Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Amelia Pawlik
Amelia Pawlik , 17 lat

By codzienność z chorobą była bezpieczna...

Amelia - nasz kawałek świata! W lutym tego roku ten nasz świat zawirował… Usłyszeliśmy diagnozę – cukrzyca typu 1, która była dla nas ogromnym szok i niedowierzaniem. Nadal w naszych głowach wybrzmiewa pytanie: „dlaczego ona”? Amelka ma dopiero 15 lat i całe życie przed sobą. Każdy kto ją zna, wie, ile ma w sobie radości życia, ciepła i wiary w ludzi. Głowę pełną pomysłów, planów na siebie i swoją przyszłość. Taki nasz “cukiereczek”. Teraz potrzebujemy dla niej najlepszego dostępnego sprzętu medycznego - pompy insulinowej, która bardzo ułatwi nam, a przede wszystkim naszej Amelce, odpowiednie kontrolowanie poziomu glikemii. Dziękujemy za każdy gest i wsparcie! Rodzice

330,00 zł ( 2,06% )
Brakuje: 15 628,00 zł
Szymon Gos
Szymon Gos , 8 lat

Każdego dnia boję się o mojego synka! POMOCY!

Na początku wszystko było dobrze, a Szymonek nie wykazywał żadnych niepokojących zachowań. Niestety z czasem zaczęły mnie martwić sytuacje, w których bywał agresywny nie tylko dla siebie, ale i całego otoczenia. Punktem kulminacyjnym było nagminne szukanie przez niego sytuacji niebezpiecznych... Szymonek próbował wbiegać pod samochód, bił rówieśników i nie raz potrafił się skaleczyć. Bardzo się o niego bałam. Nie mogłam nawet myśleć o pozostawieniu go, chociaż na moment, bez mojej opieki! Ponieważ te sytuacje nie ustępowały, musiałam skontrolować jego zachowanie u lekarza. Diagnoza była wielkim zaskoczeniem! Synek ma orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim, oraz zdiagnozowano u niego autyzm.   Jego choroba utrudnia mu codzienność i zdobywanie każdej nowej umiejętności. Synek nie zawsze reaguje na swoje imię, ma problem z nawiązywaniem relacji i mówieniem. Szymon zamknął się gdzieś w swoim świecie, z którego wychodzi tylko, gdy czuje się bezpiecznie lub ma lepszy dzień...  U mojego dziecka zostało wykryte również obniżone napięcie mięśniowe. Niezwłocznie zaczęliśmy współpracę z fizjoterapeutą, przez co dziś zauważam niesamowite rezultaty. Synek coraz lepiej chodzi i mniej narzeka na ból nóg. Jednak, aby efekty były trwałe, rehabilitacja musi być ciągła, co generuje ogromne koszty… Obecnie Szymonek uczęszcza do specjalistycznego przedszkola, gdzie objęty jest terapią. Jest pod stałą opieką logopedy, ma zapewniony trening umiejętności społecznych i terapię SI. Niedługo jednak rozpocznie naukę w szkole, a to wszystko będę musiała zorganizować na własną rękę.  Pragnę zapewnić mu dodatkowe zajęcia i regularne terapie, których koszty są w tej chwili ogromne. Kolejne diagnozy sugerują, że rehabilitacja powinna być regularna — boję się, że nie wystarczy mi pieniędzy, a przecież chodzi o przyszłość mojego synka.  Dziękuję za dotychczasową pomoc, naprawdę wiele dla nas znaczy. Jednak wsparcie jest nam dalej potrzebne. Dzięki Tobie Szymonkowi będzie żyło się po prostu lepiej. Pragnę, by był bezpieczny dla siebie i dla innych, a w przyszłości samodzielny i szczęśliwy!  Mama Szymka

330 zł
Sebastian Górka
Sebastian Górka , 38 lat

Choroba codziennie wyniszcza Sebastiana coraz bardziej... Ratunku❗️

Nazywam się Sebastian, a moja walka o zdrowie trwa już od bardzo wielu lat. W 2005 roku zdiagnozowano u mnie choroby układu pokarmowego. Nie zdawałem sobie wtedy jeszcze sprawy z tego, jak bardzo wpłynie to na całe moje dalsze życie... Początkowo udało się zaleczyć chorobę i przez lata pozostawała w uśpieniu. Niestety, we wrześniu 2021 roku doszło do zaostrzenia – wtedy też postawiono ostateczne rozpoznanie choroby Leśniowskiego-Crohna. Oprócz podstawowego zaostrzenia choroby głównej, co związane było z mocnymi dolegliwościami bólowymi, zdiagnozowano nasilone stany zapalne zajmujące kilka odcinków przewodu pokarmowego oraz drobnoguzkowe zmiany w obu płucach. Po trzech tygodniach uzyskano poprawę i wróciłem do domu. W domu spędziłem niecały miesiąc, nie udało mi się nawet nadgonić zaległości w pracy. W połowie października trafiłem ponownie na SOR, gdzie stwierdzono u mnie niedrożność przewodu pokarmowego. Zostałem skierowany na pilną operację. Operacja przebiegła pomyślnie, ale niestety w pierwszej dobie pojawiły się komplikacje. Konieczna była kolejna operacja, by usunąć skrzepy z jamy brzusznej. W związku z trudnościami z gojeniem się ran spędziłem w szpitalu ponad miesiąc. Z powodu wprowadzonych obostrzeń związanych z Covidem, nie miałem wówczas kontaktu z nikim bliskim. Choroba jednak nie odpuściła, co spowodowało potrzebę kolejnej hospitalizacji w marcu 2022 roku. Od czasu operacji rozwinął się u mnie trudności z jedzeniem – powodując znaczną utratę masy ciała. Jednocześnie organizm z powodu problemów z przyjmowaniem składników mineralnych doprowadził do pogorszenia stanu uzębienia. Spędziłem w szpitalu prawie półtora miesiąca, w trakcie których dokonano usunięcia wszystkich zębów. Było to związane z pilną potrzebą włączenia leczenia biologicznego, którego nie wolno było rozpocząć bez wyleczenia wszelkich stanów zapalnych. Niestety, nie było czasu na leczenie. Równocześnie zdiagnozowano  u mnie ponowne stany zapalne odcinków przewodu pokarmowego oraz rozwinięcie się zmian na płucach.  Wdrożenie leczenia biologicznego pozwoliło mi wrócić do domu, w którym spędziłem niecałe dwa miesiące. Niedługo później w bardzo ciężkim stanie i po utracie przytomności wróciłem do szpitala. Wtedy pierwszy raz stwierdzono u mnie niedożywienie oraz rozwijającą się szybko osteoporozę.  Choroba Leśniowskiego-Crohna odbija się negatywnie na całym moim organizmie. Moje życie zmieniło się nie do poznania – z samodzielnego i sprawnego mężczyzny stałem się człowiekiem potrzebującym pomocy oraz wsparcia.  Aby mieć szansę na nabranie sił i odzyskanie, choć częściowo, zdrowia potrzebuję kosztownych suplementów oraz specjalistycznego żywienia. Niestety, wydatki z tym związane przekraczają moje możliwości.  Tak bardzo staram się odzyskać zdrowie i znów być samodzielny, jednak bez Waszego wsparcia pozostanę w tej dramatycznej sytuacji bez wyjścia… Proszę, wyciągnijcie do mnie pomocną dłoń Za każdą wpłaconą złotówkę, za każdy gest dobroci skierowany w moją stronę – dziękuję z całego serca! Sebastian

330,00 zł ( 2,86% )
Brakuje: 11 170,00 zł
Marcel Krystecki
Marcel Krystecki , 3 latka

Pomóż zawalczyć o lepsze jutro dla Marcelka!

Marcel to mój ukochany synek. Początkowo nic nie zwiastowało problemów, jednak los szykował dla mnie ogromne wyzwanie. Diagnoza synka pojawiła się w naszym życiu nieoczekiwanie. Każdego dnia robię wszystko, by zapewnić mu jak najlepsze szanse na dobrą przyszłość. Synek od urodzenia był zawsze uśmiechniętym, pełnym radości dzieckiem. Bardzo lubił kontakt z ludźmi. Cieszyłam się, gdy zaczął gaworzyć, a później wypowiadać pierwsze słowa, jak mama i tata. Nic nie zwiastowało, że lada moment nasza rodzina będzie musiała się zmierzyć z takimi trudnościami… Kiedy Marcel skończył 1,5 roku, zaczęły się problemy. Wcześniej synek utrzymywał kontakt wzrokowy, często odpowiadał na niego uśmiechem. Nagle przestał reagować nawet na swoje imię! Wszystko, co do tej pory wypracowaliśmy, zostało zaprzepaszczone. Marcel nie mówi, nie rozumie poleceń… Zawsze cieszył się z towarzystwa innych osób, a teraz sytuacja drastycznie się odmieniła. Synek jest zamknięty na ludzi, przytłacza go hałas. Diagnostyka dała mi odpowiedź. Dziś wiem, że źródłem problemów mojego dziecka jest autyzm. W ramach dziennej terapii Marcelek uczęszcza na półgodzinne zajęcia z logopedą i z psychologiem oraz zajęcia grupowe. Niestety, to za mało… Chciałabym, aby synek mógł mieć więcej zajęć ze specjalistami, niestety ich koszty są wysokie. Ponad wszystko pragnę, żeby moje dziecko miało możliwe jak najlepsze życie. To od działań podejmowanych dziś, zależy jak będą wyglądać kolejne lata Marcelka. Z całego serca dziękuję, za każde, nawet najmniejsze wsparcie.  Mama Marcelka

326,00 zł ( 10,21% )
Brakuje: 2 866,00 zł
Bartłomiej Kazimierczak
Bartłomiej Kazimierczak , 8 lat

Bartuś walczy od pierwszych dni życia! Prosimy o Twoje wsparcie!

Gdy lekarze nagle zadecydowali o zakończeniu ciąży, byliśmy przerażeni. Nasze bliźniaki, Wojtuś i Bartuś, przyszli na świat w 34 tygodniu ciąży. Wojtuś szybko doszedł do siebie, jednak Bartek nie miał tyle szczęścia… Synek urodził się z bardzo niską masą urodzeniową, w zamartwicy, z dużym niedotlenieniem… W drugiej dobie życia doszło u niego do wylewów wewnątrzkomorowych. Później dopadły go chyba wszystkie możliwe konsekwencje wcześniactwa… Bartuś przez 3 miesiące walczył o życie. Jest z nami, jednak za swoją wygraną płaci ogromną cenę. Podczas gdy Wojtuś może cieszyć się normalnym dzieciństwem, Bartuś musi na wszystko ciężko pracować. Niestety, diagnozy, z którymi przyszło mu się mierzyć, to trudni przeciwnicy. U synka zdiagnozowano mózgowe porażenie dziecięce, padaczkę lekooporną i całkowity brak nerwu wzrokowego. Bartuś nie widzi, nie chodzi, w zasadzie nic nie jest w stanie zrobić samodzielnie… Potrzebuje ciągłej rehabilitacji, leczenia i wsparcia. Bartek od początku korzysta z wielospecjalistycznej opieki, którą w dużej mierze zapewniamy mu z własnej kieszeni. Rehabilitacja, terapie wspierające rozwój, wizyty u lekarzy – to wszystko kosztuje bardzo dużo, a przecież jesteśmy rodzicami trójki, a nie jednego dziecka. Nasz syn rośnie i zmienia się. Z upływem czasem potrzebuje specjalistycznych sprzętów, które pomogą w jego rehabilitacji i codziennym funkcjonowaniu. Niestety, ich koszt wykracza poza nasze możliwości. Dlatego z serca prosimy o Wasze wsparcie. Życie wystawiło Bartusiowi rachunek za zdrowie. Nasz syn płaci za nie cierpieniem, ciężką pracą i heroiczną walką o każdy postęp. Proszę, pomóżcie nam zapewnić mu wszystko, co sprawi, że jego codzienność będzie choć trochę łatwiejsza. Rodzice

325 zł
Zofia Olechowska
Zofia Olechowska , 14 lat

By niepełnosprawność nie zatrzymała Zosi

Wiem, że dziecięce porażenie mózgowe nigdy nie odpuści. Jego konsekwencje Zosia będzie odczuwać najprawdopodobniej do końca życia. Mimo choroby, jaką jest MPD oraz niedowład lewostronny Zosia jest bardzo mądrą i zdolną nastolatką. Niestety z powodu niepełnosprawności konieczna jest rehabilitacja, a ta w ramach NFZ koliduje z obowiązkami szkolnymi i jest jej bardzo mało.  Stan Zosi pogarsza się wraz z wiekiem i dojrzewaniem. Zosia cierpi na choroby współistniejące, w tej chwili ma bardzo silne bóle biodra i całej lewej nogi. Po 10 minutach zwykłego chodzenia jest bardzo zmęczona i cierpi z bólu. Wciąż jest na lekach przeciwbólowych. Pilnie potrzebujemy pieniędzy na konsultacje u lekarza ortopedy, prześwietlenia i badania USG w celu postawienia odpowiedniej diagnozy i rozpoczęcia leczenia.  Teraz liczy się każdy dzień. Zosia weszła w okres dojrzewania, przez co jej ciało rośnie, a mięśnach pogłębia się spastyczność. Silne przykurcze nie pozwalają córce normalnie funkcjonować. Trzeba szybko działać żeby Zosia nie musiała jeździć na wózku inwalidzkim. Błagam o pomoc dla mojej córeczki! Mama Zosi

325 zł
Fred Oreri Mathayo
Fred Oreri Mathayo , 28 lat

Pomóż uratować zdrowie Freda❗️

23. marca życie Freda i moje wywróciło się do góry nogami… Tak nagle, z dnia na dzień, choć nic na to nie wskazywało… Fred zaczął mieć problemy z bólem pleców, mięśni, bólem pod prawym żebrem, miał zimne poty i co najgorsze – problem z oddychaniem i dyskomfort w klatce piersiowej. Niezwłocznie przetransportowałam go do szpitala w Kenii, mając nadzieję, że tam natychmiast uzyska pomoc. Od razu okazało się, że jego oddech jest zbyt płytki i konieczne jest wspomaganie tlenem… Jego stan zdrowia stale się pogarszał… Fred czuł się słabo i pomimo maski z tlenem – miał ogromne problemy z oddychaniem. Po niedługim czasie przetransportowano go na oddział intensywnej terapii. Lekarze przeprowadzili szereg badań. Od tamtej pory mój mąż był stale podłączony do tlenu i aparatury, która kontrolowała jego funkcje życiowe. Niestety nie obyło się bez infekcji, przez co konieczne było wprowadzenie antybiotykoterapii. Fred z dnia na dzień zaczął wyglądać coraz gorzej i słabiej. Stwierdzono stan zapalny trzustki i obustronny wysięk opłucnowy. Po pewnym czasie konieczne było przetransportowanie Freda do innego szpitala. Lekarze stwierdzili, że mąż jest w krytycznym stanie. Przeprowadzono kolejne badania – RTG, USG, tomografię, morfologię… Wykonano drenaż obu płuc. W tej chwili przez intensywne, wymagające leczenie – z moim mężem nie mam żadnego kontaktu… Bardzo się boję, że Fred się podda, bo nie będzie miał już siły dalej walczyć. Stoję nad jego szpitalnym łóżkiem, a moje serce rozpada się na miliony kawałków… Koszty leczenia przekraczają nasze możliwości finansowe. Musimy zwrócić się z prośbą o pomoc…  Fred jest wspaniałym, utalentowanym człowiekiem, który ma mnóstwo planów i marzeń do zrealizowania. Nie mogę pozwolić, by to pieniądze stanęły nam na drodze do jego zdrowia… Staram się nie załamywać do końca i wierzę, że to jeszcze nie koniec naszego wspólnego życia.  Każda złotówka, każde udostępnienie to krok bliżej do naszego celu – uratowania zdrowia Freda. O niczym innym nie marzę bardziej…  Dziękuję za każdą formę wsparcia i wierze, że razem możemy dokonać cudów. Żona Agnieszka

325,00 zł ( 0,19% )
Brakuje: 169 888,00 zł
Michał Bednarczyk
Michał Bednarczyk , 16 lat

Michał wymaga stałej rehabilitacji! Pomóż zadbać o jego przyszłość!

Moje dziecko nie otrzymało takiej samej szansy, jak jego rówieśnicy. Jego samodzielność, niezależność, sprawność stoją dziś pod wielkim znakiem zapytania. Michał wymaga mojej pomocy we wszystkich codziennych czynnościach. Z całych sił staram się zapewnić mu konieczne wsparcie. Zajmuję się synem sama, więc to wyzwanie momentami mnie przerasta... Michał urodził się w 35. tygodniu ciąży z wodogłowiem pokrwotocznym i wadą serca. Przeszedł kilka operacji założenia i wymiany drenażu komorowo-otrzewnowego. W 5. miesiącu życia zachorował na ropne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Kilkakrotnie musiał walczyć o życie! Do dziś synek zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi: wodogłowie, mózgowe porażenie dziecięce, padaczka, niedowład prawostronny, zanik mięśni, wada wzroku, oczopląs.... Cała lista diagnoz sprawia, że konieczna jest intensywna rehabilitacja, która pochłania ogromne koszty.  Obecnie Michał przyjmuje leki z powodu epilepsji, niestety napady dalej występują. Postępujący zanik mięśni sprawia, że porusza się z coraz większym trudem. Nastąpił też duży regres intelektualny – syn nie rozumie prostych poleceń, ma duże problemy z przyswajaniem wiedzy.  Od września rozpoczął naukę w szkole przysposabiającej do pracy, aby mieć w przyszłości większe szanse na samodzielność. Bardzo chętnie się uczy i bierze udział we wszystkich możliwych zajęciach praktycznych.  Michał lubi grać w szachy, a także śpiewać. Mimo stanu zdrowia jest bardzo wesołym chłopcem. W związku z postępującą niepełnosprawnością ruchową Michał wymaga jeszcze częstszej rehabilitacji niż dotychczas. Dzięki Waszej pomocy zauważalne są efekty, które musimy jeszcze bardziej wzmocnić! Jesteście moją nadzieją, ostoją w tym trudnym czasie. Błagam, jako matka, o pomoc dla własnego dziecka. Boję się sytuacji, w której nie będzie mnie stać na leczenie dziecka! Tylko z Wami uda się mu pomóc… Mama Michała

325 zł
Paweł Kurek
Paweł Kurek , 6 lat

Odmień świat Pawełka, podaruj szansę na piękne życie!

Wyniki przeprowadzonych badań pozwoliły postawić u Pawełka diagnozę autyzmu oraz niedotlenienia okołoporodowego z niedokrwistością mózgu. Jako mama robię wszystko, aby zawalczyć o lepszy rozwój syna. Proszę o pomoc! Mój chłopiec rozwija się wolniej niż inne dzieci, znacznie później zaczął siadać i chodzić. Ma dużą wybiórczość pokarmową, co mocno odbija się na jego codzienności. Synek ma zaburzenia sensoryczne, przejawia zachowania autoagresywne. Niestety nie potrafi komunikować swoich potrzeb, także tych fizjologicznych… Dalej nie mówi, czasami powtórzy tylko jakieś słowo. Prawidłowy rozwój Pawła uzależniony jest od intensywnej rehabilitacji oraz stałej terapii. Dzięki wykonanej pracy prawa strona ciała zaczęła lepiej funkcjonować. Synek nie chodzi już na paluszkach. Wsparciem w rozwoju jest też przedszkole terapeutyczne. Paweł bardzo lubi do niego chodzić.  Koszty potrzebnych zajęć są ogromne i przekraczają moje możliwości finansowe. Pawełek korzysta z terapii sensorycznej w przedszkolu, ale ilość godzin nie jest wystarczająca. Zajęcia prywatne to koszt aż 180 złotych za wizytę! Pawełek bardzo lubi zabawki sensoryczne. Interesuje się pociągami, uwielbia się nimi bawić, ale też oglądać je w telewizji. Chciałabym zapewnić mojemu dzielnemu chłopcu szansę na dalszy rozwój. Z góry dziękuję za każdą formę wsparcia! Weronika, mama

322 zł