Ewa codziennie zmaga się z niepełnosprawnością... Pomóż w walce o zdrowie!
Nigdy nie sądziłam, że moje życie potoczy się w ten sposób. Nie podejrzewałam, że w ciągu zaledwie paru dni stanę się osobą potrzebującą codziennej pomocy i wsparcia najbliższych… Niestety, tak się właśnie stało. Cały mój dramat rozpoczął się już w 2016 r. To właśnie wtedy pojawił się pierwszy napad padaczki. Straciłam przytomność i natychmiast przewieziono mnie do szpitala. Przy wypisie otrzymałam zalecenie, aby udać się na wizytę do neurologa oraz wykonać rezonans magnetyczny głowy. Po wykonaniu szeregu zaleconych badań znaleziono dwa tętniaki w mózgu. Jeden z nich kwalifikował się do natychmiastowej operacji. Mój świat się zawalił. Po operacji zaklipsowania tętniaka mój stan zdrowia nagle się pogorszył. Doszło do niedowładu prawostronnego oraz wystąpienia afazji. Nagle stałam się w pełni zależna od pomocy mojego męża. Mam trudności w codziennym funkcjonowaniu, nie mogę sama wyjść z domu, zrobić obiadu czy przyjąć leków. To właśnie mąż czuwa nad tym wszystkim i jest moim największym wsparciem, mimo tego, że sam jest bardzo chory. W walce o zdrowie potrzebuję regularnej i nieprzerwanej rehabilitacji. Niestety, jest ona bardzo kosztowna i nie jesteśmy w stanie samodzielnie udźwignąć tak dużego ciężaru finansowego. Aktualnie nie mamy żadnych dochodów – ja nie mogę pracować ze względu na stan zdrowia, a mąż ze względu na to, że zajmuje się schorowaną żoną. Orzeczono u mnie niepełnosprawność w stopniu znacznym, a w mojej głowie nadal pozostał jeden tętniak. Pomimo tak ciężkiego stanu zdrowia, nie została mi przyznana renta ani zasiłek. Z całego serca proszę Was o wsparcie. Proszę, pomóżcie mi walczyć o powrót do zdrowia. Wierzę, że dzięki rehabilitacji uda się, choć częściowo, poprawić moją sprawność. Ewa