Aby Ania widziała, jak jej córka rośnie! Nadal ratujemy wzrok samotnej matki!
Anna choruje na oczy od 10 lat, pogorszenie nastąpiło po urodzeniu dziecka. W lewym oku została stwierdzona całkowita ślepota bez możliwości poprawy, natomiast w prawym oku rokowanie są złe – uszkodzenie strukturalne w 80% bez możliwości poprawy, lecz z możliwością leczenia podtrzymującego. Anna ma 41 lat i jest matką samotnie wychowującą niespełna 2-letnią córkę. Ze względu na orzeczoną niepełnosprawność Anna nie pracuje, a na jej miesięczny dochód w wysokości ok. 1 200 zł (po opłaceniu rachunków na życie zostaje jej ok. 1 000 zł) składa się dodatek na dziecko, zasiłek celowy z gminnej pomocy społecznej, zasiłek rodzinny, zasiłek okresowy i renta socjalna. Leczenie podtrzymujące zastrzykami z preparatem skutkowało tym, że prawym okiem mogła widzieć kontury. Zastrzyki powinny być brane co 4 tygodnie, jednak obecnie Anna ich nie bierze, gdyż nie są one refundowane (refundacja będzie możliwa po ukończeniu 45-go roku życia), a koszt jednego wraz z wizytą u lekarza to razem ok. 2 000 zł. Wstrzymanie leczenia podtrzymującego zastrzykami obecnie doprowadza do pogarszania widzenia. Brak kontynuacji leczenia doprowadzi do całkowitej utraty wzroku, czego rezultatem może również być odebranie praw do opieki nad córką. lokalnie w miejscu zamieszkania (proboszcz, szkoła, gmina) na dotychczasowe leczenie; obecnie nie są prowadzone żadne zbiórki