Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Violetta Kuchcińska
Violetta Kuchcińska

Kłody rzucane pod nogi zmienić w schody na szczyt sprawności - pomagamy Violi!

Moja córeczka urodziła się z wrodzonym zakażeniem wirusa cytomegalii. To wystarczyło, by cała jej przyszłość została przekreślona… Skutkiem zakażenia jest dziecięce porażenie mózgowe, wada rozwojowa mózgu polimikrogyria, małogłowie, głęboki niedosłuch lewego ucha, opóźnienie psychoruchowe. To, że Viola różni się od innych dzieci, widać gołym okiem. Nigdy nie będzie żyć tak, jak żyją jej rówieśnicy… Nie oznacza to jednak, że mam zrezygnować z walki o córeczkę! Dzięki rehabilitacji Viola robi ogromne postępy. Brakuje nam jednak środków, by ją opłacić, dlatego bardzo proszę o pomoc... Viola ma 10 lat, uczęszcza do Szkoły Specjalnej, do 4 klasy. Mimo tak wielu trudności, z którymi zmaga się każdego dnia, jest niezwykle pogodna, ciekawa otaczającego ją świata. Choć moja córka nie mówi, porozumiewa się za pośrednictwem alternatywnej komunikacji za pomocą znaków PCS umieszczonych w książce komunikacyjnej, gestów, a także nie przez wszystkich rozumianych dźwięków. Viola nie chodzi samodzielnie. Niewielkie odległości pokonuje o kulach, ale na co dzień jeździ na wózku inwalidzki. Wiele czasu zajmuje nam intensywna rehabilitacja stacjonarna, a kilka razy w roku, jeśli tylko środki nam pozwalają, jeździmy na turnusy rehabilitacyjne, które bardzo pomagają Violi walczyć o sprawność.  Moja córeczka wymaga intensywnej rehabilitacji ruchowej, logopedycznej i psychologicznej. Jedna godzina zajęć to koszt około 100 zł. Do rehabilitacji niezbędny jest jej profesjonalny sprzęt ortopedyczny, m.in. ortezy do nauki prawidłowego chodzenie i przeciwdziałania przykurczy w nogach, obuwie ortopedyczne, pionizator. Najlepsze efekty przynosi specjalistyczna rehabilitacja na turnusach tygodniowych, podczas których wykorzystywane są najnowsze metody rehabilitacji. Koszt takiego turnusu wynosi ok. 4 000 złotych…  Koszty związane z opieką nad chorym dzieckiem są ogromne. Łatwo się domyślić, że to, co oferuje NFZ, to zaledwie kropla w morzu potrzeb… Ja nie pracuję, bo Viola wymaga opieki. Mamy jeszcze 3-letniego synka. Utrzymanie rodziny spoczywa na mężu, który bardzo dużo pracuje jako kierowca. Jednak wydatki związane z rehabilitacją i leczeniem córki cały czas się mnożą.  Niestety, mimo że wkładamy dużo serca i wysiłku w rehabilitację Violi, z naszych dochodów nie jesteśmy w stanie zapewnić jej takiej stymulacji, jakiej wymaga. Dlatego też proszę każdego, dotarł nasz apel, o wsparcie, dzięki któremu Viola będzie mogła tak jak inne dzieci funkcjonować samodzielnie. O niczym innym nie marzymy… Mama

9 011,00 zł ( 43,54% )
Brakuje: 11 681,00 zł
Aleksandra Nowacka
Pilne!
Aleksandra Nowacka , 19 lat

Wygrałam z jednym nowotworem, by po latach wykryto kolejny... Pomocy❗️

Urodziłam się ze złośliwym nowotworem tkanki łącznej – guzem okolicy krzyżowo-guzicznej, który był olbrzymi. To było przyczyną wcześniactwa, zakażenia noworodkowego, niedotlenienia OUN, niedoczynności tarczycy i zaburzeń pracy serca. Już w trakcie ciąży nie dawano mi żadnych szans na przeżycie a jeśli jakimś cudem by mi się udało – byłabym całkowicie niepełnosprawna z powodu guza, który rozwijał się szybciej niż ja.   Mimo braku szans na przeżycie albo normalne funkcjonowanie udało mi się i mogłam cieszyć się normalnym życiem mimo bardzo częstych kontroli w Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. W nastoletnim wieku miałam kilka operacji plastycznych w formie przeszczepu tkanki tłuszczowej w miejsce moich zdeformowanych pośladków po tym okropnym nowotworze.  Przeżyłam wiele przykrości z tego powodu, ale starałam się tym nie przejmować i cieszyć się, że jestem tu, gdzie jestem. Osiągnęłam dużo sukcesów sportowych i naukowych, a moim marzeniem było dostać się do wojska. W roku 2023, kiedy miałam skończyć 18 lat pod koniec sierpnia, miałam również zakończyć moją „przygodę” w Centrum Zdrowia Dziecka, kończąc przy tym całkowicie leczenie i rozpoczynając pogoń w realizacji moich marzeń. No właśnie, „miałam”.  Pół roku przed moją 18-stką nagle bardzo poważnie pogorszyły mi się wyniki krwi i stan zdrowia. Po dokładnej diagnostyce zdiagnozowano u mnie kolejny nowotwór – nadpłytkowość samoistną pierwotną inaczej mieloproliferacyjną chorobę szpiku.  Jestem aktualnie w trakcie chemioterapii oraz leczenia, a przede mną jeszcze długa droga i kolejna walka. Mimo że miałam już żyć normalnie z dala od świata medycyny, bólu, lęku i stresu, los wybrał inaczej i chciałabym prosić o pomoc w mojej ponownej walce z chorobą. Ola

4 530 zł
Dawid Osmólski
Dawid Osmólski , 14 lat

Jeśli jest szansa, aby pomóc Dawidkowi - chcemy to zrobić!

Z Dawidkiem było wszystko w porządku do jego drugich urodzin. Zaczęliśmy obserwować, że praktycznie wcale nie bawi się z innymi dziećmi, może sam siedzieć godzinami i nie przeszkadza mu obecność innych osób. Mało się uśmiechał, nie był tak żywy, jak inne dzieci. U Dawidka po serii spotkań zdiagnozowano autyzm. Od tego momentu syn został objęty wielospecjalistyczną opieką o charakterze stymulującym jego rozwój we wszystkich aspektach. Autyzmu nie da się tak naprawdę opisać. Bo skąd mamy wiedzieć, co się dzieje w główce synka, skoro on sam nie potrafi nam tego przekazać. Wszystko wygląda inaczej niż przy zdrowych dzieciach. Tutaj każdy przypadkowy dźwięk może być przyczyną problemów. Każdy przedmiot, każda osoba może wywołać reakcję u synka, która będzie w zupełności niezrozumiała dla całego otoczenia. Na autyzm nie ma lekarstwa. Staramy się ze wszystkich sił zapewniać mu spotkania i zajęcia ze specjalistami z najwyższej półki, bo tylko w ten sposób może nam się uda odnaleźć zaginiony klucz do tajemniczego świata naszego ukochanego autysty… Czy to się uda? Kiedy to się uda? Tak wiele pytań pojawia się wokół nas i wciąż tak mało otrzymujemy odpowiedzi... Dawid dzięki terapii radzi sobie coraz lepiej z otaczającym go światem. Aby pomóc mu jeszcze bardziej, chcemy poddać synka przeszczepowi komórek macierzystych. Wiemy, że takie leczenie może wpłynąć dobroczynnie na jego stan i pomóc w dalszym rozwoju. 5 iniekcji kosztuje ponad 60 tysięcy złotych, dlatego jesteśmy zmuszeni prosić o pomoc.  Rodzice Dawidka

4 365,00 zł ( 6,78% )
Brakuje: 59 997,00 zł
Laura Kuczyńska
Laura Kuczyńska , 2 latka

Ataki padaczki odbierają Laurce siły❗️POMÓŻ❗️

Od samego początku, gdy Laurka była jeszcze niemowlęciem  widzieliśmy z mężem, że z naszą córeczką jest coś nie tak. Malutka nie spała praktycznie wcale, maksymalnie przesypiała 40 minut, a gdy się budziła wydobywała z siebie przerażający krzyk!  Byliśmy u nie jednego pediatry, ale wszyscy uspakajali nas, że to prawdopodobnie lęki nocne. To było dla nas trudne do zrozumienia, przecież Laura miała tylko kilka miesięcy! Niestety wraz z upływem czasu niepokojących objawów tylko przybywało. Gdy córeczka zaczęła raczkować, potrafiła budzić się w nocy i napierać na łóżeczko uderzając się o balustradę. Jakby zupełnie nie wiedziała co się z nią dzieje! Gdy Laurka skończyła 1,5 roku budziła się z ogromnym lękiem. Potrzebowaliśmy kilkunastu minut, aby ją uspokoić. Niestety to nie było najgorsze, bo gdy córka skończyła 2-latka doznała silnego ataku padaczki. Nigdy nie zapomnimy tej strasznej nocy. Laura miała paraliż lewej strony, opadł jej kącik ust, z którego leciała ślina. Córka miała otwarte oczy, ale była kompletnie nieświadoma. Wszystko trwało 20 minut, zero kontaktu z dzieckiem. Pogotowie zabrało Laurkę do szpitala, gdzie przeszła dokładną diagnostykę. Już pierwsze wyniki badań przyniosły tę okrutną diagnozę. U Laurki stwierdzono epilepsję! Konieczne było wprowadzenie leczenia, które przez pierwsze dwa miesiące przynosiło rewelacyjne rezultaty. Niestety po tym czasie objawy wróciły ze zdwojona siłą… Obecnie córeczka ma wprowadzone nowe leczenie, jednak nie wiemy, czy jest ono docelowe. Przed nami jeszcze wiele badań, wizyt u specjalistów i godzin spędzonych na rehabilitacji. Chcielibyśmy także móc zakupić Laurce specjalistyczną opaskę na noc, która będzie kontrolować jej sen i da nam znać, gdy przyjdzie kolejny atak padaczki. Niestety to wszystko wymaga od nas ogromnych środków finansowych i nie dajemy już rady… Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie! Chcielibyśmy móc zapewnić naszemu dziecku odpowiednią pomoc, a do tego konieczne będzie przeprowadzenie dodatkowej, kosztownej diagnostyki, zakup sprzętów medycznych i opieki wielu specjalistów. Bez Waszego wsparcia nam się nie uda. Pomożecie? Rodzice Laurki

13 392,00 zł ( 25,17% )
Brakuje: 39 800,00 zł
Zbigniew Banasiak
Zbigniew Banasiak , 41 lat

Straciłem nogę oraz wzrok w jednym oku... Proszę o wsparcie!

Już prawie 30 lat walczę z cukrzycą typu 1. Ta okrutna choroba odebrała mi sprawność… Bardzo proszę o wsparcie w tej trudnej walce! Mój stan zdrowia diametralnie pogorszył się w 2021 roku. Obecnie w ogóle nie widzę na jedno oko, w drugim zostało tylko 20% widzenia. Robię wszystko, żeby stan moich oczu nie pogorszył się jeszcze bardziej. Często odwiedzam lekarzy, korzystam z kropli sterydowych, żeby ciśnienie w oku się nie podnosiło, a także przechodzę zabiegi laserowe. W 2023 amputowano mi nogę. To powikłania cukrzycowe. Od tego czasu poruszam się na wózku. Marzę o zakupie wózka z akumulatorem, który pozwoliłby mi wydostać się z domu. Na obecnym sprzęcie trudno się bezpiecznie poruszać. Chciałbym również zakupić protezę nogi. Dofinansowanie, na jakie mogę liczyć to koło 5-6 tysięcy, a jej koszt wyniesie około 20 tysięcy. Niestety ceny ciągle idą w górę… Proteza pozwoliłaby mi poruszać się swobodniej po domu.  Koszty walki o zdrowie i sprawność są bardzo wysokie. Częste wizyty u lekarzy i dojazdy już teraz pochłaniają duże środki. Jeśli doliczyć do tego zakup wózka i protezy, a także dostosowanie mieszkania do moich potrzeb, kwota robi się zawrotna. Dlatego z całego serca proszę Was o wsparcie! Wierzę, że pomożecie uczynić moje życie choć trochę łatwiejszym! Wiem, że dobro wraca! Z góry dziękuję za pomoc. Zbigniew

1 053 zł
Danuta Stawiarz
Danuta Stawiarz , 63 lata

Pomóż Danusi w walce z nieuleczalną chorobą❗️

Wszystko zaczęło się, kiedy moja siostra Danuta jeszcze pracowała. Wystąpiło u niej spowolnienie ruchu, spowolnienie wykonywanych czynności i momenty blokowania – „zamrażania” ciała. W 2017 roku, po wielu przeprowadzonych badaniach, potwierdzono obecność zaawansowanego zespołu Parkinsona z dominującą sztywnością i  spowolnieniem, drżeniem głowy i kończyn górnych i napięciem mięśni. Pomimo leczenia, wizyt u specjalistów – neurologa, kardiologa, diabetologa i rehabilitacji, na początku 2021 roku stan mojej siostry Danusi zaczął się pogarszać. Szukałam wszelkich informacji o metodach walki z tą chorobą. Znalazłam terapię, która niestety nie jest refundowana z NFZ i prowadzona w miejscu zamieszkania Danusi.  Po kolejnych badaniach stwierdzono znaczne pogorszenie stanu mojej siostry, dalszą dysfunkcję układu ruchowego powiązaną z chorobą Parkinsona, duży spadek wagi ciała,  ograniczenie sprawności lokomocyjnej, zaburzenia chodu, koordynacji ruchowej. Danusia nie może się sama ubrać, umyć, przygotować posiłku, zjeść, wyjść z domu… Zaczęła upadać… Wymaga stałej opieki w zakresie codziennych czynności. Pomocy przy wstawaniu, ubieraniu i myciu. Nie jest w stanie sama funkcjonować. Niestety nie ma na to lekarstwa... Ta potworna choroba pozbawia moją siostrę sprawności, powoduje bóle mięśniowe, każdy dzień to dla niej walka z ogromnymi ograniczeniami.  Proszę o pomoc... Danuta jest osobą samotną. Ponosi ogromne koszty wizyt u specjalistów, terapii i dojazdów na terapię, leków i opieki. Marzy o łóżku rehabilitacyjnym. Jeżeli możesz — pomóż. Każda, nawet najmniejsza wpłata jest dla nas na wagę złota… Ania — siostra Danuty

2 406 zł