By nie stać się martwym za życia... Upadek z 3 piętra zakończył się tragicznie – POMÓŻ❗️
14 lipca 2023 roku to dzień, który rozbił nasze serca na milion kawałków, a życie Andrzeja tragicznie odmienił. Od tej pory nie będzie ono już takim, jak dotychczas. Najprawdopodobniej na skutek zasłabnięcia w czasie prac remontowych na balkonie, Andrzej wypadł z 3 piętra, prosto na głowę. Cudem przeżył upadek, ale obrażenia, jakich doznał, okazały się potężne. Dwa i pół tygodnia walczył o życie w śpiączce farmakologicznej. Przeszedł w tym czasie sześć skomplikowanych operacji, w tym trzy na kręgosłupie: dwie na szyjnym i jedną na piersiowym. Na ten moment nadal przebywa na OIOM-ie i niestety, mimo wysiłków lekarzy i ogromnej woli walki ze strony Andrzeja wstępna diagnoza nie napawa optymizmem. Andrzejowi, niczym bohaterowi filmu "Motyl i skafander" grozi życie w więzieniu swojego ciała. Aby poprawić komfort życia i umożliwić funkcjonowanie w społeczeństwie niezbędne będzie zastosowanie intensywnej rehabilitacji w wysokospecjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym, zakup respiratora, bez którego nie może oddychać, zakup cyber-oka, aby mógł komunikować się z otoczeniem, jeśli nie będzie w stanie mówić. Konieczne będzie także dostosowanie mieszkania do jego potrzeb. Na pewno niezbędny będzie zakup specjalistycznego łóżka i odpowiedniego wózka inwalidzkiego, dzięki któremu mógłby z pomocą opiekuna wychodzić na zewnątrz. Andrzej ma 42 lata. To dobry człowiek. Przede wszystkim wspaniały tata, którego 12-letnia córka Julia tak bardzo potrzebuje! To również troskliwy syn i nieoceniony przyjaciel, który nigdy nie zawodził. Do czasu wypadku był wulkanem energii, człowiekiem bardzo aktywnym, z głową pełną marzeń i pomysłów. Niejednokrotnie sam udzielał się w różnych akcjach charytatywnych. Jego pasją była do tej pory gra na gitarze elektrycznej. Wraz z zespołem Wielki Las, a wcześniej Emeriten Komando, Tofu Riot i Frei Republik Panama, w których był gitarzystą, grał koncerty często również na rzecz osób potrzebujących pomocy, na chore dzieci, na osoby po wypadkach. Nigdy nie był obojętny na ludzkie cierpienie i niesprawiedliwość. Teraz sam tej pomocy potrzebuje. Nie sądziliśmy, że będziemy zmuszeni prosić o pieniądze, ale teraz dosłownie o nie BŁAGAMY. Trudno oszacować, jakie ostatecznie będą koszty walki o zdrowie i życie Andrzeja. Jednak już teraz wiadomo, że zdecydowanie przewyższą one nasze możliwości. Jest to pomoc niezbędna, aby zapewnić Andrzejowi szansę na to, by wrócił w możliwie największym stopniu do funkcjonowania wśród ludzi. Wyobraź sobie, jakby to było żyć do końca swoich dni przy pełnej świadomości umysłu, uwięzionym w niewładnym ciele, bez możliwości mowy i samodzielnego oddechu... To tragedia i niesprawiedliwość, na którą Andrzej nie zasłużył... Nikt nie zasługuje na taki los. Prosimy, nie bądź obojętny! Bliscy Andrzeja ➡️ Licytacje dla Cinka