Złośliwy nowotwór zaatakował mamę dwójki dzieci❗️Potrzebne nierefundowane leczenie❗️
Na początku tego roku w moje życie wkroczył okrutny wróg – wieloogniskowy nowotwór piersi. Zmiany, które miały być niegroźnymi torbielami, okazały się guzami nowotworowymi. Po kolei traciłam fragmenty swojego ciała – przeszłam usunięcie piersi, wycięcie węzłów chłonnych. W koszmarach boję się, że któregoś dnia zupełnie zniknę… W styczniu rutynowa kontrola u ginekologa wykazała zmiany w piersi. Początkowo rokowania były dobre, zapewniano mnie, że nie ma się czym martwić… Niestety, po dokładnych badaniach okazało się, że zachorowałam na raka piersi. Ta wiadomość była szokiem i ciosem dla całej naszej rodziny, zwłaszcza dla dzieci. Córka i syn bardzo przeżywają moją chorobę i boją się, że stracą mamę… Przeszłam już dwie operacje: mastektomię i limfadenektomię. Obecnie jestem w trakcie przyjmowania chemioterapii. Po trzecim i czwartym cyklu chemii byłam ogromnie osłabiona. Staram się myśleć pozytywnie, ale wtedy trudno było mi ukryć przed dziećmi, jak bardzo się boję… Wiem jednak, że nie mogę się poddać i dalej walczę! Muszę być silna i wygrać tę bitwę – dla mojej córki i syna! Po zakończeniu chemii czeka mnie jeszcze radio- oraz hormonoterapia. A później… nierefundowane leczenie, gdyż specjaliści oceniają, że w moim przypadku istnieje wysokie ryzyko wznowy nowotworu! Moje życie wyceniono na ponad 150 tysięcy złotych! Lek będę musiała stosować aż przez 2 lata, a koszt miesięcznego przyjmowania wynosi aż 6,5 tysięcy złotych. Walka z nowotworem jest ogromnie trudna i kosztowna, ale wierzę, że dzięki Waszej pomocy uda się pokonać wroga! Z Wami jest nadzieja, złotówka do złotówki i będę mogła dalej cieszyć się życiem i spokojnie patrzeć, jak dorastają moje kochane dzieci. Dziękuję za każdą wpłaconą kwotę i motywujące słowo! Agnieszka