Nowotwór chce zniszczyć przyszłość Natalii! Potrzebna pomoc!
Moja córka, Natalia, dopiero co stanęła u progu dorosłości. Cieszyła się życiem, świętowała wraz ze znajomymi ich wspólne wejście w pełnoletniość. W grudniu sama skończyła 18 lat. W najgorszych snach nie spodziewałam się, że lada moment choroba zawładnie jej światem… Wszystko zaczęło się od niepozornego zgrubienia na udzie. Lekarka skierowała Natalię na rtg. Obraz nie pozostawił złudzeń – na kości jest guz! Córkę odesłano do szpitala na dalszą diagnostykę. Tam wykonano badanie tomografem. Obraz sugeruje złośliwy charakter zmiany… Życie mojej córki w jeden dzień zamieniło się w koszmar. Do teraz ciężko mi uwierzyć, że spotkało to moje dziecko. Na oddziale Natalia przeszła zabieg pod narkozą, gdzie pobrano aż 7 próbek do badania histopatologicznego. Lekarze mają wątpliwości, co dalej, dlatego konieczne jest powtórne badanie. Otrzymałyśmy skierowanie na rezonans w trybie pilnym. Niestety, ze względu na odległe terminy musiałam opłacić badanie sama. Wciąż czekamy… Brak decyzji odnośnie leczenia każdego dnia spędza mi sen z powiek. Nie wiem, co czeka Natalię. Niewykluczone, że konieczna będzie amputacja nogi. W tej chwili córka chodzi o kuli, żeby się nie obciążać. Jej poruszanie się po mieszkaniu jest znacznie utrudnione. Niezależnie od tego, co będzie dalej, jedno jest pewne. Żeby moja córka mogła być samodzielna, konieczne jest przystosowanie naszej łazienki do jej potrzeb. Obecnie z powodu wysokiego brodzika, Natalia nie jest w stanie samodzielnie się wykąpać. Koszty wciąż rosną, a wiem, że to dopiero początek… Walka z nowotworem już teraz pochłania sporą część budżetu. Wierzę, że moja córka pokona przeciwności losu. Wierzę też, że ze wsparciem dobrych ludzi ta walka będzie łatwiejsza… Z całego serca dziękuję Wam za pomoc. Mama Natalii