Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Marcin Kasperczyk
Marcin Kasperczyk , 34 lata

Ból jest nie do zniesienia! Pomóż w walce Marcina!

Ogromny ból towarzyszy mi każdego dnia. Uwolni mnie od niego jedynie skomplikowany przeszczep. Nigdy nie potrzebowałem pomocy bardziej niż teraz… Proszę, wesprzyj mnie w trudnej walce o sprawność! Kiedy byłem nastolatkiem, nabawiłem się poważnej kontuzji podczas zajęć z akrobatyki. Operacja, którą przeszedłem, okazała się niewystarczająca, a z roku na rok problem narastał. Nigdy nie myślałem, że zwyczajny upadek podczas treningu będzie miał tak dramatyczne konsekwencje. Walka trwa już ponad piętnaście lat. Przeszedłem już osiem bolesnych, skomplikowanych operacji, które dawały mi nadzieję na poprawę. Niestety, nie okazały się one na tyle skuteczne, by uwolnić mnie od cierpienia. Dziś moje kolano jest w tragicznym stanie. Prawie w ogóle nie mogę chodzić. Ból jest nie do zniesienia... Niedawno udałem się do jednego z najlepszych ortopedów w Polsce. To, co od niego usłyszałem, napełniło mnie nadzieją i… Strachem. Jedynym ratunkiem jest przeszczep łąkotki przyśrodkowej, będący moją ostatnią szansą. Niestety, koszt operacji jest bardzo duży… Jeżeli nie uda mi się zebrać odpowiedniej sumy, czeka mnie endoproteza stawu kolanowego. Chciałbym uratować moje kolano, by nadal być aktywnym człowiekiem. Ostatnie operacje pokryłem z własnej kieszeni, przez co brakuje mi środków na najważniejszy zabieg w moim życiu… Jeśli są wśród Was osoby, które są gotowe, by pomóc, będę ogromnie wdzięczny. Tylko operacja może uwolnić mnie od bólu. Proszę, wesprzyjcie mnie w tej trudnej walce! To moja jedyna szansa! Marcin

648,00 zł ( 2,01% )
Brakuje: 31 573,00 zł
Szymon Stanuch
Szymon Stanuch , 5 lat

Wesprzyj Szymona w walce o lepsze jutro!

Szymuś urodził się dokładnie 15 lutego 2019 roku przez nagłe cesarskie cięcie, ponieważ ciąży zagrażała zamartwica płodu. Na początku było wszystko w porządku, synek urodził się zdrowy, otrzymał komplet punktów. Niestety z kolejnymi miesiącami, jego rozwój zaczął nas bardzo niepokoić... Po długiej diagnostyce okazało się, że Szymek ma autyzm. Wymaga intensywnej i wieloprofilowej terapii. Od dłuższego czasu synkowi doskwierają tiki proste, złożone oraz wokalne. Stadium nasila się i słabnie falami. Do tego doszły lęki oraz nadwrażliwości. Nasze dziecko wymaga dalszej diagnostyki i dodatkowego wsparcia specjalistów.  Do naszych terapii doszła potrzeba cotygodniowych zajęć TUS oraz psychoterapii, a także częstszych wizyt u specjalistów w tym badań EEG.  Miesięczny koszt samych terapii wynosi około 2000 złotych. Zajęcia odbywają się systematycznie tydzień w tydzień, jeśli oczywiście zdrowie synka na to pozwala.  Niestety zaczyna nam brakować środków na niezbędne terapie i leczenie... Dużo pieniędzy wydajemy dodatkowo na kontrole lekarskie u wielu specjalistów. Bardzo dziękujemy za dotychczasową pomoc i z całego serca prosimy o dalsze wsparcie. Każda złotówka przybliża Szymona do lepszego zdrowia i rozwoju!  Rodzice

81,00 zł ( 0,31% )
Brakuje: 25 451,00 zł
Mikołaj Kopiec
Mikołaj Kopiec , 2 latka

Trwa walka o każdy oddech! Pomóż małemu chłopczykowi!

Nasz maleńki chłopczyk przestaje oddychać. Każdego dnia boimy się o jego życie. Sytuacja jest dramatyczna... Znów musimy poprosić Was o pomoc… Błagamy, uratujcie Mikołaja! Wesprzyjcie nas w walce o jego zdrowie! Nasz synek Mikołaj urodził się z obustronnym zapaleniem płuc. Miał ogromne problemy z oddychaniem, dlatego prosto z sali porodowej trafił na oddział patologii noworodka, gdzie leżał pod tlenem. Karmiony był sondą. W pierwszych dobach życia zdarzały mu się epizody bezdechu. Po kilkunastu dniach i przyjętej antybiotykoterapii został wypisany ze szpitala z zaleceniami dalszej diagnostyki. Myśleliśmy, że wszystko będzie w porządku.    Niestety, jego pobyt w domu nie trwał długo... Już po kilku dniach został przewieziony przez pogotowie ratunkowe do szpitala, ponieważ znów przestał oddychać! Dziś Mikołaj w dalszym ciągu zmaga się z problemem przerywanego oddychania... Jest dzieckiem z niepełnosprawnością oraz ze spektrum autyzmu. Wymaga ciągłej rehabilitacji ze względu na opóźniony rozwój psycho-ruchowy oraz problemy z napięciem mięśniowym. Autyzm zamyka synka we własnym świecie, przez co ciężko się z nim porozumieć. Mikuś prawie połowę swojego krótkiego życia spędził w szpitalach, a w dalszym ciągu pomimo szerokiej diagnostyki i wielu specjalistycznych badań nie udało się znaleźć jednoznacznej przyczyny bezdechów. Tak bardzo chcielibyśmy, by nasz ukochany synek mógł cieszyć się szczęśliwym dzieciństwem. Marzymy o usłyszeniu słów „mama” i „tata”. By tak się stało, potrzebujemy dalszego wsparcia, które zapewni Mikołajowi odpowiednie leczenie i rehabilitację. Tylko dzięki regularnym ćwiczeniom i konsultacjom ze specjalistami mamy szansę na zatrzymanie choroby. Niestety, sami nie jesteśmy w stanie udźwignąć tak dużych kosztów. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę, która przyczyni się do szczęśliwej, bezpiecznej przyszłości naszego synka. Rodzice

4 680 zł
Cyrylek Sorokin
Pilne!
Cyrylek Sorokin , 6 lat

SMA1 zabija synka na naszych oczach.... Błagamy, RATUJ❗️

SMA typu 1. Wydaje się, że to tylko trzy litery, ale dla nas zawalił się świat. Ta choroba to cichy morderca, który każdego dnia po trochu odbiera nam naszego jedynego, ukochanego synka…  Cyrylek to nasze pierwsze, długo wyczekiwane dziecko. Przyszedł na świat w czerwcu 2018 roku. Wraz z jego narodzinami nasze życie nabrało barw. Synek jest naszym słoneczkiem, które rozjaśnia każdy dzień. Z początku nic nie zapowiadało kłopotów zdrowotnych. Niestety, przyszedł czas na zatrważającą diagnozę... Kiedy Cyrylek miał trzy miesiące, zaczęto podejrzewać u niego rdzeniowy zanik mięśni — ciężką chorobę genetyczną. Długo czekaliśmy na ostateczny wynik badań. Liczyliśmy na to, że diagnoza okaże się błędna. Dziś jednak wiemy już, że czekaliśmy na cud, który nie nadszedł. Zamiast tego potwierdziła się okrutna informacja. SMA typu 1.  Choroba każdego dnia zabija neurony w organizmie mojego synka. Robimy wszystko, co możemy, by go uratować, jednak nasze wszystko – to wciąż za mało. Stan Cyrylka stale się pogarsza. Mimo intensywnej rehabilitacji i stałej opieki specjalistów dzisiaj oddycha dzięki rurce tracheostomijnej. Boję się nawet myśleć, co będzie dalej. Wiem jedno, nie możemy się poddać!  Przy rdzeniowym zaniku mięśni rehabilitacja, fizjoterapia i aktywność fizyczna mają bardzo istotne znaczenie. Ćwiczenia zapobiegają sztywnieniu i utracie ruchomości stawów, a także powstawaniu bolesnych przykurczów mięśni. Dziękujemy Wam z całego serca za całą dotychczasową pomoc. Jesteśmy wdzięczni z całego serca! Niestety, walka o naszego synka wciąż trwa i nadal potrzebujemy Waszego wsparcia… Cyrylek ma bardzo mocne silne przykurcze… Choć nie widać – każdy dzień sprawia mu ból... Stan synka jest ciężki, jednak program terapeutyczny, który wdrożyli u niego rehabilitanci, zapobiega sztywnieniu stawów i przykurczom mięśni – w tym mięśni przykręgosłupowych. Mimo że do dużych postępów widocznych gołym okiem jeszcze daleka droga, to mocno wierzymy w to, że dzięki codziennej rehabilitacji, którą ma Cyrylek, będzie już tylko lepiej. Ze względu na brak środku transportu, rehabilitacja odbywa się w domu, miesięczny koszt to aż 4 tysiące złotych! Bez Waszej pomocy, bez pomocy ludzi o dobrym sercu, rodzice nie są w stanie płacić tak ogromnej kwoty co miesiąc. Prosimy, pomóżcie Cyrylkowi wyjść naprzeciw SMA 1... I nie dopuścić by w przyszłości zabrakło środków na rehabilitacje... Proszę, pomóżcie nam uratować życie naszego jednego synka… Rodzice Cyrylka

15 170,00 zł ( 11,88% )
Brakuje: 112 490,00 zł
Szymon Klepacki
Szymon Klepacki , 7 lat

Dołóż cegiełkę do samodzielności dzielnego Szymka❗️Każda złotówka ma znaczenie❗️

Tak bardzo chcielibyśmy, by nasz synek był zdrowy… Szymek urodził się w 2017 roku. Pamiętamy, gdy pierwszy raz go przytuliliśmy. Nie był jak inne noworodki – przelewał się przez ręce, nie mógł ruszać rączkami i nóżkami, ani samodzielnie jeść. Lekarze podejrzewali SMA, jednak badania wykluczyły tę diagnozę. Dopiero po 3 latach dowiedzieliśmy się, z czym zmaga się nasz chłopiec! Wszystkie mięśnie Szymka są uszkodzone na skutek wrodzonej miopatii TTN. Ta nieznana nam wcześniej choroba zmieniła naszą rzeczywistość w pole walki… Intensywnie rehabilitujemy synka od drugiego miesiąca życia. Jego los jest przecież w naszych rękach!  Dzięki fizjoterapii Szymon potrafi samodzielnie siedzieć i poruszać się z pomocą aktywnego wózeczka. Z naszą pomocą lub podpierając się o ścianę, stawia swoje pierwsze kroki. To sprawia mu ogromną radość! W wieku 4 latach potrafił już czytać! Jest niezwykle dzielnym chłopcem, który mimo swojej choroby heroicznie walczy o samodzielność! Systematyczna rehabilitacja, terapia neurologopedyczna oraz pedagogiczna sprawiają, że Szymek ze swoją chorobą funkcjonuje całkiem dobrze. By cieszył się kolejnymi postępami, musimy zapewnić mu dalszą wielospecjalistyczną opiekę.  W przyszłym roku syn zaczyna edukację w szkole. Chcielibyśmy do tego czasu umożliwić mu jak największą samodzielność oraz wzmocnić jego rączki, by poradziły sobie z pisaniem i innymi zadaniami pierwszoklasisty. Przez kilka lat swojego życia, dzięki ciężkiej pracy,  Szymek osiągnął wspaniałe efekty. Jednak bez kosztownej pomocy terapeutów nie byłoby to możliwe… Dlatego z niezłomną wiarą w nasze dziecko prosimy o wsparcie w opłaceniu turnusów rehabilitacyjnych i pedagogicznych – jedynej szansy na poprawę sprawności synka. Dziękujemy za każdą złotówkę, która skraca drogę do jego samodzielności! Rodzice

3 808,00 zł ( 11,93% )
Brakuje: 28 107,00 zł
Beata Kowalczyk
Beata Kowalczyk , 48 lat

Pożar odebrał nam dom! Pomóż nam go odzyskać!

Remont dachu zmierzał ku końcowi... Wieczorem miało odbyć się wiankowe. Byliśmy tak szczęśliwi. Pech sprawił, że cała włożona praca dosłownie poszła z dymem...  Cieszyliśmy się, że udało nam się zabezpieczyć dom przed zimą. Mąż pracował na dachu, kiedy nagle zobaczył płomień. Próbował go ugasić, ale było już a późno… Zdążył krzyknąć do córki, aby zadzwoniła po straż pożarną. Daria należy do młodzieżowej drużyny pożarniczej. Przeraziła się, kiedy zobaczyła ojca w płomieniach, ale zachowała zimną krew i natychmiast wezwała pomoc.  Strażacy pomogli mężowi zejść z dachu i po kilku godzinach ugasili pożar. Koszt remontu zalanego domu i odbudowy dachu jest olbrzymi, zwłaszcza że całe swoje oszczędności wydaliśmy właśnie na jego naprawę. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc w zgromadzeniu środków na odbudowę domu. Każda nawet najmniejsza kwota ma znaczenie! Beata z rodziną

13 324,00 zł ( 31,31% )
Brakuje: 29 230,00 zł
Olga Gajowa
Olga Gajowa , 29 lat

Ból bywa nie do zniesienia – a jedyną szansą na odzyskanie dawnego życia jest operacja... Pomocy!

Mam na imię Olga. Jestem żoną Patryka i mamą dwójki małych dziewczynek: Basi i Zosi. Niestety, moje życie zmieniło się całkowicie, odkąd zachorowałam na endometriozę i adenomiozę. Choroby uniemożliwiają mi normalnie funkcjonowanie, a każdy dzień to walka z niesamowitym bólem brzucha, wzdęciami, zaparciami i dolegliwościami jelitowymi…  Wszystko nasiliło się po urodzeniu drugiego dziecka, 2 lata temu. Choroba zaczęła coraz bardziej uprzykrzać moje życie. Uniemożliwia jakąkolwiek aktywność fizyczną – ból brzucha bywa nie do zniesienia. Bywają dni, że nie jestem w stanie rano wstać z łóżka i normalnie funkcjonować. Brzuch puchnie tak, że wyglądam, jakbym była w ciąży. Dolegliwości bólowe dokuczają mi nawet przy podstawowych czynnościach fizjologicznych. W poszukiwaniu pomocy 16 lipca trafiłam do instytutu specjalizującego się w leczeniu endometriozy. Adenomioza, endometrioza więzadła krzyżowo-macicznego lewego, torbiel jajnika lewego – lekarz wypowiadał diagnozy jedna po drugiej… Nie było czasu do stracenia i od razu rozpoczęto u mnie leczenie farmakologiczne. Niestety, nie przyniosło ono poprawy. Podczas kolejnej wizyty stało się jasne: jedyną szansą jest leczenie operacyjne. Laparoskopowe usunięcie trzonu macicy z jajowodami, endometriozy zaszyjkowej i więzadła krzyżowo-macicznego lewego, z pozostawieniem zdrowych jajników. Możliwe, że konieczne będzie usunięcie całej macicy… Koszt operacji jest zawrotny – wynosi aż 50 000 zł. Bardzo ciężko jest udźwignąć tak duży ciężar finansowy, jednak to dla mnie jedyna szansa na powrót do normalnego życia Wierzę, że uda mi się wygrać walkę o zdrowie – jedyną przeszkodą są pieniądze. Proszę, pomóżcie mi. Każdy gest wsparcie ma tutaj ogromne znaczenie i przybliża mnie do celu! Olga

33 419,00 zł ( 57,11% )
Brakuje: 25 092,00 zł
Dawid Brusiłowicz
Dawid Brusiłowicz , 15 lat

Bez operacji Dawid przestanie chodzić... Potrzebna pilna pomoc!

Mój syn Dawid zmaga się z rzadką i ciężką wadą obu kolan – znaczną lateralizacją rzepek z podwichaniem przy zgięciu stawów kolanowych. Ta wada, która z biegiem czasu coraz bardziej uszkadza stawy, jest niezwykle rzadka, a w tak zaawansowanym stopniu niemal niespotykana... Każdego dnia zwyrodnienia postępują, sprawiając, że w pewnym momencie całkowicie przestanie chodzić. Jeśli nie podejmiemy natychmiastowych działań, jedyną opcją będą protezy, a Dawid straci szansę na normalne życie. Dawid jest młodym, pełnym pasji chłopakiem – kochał grę w piłkę nożną, fascynował się Formułą 1 i mechaniką samochodową. Dziś nie może rozwijać się w żadnym z tych kierunków. Przez niestabilność kolan bardzo często się przewraca, co powoduje mocny ból i sprawia, że nie jest w stanie sam wstać. Musi być bardzo ostrożny w codziennych podstawowych czynnościach. Pewnych rzeczy nie może już w ogóle robić samodzielnie… Bardzo długo szukaliśmy ratunku, aż w końcu się udało. Klinika Paley European Institute jest w stanie uratować Dawida przed niepełnosprawnością. Niezbędna jest dwuetapowa operacja – wpierw lewej nogi, potem prawej, a następnie długotrwała rehabilitacja, która pozwoli mu stanąć na nogi i odzyskać sprawność. Koszty operacji i rehabilitacji wynoszą ponad 200 000 zł, co przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc. Dawid to młody chłopak, który ma całe życie przed sobą – nie pozwólmy, by spędził je okaleczony przez postępującą chorobę. Wierzymy, ze wspólnymi siłami jesteśmy  w stanie dokonać cudu! Każda złotówka ma znaczenie! Mama Dawida

123 712,00 zł ( 52,85% )
Brakuje: 110 331,00 zł
Staś Wiśniewski
Staś Wiśniewski , 10 lat

Staś walczy o sprawność i potrzebuje Twojej pomocy! Wesprzyj go!

Staś choruje na mózgowe porażenie dziecięce, które jest konsekwencją skrajnego wcześniactwa. Syn nie widzi, nie chodzi, ma założoną rurkę tracheostomijną i gastrostomię od 3 miesiąca życia. Walka o jego sprawność się nie kończy! Ogromnym wsparciem dla synka są turnusy rehabilitacyjne w klinice doktora Vela – to dzięki Waszej pomocy Staś mógł na nich osiągnąć progres. Niestety, wciąż zmagamy się z postępującą skoliozą i kifozą drugiego stopnia. Tylko dzięki regularnej rehabilitacji syn zachowuje swoją sprawność fizyczną. Potrafi samodzielnie przekręcić się z boku na bok oraz z pleców na brzuch i z powrotem. Ostatnio dzięki wzmocnieniu rak i grzbietu stara się samodzielnie podnosić do siadu! Są to umiejętności, które utracił wraz ze wzrostem i postępująca skoliozą, ale regularna rehabilitacja pomaga mu je odzyskać! Aktualnie jesteśmy w trakcie kolejnego turnusu rehabilitacyjnego. Niestety, środki powoli się kończą… Zdecydowaliśmy się ponownie poprosić Was o pomoc w opłaceniu kolejnych turnusów rehabilitacyjnych u dr Vela (koszt jednego turnusu to około 12,5 tysiąca złotych), wizyt w instytucie dr Paleya oraz niezbędnych środków zaopatrzenia medycznego. W niedalekiej przyszłości czeka nas też zmiana ortez, które należy wymieniać raz do roku, a koszt to kolejnych kilka tysięcy. Nasz syn jest pogodnym, kochanym chłopcem, który wycierpiał już wystarczająco dużo… Staś uwielbia wyzwania, dlatego prosimy – podarujcie mu szansę na dalszą rehabilitację i jak najlepsze życie! Chcemy, żeby synek zdobywał kolejne kroki milowe na miarę swoich możliwości. Będziemy Wam ogromnie wdzięczni! Rodzice Stasia

5 579,00 zł ( 4,03% )
Brakuje: 132 719,00 zł