Sprawność pod znakiem zapytania... Pomóż ratować przyszłość Olusia!
To nie była beztroska ciąża, podczas której wyobrażałam sobie naszą wspaniałą przyszłość. Moje oczekiwanie zostało brutalnie zakłócone informacją, że z nóżkami Olusia coś jest nie tak. To była pierwsza zła wiadomość. Kolejne generowały ogromną niepewność i budziły strach, o którym do tej pory nie miałam pojęcia. Nosząc mojego synka w brzuchu, zastanawiałam się, czy w ogóle będzie miał nóżki, czy ma kolanka, stopy… Miałam ochotę wykrzyczeć złość i frustrację spowodowaną przez niepewność. Niestety, do momentu przyjścia Olusia na świat nie mogłam nic zrobić, nie mogłam znaleźć pomocy, bo nie byłam nawet w stanie określić, z czym będziemy się mierzyć… Dzień jego przyjścia na świat zapamiętam na zawsze. To jednocześnie najpiękniejszy, ale też jeden z najtrudniejszych dni w moim życiu. Kiedy spojrzałam na synka z ulgą zobaczyłam, że kolanka i stopy są na swoim miejscu. Niestety, to jedyna dobra informacja. Kolejną była diagnoza obustronna hemimelia kości strzałkowych – choroba niezwykle skomplikowana, której leczenie w Polsce wiąże się z dużym ryzykiem. Tu specjaliści mówią o co najmniej kilku operacjach, które niestety nie dają pewności, że moje dziecko stanie na nogi. Trudno uwierzyć w to, że na tak maleńkie dziecko choroba wydaje wyrok niepełnosprawności. Nie mogłam sobie wyobrazić tego, że moje dziecko miałoby nigdy nie stanąć na własnych nóżkach! Kontynuowanie poszukiwań doprowadziło nas do Paley European Institute, gdzie podobne wady z sukcesami są leczone przez najlepszych specjalistów. Musimy im zaufać, bo są dla nas jedyną nadzieją na ratowanie nóżek Olka, na to, że mój synek postawi pierwszy krok. Operacja to ogromne obciążenie dla małego organizmu, a dla nas olbrzymie wyzwanie finansowe, bo kosztorys operacji to prawie pół miliona złotych! Ogromna kwota, którą musimy zapłacić za sprawność naszego synka…. Wiemy, że sami nie mamy szans na zdobycie takich środków. To przerażające, bo naszemu dziecku chcielibyśmy zapewnić wszystko, co najlepsze… Potrzebujemy pomocy i wsparcia! Potrzebujemy ciebie i armii dobrych ludzi, którzy pomogą nam stanąć do walki z chorobą Olka! Tylko w ten sposób możemy dać mu przyszłość bez barier, bez ograniczeń i wciąż powtarzających się pytań “Dlaczego nie chodzisz?”. Boję się… Wiedziałam, że bycie rodzicem to ciągłe wyzwania, ale choroba wystawiła nas na ciężką próbę. Chcę wierzyć, że nadejdzie dzień, w którym wezmę Olusia za rękę i zabiorę na spacer, że moje dziecko wsiądzie na rower i ruszy przed siebie. Wiem, że na tej drodze czeka nas mnóstwo potknięć i wspólnych upadków, ale jeśli podarujesz nam swoje wsparcie znajdziemy w sobie znacznie więcej energii do pokonywania kolejnych przeciwności. Czy dasz mojemu dziecku szansę? Proszę, podaruj nam swoje wsparcie przy realizacji największego życiowego wyzwania. Wspólnie możemy stworzyć Olusiowi możliwość odzyskania tego, co odebrała choroba. Dla nas nie ma nic cenniejszego! Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach prowadzonych w grupie: Licytacje dla Olusia Misiaka