Choroba zmieniła wszystko! Pomóż Bartkowi!
Dzięki Waszej pomocy Bartek skorzystał i nadal korzysta z rehabilitacji, która przynosi efekty, ale sporo kosztuje. Został zakwalifikowany do operacji prawej dłoni. Po takim zabiegu będzie potrzebował jeszcze więcej ćwiczeń niż obecnie. Rehabilitacja jest dla niego nie tylko ważnym elementem leczenia, ale także nadzieją na poprawę jakości życia oraz siłą do dalszego funkcjonowania. Niestety nie jesteśmy w stanie sami pokryć kosztów takich zabiegów, dlatego liczymy na Waszą pomoc. Poznaj naszą historię: Patrzę na Bartłomieja i widzę kogoś obcego. Twarz wygląda podobnie, ale brakuje na niej uśmiechu. Pusty wzrok, w którym brakuje przekory i iskierek radości. Czasem, gdy przyjrzeć się dokładniej, można dostrzec niewypowiedziane wołanie o pomoc. Pierwsze problemy zdrowotne pojawiły się około 2019 roku. Objawy bardzo dawały się we znaki, ale wierzyłam, że to chwilowe. Mojego brata próbowano leczyć psychiatrycznie, ale terapia okazała się nieskuteczna i, jak się później okazało, zupełnie zbędna, bo nie pomagała nam leczyć tego, co stanowiło największe zagrożenie. Niestety, to co miało być tylko przejściowym kryzysem, okazało się dla nas początkiem dramatu. Nikt z nas w najgorszych przypuszczeniach nie spodziewał się, że wydarzy się coś takiego… Stan wciąż się pogarszał, a lekarze bezradnie rozkładali ręce. Problemy z przełykaniem, trudności z mówieniem, niemożliwość skupienia uwagi na dłuższą chwilę – to wszystko zdawało się postępować zbyt szybko. Dodatkowo, w momencie odstawienia leków pojawiły się kolejne objawy, które naprowadziły specjalistów na kolejny trop. Przeniesienie na oddział neurologiczny pozwoliły nam poznać przeciwnika, a to okazało przełomem w naszych poszukiwaniach. U Bartka stwierdzono rzadkie schorzenie genetyczne – chorobę Wilsona, która polega na zaburzeniu metabolizmu miedzi w organizmie. Gdy komórki wątroby tracą zdolność gromadzenia miedzi, ta uwalniana jest do układu krążenia, co skutkuje uszkodzeniem układu nerwowego i nerek. Przez dolegliwości Bartek całkowicie stracił możliwość samodzielnego funkcjonowania! To porażające, że sprawny, młody człowiek nagle nie jest w stanie wykonać podstawowych czynności. Znaleźliśmy się w bardzo trudnym momencie, bo Bartek wymaga nieustannego wsparcia oraz regularnej i intensywnej rehabilitacji, która wymaga ogromnych nakładów finansowych. Miesiąc pobytu w specjalistycznym ośrodku, gdzie Bartek będzie mógł skorzystać z opieki to koszt w granicach kilkunastu bądź nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Kwota, której nie jesteśmy w stanie zdobyć tak szybko… Potrzebujemy wsparcia i pomocy! Potrzebujemy dobrych ludzi, którzy pomogą nam odnaleźć przyjazne środowisko, w którym Bartek będzie mógł wracać do zdrowia. Kiedy przypominam sobie nasze niedawne, rozmowy w oczach pojawiają się łzy. Choroba zabiera Bartka bezwzględnie i bezlitośnie, kawałek po kawałku. A ja wiem, że on bardzo chce żyć! Nigdy się nie poddawał, a teraz kiedy zabrakło mu sił, potrzebna jest pomocna dłoń! Mnóstwo rąk, które wyrwą Bartka z pułapki potwornej choroby. Proszę, nie zostawiaj nas teraz! Martyna, siostra Bartka