Dziecięce porażenie mózgowe nie odpuszcza! Zbieramy na leki dla Ani!
Wasza pomoc już tyle zmieniła w moim życiu! Dzięki zakupionemu chodzikowi mogę poruszać się po mieście. Dzięki reszcie wpłat było mnie stać na wizyty lekarskie, dojazdy do poradni i po prostu… na leki! Z całego serca dziękuję! Tym razem też muszę poprosić o pomoc. Znacznie pogorszył mi się wzrok, dlatego potrzebuję nowych okularów, na które niestety mnie nie stać. Wizyty u lekarzy, leki i dojazdy to stałe wydatki. Bez Was nie jestem w stanie im sprostać. Już teraz dziękuję za Twoje wielkie serce! Poznaj moją historię: Od urodzenia jestem osobą niepełnosprawną. Choruję na dziecięce porażenie mózgowe. Dodatkowo w pierwszej klasie liceum doszło do wypadku, w którym brałam udział. Życie mnie nie oszczędza, ale ja nadal chcę być na tym świecie! Wskutek wydarzenia została całkowicie zniszczona moja lewa panewka biodrowa i od tego czasu jestem na lekach przeciwbólowych. Zarówno MPD, jak i wypadek spowodowały, że mam problem z samodzielnym poruszaniem się. Każdy dzień to ciężka walka, która dzięki Tobie może być łatwiejsza. To jednak nie koniec moich problemów ze zdrowiem. Od pięciu lat choruję na ciężką nerwicę lękową i depresję. Przez rok nie wychodziłam z domu, tak wielki odczuwałam strach. W zeszłym roku we wrześniu dorwała mnie silna rwa kulszowa, która dodatkowo utrudniła mi życie i poruszanie. Dopiero silne leki przeciwbólowe i cztery dawki blokady dały mi ulgę na dwa miesiące. Lekarz ortopeda zaproponował mi droższą blokadę. Niestety nie stać mnie na takie wydatki. Z renty, którą dostaję, po opłaceniu rachunków zostaje mi około 500 zł. Sam wykup leków na leczenie nerwicy i leki przeciwbólowe to w miesiącu ponad 300 zł. Koszty rosną, a pieniędzy coraz bardziej zaczyna mi brakować. Każda podarowana złotówka przyniesie mi ogromną ulgę. Da szansę na życie bez ciągłego bólu i cierpienia. Zdrowia nie odzyskam, ale mam nadal szansę na dobre życie. Dzięki Tobie może ono być możliwe! Chcę w to wierzyć... Ania