Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Mateusz Pranczk
Mateusz Pranczk , 33 lata

Do walki o zdrowie dołączyła walka o niezależność – pomożesz mi❓

Cierpię na przewlekłą chorobę nerek, a w 2015 roku przeżyłem wypadek komunikacyjny, który sprawił, że mogę poruszać się tylko na wózku. Miałem nadzieję, że to już koniec problemów, ale los chciał inaczej. Cztery lata temu mój organizm odrzucił przeszczepioną w dzieciństwie nerkę!  Gdy miałem 9 miesięcy zachorowałem na zespół hemolityczno-mocznicowy. Dzieciństwo w dużej mierze spędziłem w szpitalu, bo do 12 roku życia zmagałem się z ciężką niewydolnością nerek. W końcu, w 2003 roku, udało mi się przejść przeszczep nerki. To wtedy narodziłem się na nowo!  Niestety, kilkanaście lat później moja szczęśliwa codzienność runęła! Uległem wypadkowi komunikacyjnemu i wylądowałem na wózku. Od czasu tragedii nieustannie atakowały mnie liczne infekcje. Wszystkie komplikacje i powikłania doprowadziły do tego, że mój organizm, po 17 latach, odrzucił przeszczepioną nerkę! Nie mogłem w to uwierzyć, przecież przez tyle lat wszystko było dobrze…  Czuję się, jakbym wrócił do miejsca, w którym moja historia się zaczęła. Znów codziennie liczę na to, że znajdzie się odpowiedni dawca i że ponownie dostanę szansę od losu. Niestety, dopóki tak się nie stanie muszę korzystać z dializ – 3 razy w tygodniu oraz uczęszczać na rehabilitację. Ogromną pomocą byłby dla mnie elektryczny wózek inwalidzki, który pozwoliłby mi na odrobinę samodzielności!  Wierzę, że wśród Was znajdą się osoby, które wesprą moją drogę do sprawności! Każda wpłata będzie dla mnie wielką pomocą i motywacją na przyszłość! Z góry dziękuję za Wasze dobre serca! Mateusz

11,00 zł ( 0,04% )
Brakuje: 26 585,00 zł
Szymon Krupski
Szymon Krupski , 39 lat

Powódź zniszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze! POMOCY!

Tragiczna w skutkach powódź, która miała miejsce we wrześniu 2024 roku, dotarła również pod moje drzwi. Wielka woda bez uprzedzenia wdarła się do mojego domu, doszczętnie niszcząc wszystko, co napotkała na swojej drodze… Najbardziej ucierpiała piwnica, w której znajdowały się artykuły pszczelarskie. Ramki z miodem, pyłkiem, nowe słoiki… Niczego nie udało się uratować! Ponadto zostały uszkodzone dwa okna oraz tynk na ścianach. Zalane zostało całe podwórko, sad i pomieszczenia gospodarcze, w których znajdował się opał na zimę. Jest mi niezwykle ciężko prosić o pomoc, ale wiem, że sam nie będę w stanie udźwignąć kosztów związanych z odbudową zniszczonych pomieszczeń i zakupem nowych artykułów pszczelarskich. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie! Każda złotówka ma ogromne znaczenie! Szymon

0 zł
Dariusz Worożański
Dariusz Worożański , 57 lat

Niszczycielski żywioł nie ominął naszego domu... Pomóż nam!

We wrześniu 2024 roku doszło do kataklizmu, który na długo pozostanie w pamięci wielu z nas... Woda w czasie powodzi wdarła się do naszego domu. Wlała się przez wjazd do piwnicy, pozostawiając zniszczenia, które na pierwszy rzut oka mogą wydać się tylko materialne. Ale nie są... W rzeczywistości jednak każdy centymetr wody i każde pęknięcie oraz zalanie fundamentów to dowód na to, jak ogromna może być siła przyrody. To straszne, jak żywioł w jednej chwili jest w stanie zmienić nasze życie z dnia na dzień. Fundamenty domu – symbol trwałości i bezpieczeństwa – zostały naruszone. Wjazd do piwnicy uległ zniszczeniu, a ścianka, która stanowiła podporę, pękła oraz odchyliła się od pionu. Ściana od strony tarasu, pod którą znajduje się wjazd, opadła o 5 cm.  Wskutek powodzi nie tylko budynek ucierpiał. Powódź zalała piec, opał i cały sprzęt, który teraz nadaje się tylko do wymiany. Wszystko, co zostało zniszczone przez wodę, wymagają odbudowy. Dom, który kiedyś był bezpieczną przystanią, wymaga teraz szczególnej troski i remontu, aby móc stać się bezpiecznym miejscem dla swoich mieszkańców. Prosimy skromnie o wsparcie finansowe, każdego, kto czyta tę zbiórkę. Mieliśmy dom, a teraz próbujemy powrócić do normalności.  Czas ucieka, a zima coraz bliżej. Jesteście naszą nadzieją, by zdążyć przed pierwszym śniegiem i mrozem, który w tym roku wyjątkowo da o sobie znać przez zniszczenia wywołane powodzią.  Dariusz z rodziną

0 zł
Jasmina Kantaeva
Jasmina Kantaeva , 3 latka

Nie pozwól, by autyzm odebrał mojemu dziecku dzieciństwo!

Jasminka urodziła się w 2021 roku. To dziewczynka, która każdego dnia mierzy się z trudnościami, jakie niesie ze sobą autyzm. Jej codzienność znacząco różni się od życia rówieśników. Największe wyzwania to przede wszystkim ograniczona możliwość komunikacji – Jasmina ma trudności z mówieniem, przez co nie wyraża swoich emocji. Często nie potrafi samodzielnie zgłaszać nawet podstawowych potrzeb fizjologicznych, a to wymaga od rodziny stałej uwagi i opieki. Jasmina ma specyficzne potrzeby żywieniowe. Córka jest wrażliwa na wiele produktów, co czyni codzienne posiłki dodatkowymi trudnościami. Również jej funkcjonowanie w grupie oraz w nowym środowisku bywa dla Jasminy trudne – potrzebuje wsparcia, by oswoić się z otoczeniem i zrozumieć jego zasady. Autyzm wpływa na jej rozumienie bodźców i sprawia, że nawet codzienne sytuacje mogą być dla niej przytłaczające lub trudne do zrozumienia. Córka potrzebuje intensywnej terapii, która pomoże jej rozwijać umiejętności społeczne, motoryczne i komunikacyjne. Terapie sensoryczne oraz fizjoterapeutyczne są niezbędne, aby mogła lepiej funkcjonować w codziennym życiu. Jasmina chciałaby także uczestniczyć w zajęciach na basenie, które mogłyby wspomóc jej rozwój fizyczny i emocjonalny, ale niestety koszty takich zajęć są zbyt wysokie dla rodziny. Proszę Was o pomoc finansową, która da szansę mojemu dziecku na lepszą przyszłość pełną zrozumienia i spokoju. Twój drobny gest może zmienić świat mojemu dziecku! Mama Jasminy

0,00 zł ( 0% )
Brakuje: 34 043,00 zł