają niedosłuch obustronny. Wciąż jesteśmy pod opieką wielu poradni specjalistycznych – kardiologicznej, neurologicznej, okulistycznej, neonatologicznej i chirurgicznej. Każdego dnia dbamy i walczymy o to, by w przyszłości Zosia mogła funkcjonować jak inne, zdrowe dzieci! Moja córeczka jest małą wojowniczką. Przeszła już tak wiele, a ma zaledwie pół roku! Jej zdrowie jest teraz dla mnie najważniejsze, dlatego bardzo proszę o wsparcie i pomoc, by zapewnić jej niezbędne leczenie i jak najlepsze warunki! Iwona, mama

5 556 zł
Jakub Pawlikowski
Jakub Pawlikowski , 3 latka

By doczekać dnia, w którym postawi pierwszy krok. Pomagamy Kubusiowi!

Kubuś skończył 2 lata. Niestety, jego rozwój bardzo odbiega od prawidłowego, od takiego, którym cieszą się jego zdrowi rówieśnicy. Gdyby nasza historia potoczyła się inaczej, nasz syn już dawno umiałby raczkować, być może już teraz stawiałby pierwsze kroki, mówił pierwsze słowa... Los napisał jednak inny scenariusz... Jestem mamą Kuby, u którego w wieku około 4 miesięcy stwierdzono translokację chromosomową. Wiąże się to z wadami układu oddechowego, asymetrią ciała, obniżonym napięciem mięśniowym, opóźnieniem psychoruchowym i długą listą innych schorzeń oraz bolesnych dolegliwości... Synek wciąż nie potrafi usiąść i raczkować.  Obecnie każdy dzień jest pełen lęku i strachu o przyszłość naszego dziecka.  Codziennie w pocie czoła zmagamy się z chorobami i ciężko pracujemy, by osiągnąć nawet najmniejsze postępy. Pod okiem specjalistów i rehabilitantów synek dzielnie walczy o pierwszy samodzielny krok!  Ratowanie zdrowia i sprawności naszego dziecka to dla nas rodziców życiowa misja. Robimy, co tylko możemy, by Kubusiowi mimo niepełnosprawności żyło się coraz lepiej. Niestety, to wiąże się z ogromnymi kosztami... Leczenie, rehabilitacja, badania, regularne wizyty u specjalistów to wszystko znacznie przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego nie pozostaje nam nic innego, jak prosić Was o pomoc.  Każda przelana złotówka będzie dla nas wielkim wsparciem i da Kubusiowi szansę na szczęśliwe życie.  Rodzice, Ewelina i Krzysztof

5 555 zł
Ninka Gawrońska
7 dni do końca
Ninka Gawrońska , 10 lat

NIE MA CZASU❗️Nina musi przejść operację już TERAZ❗️

Nina ma 9 lat. Na co dzień jest wesołą, kreatywną, bardzo otwartą na świat i ludzi dziewczynką. Uwielbia rysować, malować, tańczyć i śpiewać. Posiada także wysoko rozwinięte umiejętności matematyczne. Jednakże chora noga utrudnia jej normalne funkcjonowanie… Nina urodziła się z wadą prawej stopy końsko-szpotawej. Już od siódmej doby życia znajdowała się pod opieką specjalistów. Przeszła wiele: 6 gipsów nogi zmienianych co tydzień, operacja przycięcia ścięgna Achillesa w 2. miesiącu życia, 3 szyny, których użytkowanie trwało do 3. roku życia. Przez intensywne leczenie nie raczkowała, mimo iż szybko zaczęła chodzić. Jednakże przez brak raczkowania, Nina ma bardzo słabą obręcz barkową i biodrową, co również utrudnia jej codziennie funkcjonowanie i sprawia, że bardzo szybko się męczy. Samodzielnie nie wiąże butów, nie zepnie włosów i nie włoży koszulki. Po zakończeniu intensywnego leczenia, systematycznie chodziliśmy na kontrolę do lekarza. Niestety nie udało się w porę rozpoznać problemu. Gdy córeczka miała już 5 lat, lekarz stwierdził, że jej noga skręca się od kolana w dół oraz jest o 0,5 cm krótsza! Miałam świadomość, że krótsza noga wiąże się z dużym zagrożeniem dla sprawności mojego dziecka. Wiedziałam, że jest to ogromne obciążenie kręgosłupa, bioder, całej postawy, a to groziło poważną niepełnosprawnością! Nie chciałam zostawić tego w ten sposób. Zaczęliśmy więc od rehabilitacji i już po trzeciej wizycie otrzymałam informację, że coś poważnego dzieje się z nogą Niny. Po kolejnych ćwiczeniach i podłączeniu pod aparaturę z impulsem elektrycznym, okazało się, że widoczny jest ogromny problem z przewodnictwem w nerwach! Po tej informacji umawiałam córkę do różnych neurologów i ortopedów – w desperacji wykonywałam wiele badań prywatnych, by tylko pomóc córce. Mimo uzyskanych wyników żaden z lekarzy, nie był w stanie jednoznacznie określić powodu skręcania się nogi, ani ustalić drogi leczenia. Byłam załamana! Po czasie córkę zaczęła boleć oraz drętwieć noga. Jej koordynacja ruchowa uległa pogorszeniu, co bardzo mocno odbiło się na samopoczuciu mojej córeczki… Doszło w końcu do tego, że różnica między nogami wyniosła 2,5 cm! Mimo specjalistycznych butów wyrównujących poziom, stopa mocno zaczęła się deformować. Nadal żaden lekarz nie potrafił pomóc, aż w końcu trafiliśmy do specjalisty w Poznaniu.  Wtedy dopiero usłyszałam konkretną odpowiedź. Lekarz powiedział, że jest źle, ale wie, jak pomóc mojej córce: potrzebne jest przemieszczenie nerwów, mięśni, mięśni z okolic piszczelowych, kości oraz wstawienie dwóch implantów (śruby i zawiasu). Jest to jedyny sposób, aby przywrócić pełną sprawność nodze. Termin operacji na NFZ wynosi około 2 lata. Lekarz powiedział, że Nina znajduje się w optymalnym momencie na przeprowadzenie tego zabiegu, dlatego nie może czekać tak długo! Jednak jej całkowity koszt może wynieść nawet 30 tysięcy złotych! Mimo iż pracuję zawodowo, nie jestem w stanie uzbierać w tak krótkim czasie tej wielkiej sumy. Pomoc rodziny oraz przyjaciół też niestety nie pokryłaby tej kwoty. Dlatego jestem zmuszona prosić o pomoc. Pragnę „wyrwać” córkę z rąk niepełnosprawności i pomóc jej być zdrową, sprawną i wesołą dziewczynką – aby nie myślała o bólu, kolejnych dolegliwościach i ciągłych wizytach lekarskich. Chcę dać mojemu dziecku dzieciństwo, na jakie zasługuje. Proszę o pomoc i dziękuje za każdą złotówkę przekazaną na nasz cel.  Natalia Martyna, mama

5 555,00 zł ( 17,4% )
Brakuje: 26 360,00 zł
Bogdan Woszkoder
Bogdan Woszkoder , 4 latka

Ostatnia nadzieja w turnusach rehabilitacyjnych...

Nasz synek jest wcześniakiem. Ważył zaledwie 985 gram, a lekarze walczyli o jego życie. Potem szybko zdiagnozowano u niego mózgowe porażenie dziecięce… Do 12 tygodnia ciąży wszystko było dobrze. Później pojawiły się komplikacje… Badania potwierdziły, że nasz maluszek ma małowodzie, asfiksję i szereg innych problemów. Bardzo się baliśmy…  Synek urodził się w 30 tygodniu ciąży. Jego serduszko przestawało bić, dlatego zdecydowano o wykonaniu cesarki. Nigdy nie zapomnimy tamtych obaw, stresu. Tak bardzo chcieliśmy, aby wszystko się udało! Maluszek przyszedł na świat, jednak od pierwszych dni musiał walczyć o swoje życie, a lekarze nie poddawali się, aby go uratować!  Dziś synek ma 2,5 roku. Nie chodzi. W lepsze dni może tylko usiąść, ale tylko, jeżeli ktoś go przytrzyma. Nie mówi, wypowiada tylko pojedyncze słowa typu „mama” i „tata”.  Niemal od początku zapewniamy Bogdanowi rehabilitację. W międzyczasie w naszym kraju wybuchał wojna, musieliśmy uciekać… To już inny temat, równie ważny i smutny, który sprawił, że zmuszeni zostaliśmy do przerwania rehabilitacji.  Staramy się zapewnić Bogdankowi pomoc najlepszych fachowców. Niestety, na razie efekty są mało widoczne. W przeszłości najbardziej pomógł naszemu dziecku udział w turnusie rehabilitacyjnym. Dopiero wtedy nauczył się raczkować...  Turnusy rehabilitacyjne dają nam nadzieję, tym bardziej że doświadczyliśmy już ich bardzo dobrych efektów. Nasz synek przeszedł za dużo. Prosimy, nie pozwól, aby musiał znosić jeszcze więcej cierpień. Będziemy wdzięczni, jeżeli pomożesz nam usprawnić jego rozwój. Wierzymy, że przed nim jest jeszcze dobra przyszłość! Rodzice

5 553 zł
Wanda Bucza-Zajączkowska
Wanda Bucza-Zajączkowska , 79 lat

Zatroskany mąż prosi o pomoc – zbieramy na wózek elektryczny!

Moja żona Wanda we wrześniu 2022 doznała udaru krwotocznego, w wyniku którego ma sparaliżowaną lewą część ciała. Jest osobą całkowicie uzależniona od pomocy bliskich.  Również karmienie odbywa się niesamodzielnie za pomocą sondy dożołądkowej. W lutym tego roku została zaliczona do grupy osób o niepełnosprawności znacznej. Aktualnie trwa bardzo aktywna rehabilitacja, która ma usprawnić Wandę. Pierwszy nasz cel to doprowadzenie do pozycji siedzącej i możliwości korzystania ze specjalnego wózka inwalidzkiego. Dzięki temu przynajmniej częściowo odzyska panowanie nad własnym ciałem. Myślę, że ciężko wyobrazić sobie, co przeżywa moja żona, osoba po udarze, uwięziona we własnym ciele. Chcę zrobić wszystko, by choć w części przywrócić jej radość z życia. Celem zbiórki jest zakup elektrycznego wózka inwalidzkiego z napędem i możliwością samodzielnego sterowania. Bardzo proszę Cię o pomoc. Sam nie jestem w stanie sfinansować tego zakupu. Twoje wsparcie będzie dla nas niezwykłym darem.  Jerzy Kwota zbiórki jest szacunkowa.

5 549,00 zł ( 16,29% )
Brakuje: 28 494,00 zł
Karolina Gleinert
Karolina Gleinert , 38 lat

Codzienność Karoliny może być choć trochę łatwiejsza. Pomóżmy!

Od wielu lat zmagam się z astmą oskrzelową, ale do tej pory udawało mi się normalnie funkcjonować. Sprzęt, którym dysponowałam był wystarczający w codziennej walce. Niestety, teraz gdy moje objawy bardzo się zaostrzyły, obecny sprzęt do inhalacji nie jest mi już w stanie pomóc.  Dzięki wsparciu wielu osób udało mi się już zakupić inhalator i sprzęt do drenażu, który na co dzień pomaga mi się pozbyć zalegającej wydzieliny w oskrzelikach. To jednak wciąż za mało w walce z chorobą.  Bardzo Was proszę o pomoc w zebraniu środków na zakup specjalistycznego aparatu do oczyszczania dróg oddechowych. Dzięki niemu odzyskam szansę na normalne funkcjonowanie i będę miała większą swobodę oddychania. Każde wsparcie z Waszej strony jest dla mnie na wagę złota!  Karolina ➡️ Licytacje dla Karoliny 

5 547,00 zł ( 4,78% )
Brakuje: 110 411,00 zł