Tragiczny wypadek zmienił wszystko... Pomagamy Anecie wybudzić się ze śpiączki!
Październik 2022, zwykły dzień. Moja żona odwoziła naszego syna do szkoły. Pewnie myślała o tym, co czeka ją w pracy, co będziemy robić po południu. Niestety, wydarzyła się tragedia… Z Anetą do dziś nie ma kontaktu… Doszło do bardzo poważnego wypadku samochodowego! Z niewyjaśnionych do dziś przyczyn, Aneta uderzyła w drzewo. Doznała rozległych obrażeń, mózg został uszkodzony… Pojawiła się odma płucna. Dwa miesiące spędziła na oddziale intensywnej terapii… Moja ukochana żona dalej nie wybudziła się ze śpiączki. Nie ma z nią kontaktu, ma tylko otwarte oczy. Oddycha samodzielnie, ale ma założoną rurkę tracheotomijną. Znajduje się obecnie w ośrodku Budzik w Warszawie. Tak bardzo za nią tęsknię! Nie wiem, co będzie dalej. Aneta jest otoczona całodobową opieką. Pojawiają się sygnały, które świadczą o tym, że stan mózgu mojej żony poprawia się! Lekarze jej nie skreślają i walczą o nią, o to, żeby się wybudziła! Refundacja pobytu w Budziku jest jednak ograniczona czasowo. Prawdopodobnie od kwietnia będziemy musieli płacić za pobyt. To ogromne koszty. Boję się, że moja żona nie będzie miała szansy walczyć o powrót do nas przez brak środków… Nie możemy na to pozwolić! Aneta zawsze była towarzyska, ma wielu znajomych, którzy do dzisiaj są razem z nią. Oprócz nich, na jej powrót czeka cała rodzina. Mamy dwójkę synów, którzy tęsknią za swoją mamą. Mają 15 i 17 lat. Przed wypadkiem żona prowadziła kwiaciarnie, potrafiła też pięknie malować. Spokojne czasy sprzed wypadku już nie wrócą. Ale wierzę, że jeszcze może być dobrze! Zrobię wszystko, by pomóc mojej żonie. Bardzo proszę Was o wsparcie! Sebastian, mąż