Bliźniacy walczą o zdrowie! Drogie leczenie musimy mnożyć razy dwa...
Chore dziecko to tragedia dla rodziców. Dwójka chorych dzieci łamie serce i odbiera nadzieje. Nasza walka będzie trwała jeszcze długie lata, a rachunki za nią będą zawsze podwójne... Pomożesz nam? Czekaliśmy na ich przyjście na świat. Bliźniaki, ciąża wysokiego ryzyka, ale wszelkie badania nie wskazywały, że dzieje się coś niedobrego. Ostatecznie, urodzili się Florek i Maksiu. Względnie zdrowi, z charakterystycznymi dla bliźniaków różnicami. Niska waga urodzeniowa, delikatnie osłabieni. Dziś po 5 latach już wszystko wiemy. Mamy dwójkę niepełnosprawnych dzieci. Maksymilian ma zdiagnozowany autyzm dziecięcy oraz niepełnosprawność ruchową, natomiast Florian ma mózgowe porażenie dziecięce, wodogłowie wewnętrzne, torbiel blaszki czworaczej, opóźniony rozwój ruchowy, zez zbieżny. Oboje już od pierwszych dni mierzyli się z ogromnymi trudnościami, bólem, chorobami, słabościami. Wiecznie u specjalistów, których lista każdego miesiąca się wydłuża. Cały czas w szpitalach, ośrodkach, na badaniach, leczeniu, rehabilitacji, terapii. Każdy dzień to walka! W naszym wypadku podwójna... Maksymilian wymaga stałej opieki neurologa, psychologa, psychiatry, neurologopedy, Florian wymaga stałej rehabilitacji ruchowej metoda: Vojty, Bobath, terapii SI, neurologopedy, gastrologa, endokrynologa i hipoterapii. Wyżej wymienione rehabilitacje, terapie i opieka specjalistów jest bardzo kosztowna, mało która dostępna od ręki... Większość z nich – prywatnie, bo potrzebne na już... I tak nasze rachunki mnożą się każdego dnia. Robimy, co możemy, a środków i tak brakuje. I chociaż nie jest to dla nas łatwe – przychodzimy tu, prosić o wsparcie. Sami nie damy sobie rady, a chłopcy, niczemu winni muszą WALCZYĆ! W przeciwnym razie ich rozwój się cofnie, być może trafią na wózek, będą już zawsze zależni od kogoś... Rodzice