Woda odebrała nam dach nad głową... Ratunku!
Nazywam się Katarzyna. Jestem mamą 14-letnią córki. Nasze życie zmieniło się w mgnieniu oka, kiedy 15 września przez Głuchołazy przetoczyła się potężna powódź. Jej skutki są dramatyczne... Jak mamy podnieść się po tej okrutnej tragedii? Niestety niszczycielski żywioł nie ominął też naszego dobytku... Woda zabrała ze sobą wszystko, co przez wiele lat budowałam. Moje mieszkanie, położone na parterze w centrum miasta, zostało doszczętnie zniszczone. W ciągu kilku minut straciłyśmy z córką meble i wszystkie sprzęty, które są niezbędne do normalnego funkcjonowania. Z dnia na dzień zostaliśmy z niczym. Nie było czasu na ratunek – woda wdzierała się wszędzie, zostawiając po sobie muł i zgliszcza. Trudno mi znaleźć słowa, które potrafią opisać niemoc, jaką odczuwamy z dzieckiem po przejściu tej okropnej katastrofy. Wszystkie oszczędności gromadzone przez lata na życie nie wystarczają nawet, by pokryć ułamek kosztów związanych z odbudową utraconego mieszkania. Nie jestem w stanie udźwignąć ciężaru finansowego, wynikającego z konieczności remontu. Nie wspominając już o bieżących potrzebach moich i córki... Wiem, że wielu ludzi jest obecnie w potrzebie. Setki mieszkańców Polski straciło dach nad głową podobnie do mnie i córki. Jednak dzisiaj bardzo proszę Was o pomoc. Znalazłyśmy się w dramatycznej sytuacji. Bez Waszego wsparcia nie damy rady. Każda wpłata jest krokiem milowym w kierunku normalności. Wasz gest dobra zbliża mnie do stworzenia dla córki bezpiecznego miejsca, które okrutnie odebrała woda. Proszę, pomóżcie nam! Dziękuję za każdą formę wsparcia! Kasia