Nie chcę, by nowotwór zniszczył mi życie... Proszę, pomóż!
Minęło już 5 lat od kiedy w moim życiu strach zamieszkał na stałe. Był październik 2016 roku. Usłyszałam diagnozę, której nigdy nikt nie chciałby usłyszeć — nowotwór dolnego odcinka jelita grubego. Przeszłam serie radio i chemioterapii. Za mną już 7 operacji i nadal walczę! Niestety leczenie nie zatrzymało rozwoju choroby, pojawiły się przerzuty na wątrobę, a z czasem i na płucach. Wiem, że sytuacja jest bardzo poważna, jednak nie tracę nadziei... Chcę żyć! Moja córka daje mi wielkie wsparcie, chcę zostać dla niej! Szukamy wielu rozwiązań, które chociaż trochę spowolnią rozwój nowotworu. W ostatnim czasie było to naświetlanie. Czekam aktualnie na wyniki, które wykażą, w jakim stopniu pomogły one w poprawie mojego stanu. Czuje się nieco lepiej, cieszę z każdego dnia i mam dobre przeczucia! Jestem świadoma tego, że sytuacja nie jest najlepsza. Bardzo dużo kosztuje mnie proszenie o pomoc, ale nie chcę się poddawać, chcę walczyć do samego końca! Ten bój pochłania siły, ale też ogromne kwoty pieniędzy. Dlatego proszę o pomoc, a tym samym szansę na życie. Każda złotówka będzie dla mnie niezwykle cenna! Grażyna