Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Natalia Kołodziej
Natalia Kołodziej , 28 lat

Wielopokoleniowa rodzina pragnie odzyskać dom! Pomóż walczyć ze skutkami powodzi!

Wszystko, co posiadaliśmy, zabrała nam niszczycielska woda… Gdy przyszła powódź, musieliśmy uciekać przez okno! Skakaliśmy z pierwszego piętra z 4-letnią córeczką i dziadkami. To było straszne! Tak samo jak widok naszego mieszkania… Wszystkie meble i pamiątki wyrzuciliśmy jak zwykłe śmieci… Mieszkanie jest doszczętnie zniszczone. Jesteśmy zrozpaczeni! Otrzymaliśmy mieszkanie tymczasowe – do końca grudnia możemy przebywać z całą rodziną w domku letniskowym. Próbujemy ogrzewać go farelkami, jednak nie są to odpowiednie warunki dla małego dziecka i osób starszych… Staramy się o kolejne mieszkanie, jednak bardzo chcielibyśmy wrócić do własnego. Ogrom pracy, który trzeba będzie wykonać, nas nie przeraża, jednak finansowo nie poradzimy sobie z tym wyzwaniem… Musimy wymienić podłogi, pomalować ściany, kupić nowe meble i sprzęty AGD. Resztę odbudujemy powoli, razem z poczuciem bezpieczeństwa… Dlatego z serca prosimy o pomoc! Przed nami długa droga, byśmy mogli wrócić do normalnego życia, do domu! Bez Was jesteśmy bez szans… Dziękujemy za każdą złotówkę! Natalia z rodziną

1 109,00 zł ( 4,16% )
Brakuje: 25 487,00 zł
Kacper Drążek
Kacper Drążek , 7 lat

Pomóż nam zadbać o dalszy rozwój Kacpra!

Kacper to inteligentny i żywiołowy chłopiec. Niestety, odkąd poszedł do szkoły jeszcze bardziej widoczne stały się jego problemy z kontrolowaniem emocji i zaburzenia hiperkinetyczne… Dla nas, rodziców, najważniejsze jest zdrowie i samopoczucie synka. Kacper otrzymał diagnozę zespołu Aspergera oraz zaburzeń zachowania i emocji. Z tego powodu potrzebuje mieć zapewnioną opiekę psychiatryczną i psychologiczną oraz specjalistyczne terapie: trening umiejętności społecznych oraz ćwiczenia z integracji sensorycznej.  Kacper jest towarzyski i szybko nawiązuje kontakt z rówieśnikami, jednak trudno mu przestrzegać reguł i każda zabawa musi być na jego warunkach. Niestety czasami syn potrafi zachować się agresywnie i niektóre dzieci z klasy mają obawy przed zaangażowaniem w interakcję z nim. Co więcej, Kacperek mierzy się z wybiórczością pokarmową, co bardzo utrudnia codzienne funkcjonowanie. Staramy się z całych sił, ale zaczyna brakować nam środków na opłacenie wszystkich potrzeb synka... Nie wyobrażamy sobie jednak zostawić go bez pomocy w tak trudnym momencie rozwoju. Potrzebujemy więc Waszego wsparcia! Wierzymy, że wspólnymi siłami uda nam się zadbać o zdrowie i samopoczucie Kacperka! Rodzice

1 045 zł
Joanna Muzińska i Maciej Ambroziak
Joanna Muzińska i Maciej Ambroziak , 56 lat

Joanna i Maciej codziennie walczą o lepsze jutro... Prosimy, pomóż!

Podobno ludzie poznają się w biedzie i w chorobie. My, jesteśmy tego najlepszym przykładem. Każde z nas od lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, jednak wierzymy, że wspólnymi siłami możemy wywalczyć dla siebie lepsze jutro. Joasia od wielu lat walczy ze stwardnieniem rozsianym. Choroba postępuje tak szybko i agresywnie, że już w 2009 roku lekarze stwierdzili u niej niezdolność do samodzielnej egzystencji. Ja natomiast również zmagam się z upośledzeniem narządu ruchu i każdego dnia walczę o swoją sprawność. Przez lata staraliśmy się radzić sobie sami, lecz sytuacja staje się coraz trudniejsza. Żeby móc wciąż opuszczać dom i dbać o swoje zdrowie, potrzebujemy specjalistycznych skuterów z napędem elektrycznym. Te pojazdy to nasza jedyna szansa na dalsze, w miarę normalne życie – na wyjście z domu, dotarcie do lekarzy i rehabilitantów, na zachowanie choć odrobiny samodzielności. Niestety, koszt ich zakupu jest niezwykle wysoki, a my utrzymujemy się z niskich rent… Rodzina stara się wspierać nas finansowo, jednak ich możliwości także są ograniczone… Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc. Każda wpłata i każde udostępnienie tej zbiórki to dla nas krok ku większej niezależności i godnemu życiu. Zakupione skutery będą dla nas oknem na świat – szansą na walkę o zdrowie i codzienność, na której tak bardzo nam zależy. Z całego serca dziękujemy za każdy gest wsparcia! Maciej i Joanna

2 511,00 zł ( 9,44% )
Brakuje: 24 085,00 zł
Łukasz Pastwa
Łukasz Pastwa , 17 lat

Nastoletni Łukasz walczy ze śmiertelną chorobą... Pomóż spełnić jego marzenie!

Z początkiem marca 2023 roku życie naszej rodziny zmieniło się na zawsze. Nagle i bez uprzedzenia nasz syn zaczął czuć się bardzo słabo. Lekarze początkowo podejrzewali zwykłe przeziębienie, jednak stan Łukasza pogarszał się z dnia na dzień. 8 marca doszło do silnego krwotoku z nosa – wiedzieliśmy, że musimy działać natychmiast. Udaliśmy się na SOR, gdzie rozpoczęto badania, które przyniosły druzgocące wieści… Lekarze znaleźli płyn w lewym płucu i natychmiast przeprowadzili zabieg odbarczania. Kolejne badania ujawniły coś, czego nigdy się nie spodziewaliśmy – guza w śródpiersiu. Kilka dni później, 10 marca, w klinice we Wrocławiu potwierdzono najgorsze – u Łukasza zdiagnozowano chłoniaka limfoblastycznego typu T. Nasze życie stanęło w miejscu. Łukasz, pełen sił i pasji nastolatek, nagle musiał rozpocząć walkę o życie. Bez chwili zwłoki lekarze rozpoczęli chemioterapię. Każdy dzień to dla nas nowe wyzwania, wzloty i upadki, ale Łukasz jest wojownikiem i nie zamierza się poddać. Ta trudna walka wciąż trwa, a my każdego dnia jesteśmy przy nim. Łukasz zawsze kochał przyrodę. Spędzał godziny na wędkowaniu, spacerach i aktywnościach na świeżym powietrzu. Niestety, choroba zmusiła go do rezygnacji z wielu jego ukochanych zajęć. Pomimo to marzy o łodzi, która pozwoliłaby mu znów cieszyć się naturą – tym razem w sposób bardziej dostosowany do jego stanu zdrowia. Aluminiowa łódź otworzyłaby mu drzwi do nowych, bezpiecznych przygód, pomogłaby mu w codziennej walce z chorobą, dając choć trochę radości i oddechu od codziennych trudów. Prosimy o pomoc w spełnieniu tego marzenia. Wierzymy, że razem uda nam się sprawić, by Łukasz znów mógł poczuć wiatr we włosach i cieszyć się chwilami nad wodą, pomimo walki z nowotworem. Każda wpłata i każdy gest wsparcia to dla niego szansa na choć trochę normalności w tym trudnym czasie. Rodzice Łukasza

66,00 zł ( 0,41% )
Brakuje: 15 892,00 zł
Piotr Ziarkowski
Piotr Ziarkowski , 8 lat

W życiu Piotrka pojawiły się dwie okrutne choroby! Ratuj!

Zdrowotne problemy Piotrka spadły znienacka. Nie miałem pojęcia, że synek jest chory. Byłem w szoku, gdy lekarz przedstawił nam diagnozę… Wciąż zadaję sobie pytanie, dlaczego moje dziecko dopadła tak poważna choroba? W wakacje 2024 roku u synka zdiagnozowano cukrzycę insulinozależną oraz autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Nigdy nie podejrzewałem, że ze zdrowiem Piotrka może dziać się coś złego. Gdy usłyszałem, z czym się mierzy, byłem w szoku. Po diagnozie spędziliśmy tydzień na oddziale diabetologicznym. Od tego czasu bardzo boję się o jego życie. Przygotowywanie posiłków zamieniło się w serię dokładnych obliczeń cukrów i węglowodanów. Muszę ważyć każdy posiłek synka i przeliczać go na odpowiednią dawkę insuliny. Raz w miesiącu jedziemy z Piotrkiem do lekarza, by mały przeszedł potrzebne, rutynowe kontrole. Staram się, by nie odczuł pracy, którą trzeba włożyć w utrzymanie go przy zdrowiu. Bardzo zależy mi na jego szczęśliwym dzieciństwie. Cukrzyca to bardzo niebezpieczna i podstępna choroba. Niewystarczająca dawka insuliny może odbić się na zdrowiu, a nawet życiu Piotrka. Problemy z tarczycą również generują wiele trudności. Hormony, które synek bierze, wpływają na jego zachowanie. Ma częste wahania nastroju i wybuchy emocji. Największą trudnością w walce z chorobami synka jest kwestia finansowa. Bardzo chciałbym zapewnić mu pompę insulinową, dzięki której jego życie wyglądałoby choć trochę tak, jak do czasu diagnozy. Potrzebne są również środki na dalsze leczenie i rehabilitację. Jeśli zechcecie mi pomóc w walce o mojego syna, będę ogromnie wdzięczny. Wasz gest będzie miał dla mnie wielkie znaczenie. Z góry dziękuję za wsparcie! Tata Piotrka

2 109 zł
Fabian Nowicki
Fabian Nowicki , 5 lat

Chcemy, by nasz synek był zdrowy i sprawny! Pomocy!

Nigdy nie myśleliśmy, że przyszłość naszego dziecka będzie zagrożona. Niestety, zaburzenia, z którymi walczymy, często nie dają nam spać. Lęk o syna nie opuszcza nas nawet na krok. Już w ciąży zauważono szereg nieprawidłowości. Główka Fabiana była zbyt mała. Lekarze potwierdzili diagnozę zaraz po urodzeniu. Synek cierpi na małogłowie. Ma również mocną wadę wzroku. Na nasze nieszczęście, to tylko wierzchołek góry lodowej licznych trudności. Niedawno u Fabianka zdiagnozowano autyzm oraz niepełnosprawność intelektualną w stopniu lekkim. Synek ma problem ze zrozumieniem zasad otaczającego go świata, co przekłada się na częste wybuchy emocji. Dodatkowo, ma trudność z łapaniem kontaktu wzrokowego oraz z zaburzeniami mowy. Nie komunikuje potrzeb fizjologicznych. Ma też wybiórczość pokarmową. Fabian posługuje się jedynie prostymi, pojedynczymi słowami. Wszystkiego musimy się domyślać. To bardzo trudne. Synek nie bawi się zabawkami zgodnie z ich przeznaczeniem. Kiedy dajemy mu samochodzik czy hulajnogę, jego zabawa polega na kręceniu ich kółek. Choć czasem próbuje nawiązać kontakt z rówieśnikami, zazwyczaj woli spędzać czas w samotności. Bardzo martwimy się o synka. Chcemy, by był zdrowy i szczęśliwy. Jedyne, co stoi nam na przeszkodzie, to czas oraz pieniądze. Fabiś musi uczęszczać na specjalistyczne terapie. Bez nich sobie nie poradzi. Dodatkowym kosztem jest dalsza diagnostyka oraz leczenie. Niestety, ich ceny są ogromne. Jeśli zechcecie nam pomóc w walce o syna, będziemy niezwykle wdzięczni. Bardzo go kochamy i martwimy się o jego przyszłość. Wsparcie jest teraz na wagę złota. Z góry bardzo dziękujemy! Rodzice

1 364 zł
Milenka Brzoska
Milenka Brzoska , 21 miesięcy

Daliśmy Milence dom. Teraz chcemy zadbać o jej lepszą przyszłość! POMÓŻ!

Rok temu nasze serca ponownie wypełniła ogromna radość i miłość. Do naszej kochającej, trzyosobowej rodziny dołączyła Milenka. Marzyliśmy o adopcji dziecka, a gdy tylko zobaczyliśmy naszą maleńką córeczkę, od razu się zakochaliśmy. Wiedzieliśmy, że jest chora, że będzie się to wiązało z wieloma trudnościami i wyzwaniami, ale dla nas Milenka, była po prostu idealna.  Nasze dziecko cierpi na dysmorfię z wielkogłowiem, obniżone napięcie mięśniowe, ma również opóźniony rozwój mowy. Jej początek nie należał do najprostszych. Od urodzenia Milenka jest pod opieką wielu specjalistów, przeszła niezliczone ilości badań, a sala do rehabilitacji, jest jak jej drugi dom. Gdy wzięliśmy córeczkę do siebie, chcieliśmy tylko jednego – aby od teraz jej życie, było tylko lepsze!  Milenka nie mówi. Rozumie co do niej mówimy, ale wszystko pokazuje paluszkiem. Niedawno zaczęła chodzić, jednak nie przychodzi jej to z łatwością. Całą siłę unoszenia ciała opiera na łopatkach, przez to może się wykrzywiać kręgosłup. Musimy zakupić córce specjalistyczny gorset, który podtrzyma jej sylwetkę, pomoże utrzymać równowagę i zapewni lepszą koordynację ruchową.  Niestety taki sprzęt jest bardzo drogi. Przy ciągłych wydatkach związanych z leczeniem i diagnostyką córki, ciężko jest nam niego odłożyć. Szczególnie że córeczka wymaga także większej ilości godzin rehabilitacji, które również musimy jej zapewnić. Lista potrzeb się nie kończy, dlatego z całego serca prosimy o pomoc!   Rodzice Milenki

8 971 zł
Wiktoria Gołda
Wiktoria Gołda , 18 lat

Jeszcze nie jest za późno, by pomóc Wiktorii! Wesprzyj walkę o lepsze życie!

Moja córka straciła szansę na samodzielność w chwili, w której przyszła na świat… Akcja porodowa trwała 21 godzin! Wiktoria urodziła się w zamartwicy, co nieodwracalnie uszkodziło jej mózg. Lekarze mówili, że nie wiadomo czy będzie chodzić, mówić, czy widzieć… Choć tak źle nie jest, codzienność mojego dziecka bywa nie do zniesienia! Wiktoria cudem wygrała walkę o życie. Jednak natychmiast zaczęła nową wojnę! Córeczka nigdy nie rozwijała się jak rówieśnicy. Nie utrzymywała kontaktu wzrokowego, żyła w swoim świecie… Choć nie potrafiłam jasno wskazać, co jest nie tak, moje serce czuło, że coś jest nie w porządku. Odpowiedź, którą usłyszałam, stała się towarzyszką naszego życia… WYROKIEM! U Wiktorii zdiagnozowano autyzm atypowy z niepełnosprawnością intelektualną – 4 słowa, które skreślają samodzielną przyszłość! Do tego pojawiła się padaczka. Córeczka ma dwa rodzaje napadów –  małe, które wyginają ręce i wykrzywiają twarz córki, pojawiają się nawet kilkadziesiąt razy dziennie! Epilepsja pojawia się też pod postacią silnych ataków agresji i autoagresji, w trakcie których Wiktoria traci świadomość… Dla rodzica to naprawdę trudny widok! Córka nigdy nie przestała korzystać z pampersów. Potrzebuje stałego wsparcia i nieustannej kontroli. Trzeba jej pilnować, jak małego dziecka… Jestem załamana, bo wiem, że mogła być zdrową dziewczynką z marzeniami, planami na przyszłość… Każdego dnia walczę z poczuciem straty. Wiktoria bierze udział w stałej, kosztownej rehabilitacji i terapii logopedycznej. Wymaga ścisłej opieki urologa, psychiatry, neurologa, endokrynologa, gastrologa, nefrologa i okulisty. Staram się, by uczestniczyła w turnusach rehabilitacyjnych. Przez wiele lat jej życia nie prosiłam o pomoc, jednak jesteśmy w sytuacji, w której bez wsparcia sobie nie poradzimy! Dlatego z całego serca proszę – pomóżcie mi zapewnić Wiktorii dalszą opiekę i rehabilitację. Wierzę, że mimo przeciwności, moja córka jeszcze wiele może osiągnąć. Potrzebuje tylko pomocnej dłoni. Dziękuję za każdą, nawet najmniejszą pomoc. Monika, mama

1 954,00 zł ( 9,18% )
Brakuje: 19 323,00 zł
Nastusia Buryk
Pilne!
Nastusia Buryk , 7 lat

KRYTYCZNIE PILNE! "Mamusiu, czy ja umrę?" – Wznowa białaczki❗️

Choćbym wylała morze łez, sama nie jestem w stanie zmienić nic. Bezsilność rozdziera mi serce, ale mimo to, chcę wierzyć, że nadzieja jest mocniejsza niż oddech śmierci, który cały czas wisi nad moją małą córeczką… Błagam o ratunek dla Nastusi! Zaczęło się niewinnie – zmęczenie i niewielka temperatura. Myślałam, że to przeziębienie. Córka nie chciała jeść, była blada… Na ciele zaczęły pojawiać się siniaki. To był znak, że dzieje się coś strasznego. Pilny kontakt z lekarzami i godziny spędzone na badaniach. USG wykazało powiększenie wszystkich organów, a następnego dnia przyszły wyniki badań - ostra białaczka lifoblastyczna... Anastazja w trybie pilnym została zabrana do szpitala.  W szpitalu powiedzieli, że pojawienie się na oddziale jeden dzień później skutkowałoby śmiercią. Nastki nie byłoby z nami… Zostałaby ogromna pustka i żal. A tak mamy jeszcze szansę. Cień nadziei, że córeczka będzie żyć! Już po pierwszej chemioterapii zauważono skutki uboczne – pojawiły się szczeliny odbytu. Nastka nadal nie może siedzieć, a chemioterapia negatywnie wpływa na jej żołądek i wątrobę. Po zakończeniu pierwszego kursu okazało się, że sytuacja nie tylko się nie polepszyła, ale i pogorszyła. Teraz czeka na nią kolejna chemia i przeszczep szpiku od niespokrewnionego dawcy. Patrzę na córeczkę... Widzę te same oczka. Widzę delikatny uśmiech, choć ciężko o niego, bo moje maleństwo dużo śpi. Całuję ją w czoło, głaszczę po łysej głowie i z całych sił zaciskam zęby, by tylko się nie rozpłakać... Muszę być silna i dać z siebie wszystko. Za nas dwie! Mamy tylko Was. Tylko Wy możecie pomóc w ratowaniu życia tego małego cudu… Mama –––––––––––––– Historię Anastazji przeczytasz poniżej ⬇️

129 010,00 zł ( 9% )
Brakuje: 1 303 648,00 zł