„Wierzę, że najlepsze dopiero przed nami... Pomóż mi walczyć o męża!”
Mam na imię Joanna. W sierpniu minęły dwa lata od kiedy zostałam żoną Darka. Dwa lata odkąd zaczęliśmy budować nasze wspólne życie. Kiedy wszystko zaczęło się układać tak, jak marzyliśmy, zdarzył się tragiczny wypadek… Jak w każdy czwartek, Darek udał się na trening halowej piłki nożnej. Wrócił do domu zadowolony, że udało mu się rozegrać dobry mecz. Zaczęła boleć go głowa – podczas treningu zderzył się z kolegą i uderzył głową w podłogę. Zdążył jeszcze wziąć prysznic. Później rozpętało się piekło… Stan Darka drastycznie się pogarszał. Byłam przerażona! Zadzwoniłam na pogotowie i karetką na sygnałach opuściliśmy mieszkanie. Długo nie mogliśmy wrócić do domu… Dzisiaj jesteśmy w nim niemal uwięzieni! Na skutek wypadku u męża pojawił się ostry krwiak podtwardówkowy. Lekarze przeprowadzili dwie pilne operacje, by uratować jego życie! Godziny i dni, podczas których Darek przebywał w śpiączce, dłużyły się w nieskończoność. Jednak ani na sekundę nie straciłam wiary w to, że jeszcze się obudzi! Mój kochany mąż… Po odzyskaniu przytomności okazało się, że Darek doznał czterokończynowego niedowładu. Zdiagnozowano też afazję, splątanie i zaburzenia świadomości. Po pobycie na oddziale neurochirurgii mąż został przeniesiony na oddział wczesnej rehabilitacji, gdzie spędził 10 tygodni intensywnej terapii. Niestety, po tym czasie nie przysługiwała nam już żadna dalsza pomoc w ramach NFZ… Mąż cały czas przechodzi intensywną rehabilitację, którą pokrywamy już z własnych środków. Dzięki niej jego prawa strona ciała jest już w znacznie lepszym stanie, jednak lewa ręka i noga nadal nie funkcjonują. Wróciła mowa, ale pozostały problemy ze świadomością i logiką – Darek często nie wie, jaki jest dzień tygodnia, nie pamięta, co jadł wczoraj na obiad… Niestety, nie stać mnie, by kontynuować kosztowną rehabilitację... Wierzę jednak, że to, co najlepsze, jeszcze przed nami. Widzę, jak mój mąż walczy – o siebie, o nas, o naszą przyszłość. Czuję to całym sercem! Zrobię wszystko, co w mojej mocy, byśmy mogli znów cieszyć się wspólnym życiem, jednak potrzebuję Waszego wsparcia! Będę wdzięczna, jeśli zechcecie razem ze mną zawalczyć o powrót Darka… Joanna, żona