Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Tymoteusz Urbanowicz
Tymoteusz Urbanowicz , 13 lat

Nie pozwolimy, by autyzm odebrał nam synka! Pomóż!

Syn zachowuje się, jakby żył w innej rzeczywistości niż my… Dla rodziców to ogromny cios, ponieważ chcielibyśmy poznać świat zamknięty w głowie Tymoteusza... Nie jest to jednak łatwe, ponieważ okazało się, że nasze dziecko zmaga się z całościowym zaburzeniem rozwoju.  Autyzm syna objawia się zaburzeniami integracji sensorycznej, nadwrażliwością słuchową, nadpobudliwością psychoruchową, opóźnieniem procesów poznawczych oraz dużym opóźnieniem procesu mowy. Nie rozumie wielu sytuacji społecznych i codziennych wydarzeń, co prowadzi do problemów z wyrażaniem emocji. Tymek nie jest w stanie funkcjonować w miejscach, które są niedostosowane do jego potrzeb. Boli nas fakt, że syn nie potrafi kontaktować się z nami, rodzicami, ponieważ bardzo szybko się niecierpliwi. Zmienność nastroju oraz problemy z komunikacją sprawiają, że Tymek potrzebuje całodobowej opieki i wsparcia w wielu czynnościach. Naszym celem jest zapewnienie Tymkowi rehabilitacji oraz specjalistycznego leczenia, aby mógł stać się bardziej samodzielny w przyszłości. Potrzebujemy jednak środków na opłacenie wizyt u specjalistów, w tym zajęć z neurologopedą oraz kosztownych badań. Chcemy również zapewnić Tymkowi turnusy rehabilitacyjne w okresie letnim i zimowym, kiedy nie musi pojawiać się w szkole. Może to wpłynąć na osiągnięcie przez syna samodzielności oraz przyczyni się do nawiązania wartościowych relacji z otoczeniem. Wasze wsparcie finansowe pozwoli nam na kontynuowanie niezbędnego leczenia oraz rehabilitacji, która daje Tymkowi szansę na lepsze życie oraz wpuszczenie nas do jego świata. Z całego serca dziękujemy za każdą pomocną dłoń i okazaną pomoc. Rodzice Tymka

7 080 zł
Aneta Balcer
Aneta Balcer , 43 lata

Moim największym marzeniem jest życie bez bólu. Pomóż mi je spełnić!

Codziennie przed wyjściem do mojej ukochanej pracy w przedszkolu zakładam maskę, aby dzieci nie widziały jak bardzo cierpię. Biorę silne leki, abym mogła wytrzymać cały dzień, a wieczorem, by przespać spokojnie noc. Nigdy bym nie przypuszczała, że uraz kostki, którego doznałam ponad 8 lat temu, tak bardzo odmieni moje życie… Po skręceniu stawu skokowego wystąpiły nieoczekiwane komplikacje. Zaczęły tworzyć się wodniste guzki i wkrótce z podejrzeniem ganglionu trafiłam do kolejnego specjalisty. Ortopeda zlecił rozszerzoną diagnostykę, która wykluczyła to schorzenie, jednak nie był w stanie mi nic więcej powiedzieć. Zalecił konsultację u lekarza, który specjalizuje się właśnie w stawach skokowych – tak też zrobiłam.  Szybko okazało się, że konieczna jest operacja. Przeszłam ją dokładnie w sierpniu 2022 roku. Miałam nadzieję, że moje problemy się rozwiążą jednak wykonany przeszczep się nie przyjął i dziś wymagam kolejnego zabiegu operacyjnego. Moja noga bardzo boli i puchnie. A do tego sytuacja na tyle się pogorszyła, że druga noga również wymaga operacji.  Artrodeza nie jest zabiegiem refundowanym. Do tego dochodzi równie kosztowna rehabilitacja i dalsze leczenie. Nie jestem w stanie uzbierać tak ogromnych środków. Dlatego z całego serca proszę o pomoc! Każda, nawet najmniejsza wpłata ma dla mnie ogromne znaczenie i przybliża do spełnienia mojego największego marzenia – o życiu bez bólu.  Aneta

7 180 zł
Szymon Cinal
Szymon Cinal , 12 lat

Szpital to nasz drugi dom! Pomóż w walce o zdrowie i sprawność Szymka!

Kiedy Szymek skończył dwa lata, atak padaczki zniweczył wszystkie postępy w jego rozwoju. Dom nie wypełniało już jego wesołe gaworzenie, a raczkowanie i próby chodzenia zmieniły się w bezustanne leżenie. Miałam wrażenie, że synek urodził się na nowo. Walka o jego sprawność trwa już ponad dekadę! Moje dziecko cierpi na szereg chorób i nieprawidłowości, z których najbardziej przerażającymi są padaczka, astma oraz autyzm. Przez problemy z oddychaniem, po intensywnym biegu, Szymek się dusi. Na domiar złego, spektrum zamyka go we własnym świecie, więc często buntuje się, gdy chcę udzielić mu pomocy. Synek ma problem ze zrozumieniem ludzkich uczuć i emocji. W jego głowie jest gonitwa myśli, które nie pozwalają mu się skoncentrować. Podczas codziennej komunikacji mylą mu się słowa. Często bywa smutny i przytłoczony. Padaczka objawia się niespodziewanie. Synek nagle traci świadomość, mdleje i budzi się, nie mając pojęcia, co się stało. Gdy przestaje mieć kontrolę nad ciałem może uderzyć głową o meble czy podłogę. To bardzo niebezpieczne. Muszę pilnować odpowiednich dawek leku, by ataki nie były częste. Pierwszy poważny atak padaczki nastąpił w 2014 roku. Choroba odebrała mu sprawność. Kiedy o tym myślę, moje oczy wypełniają łzy. To było jak ponowne odcięcie pępowiny. Cały rozwój syna cofnął się do samego początku. Lekarze byli zdania, że już nigdy nie będzie już mówił. Byłam przerażona. Choć przewidywania były przerażające, nie zamierzałam się poddać. Godziny spędzone na rehabilitacji przyniosły oczekiwany rezultat. Synek zaczął mówić i chodzić. To była najpiękniejsza nagroda za włożony w zajęcia wysiłek. Niestety, nie wszystko ułożyło się po naszej myśli. Kontrole stanu zdrowia Szymka, leczenie oraz rehabilitacja pochłaniają masę czasu i pieniędzy. Szpital jest naszym drugim domem. Jesteśmy w nim kilka razy w miesiącu. Nasza teczka z dokumentacją medyczną pęka w szwach. Wizyty u neurologa, alergologa, immunologa i dermatologa przynoszą coraz to nowsze rozpoznania. Są dni, w których tracę nadzieję na poprawę. Mimo to wiem, że dla mojego dziecka zrobię wszystko. Pragnę jego zdrowia i szczęścia. Marzę o samodzielnej przyszłości Szymka i wierzę, że jestem w stanie to osiągnąć. Niestety, na jego leczenie i rehabilitację już dawno wyczerpałam wszystkie moje oszczędności. Jeśli chcesz nam pomóc, będę niesamowicie wdzięczna. Proszę, bądź naszą nadzieją na lepsze jutro! Mama Szymka

3 420 zł
Szymon Natonek
Szymon Natonek , 6 lat

Okrutna choroba neurologiczna odbiera Szymkowi sprawność! Ratunku!

Mam tylko jedno marzenie. Chciałabym, by w przyszłości Szymek był samodzielny. Codziennie boję się, że myśl ta pozostanie jedynie w sferze pragnień. Błagam, pomóż mi zawalczyć o dobro mojego dziecka! Synek urodził się z chorobą neurologiczną, która odebrała mu sprawność. Po kilkunastu godzinach od porodu zaobserwowano u niego obniżone napięcie mięśniowe, słabszą aktywność oraz bezdechy. Musiał mieć podawany tlen, bo nie potrafił poprawnie oddychać. Byłam przerażona, widząc moje malutkie dziecko w tak złym stanie. Szymek miał zaburzony odruch ssania. Codziennie pękało mi serce, kiedy obserwowałam, jak lekarze karmią go przez sondę. Teczka z medyczną dokumentacją pękała w szwach. Kolejne badania wydawały się nie mieć końca…  Dziś nie potrafi samodzielnie się poruszać i mówić. Jego ruch jest bardzo ograniczony. Próby chodzenia kończą się sukcesem tylko wtedy, gdy ma możliwość podparcia. Niestety, o spacerze nie może być mowy. Szymek porusza się głównie na wózku inwalidzkim. Bywają dni, kiedy tracę nadzieję na poprawę… Najważniejsze jest teraz dalsze leczenie i intensywna rehabilitacja. Tylko w ten sposób możemy zawalczyć o samodzielną przyszłość synka. Marzę, by porozumiewać się z nim bez przeszkód. Wierzę, że jest na to szansa. Proszę, uratuj moje dziecko przed konsekwencjami strasznej choroby! Mama Szymka

1 057,00 zł ( 4,96% )
Brakuje: 20 220,00 zł
Rafał Reszka
Rafał Reszka , 33 lata

Tragiczny wypadek zmienił życie Rafała... Pomóż mu odzyskać sprawność!

Jeden moment może całkowicie odmienić ludzkie życie i odebrać sprawność. Tak niestety stało się w przypadku Rafała, który po dramatycznym wypadku musi stawić czoła niezwykle trudnej drodze powrotu do zdrowia! Na początku marca 2024 roku Rafał przeżył poważny wypadek. W wyniku upadku z wysokości doznał wieloodłamowego złamania kręgu z porażeniem kończyn dolnych. Wydawało się, że lista jego obrażeń nie ma końca: liczne złamania kręgosłupa, żeber, ostra niewydolność oddechowa, urazy płuca. Rafał przebywał w szpitalu około 5 miesięcy. Przeszedł dwie poważne operacje kręgosłupa i przebywał na kilku oddziałach szpitalnych. Niestety, podczas rekonwalescencji pojawiły się u niego problemy z nerkami, co dodatkowo go osłabiło i wyłączyło na kilka tygodni z regularnych ćwiczeń. Jego stan pogorszył się na tyle, że trzeba było wykonać nefrostomię – szynowanie moczowodu. Rafał z dnia na dzień, z aktywnej i sprawnej osoby stał się leżącym pacjentem, pozbawionym czucia od pasa w dół. To ogromna tragedia dla niego, jak i dla całej naszej rodziny! Obecnie Rafał jest już w domu, jednak jego zmagania z konsekwencjami wypadku będą trwały jeszcze długo. Teraz czeka go długotrwała i kosztowna rehabilitacja. Terapia i dodatkowe zabiegi rehabilitacyjne są niezbędne, by Rafał mógł powrócić do sprawności. Stoimy także przed ogromnym wydatkiem związanym z zakupem specjalistycznego sprzętu. Rafał potrzebuje naszej pomocy, aby przywrócić mu choćby cień dawnego życia i szansę na samodzielność. Prosimy Was o wsparcie finansowe w pokonaniu trudności związanych z kosztowną rehabilitacją oraz zakupem niezbędnego sprzętu. Będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc  – każda złotówka i udostępnienie to dla nas duże wsparcie! Rodzina Rafała

10 273 zł
Robert Bubak
Robert Bubak , 43 lata

Robert wygrał walkę o życie, teraz czeka go kolejna – o zdrowie! POMÓŻ!

W styczniu 2024 Robert zaczął źle się czuć. Przez dwa tygodnie odwiedzał lekarzy szukając przyczyny, jednak nikt nie był w stanie stwierdzić co tak naprawdę mu dolega. Padały różne przypuszczenia, ale żadne z nich nie okazało się być właściwym. Podczas ostatniej wizyty Robert był już tak słaby, że karetka z ośrodka zdrowia natychmiast odwiozła go do szpitala powiatowego. Wtedy zaczął się nasz najgorszy koszmar… W szpitalu natychmiast zdiagnozowano poprawną przyczynę, jednak stan Roberta był już krytyczny. Doszło do zatrzymania akcji serca! Lekarzom na szczęście udało się go ustabilizować i jeszcze tego samego dnia Robert został przewieziony do szpitala specjalizującego się w leczeniu chorób płuc. Tam podczas diagnostyki jego serce zatrzymało się kolejne dwa razy. Najdłuższa przerwa trwała 15 minut! Lekarze nie dawali Robertowi żadnych szans na przeżycie! Jednak Robert z wszystkich sił walczył. Przez kolejne tygodnie respirator kontrolował każdy jego oddech, jego organizm przyjmował dziesiątki leków, a aparatura podtrzymywała wszystkie funkcje życiowe. Dzięki staraniom lekarzy i silnej woli Roberta udało się poprawić jego stan zdrowia z krytycznego na ciężki. Początkowo niepracujące nerki i wątroba zaczęły odpowiadać na leczenie. Niestety Robert nie odzyskiwał przytomności – specjaliści stwierdzili niedotlenienie mózgu z zaznaczeniem, że najprawdopodobniej już nigdy nie będzie świadomy… Jednak po trzech miesiącach walki Robert zaczął wykazywać momenty powrotu świadomości i nawiązywania prostego kontaktu logicznego. Po tym czasie został przewieziony do kolejnego szpitala specjalizującego się w rehabilitacji neurologicznej. Od tego tragicznego zdarzenia minęło już pół roku. Dzięki pracy z logopedą Robert potrafi się prosto komunikować. Stan fizyczny jest jednak gorszy. Potrzebuje pilnej rehabilitacji ruchowej – dziś nie jest w stanie sam usiąść, chodzić czy jeść. Wymaga całodobowej opieki.  Niestety czas dostępnej, refundowanej rehabilitacji dobiegł końca, dlatego szukamy pomocy w pozyskaniu środków na zapewnienie Robertowi opieki w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie mamy nadzieje, że uda mu się stanąć na nogi o własnych siłach. W domu czekają na niego najbliżsi. Robert wygrał walkę o życie sam, jednak teraz potrzebuje pomocy, aby odzyskać sprawność i zdrowie! Rodzina i bliscy Roberta

16 271,00 zł ( 18,65% )
Brakuje: 70 964,00 zł
Filip Tysiak
Filip Tysiak , 4 latka

Rączki Filipka mają po trzy palce! Potrzebna rehabilitacja!

Z pozoru Filip nie różni się od swoich rówieśników niczym. Kocha bawić się autkami, malować obrazki, poznawać nowych kolegów i koleżanki. Niestety, kiedy inni idą na plac zabaw, synek jedzie na rehabilitację. Wszystko przez jego niepełnosprawność. Moje dziecko urodziło się z niewykształconymi dłońmi. W obydwu z nich ma po trzy paluszki. Przez pierwszy rok życia, były one połączone błoną. W 2021 roku, w najszybszym z możliwych terminów, wykonano zabieg jej przecięcia. Był on niezbędny, by uratować choć częściową sprawność synka. Po zabiegu Filip musiał być intensywnie rehabilitowany. Dzięki godzinom specjalistycznych ćwiczeń udało mu się usprawnić lewą dłoń. Prawa jest natomiast w znacznie gorszym stanie, gdyż nie wykształciło się w niej śródręcze. Synek ma problem z najprostszymi czynnościami. Nie potrafi sam się ubrać, czy sprawnie posługiwać się kredkami. Ciężko chwytać mu przedmioty. Rehabilitacja jest teraz naszym priorytetem. Nie mam zamiaru poddać się w walce o sprawność Filipa. Jest jeszcze malutki, a dzięki dalszemu leczeniu i specjalistycznym ćwiczeniom ma szansę na sprawność. Niestety, ich koszt jest przytłaczający. Za nami wielkie postępy. Przed nami ogromne wyzwania. Jeśli chcecie pomóc mi w walce o samodzielną przyszłość synka, będę ogromnie wdzięczny. Jesteście moją nadzieją. Wierzę, że wspólnie damy radę uratować sprawność Filipa! Tata

1 219 zł
Joanna Kroplewska
Joanna Kroplewska , 54 lata

Potrzebuję kosztownych badań, by mieć szansę na spowolnienie choroby! Proszę, pomóż!

Mam na imię Joanna. Kilka lat temu moje poukładane życie nagle diametralnie się zmieniło. Z dnia na dzień zaczęłam mieć problemy z chodzeniem! Nigdy nie przypuszczałam, że coś takiego może mnie spotkać… Sztywność mięśni w nogach pojawiła się niespodziewanie. Nie wiedziałam, co się dzieje, więc nie tracąc czasu, udałam się na wizytę do specjalisty. Po konsultacji neurologicznej okazało się, że choruję na aksonalną polineuropatię, która powoduje zanik mięśni i nerwów obwodowych! Ta diagnoza brzmiała jak wyrok! Od tamtej pory moja codzienność drastycznie się zmieniła. Sztywność mięśni w nogach nie tylko uniemożliwia chodzenie, ale też powoduje ogromny ból i uczucie pieczenia. Nie miałam wyjścia – zaczęłam poruszać się na wózku inwalidzkim. Z czasem choroba zaczęła obejmować także moje ręce. Trudno jest mi wykonywać niektóre codzienne czynności. Staram się radzić sobie najlepiej, jak mogę, jednak z każdym dniem jest coraz ciężej… Nadzieją na spowolnienie postępowania choroby jest dobranie odpowiedniego leczenia. Lekarz zalecił mi wykonanie badania WES, które wykaże, czy choroba ma podłoże genetyczne. Wtedy specjaliści będą w stanie dobrać odpowiednią terapię. Szczegółowe badanie genetyczne to jedyna szansa na poprawę mojego stanu! Niestety, jego koszt przewyższa moje możliwości finansowe. Sama nie dam rady uzbierać takiej kwoty. Z całego serca proszę Was o wsparcie! Tylko z Waszą pomocą mam szansę na poprawę sprawności! Joanna

379,00 zł ( 9,37% )
Brakuje: 3 663,00 zł
Mateusz Czekała
Mateusz Czekała , 7 lat

Pomóż Mateuszkowi zrozumieć otaczający go świat!

Od zdiagnozowania u Mateusza autyzmu minęło już kilka lat. Mimo naszych starań i zaangażowania w zajęcia terapeutyczne, synek dalej nie mówi i niestety wielu rzeczy nie rozumie. Jako jego rodzice musimy cały czas być czujni i kontrolować, co robi, ponieważ może dojść do bardzo niebezpiecznych sytuacji… Mateuszek nie rozumie, że wiele codziennych sytuacji może być dla niego groźnych. Próbuje sam wchodzić do głębokiej wody, przebiega przez ulicę, nie potrafi korzystać z nożyczek… Codziennie towarzyszy mi ogromny lęk o jego zdrowie, a także przyszłość. Pragnę, by był szczęśliwym człowiekiem, dogonił rozwojem rówieśników, a świat stał przed nim otworem. Niestety, na razie nie jest to możliwe... Ogromnym wsparciem byłyby dla Mateuszka zajęcia logopedyczne i terapia zaburzeń poznawczych i integracji sensorycznej. Dzięki temu mógłby lepiej zrozumieć świat i nauczyć się wyrażać swoje potrzeby. Już niedługo synek pójdzie do szkoły specjalnej, gdzie będzie mógł rozwijać się na miarę swoich możliwości, jednak szkoła nie zapewni mu wszystkiego, czego potrzebuje… Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu Mateuszek będzie mógł lepiej się rozwijać, a ja nie będę musiała tak bardzo bać się o jego bezpieczeństwo. Każda złotówka pomoże mi zawalczyć o sprawność synka. Proszę, wesprzyj nas!  Ula, mama

161 zł