Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zuzia Piecyk
Zuzia Piecyk , 6 lat

Pojawiła się ogromna szansa w walce o sprawność i samodzielną przyszłość Zuzi... Pomożesz?

Gdy Zuzia przyszła na świat – nie posiadaliśmy się ze szczęścia. Delikatne blond włoski, ufne oczka i zaciśnięta piąstka na maminym palcu… Trzymaliśmy ją w ramionach i wiedzieliśmy, że już zawsze będziemy się o nią troszczyć i zrobimy wszystko, by miała szansę na jak najlepszą przyszłość. Nie wiedzieliśmy jednak, że już niedługo spadnie na nas diagnoza, która sprawi, że o rozwój i funkcjonowanie Zuzi będziemy musieli walczyć każdego dnia. Przez pierwsze miesiące życia Zuzia rozwijała się w pełni prawidłowo, a my beztrosko cieszyliśmy się każdą wspólną chwilą. Niestety, gdy skończyła roczek, zaczęliśmy dostrzegać coraz więcej niepokojących objawów. Nie płakała, gdy przytrzasnęła sobie paluszek, zaczęła tracić mowę, a jakiekolwiek odstępstwa od rutyny wzbudzały w niej coraz silniejsze emocje. Unikała kontaktu wzrokowego i nie reagowała na własne imię. Rozwój córeczki zaczął się cofać… Byliśmy bardzo zaniepokojeni i bez zbędnej zwłoki zaczęliśmy szukać pomocy dla naszej Kruszynki. Niestety, zbiegło się to z czasem pandemii, kiedy dostęp do specjalistów był bardzo ograniczony. Ostateczna diagnoza zapadła dopiero, gdy Zuzia miała 2,5 roku. Autyzm dziecięcy i niepełnosprawność intelektualna w stopniu lekkim. Wiedzieliśmy, że nie ma czasu do stracenia i musimy działać jak najszybciej. Objęliśmy córeczkę wieloma formami pomocy – m.in. terapią behawioralną, integracji sensorycznej, hipoterapią i dogoterapią oraz opieką neurologopedy, neurologa i psychologa. Dodatkowo zadbaliśmy, by mogła uczęszczać do placówek integracyjnych – by jak najbardziej wesprzeć jej rozwój i umożliwić jak najlepsze funkcjonowanie w społeczeństwie. Marzymy, by nasza Zuzia mogła mieć samodzielną i szczęśliwą przyszłość, dlatego chcemy zrobić wszystko, co tylko możliwe, by dać jej na to szansę. Terapie i opieka specjalistów są nieocenione, jednak niedawno pojawiło się kolejne światełko w tunelu… Terapia komórkami macierzystymi, do której Zuzia otrzymała zgodę Komisji Bioetycznej. Terapia ta mogłaby sprawić, że mózg Zuzi byłby w stanie wyprodukować nowe połączenia. Lepsza praca mózgu wpłynęłaby pozytywnie na rozwój naszej córeczki oraz jej całościowe funkcjonowanie. Niestety, terapia komórkami macierzystymi wiąże się z ogromnymi kosztami, które ciężko nam udźwignąć samodzielnie. Ogromną rolę gra tutaj czas – im dziecko jest młodsze, tym więcej może udać się nam osiągnąć. Prosimy Was o wsparcie dla naszej Zuzi. Wierzymy, że pomimo diagnoz możemy wywalczyć dla niej dobrą i samodzielną przyszłość. Nie damy rady jednak zrobić tego sami – potrzebujemy Waszej pomocy! Każda wpłata i każde udostępnienie jest tutaj bezcenne. Rodzice Zuzi

3 745,00 zł ( 4,8% )
Brakuje: 74 128,00 zł
Igor Szanduła
Igor Szanduła , 2 latka

Nasze dziecko nadal potrzebuje Twojego wsparcia, aby mogło normalnie funkcjonować!

Pamiętamy to, jakby to było wczoraj – gałki oczne Igorka poszły do góry i cały drżał. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Gdy sytuacja powtórzyła się trzeci raz, pojechaliśmy do lekarza. Ten od razu wezwał karetkę. Miał to być początek naszej długotrwałej walki o synka. Karetka zawiozła nas najpierw do szpitala w Tarnowie. Tam podczas kolejnego ataku Igorek przestał oddychać, zrobił się cały siny. Wyglądał tak, jakby zaraz miał odejść z tego świata…  Byliśmy przerażeni! Po masażu serca w końcu nabrał oddechu. Pamiętam płacz, łzy i przeszywające myśli o najgorszym. Moje dziecko było w realnym niebezpieczeństwie. Trochę zajęło, zanim się uspokoiłam. Chwilę potem jechaliśmy do specjalistycznego szpitala.  W ciągu tego koszmarnego dnia Igorek dostał aż 9 ataków epilepsji! Lekarze zdiagnozowali padaczkę lekooporną i choroby neurologiczne. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że pomogliście nam w poprzedniej zbiórce, jednak prywatne wizyty u lekarzy pożerają kolosalne kwoty. Wciąż potrzebujemy Twojej pomocy.  Chcemy nadal zbierać pieniążki, które zostaną przeznaczone na dalszą rehabilitację, na turnusy rehabilitacyjne oraz na wizyty u specjalistów. Oprócz padaczki nasz synek cierpi z powodu obniżonego napięcia mięśniowego. Nie może utrzymać dłużej żadnego przedmiotu, nie chodzi, cały czas jest wiotki, nawet nie siedzi sam. Oprócz Igorka mamy jeszcze dwójkę dzieci – córeczkę i brata bliźniaka Igora. Koszty związane z diagnozowaniem i leczeniem synka są dla nas olbrzymie. Bardzo prosimy Was o pomoc. Rodzice

60 zł
Iza Kwidzińska
Iza Kwidzińska , 5 lat

Izabela cierpi na Zespół Milroy'a! Pomóż mi zapewnić córce potrzebne wsparcie!

Izabela urodziła się z obrzękiem stóp. Od samego początku wiedzieliśmy, że jest to objaw  Zespołu Milroy'a, dziedzicznej choroby, która ujawnia się po narodzinach dziecka. To zaburzenie układu limfatycznego. Lekarze zrobili wszystkie niezbędne badania, aby mieć w 100% pewność. Wyniki szybko potwierdziły obecność choroby.  Córka cierpi na uciążliwe bóle nóżek i nieustanny obrzęk, który niekiedy jest tak duży, że nie możemy ubrać skarpetek. Czasem trochę się zmniejszy, ale też nie na długo. Stan zdrowia Izy z wiekiem się pogarsza, ponieważ początkowo obrzęk był tylko na stopach, teraz sięga już okolic łydek. Ból i drętwienie nóg towarzyszą nam coraz częściej.  Niestety to nie wszystko, z czym musi mierzyć się nasza córeczka. Izunia zmaga się również malformacjami żylnymi, wadą wzroku i słabym napięciem mięśniowym. Ma status osoby niepełnosprawnej oraz jest objęta rządowym programem rehabilitacyjnym, ale niestety od grudnia 2024 roku nie będzie mogła już z niego korzystać, ze względu na ukończenie 6 roku życia. Wtedy będę musiała zapewnić córce wsparcie prywatnie, ponieważ na rehabilitację z NFZ czeka się bardzo długo, a i tak otrzymuje się potem tylko kilka godzin. To niestety niewystarczająca ilość… Dodatkowo po ostatniej wizycie u lekarza prowadzącego leczenie córki okazało się, że jedna z żył w nodze jest niedrożna i trzeba wykonać szczegółowe badania USG, ponieważ córka zakwalifikowała się do operacyjnego usunięcia żyły. Zabieg wstępnie został zaplanowany na luty 2025 roku.  Przez Zespół Milroy'a Izabela potrzebuje stałej rehabilitacji. Niestety jest ona bardzo kosztowna, miesięcznie sięga kwoty powyżej 2000 tysięcy złotych! Do tego dochodzi dalsza diagnostyka, wizyty u wielu specjalistów, które również często muszą odbywać się prywatnie, gdyż nie mamy czasu, by czekać – stan córki zbyt szybko się pogarsza!  Dotychczas starałam się dawać radę. Nigdy nie prosiłam o pomoc jeżeli chodzi o leczenie córeczki, ale koszty z roku na rok rosną i potrzebuję wsparcia. Chciałabym móc zapewnić Izuni potrzebne leczenie, rehabilitację oraz sprzęty medyczne i nie musieć się martwić, czy na pewno starczy na pokrycie wszystkich kosztów z tym związanych… Bardzo proszę o pomoc, liczy się każda złotówka! Aleksandra, mama Izabeli

743,00 zł ( 1,39% )
Brakuje: 52 449,00 zł
Mikołaj Krystians
Pilne!
Mikołaj Krystians , 14 lat

W głowie naszego syna jest GUZ❗️Pomóż Mikołajowi pokonać NOWOTWÓR!

To nieprawdopodobne, jak bardzo się zmieniło życie naszej rodziny w zaledwie kilka miesięcy! W końcu cierpienie naszego Mikołaja jest cierpieniem nas wszystkich. Dlatego nadal tak trudno jest nam pogodzić się z tą OKRUTNĄ DIAGNOZĄ – NOWOTWOREM!  Wszystko zaczęło w maju 2024 roku. To wtedy syn zaczął się skarżyć na silne bóle głowy. Z dnia na dzień stawały się coraz bardziej dotkliwe. Do tego dochodziły kolejne objawy – wysoka wrażliwość na światło i dźwięki. Jego stan wciąż się pogarszał. Zdarzało się, że Mikołaj potrafił przespać nawet kilka kolejnych dni i nocy! Dochodziło do sytuacji, w których musieliśmy budzić syna, żeby w ogóle mógł coś zjeść! Byliśmy przerażeni! Czuliśmy, że dzieje się coś niedobrego!  Początkowo Mikołaj był diagnozowany w kierunku migreny. Jednak to był tylko fałszywy trop. Po kolejnych badaniach nie było złudzeń, że rzeczywistość jest o wiele gorsza! Wydarzyło się coś, na co w ogóle nie byliśmy przygotowani. Okazało się, że w głowie naszego syna znajduje się guz! To był NOWOTWÓR!  Mikołaj jest dopiero nastolatkiem! Całe życie przed nim, a on już musiał przejść aż pięć zabiegów operacyjnych, w tym jeden polegający na częściowym usunięciu guza. U syna wystąpiła również wielohormonalna niedoczynność przysadki oraz wodogłowie obturacyjne, wymagające przeprowadzenia ventrikulostomii. Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego to wszystko spotkało naszego syna! Kolejnym krokiem w leczeniu Mikołaja jest chemioterapia, która tak bardzo go osłabia. Po pierwszej z czterech wyznaczonych serii powróciły bóle głowy, wodogłowie, mdłości… Widzimy, jak syn bardzo cierpi, a do końca jest jeszcze daleka droga! Lekarze mówią, że jeżeli tylko zdrowie Mikołaja na to pozwoli, konieczna będzie jeszcze radioterapia i kolejna operacja! Dzisiaj życie naszego syna jest w niebezpieczeństwie! Chcielibyśmy, żeby to był tylko koszmarny sen, z którego się zaraz obudzimy! Niestety, mimo naszych rozpaczliwych próśb, on nadal trwa… Co więcej, koszty związane z leczeniem już teraz przekraczają nasze możliwości! Dlatego tak bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia! Pomóżcie nam dalej walczyć o zdrowie naszego syna! Rodzice Mikołaja

10 783 zł
Aneta Czop
Aneta Czop , 30 lat

Czy długoletnia walka i ból wreszcie znajdą swój koniec❓Pomagamy Anecie❗️

Nikt nie potrafił powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Dlaczego od nastoletnich lat zmagam się z bardzo bolesnymi miesiączkami? Ból już wtedy był rozrywający, powodujący omdlenia, wymioty, krwawienia z odbytu. Często lądowałam w szpitalu… Za każdym razem słyszałam jedynie, że przejdzie mi po urodzeniu dziecka. Lekarze mówili tak do 14-letniej dziewczyny! Mimo niezliczonych wizyt w gabinetach ginekologicznych nikt nie potrafił mnie zdiagnozować. Po wielu latach życia w bólu, powiększającym się brzuchu, dwóch wczesnych poronieniach i niepłodności, zaczęłam szukać pomocy w całej Polsce. W końcu znalazłam wspaniałą panią doktor. Specjalistyczne badanie USG wykazało, że cierpię na endometriozę i adenomiozę! Znaleźli trzy mięśniaki, w tym jeden uciskający na pęcherz oraz zmianę otaczającą jelito grube… Dzięki Państwu mogłam odbyć operację endometriozy! To było coś, czego się nie spodziewałam. Ogromne wsparcie pomogło zebrać ogromną kwotę! Dzięki temu wierzę, że uda mi się doprowadzić leczenie do końca i odzyskam swoje życie. Niestety ten rok był bardzo wyczerpujący pod względem diagnostyki, co przełożyło się na koszty. Podliczając wydatki, wiem już, że nie wystarczy na dalsze leczenie. Bardzo chciałabym zwiększyć częstotliwość fizjoterapii i rehabilitacji, zadbać w pełni o odporność  i nie dać  szansy żadnym chorobom. Chcę zawalczyć w pełni o swoje zdrowie. Ten rok pokazał mi, ile człowiek jest w stanie znieść bólu, badań, nowych chorób. Natomiast wsparcie, jakie otrzymałam, że na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy są gotowi pomóc w walce o zdrowie. Kiedyś chciałabym jakoś się za to odwdzięczyć, ale moja walka jeszcze się nie skończyła. Dlatego znów muszę poprosić o Waszą pomoc, ponieważ bez niej nie dam rady pokryć kosztów rehabilitacji i leczenia. Moja droga do zdrowia jest bardzo długa i bardzo droga... ale nauczyłam się, że jeżeli jest choć cień szansy, nadziei na lepsze jutro, to nie warto się poddawać.  Aneta

905,00 zł ( 12,15% )
Brakuje: 6 542,00 zł
Bogusław Bartoszek
Pilne!
Bogusław Bartoszek , 53 lata

NOWOTWÓR wydał wyrok, z którym ja się nie zgadzam❗️Operacja jest moją jedyną szansą – POMOCY❗️

Często słyszymy, że zdrowie jest najważniejsze, ale w momencie, gdy ono jest, puszczamy to mimo uszu jak płaski slogan wypowiadany między innymi zdaniami. I wtedy nagle go braknie. Stajesz w obliczu tragedii – diagnozy. Pojawia się ból, poczucie niesprawiedliwości, niezrozumienie i tlące się w głowie pytanie: „dlaczego to spotkało akurat mnie, albo najbliższą memu sercu osobę?” Wszystko zaczęło się w okolicach kwietnia 2023 roku. Boguś skarżył się na drętwienie nad górną wargą w okolicy policzka. Udał się na wizytę do laryngologa, który skierował męża do neurologa. Oczywiście czekaliśmy bardzo długo na wizytę, a w międzyczasie problem zaczął się tam w środku rozrastać, dlatego wróciliśmy prywatnie do laryngologa, gdzie szybko został skierowany na chirurgię laryngologiczną. Po tygodniu mąż został przyjęty do szpitala, a tam po wykonanej diagnostyce został zakwalifikowany do operacji. Odbyła się ona dokładnie 10 października 2023 roku. Wycięty został dość duży fragment kości i brodawczaka, który już bardzo mocno naciekał w środku głowy. Wycinek został oddany do badania histopatologicznego. Gdy otrzymaliśmy wyniki byliśmy przerażeni… Okazało się, że to nowotwór złośliwy zatoki szczękowej! Niezwłocznie zostało wprowadzone leczenie. Boguś przeszedł radio i chemioterapię. To był niezwykle trudny czas, ale widziałam jak mąż walczy z wszystkich sił, by wygrać z tym potworem. W kwietniu został wykonany tomograf, który wykazał, że jest lepiej. Wierzyliśmy, że niedługo koszmar się skończy i wrócimy do naszego normalnego życia. Nie mogliśmy się bardziej pomylić… Już sierpniu 2024 roku dowiedzieliśmy się, że nastąpiła wznowa! Boguś znów podniósł rękawice rzucone przez wroga. Od nowa szukaliśmy pomocy i rozwiązania problemu. Ale nikt nie chciał podjąć się kolejnego zabiegu. Lekarz prowadzący skierował męża na brachyterapię. Później skierowano nas na chemię.  Ale okazało się, że ma tylko spowolnić rozwój choroby, a nie uleczyć Bogusia. Wtedy także usłyszeliśmy, że jest to choroba nieuleczalna. Dostaliśmy  skierowanie do poradni paliatywnej. Bogusław się załamał. Nie widział sensu w przedłużaniu wyroku, który i tak na niego czekał. Ból stawał się nie do wytrzymania, czasem nawet morfina nie dawała ukojenia, nowotwór coraz szybciej się rozprzestrzeniał. Wtedy dowiedzieliśmy się o możliwości nierefundowanej operacji w Klinice w Nieborowicach. Usłyszeliśmy, że doktor to cudotwórca, a my właśnie cudu potrzebujemy. Boguś przeszedł kwalifikację i zabieg może odbyć się już 2 grudnia!  Niestety operacja jest nie tylko niezwykle trudna, ale również droga. Sami nie jesteśmy w stanie pozyskać tak ogromnych środków w tak krótkim czasie. Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Nowotwór nie czeka, codziennie atakuje i odbiera Bogusiowi resztki sił. Operacja to nasza ostatnia szansa, nie możemy jej zaprzepaścić! Błagamy o pomoc! Mariola, żona

236,00 zł ( 0,14% )
Brakuje: 164 658,00 zł
Karolinka Gehrke
Karolinka Gehrke , 6 lat

Karolinka z Twoją pomocą ma szansę stanąć na nogi! Potrzebne wsparcie!

Z niecierpliwością czekaliśmy na narodziny naszej córeczki. Ciąża przebiegała prawidłowo, a wszystkie wyniki badań były dobre, co bardzo nas cieszyło. Jednak niedługo przed porodem lekarzy zaniepokoiły zmiany w główce Karolinki… Córeczka, mimo że przy narodzinach dostała 10 punktów w skali Apgar, musiała szybko przejść badanie USG główki. Jego wynik pozwolił lekarzom zdiagnozować u Karolinki agenezję ciała modzelowatego. Wada niestety niesie ze sobą problemy, z którymi nasza córeczka musi mierzyć się na co dzień. Na domiar złego stwierdzono u niej także padaczkę lekooporną. Dużą trudnością jest dla Karolinki poruszanie się, ponieważ cierpi na czterokończynowe porażenie. Od urodzenia uczęszcza na rehabilitację, która niestety nie przynosi znacznych rezultatów. Po konsultacjach ze specjalistami okazało się, że konieczna będzie operacja przedłużenia ścięgien. Dzięki niej Karolinka miałaby szansę stanąć w końcu na nogi! Dostaliśmy już wszystkie wskazówki dotyczące operacji. Najlepiej, by odbyła się ona jak najszybciej – wtedy moglibyśmy zacząć dalszą rehabilitację córeczki, co pozwoliłoby jej na większą samodzielność. Niestety, przeszkodą są pieniądze… Wady wrodzone zostaną z Karolinką do końca życia, ale dzięki intensywnej pracy możemy zmniejszyć ich wpływ na jej codzienność. Wierzymy, że operacja oraz dalsze leczenie i rehabilitacja ułatwią córeczce funkcjonowanie w przyszłości. Prosimy, pomóżcie nam w walce o sprawność naszego dziecka! Będziemy wdzięczni za okazane wsparcie! Rodzice Karolinki

250,00 zł ( 1,17% )
Brakuje: 21 027,00 zł
Jakub Kotwica
Jakub Kotwica , 21 lat

Cudowny chłopak zamknięty w swoim ciele! Pomóż Jakubowi!

Walczymy o sprawność Kuby od samego początku. Przeszliśmy już wiele, ale nie wyobrażamy sobie, by mogło być inaczej. To cudowny chłopak zamknięty w ograniczającym go ciele. Potrzebujemy Waszej pomocy w walce o lepsze dni naszego syna. Jakub urodził się z wrodzoną wadą serca. Lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu operacji w dziesiątym miesiącu jego życia, która z powodu zatrzymania krążenia zakończyła się półgodzinną reanimacją. Skutki w postaci dużych uszkodzeń korowych i przewlekłych krwiaków podtwardówkowych pozostały z Jakubem do dziś. Przez ponad dwadzieścia lat swojego życia Kuba przeszedł wiele zabiegów i operacji, między innymi trepanopunkcję czaszki i odbarczenie krwiaków przymózgowych, operacje obu stawów biodrowych, czy usunięcie głowy kości udowej. Niedziałający prawidłowo mózg, mimo intensywnej rehabilitacji, powoduje szereg konsekwencji zdrowotnych. Jakub cierpi na dziecięcie porażenie mózgowe. Ma niesprawne ręce, jest zupełnie leżący, nie trzyma głowy, ma silne przykurcze kończyn, nie mówi i wymaga całodobowej opieki. Po wielu latach leczenia padaczki został w końcu prawidłowo zdiagnozowany. W związku ze swoim stanem Kuba wymaga specjalistycznej diety i pełnopłatnych leków. Jego poziom żelaza musi być cały czas kontrolowany ze względu na duże niedobory.  Przez liczne schorzenia Kuba jest bardzo drobny i ma dużą niedowagę, dlatego wszelkie sprzęty, jakich potrzebuje do codziennego funkcjonowania, odpowiadają wymiarami sprzętom dziecięcym. Na takie, jako osobie pełnoletniej, dofinansowanie z NFZ nie przysługuje. Koszty związane z zapewnieniem Jakubowi odpowiedniego sprzętu medycznego, leczenia oraz rehabilitacji są bardzo duże. Jeśli zechcecie nam pomóc, będziemy ogromnie wdzięczni. Wierzymy, że z Waszym wsparciem będziemy w stanie zapewnić Kubie lepszą przyszłość! Rodzice 

775 zł
Ida Maria Danisz
Ida Maria Danisz , 4 latka

Zostań bohaterem Iduni i podaruj jej szansę na lepszy rozwój!

Już podczas pierwszych badań prenatalnych dowiedzieliśmy się, że nasze dziecko nie urodzi się w pełni zdrowe. Ta informacja nas nie przeraziła, z radością oczekiwaliśmy na przyjście naszego długo wyczekiwanego maleństwa. Dodatkowe badania, dały nam odpowiedź, z czym będziemy się mierzyć. Okazało się, że nasza kruszynka urodzi się z ZESPOŁEM DOWNA!  Gdy pierwszy raz ujrzeliśmy Idunię świat się zatrzymał – nic innego nie miało znaczenia! Nasza córka nie otrzymała kompletu punktów w skali Apgar, ale dla nas była idealna. Jedynym problemem była wada serduszka, mały ubytek, który na szczęście udało się zoperować bez komplikacji i dziś to jedynie smutne wspomnienie.  Wszystkie możliwe obawy czy wątpliwości związane z pełnieniem roli rodzica dziecka z niepełnosprawnością zastąpiliśmy motywacją do walki o jak najlepszą przyszłość dla Iduni. Ten cel stał się dla nas priorytetem. Córeczka od drugiego tygodnia życia uczęszcza na zajęcia wspierające jej rozwój. Realizuje większość założeń wytyczonych przez specjalistów.   Największym problemem obecnie pozostaje mowa. Choć korzystamy z programu „Za życiem” i Idunia ma zapewnione wsparcie specjalistów praktycznie codziennie, to nie wystarcza. Musimy zintensyfikować jej terapię, aby jak najwięcej umiejętności udało jej się wypracować teraz, w jej najmłodszych latach.  Niestety turnusy rehabilitacyjne, które tak dużo dają naszej córeczce są bardzo drogie. Udało nam się pojechać na jeden i efekty były świetne. Mamy zalecenie, aby korzystać z nich około 4 razy w roku, ale zupełnie nas na to nie stać… Dlatego z całego serca prosimy o wsparcie. Pomóżcie nam zawalczyć o lepszy rozwój naszej Iduni. Każda złotówka ma ogromne znaczenie! Rodzice

710 zł