Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Antoś Bieniek
Antoś Bieniek , 6 lat

Tylko rehabilitacja jest drogą do prawidłowego rozwoju Antosia!

Mój 5-letni synek urodził się jako wcześniak. Z czasem lekarze wykryli, że zmaga się z niedosłuchem obustronnym. Niestety nie jest to jedyna trudność…  W trakcie ostatnich konsultacji i badań specjaliści zdiagnozowali u niego autyzm atypowy. Z jednej strony odczuwam ogromną ulgę, że wiem z czym mierzy się mój synek, a z drugiej - paraliżujący lęk - czy sobie poradzimy?  Bardzo zależy mi na zebraniu funduszy, abym mogła zapewnić mojemu dziecku specjalistyczne terapie, a także udział w turnusach rehabilitacyjnych.  Całą naszą sytuację komplikuje to, że po wypadku samochodowym przebywam na rencie. Zmagam się także z dodatkowymi chorobami, depresją oraz reumatoidalnym zapaleniem stawów. Jest bardzo ciężko, ale teraz najważniejszy jest mój syn! Dlatego zwracam się do Was, proszę pomóżcie mojemu Antosiowi. Jest jeszcze taki mały, a tylko rehabilitacja może stworzyć mu prostą drogę do prawidłowego rozwoju.  Aneta, mama

830 zł
Izabella Poździej
Izabella Poździej , 45 lat

Przez cukrzycę mogę stracić nogę! Pomocy!

Jestem Izabella i mam 43 lata. Od 21 lat choruję na cukrzycę typu 2. Jestem matką i żoną, której choroba odebrała możliwość pracy, stąd znalazłam się tutaj. Bardzo proszę o pomoc! Mój stan zdrowia jest bardzo poważny. Według części lekarzy moja noga nadaje się do amputacji, inni twierdzą, że da się ją jeszcze uratować. Od 7 lat walczę ze stopą cukrzycową. W 2017 przeszłam operację usunięcia kości pięty w prawej nodze, jednak choroba nie odpuszcza… Teraz muszę zawalczyć o lewą nogę! Cukrzyca przyczyniła się również do pogorszenia wzroku. Od 4 lat walczę o to, żeby widzieć. Pogarszające się zdrowie, sprawiło, że utraciłam pracę. Posiadam na stale orzeczenie o niepełnosprawności i całkowitej niezdolności do pracy. Moja rodzina utrzymuje się z jednej pensji, która starcza tylko na podstawowe potrzeby… Dzięki pomocy znajomych znalazłam klinikę w Warszawie, która podjęła się uratowania mojej nogi! Jednak koszty leczenia znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe. Potrzebuję około 20 tysięcy złotych!  Dlatego założyłem tę zbiórkę. Proszę Państwa o jakąkolwiek pomoc! Liczy się każda złotówka! Za każde wsparcie z całego serca gorąco dziękuję! Izabella

830,00 zł ( 3,9% )
Brakuje: 20 447,00 zł
Polina Yakovets
Polina Yakovets , 16 lat

Brak czucia w rękach nie może być przeszkodą! Wspieramy Polinę!

Moja córka i ja jesteśmy wdzięczne, że okazaliście nam tyle serca i dobroci. Dziękujemy! Musiałam jednak ponownie założyć zbiórkę. W przypadku Poliny potrzebna jest nie tylko rehabilitacja, ale także inna specjalistyczna pomoc... Nasza historia: Polina przyszła na świat w 2008 roku. Chwile szczęścia szybko zastąpił jednak strach, gdy okazało się, że u córeczki stwierdzono mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe.  To właśnie wtedy musiałyśmy rozpocząć drogę, która wymagała wiele poświęcenia i wytrwałości. Drogę, która tak naprawdę nie ma końca, na której wciąż pojawiają się rozwidlenia, przeszkody i coraz większe wyzwania, a my możemy jedynie stawiać pojedyncze kroki do przodu, wierząc, że jest szansa na lepsze jutro…  Już od wielu lat codzienność Poliny wiąże się z nieustanną rehabilitacją i opieką wielu specjalistów. Córka przeszła też do tej pory kilka operacji, których celem było wzmocnienie jej sprawności. Rehabilitacja jest jedną z najważniejszych aktywności. Cały czas trzeba wzmacniać mięśnie Poliny. Niestety córka nie ma czucia w rękach, a samodzielne posługiwanie się sztućcami podczas posiłku nadal jest tylko marzeniem…  Polina jest już uczennicą pierwszej klasy w liceum ogólnokształcącym. Marzy, aby w przyszłości zostać psychologiem. Moja córka nie poddaje i ma w sobie wiele siły i wytrwałości. Wierzy, że każdą przeszkodę można pokonać! Córka podczas nauki posługuje się tabletem, ale pisze na nim nosem. Nie jest to do końca dobre rozwiązanie, ponieważ może to osłabić jej wzrok. Chciałabym zakupić więc specjalny sprzęt komputerowy dla osób niepełnosprawnych, który pomoże jej podczas odrabiania lekcji.  Jestem dumna, że mogę być matką tak ambitnej i mądrej dziewczyny. Boli mnie tylko, że sama nie jestem w stanie zaspokoić wszystkich jej potrzeb. Twoje wsparcie, może przynieść dla mojej córki lepszą przyszłość, a to jest dla mnie najważniejsze! Mama Poliny

829 zł
Emilia Marchlewicz
Emilia Marchlewicz , 5 lat

Pomóżmy Emilce zrozumieć świat..

“Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat” – Janusz Korczak Marzymy, aby naszej Emilce uśmiech nie schodził z twarzy. Chcielibyśmy, by wiedziała, dlaczego ludzie uśmiechają się do niej. Zdolność do wyrażania własnych emocji oraz rozpoznawania uczuć i intencji innych osób będzie bowiem jedną z trudniejszych umiejętności do nauczenia się przez nią… Autyzm atypowy – tak brzmiała diagnoza, która usłyszeliśmy, gdy miała zaledwie 3 lata. Informacja o tym, że nasze dziecko do końca życia będzie się zmagało z różnego rodzaju zaburzeniami, była dla nas jak cios prosto w serce… Autyzm jest zaburzeniem funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego i polega na zaburzonym odbiorze wrażeń zmysłowych oraz trudnościach w komunikowaniu się. Dzieci z autyzmem atypowym później niż rówieśnicy zaczynają mówić, są w większym stopniu zainteresowane przedmiotami niż ludźmi, w tym najbliższymi opiekunami. Nie wodzą wzrokiem za przesuwającym się przedmiotem, unikają patrzenia na ludzi; szczególnie niechętnie patrzą w oczy. Dzieci te przejawiają też brak wrażliwości na ból. Nie lubią zmian – zarówno jeśli chodzi o rozkład przedmiotów w najbliższym otoczeniu, jak i plan dnia. Mają tendencję do nieustannego powtarzania tych samych słów lub tej samej zabawy. Nie lubią się przytulać, często w ogóle nie tolerują dotyku innych osób, nie są zainteresowane kontaktami z innymi dziećmi, mają nagłe napady złości, a nawet agresji. Przejawiają także zachowania autoagresywne. Aby uniknąć postępowania niektórych zachowań lub w jak największym stopniu eliminować te, które się pojawiają, zapisaliśmy Emilkę do prywatnego przedszkola terapeutycznego. Córka wymaga bowiem dodatkowych zajęć wspomagających prawidłowy rozwój i funkcjonowanie. To jednak wciąż za mało…  Nie jest nam łatwo udźwignąć ponoszone do tej pory koszty. Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc! Chcielibyśmy zebrać środki na dodatkowe zajęcia z integracji sensorycznej, logopedii, zajęcia z psychologiem dziecięcym oraz pomoce rehabilitacyjno -terapeutyczne. Bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie tego zapewnić.  Rodzice

826 zł
Mariusz Siekierka
Mariusz Siekierka , 55 lat

Lista diagnoz nie ma końca... Błagam, pomóż mi radzić sobie z codziennością❗️

Mam 53 lata i orzeczoną niezdolność do samodzielnej egzystencji. Lista diagnoz pęka w szwach i moja codzienność skupia się wokół leczenia, rehabilitacji i okrutnego pytania: Ile jeszcze? Schizofrenia, zapalenie korzeni i splotów nerwowych, zapalenie stawów, choroba reumatyczna, encefalopatia toksyczna, padaczka, choroba Parkinsona, inne postacie tętniaka... Lista zdaje się nie mieć końca. Nie jestem w stanie pracować. Mimo chorób muszę radzić sobie sam, a najniższa renta nie wystarczy, by pokryć koszty leczenia, zabiegów i wizyt u specjalistów.  Każdy dzień to walka. Ze wszystkich sił staram się nie tracić nadziei, ale bezsilność niczym żelazne kajdany ciąży mi coraz bardziej. Dlatego zwracam się do Was o pomoc. Każde wsparcie, nawet najmniejsza wpłata znaczy dla mnie naprawdę dużo. Pomoże mi nie tylko stawić czoła wciąż rosnącym kosztom, ale odnaleźć spokój w tak trudnej dla mnie sytuacji... Z całego serca dziękuję za każdy gest dobrej woli i serca.  Mariusz

825 zł
Julian Ciążyński
Julian Ciążyński , 6 miesięcy

Julian od urodzenia walczy o zdrowie i lepsze jutro... Prosimy, pomóż❗️

Każdy rodzic marzy, aby jego dziecko przyszło na świat zdrowe i pełne sił. Niestety, los postawił przed naszym synkiem Julkiem ogromne wyzwania, które sprawiły, że musimy stoczyć trudną walkę o jego przyszłość. Nasz mały Promyczek, Julian, urodził się w maju 2024 roku z trisomią 21, a dodatkowo zdiagnozowano u niego tętniaka przegrody międzykomorowej. Ledwie dwa tygodnie po narodzinach Julek trafił do szpitala z rozpoznaniem wstrząsu septycznego. Jego życie było zagrożone, a my, jako rodzice, przeżywaliśmy koszmar, widząc, jak nasze maleństwo walczy o każdy oddech. Julian spędził niemal 100 dni na oddziale intensywnej terapii. W wyniku powikłań musiano założyć mu rurkę tracheostomijną, a po zabiegu doszło do poważnej infekcji, co dodatkowo przedłużyło jego pobyt w szpitalu. Nasz mały wojownik dzielnie stawia czoła tym wszystkim wyzwaniom. Julek na nowo uczy się pić z butelki i każdego dnia walczy o swoje zdrowie i rozwój. Potrzebuje stałej rehabilitacji, specjalistycznej opieki onkologa, kardiologa, endokrynologa i wielu innych lekarzy. Obecnie jest wentylowany mechanicznie i wymaga tlenoterapii, a my robimy wszystko, aby pomóc mu wrócić do pełni sił i zdrowia. Jesteśmy pełni nadziei, że z Waszą pomocą uda się nam wywalczyć dla Julka szansę na szczęśliwe dzieciństwo i rozwój, którego tak bardzo potrzebuje. Każda złotówka przybliża nas do tego celu. Z całego serca dziękujemy za wsparcie naszego małego wojownika! Rodzice Juliana

825 zł
Ludwik Sławiński
Ludwik Sławiński , 8 lat

Wyjątkowość, która stała się wyzwaniem... Pomóż!

Ludwik choruje na ultrarzadką mutację, która dotknęła niespełna 170 osób na całym świecie! To niezwykle wrażliwy chłopiec, a jego rozwój wymaga wsparcia w wielu obszarach m.in. poznawczym, społeczno-emocjonalnym i ruchowym. Od pierwszego dnia życia, nasz synek pozostaje pod opieką wielu poradni i grona specjalistów, którzy stawiają coraz to nowe diagnozy w czasie długich obserwacji i licznych hospitalizacji. Ludwik nie mówi. Oznacza to, iż wszystkie swoje myśli i pragnienia przekazuje nam za pomocą komunikacji alternatywnej. Nie potrafi też kucać, wspinać się i podejmować wielu innych, typowych dla 6-latka aktywności. Codziennie rano musi dać sobie chwilę na rozgrzanie mięśni, by nie upaść tuż przy łóżku, Gdyby jednak tak się stało prawdopodobnie i tak nie poczułby bólu. Jego próg jest niebezpiecznie wysoki. Ludwik ma też wyjątkowy sposób odczuwania ciepła: to, co nam wydaje się letnie, jego parzy. Nie może wytrzymać też w hałasie, tłumie i ciszy. Wszystkie te bodźce sprawiają mu fizyczny ból więc od lat, staramy się zapewnić mu jak najbardziej komfortowe warunki życia.  Na co dzień synek pozostaje pod opieką wielu specjalistów, którzy dokładają wszelkich starań, by jego rozwój szedł w dobrym kierunku. Robimy małe kroki, ale zaburzenia, które pojawiają się u Ludwisia, skutecznie je wydłużają. Oprócz ogólnego opóźnienia psychoruchowego Ludwik boryka się z zaburzeniami mózgu, widzenia, obniżonym napięciem mięśni, z którym walczymy od pierwszych dni jego życia, padaczką i niektórymi cechami ze spektrum autyzmu.  Synek nie widzi w 3D i ma dwa rodzaje zeza. Wszystkie diagnozy postawione zostały w czasie hospitalizacji, badań i wielogodzinnych obserwacji prowadzonych przez lekarzy wszelkich specjalizacji. Nasze wysiłki oraz terapie pochłaniają ogromne sumy pieniędzy, będziemy więc bardzo wdzięczni, jeśli zechcecie nas wesprzeć i wpłacić datek.  Wasze wsparcie będzie dla nas nieocenioną pomocą, a dzięki zgromadzonym środkom zapewnimy Ludkowi dodatkowe godziny terapii logopedycznej, psychologicznej, behawioralnej, terapii integracji sensorycznej, fizjoterapii, terapii chodu, ręki i hipoterapii.  Za każdą pomoc już teraz serdecznie dziękujemy! Ewa i Przemek, rodzice Ludwika LICYTUJ - WYSTAWIAJ - POMÓŻ

825 zł
Barbara Kulczak
Barbara Kulczak , 62 lata

Udar zabrał sprawność i mowę! Walczę o powrót do dawnego życia. Pomożesz?

Mam na imię Basia i od wielu lat spełniam się jako lekarz dentysta. Śmiało mogę powiedzieć, że mój zawód to powołanie, które zaczęłam spełniać już w czasie studiów. Wiodłam dobre i szczęśliwe życie. Wszystko zmieniło się, jednak gdy nagle zły los wtargnął i to, co dotąd było poukładane i spokojne zamienił w istny koszmar. 6 lipca 2022 roku doznałam udaru. Straciłam mowę i jestem częściowo sparaliżowana. Od lipca do chwili obecnej przebywam w Centrum Rehabilitacji. Niestety kończy mi się druga tura pobytu rehabilitacyjnego, a na kolejną mnie nie stać.  Rokowania medyczne dają nadzieję, że po przebyciu kolejnych dwóch turnusów istnieje duża szansa na odzyskanie znaczącej część sprawności. Na chwilę obecną nie mogę funkcjonować bez pomocy osób trzecich. Chcąc sobie pomoc, będę zmuszona wykupić kolejne turnusy rehabilitacji gdyż nie ma już możliwości, by skorzystać z formy bezpłatnej w ramach NFZ.  Jestem osobą samotną, bezdzietną – wdową od 18 lat. Swoje życie poświęciłam pomaganiu innym. Cale swoje dochody, które osiągałam, przekazywałam przez lata ludziom potrzebującym. Jestem członkiem trzeciego zakonu świętego Franciszka. Tutaj wykuwała się moja postawa do bliźnich i umiejętność spojrzenia na potrzeby innych.  Niestety oddając innym, nie zgromadziłam swoich oszczędności. To sprawia, że stanęłam w chwili obecnej w bardzo trudnej sytuacji. Nie mam dziś innego wyboru, jak tym razem poprosić Was o wsparcie. Głęboko wierzę w to, że znajdę tu ludzi o wielkich sercach, którzy zechcą dołożyć małą cegiełkę w mojej walce o sprawność. Już dziś z całego serca dziękuję za pomoc! Basia

823,00 zł ( 3,34% )
Brakuje: 23 752,00 zł
Wiesław Skiba
Wiesław Skiba , 58 lat

Straciłem nogę! Pomóż mi zawalczyć o sprawną przyszłość!

Wszystko zaczęło się dwa lata temu, zacząłem opadać z sił. Przejście nawet 100 metrów stawało się dla mnie problematyczne. Cierpiałem na ból nogi. Wcześniej pracowałem na statku, była to ciężka, ale piękna praca. Wiązała się z wieloma odpowiedzialnymi zadaniami, rozładunki czy załadunki potrafiły trwać kilkanaście godzin. Nie sprzyjało to kontrolowaniu poziomu cukrów i podań insuliny – choruję na cukrzycę. I wtedy zdarzyła się największa tragedia w moim życiu.  Początkowo mała rana na palcu u stopy, która była wynikiem uderzenia, zaczęła się rozrastać. W krótkim czasie przeszła na wszystkie palce u stopy, wdarła się gangrena i żadne leczenie nie pomagało. Z zaawansowaną miażdżycą trafiłem do szpitala, gdzie dokładnie 24 grudnia 2023 roku została podjęta decyzja o amputacji mojej nogi aż do kolana. Byłem przerażony! Gdy obudziłem się po operacji, nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Jednak po zajrzeniu pod szpitalną pościel zrozumiałem, że moje życie diametralnie się zmieniło. Miałem zapewnione wsparcie psychologów, ale wizja, że nie wrócę już do ukochanej pracy odbierała mi nadzieję na lepsze jutro… Niestety okazało się, że konieczna jest jeszcze jedna operacja! Gangrena zaatakowała dalszą część nogi, co doprowadziło do amputacji większego jej fragmentu. Gdy mój stan się ustabilizował zostałem wypisany do domu. Droga, którą przeszedłem, aby być w miejscu, w którym obecnie się znajduję, kosztowała mnie wiele, ale dziś pozytywnie patrzę w przyszłość.  Mam szansę na powrót do pracy jako kapitan statku, muszę jedynie stanąć na nogi. Brzmi to może banalnie, ale wiem, że przede mną niezwykle trudna droga do odzyskania sprawności. Mam już protezę, dzięki której mam nadzieję, już wkrótce postawię swoje pierwsze samodzielne kroki. Do tego jednak będę potrzebował intensywnej rehabilitacji i dalszego leczenia, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Bez Waszego wsparcia nie dam rady!  Jestem osobą samotną, ale wierzę, że w tym najtrudniejszym starciu nie zostawicie mnie samego! Kada złotówka ma dla mnie ogromne znaczenie i jest na wagę złota. Jeśli możesz, proszę – POMÓŻ MI! Wiesiu

823 zł