Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Martsin Kuratnik
2:29:01  do końca
Martsin Kuratnik , 9 lat

Serce, które musi bić... Błagam, pomóż nam je ratować❗️

Serduszko to taki element naszego ciała, bez którego nie jesteśmy w stanie żyć. Musi być sprawne, zdrowe, musi odpowiednio działać, żebyśmy mogli spokojnie żyć... Jeśli jest chore, dodatkowo u małego dziecka, każdy dzień staje się niewiadomą, strachem.  Chore serce sprawiło, że już zawsze będę się bała o życie i zdrowie mojego synka. Martsin ma 7 lat, urodził się z wadą pod postacią przełożenia wielkich pni tętniczych, ubytkiem międzykomorowym, restrykcyjnym połączeniem międzyprzedsionkowym oraz dużym przetrwałym przewodem tętniczym. Wszystko brzmi mało znajomo. Wada jest złożona i zagraża bezpośrednio życiu mojego dziecka. Ta wiadomość była tragedią... Już mając dwa tygodnie, przeszedł pierwszą operację. Tego, jaki strach czuje w takim momencie rodzic, nie da się opisać słowami... Czy się boję? Każdego dnia drżę ze strachu, bojąc się, czy jego serce wytrzyma. Synek potrzebuje regularnych wizyt u wielu specjalistów i leczenia. To wszystko wiąże się ze sporymi wydatkami... Dlatego proszę, pomóż mojemu dziecku, by jego dzieciństwo było przepełnione radością, a nie lękiem o każdy dzień... Volha, mama   

838 zł
Julia Żwiryn
Julia Żwiryn , 7 lat

Proszę, pomóż mi przerwać cierpienie mojego dziecka!

Boli mnie serce, gdy widzę, jak moja mała córeczka cierpi. W jej przypadku autyzm, to nie tylko trudności w codziennym funkcjonowaniu, ale także ból i paniczny lęk! Już od dawna Julka miała podejrzenie autyzmu, jednak największe apogeum zaczęło się we wrześniu 2023 r. To wtedy wystąpił regres, który odebrał mojemu dziecku poczucie bezpieczeństwa i spokój.  Odczuwane przez nią emocje czasem są tak silne, że przestaje nad nimi panować. Wtedy pojawiają się zachowania agresywne skierowane wobec innych, a także wobec niej samej. Ja przetrzymam każdy ból, ale gdy widzę, jak Julka sama cierpi, moje serce pęka! Córeczka wykazuje dużą nadwrażliwość na bodźce dźwiękowe, które wywołują w niej lęk. Podobnie dzieje się w przypadku nagłych zmian, które w jednej chwili potrafią zniszczyć całe jej poczucie bezpieczeństwa.  Jednak najgorsze jest to, że wybiórczość pokarmowa przekształciła się w całkowitą niechęć do jedzenia! Juleczka odmawiała spożywania pokarmów, twierdząc, że boli ją brzuch. Lekarze wykonali mnóstwo badań, aby wykluczyć podłoże chorobe. W końcu orzekli, że jej ból jest somatyczny… Tata Julki zmarł, gdy miała 2 miesiące. Od tamtej pory wychowuję córeczkę sama. Jestem z dala od mojej rodziny, więc nie mogę liczyć na pomoc z ich strony. Wszystko jest na mojej głowie...  Tylko specjalistyczna terapia, leczenie i rehabilitacja zdołają pomóc mojemu dziecku. Dziś staję więc przed Wami i proszę o pomoc w odmienieniu przyszłości mojego dziecka! Amanda, mama ➡️ Licytacje dla Julii Żwiryn

838 zł
Fabian Rybka
Fabian Rybka , 12 lat

Trwa walka o rozwój i przyszłość Fabiana... Prosimy, wyciągnij pomocną dłoń!

Pierwsze niepokojące objawy w zachowaniu synka dostrzegłam już, gdy był w przedszkolu. Fabian odstawał od rówieśników, nie chciał bawić się z innymi dziećmi ani z nikim rozmawiać. Przez długi czas szukałam przyczyn trudności syna, lecz odpowiedź przyszła dopiero 3 lata temu.  Po trwającej blisko 2 lata, dogłębnej diagnostyce u Fabianka zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju. Dodatkowo syn zmaga się także z chorobami układu pokarmowego. Obydwa te rozpoznania bardzo mocno wpływają na codzienne funkcjonowanie Fabiana. Pomimo tego, że jest już nastolatkiem – wciąż nie jest samodzielny. Potrzebuje, aby odprowadzać i odbierać go ze szkoły, nie wychodzi na podwórko sam ani nie jest w stanie zrobić zakupów. Nie nawiązuje kontaktu z rówieśnikami – ma jedynie dwóch kolegów. Ciężko mu także odnaleźć się w społeczności szkolnej, gdzie potrzebuje wsparcia ze strony nauczyciela wspomagającego.  Fabian jest spokojnym chłopakiem, zafascynowanym kosmosem, mitologią i anime. Na co dzień uczęszcza na wiele zajęć terapeutycznych: terapię pedagogiczną, EEG biofeedback, trening umiejętności społecznych oraz zajęcia integracji sensorycznej. Fabian jest także pod stałą opieką psychiatry i psychologa. Niestety, koszty związane z terapią są bardzo wysokie. Ciężko jest mi je udźwignąć samodzielnie, zwłaszcza że poza Fabiankiem wychowuję także jego starszego o rok brata. Proszę o wsparcie, aby Fabian mógł kontynuować swoją terapię i rozwijać swoje pasje. Każda wpłata to dla nas ogromna pomoc i szansa na lepsze jutro dla Fabiana. Dziękuję za okazane serce i wsparcie... Mama Fabiana

837 zł
Hania Kozar
Hania Kozar , 11 lat

Hania potrzebuje pomocy, aby poradzić sobie z nieuleczalną chorobą!

To był dla mnie cios, gdy badania potwierdziły chorobę mojej córki. Hania ma tylko 10 lat, jednak z cukrzycą będzie się zmagać już do końca życia! Nie było żadnych objawów, żadnych znaków ostrzegawczych, które wskazywałyby na rozwój choroby. Praktycznie z dnia na dzień została postawiona diagnoza.  Był sierpień, lato, wakacje. Wtedy ten czas sielanki i spokoju został zburzony przez widmo nieuleczalnej choroby! Cukrzycy typu I nie da się bowiem pokonać. Jedyne, co można zrobić, to  kontrolować ją poprzez stałe podawanie insuliny.  Pragnę, aby Hania bez większych stresów poradziła sobie z tą chorobą. Zwłaszcza pierwsze miesiące są trudne, bo wiążą się z wieloma wyrzeczeniami. Mojemu dziecku pomoże bez wątpienia pompa insulinowa nowej generacji, która ułatwi jej pogodzenie się z cukrzycą.  Niestety urządzenie nie jest refundowane, a jego koszt przekracza moje możliwości finansowe. Na taki wydatek nie byłem przygotowany, a nie chcę, aby Hania zbyt długo czekała. Moja córeczka potrzebuje pomocy tu i teraz! Tata Hani

835 zł
Nela Musiał
Nela Musiał , 10 miesięcy

Musimy zawalczyć o sprawność Neli! Prosimy o wsparcie!

Nasza córeczka całą ciążę rozwijała się prawidłowo. Wszystkie badania, w tym prenatalne wychodziły wręcz książkowo. Z radością oczekiwaliśmy aż przyjdzie na świat i wypełni nasze serca miłością. Zaczynaliśmy nowy etap, nie sądziliśmy jednak, że będzie on trudniejszy niż dla większości młodych rodziców… Gdy odeszły wody niezwłocznie udaliśmy się do szpitala. Poród odbył się w sposób naturalny. Ale gdy tylko lekarze wyciągnęli córeczkę nie mogliśmy jej przytulić. Zobaczyliśmy przerażoną minę pielęgniarki, usłyszeliśmy płacz Nelci, a później nam ją zabrali. Nie wiedzieliśmy co się dzieje!  Lekarze przynieśli córeczkę dopiero po trzech godzinach. Prosili, abyśmy byli ostrożni, ponieważ córka ma problemy z ręką, była kompletnie lejąca, bezwładna… Nie byli w stanie określić co się wydarzyło, co dolega naszej kruszynie. Powiedzieli tylko, że podczas porodu jej rączka była owinięta pępowiną. Szpital opuściliśmy po 4 dniach. Otrzymaliśmy skierowanie do neurologa i tak zaczęła się nasza walka o odnalezienie przyczyny zaistniałych komplikacji.  Początkowo usłyszeliśmy, że wystarczy rehabilitacja, jeździliśmy z córeczką na zajęcia terapeutyczne, ale nic nie dawały. Chodziliśmy od specjalisty do specjalisty szukając ratunku. W końcu udało nam się dostać do pani doktor, która stwierdziła, że to uszkodzenie splotu ramiennego i Nelcia wymaga operacji... Byliśmy przerażeni! Zabieg odbył się w czerwcu 2024 roku, polegał na transferze nerwu z nóżki do rączki naszego dziecka. Cała operacja trwała kilkanaście godzin, najdłuższych w naszym życiu, bardzo się baliśmy o córeczkę. Na szczęście Nelcia obudziła się bez problemu! Choć operacja się udała, rączka nadal nie jest do końca sprawna. Córeczka wymaga jeszcze jednej operacji, która pomoże jej prostować i zginać łokieć. Do tego konieczna będzie dalsza, kosztowna rehabilitacja, wizyty u wielu specjalistów, dojazdy, badania… Przestajemy dawać radę, dlatego musimy prosić o wsparcie! Pomóżcie nam zawalczyć o sprawną przyszłość Neli!  Rodzice

834,00 zł ( 1,95% )
Brakuje: 41 720,00 zł
Krzyś Antczak
Krzyś Antczak , 5 lat

Chcę, by był bezpieczny – pomożesz mi zadbać o jego przyszłość?

Tak bardzo chciałabym mieć spokojną głowę... Nie martwić się każdego dnia, czy Krzyś sobie poradzi, jak zareaguje, czy będzie się dobrze czuł i czy nie będzie się bał... Czy życie go nie przytłoczy, czy będzie samodzielny kiedykolwiek? Dziś martwię się sprawami, których nie powinno być w życiu tak małego chłopca. Krzyś ma 4 lata i zdiagnozowany autyzm. Walczę z nim każdego dnia o to jak będzie wyglądała jego przyszłość... Liczne terapie, rehabilitacja, codzienne zmagania zamiast beztroskiej zabawy. To właśnie dzieciństwo mojego syna. I chociaż nie spotkała nas najgorsza tragedia i synek nie walczy o życie - to jest nam po prostu trudno...  Dofinansowanie obejmuje bardzo podstawowe środki i pomoc dla dzieci z większymi potrzebami edukacyjnymi czy terapeutycznymi. Gdybyśmy mieli polegać tylko na nich, Krzyś miałby o wiele trudniejszy start.  Chciałabym, któregoś dnia spojrzeć na niego i powiedzieć, że to, co osiągnął to zasługa ciężkiej pracy i determinacji. Chciałabym pomyśleć wtedy, że zrobiłam wszystko, co mogłam i to dało niesamowity efekt. Nie chcę kiedykolwiek w przyszłości martwić się, o jego bezpieczeństwo... Proszę, jeśli zechcesz nam pomóc w walce o lepsze jutro — wesprzyj naszą zbiórką... Nawet niewielkie wpłaty odmienią naszą codzienność! Mama 

833,00 zł ( 5,43% )
Brakuje: 14 487,00 zł
Zuzanna Zwarycz
Zuzanna Zwarycz , 16 lat

Pragnę pomóc mojej córeczce...

Mam cudowną córkę, którą bardzo kocham. Gdybym tylko mogła, wzięłabym wszystkie trudności, z jakimi się zmaga, na siebie. Rzeczywistość jednak mi na to nie pozwala. Co gorsza, sama nie jestem w stanie jej pomóc… Proszę o Wasze wsparcie w zapewnieniu dla Zuzi stałej, cotygodniowej terapii. Obecnie jest to niemal najważniejszy element jej życia, z którego nie możemy zrezygnować! Niestety w ramach NFZ nie ma możliwości, aby terapia odbywała się regularnie i często. Właściwie, to cały czas słyszę, że nie ma wolnych terminów. Dlatego jestem zmuszona szukać pomocy w prywatnym gabinecie… Ciężko jest pisać o problemach własnego dziecka. Jestem świadoma, że Zuzia przeżywa bardzo ciężki czas, jednak moje najszczersze chęci, moja obecność, ciepłe słowo i zapewnienie, że wszystko będzie dobrze, nie pomaga…  Potrzebna jest specjalistyczna pomoc, która niestety dużo kosztuje… Odważyłam się założyć tę zbiórkę w nadziei, że znajdę tutaj wsparcie. Bardzo proszę o pomoc w rozpowszechnieniu mojej prośby oraz o nawet najdrobniejsze wpłaty. Gwarantuję, że każda wpłacona złotówka zostanie wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem. Anna, mama 

833,00 zł ( 8,69% )
Brakuje: 8 742,00 zł
Waldemar Kościan
Waldemar Kościan , 54 lata

Wózek to mój nieodłączny towarzysz. Proszę, pomóż być mi samodzielnym i aktywnym!

Dziękuję za dotychczasowe wsparcie! Niestety, dalej nie udało się uzbierać środków potrzebnych do zakupu nowego wózka. Bardzo proszę o pomoc! Moja historia Jestem Waldemar i mam 52 lata. Od 36 lat poruszam się na wózku. Stał się on moimi nogami, nieodłącznym towarzyszem. Jest dla mnie nie tylko sprzętem, ale przede wszystkim zapewnia swobodę i samodzielność. Mieszkam sam, pracuję i działam społecznie: stworzyłem portal internetowy dla osób z niepełnosprawnościami.  Moim celem jest zakup nowego, specjalistycznego wózka inwalidzkiego, który będzie lepiej dostosowany do moich potrzeb. Obecnie walczę ze starym, wysłużonym, awaryjnym wózkiem, który zamiast zapewniać mi bezpieczeństwo, powoduje mnóstwo problemów i zagrożeń. Znów muszę więc martwić się o przyszłość… Tak jak buty dla zdrowej osoby muszą być dopasowane do indywidualnych wymiarów, tak wózek inwalidzki musi być dostosowany do wielu czynników, takich jak wzrost, waga, szerokość. Dzięki temu zyskam dodatkowy komfort i niezależność. Z powodu postępującej spastyki mięśni, potrzebuję także regularnej, intensywnej rehabilitacji, która pomaga mi zwalczać postęp choroby. Niestety, koszty związane z zakupem wózka i rehabilitacją są bardzo wysokie. Dlatego zwracam się do Ciebie o pomoc. Twoje wsparcie, niezależnie od wielkości, ma ogromne znaczenie. Z góry dziękuję za Twoją hojność i otwarte serce. Każdy gest dobroci sprawia, że świat staje się lepszy. Wierzę, że dobro waraca - dziś Ty pomagasz mi, a jutro ktoś pomoże Tobie. Waldemar

832,00 zł ( 3,12% )
Brakuje: 25 764,00 zł
Antoś Bieniek
Antoś Bieniek , 6 lat

Tylko rehabilitacja jest drogą do prawidłowego rozwoju Antosia!

Mój 5-letni synek urodził się jako wcześniak. Z czasem lekarze wykryli, że zmaga się z niedosłuchem obustronnym. Niestety nie jest to jedyna trudność…  W trakcie ostatnich konsultacji i badań specjaliści zdiagnozowali u niego autyzm atypowy. Z jednej strony odczuwam ogromną ulgę, że wiem z czym mierzy się mój synek, a z drugiej - paraliżujący lęk - czy sobie poradzimy?  Bardzo zależy mi na zebraniu funduszy, abym mogła zapewnić mojemu dziecku specjalistyczne terapie, a także udział w turnusach rehabilitacyjnych.  Całą naszą sytuację komplikuje to, że po wypadku samochodowym przebywam na rencie. Zmagam się także z dodatkowymi chorobami, depresją oraz reumatoidalnym zapaleniem stawów. Jest bardzo ciężko, ale teraz najważniejszy jest mój syn! Dlatego zwracam się do Was, proszę pomóżcie mojemu Antosiowi. Jest jeszcze taki mały, a tylko rehabilitacja może stworzyć mu prostą drogę do prawidłowego rozwoju.  Aneta, mama

830 zł