Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jolanta Talarowska
Pilne!
Jolanta Talarowska , 51 lat

Nowotwór może odebrać matkę małej dziewczynce❗️Pomóż już TERAZ❗️

Zachorowałam. Dopadała mnie śmiertelna choroba, która nieprzerwanie od 2021 r. próbuje zadać mi ostateczny cios. Nie poddam się! Mam ukochaną, 7-letnią córeczkę, która mnie potrzebuje! Początek choroby był taki, o jakich często się słyszy. Byłam słaba, co skłoniło mnie do przebadania krwi. Potem wszystko potoczyło się już szybko. Wykonano kolejne badania, które potwierdziły nowotwór złośliwy piersi z przerzutem do węzłów chłonnych! Przeszłam już pełen cykl chemioterapii i radioterapii, po której moja skóra w niektórych miejscach została wypalona! Niestety konieczna okazała się także mastektomia.  Moja walka z chorobą jest długa i wieloetapowa. Teraz jestem w trakcie hormonoterapii, której celem jest podtrzymanie skutków leczenia, aby nie wystąpiła wznowa. Niestety przyjmowane leki mocno wpływają na szpik kostny i wywołują ogromne bóle! Chemioterapia doprowadziła do powstania wielu skutków ubocznych. Pojawiła się leukopenia, neuropatia oraz wielkie bóle rąk i nóg, które nie dają w nocy spać. Z kolei po usunięciu gruczołu piersiowego mam przykurcze w obrębie ręki, łopatki i klatki piersiowej, które wymagają rehabilitacji. Jakby tego było mało, zostałam zakażona paciorkowcem, który objawia się gorączką reumatyczną! Cały czas żyję w napięciu i strachu. W przyszłości czeka mnie też kolejna operacja, w celu poprawienia mastektomii. Niestety wyniki badań nie pozwalają, aby zabieg odbył się teraz. Muszę więc znowu czekać… Liwia, moja córeczka, jest dla mnie światełkiem i największą motywacją. Perspektywa, że mogłaby zostać bez mamy, jest dla mnie nie do pomyślenia! Potrzebuję jednak wsparcia w tej ciężkiej walce o zdrowie i o życie...  Okazuje się, że nowotwór dokonał całkowitego spustoszenia w moim organizmie. Dlatego pełna wiary i nadziei postanowiłam poprosić o pomoc. Moje ciało potrzebuje intensywnej rehabilitacji, bez której nie zdołam odzyskać życia bez bólu. Proszę, pomóż, bym nadal mogła być zdrową i sprawną mamą.  Jola

855 zł
Zlata Pesenko
3 dni do końca
Zlata Pesenko , 3 latka

Operacja jedyną szansą, by słyszała! Pomóż!

Zaczęłam podejrzewać, że córeczka nie słyszy, kiedy miała ok. 6 miesięcy. W ogóle nie reagowała na muzykę, chociaż w jej wieku starsi bracia już tańczyli do piosenki o misiach.  Jeszcze bardziej się wystraszyłam, kiedy zrozumiałam, że Zlata w ogóle nie reaguje na odkurzacz, nie interesuje się nim, nie budzi się, przez hałas, który wydaje sprzęt... Później zauważyliśmy u Zlaty plamę przy brwi. Poszliśmy do lekarza w naszej miejscowości. Nikt nic sensownego nie powiedział. Minęły 2 tygodnia, a nas odwiedził mój brat i zaproponował zabrać Zlatę do Mińska.  Pojechaliśmy. Byliśmy na wizycie u pediatry, kardiologa, neurologa, laryngologa i ortopedy. Skarżyłam się, że dziecko nie mówi. Pediatra wysłał nas do laryngologa. Ten stwierdził, że córeczka ma zapalenie ucha i przez to cały czas słychy hałas jak w samolocie. Rozpoczęło się leczenie, ale bezskutecznie. W końcu wysłano do innego szpitala, gdzie zapadła diagnoza – głuchota. Zlata potrzebuje implantu. Na Białorusi mogą przeprowadzić operację, ale przez sytuację polityczną jest problem z dostarczaniem implantów. Można wykonać operację w Polsce, ale to kosztuje aż 32 000 euro! Bardzo proszę o pomoc! Wszczepienie implantu to dla naszej córeczki jedyna nadzieja, by mogła słyszeć. Nie wybaczę sobie, jeśli tego jej nie umożliwimy. Twoje wsparcie jest bardzo ważne! Rodzice ➡️ Poznaj bliżej Zletę 🇧🇾

854,00 zł ( 0,47% )
Brakuje: 177 189,00 zł
Basia Grzesik
Basia Grzesik , 19 miesięcy

Lekarze nie dawali nam większych szans, że Kubuś przeżyje – ważył zaledwie 500 gramów... Prosimy, POMÓŻ❗️

Walka o życie Kubusia trwałą od samego początku. Nasz Promyczek przyszedł na świat o wiele za wcześnie – w 26. tygodniu ciąży. Ważył zaledwie 500 gramów, a oddychał jedynie dzięki respiratorowi… Żadne słowa nie są w stanie opisać koszmaru, jaki przeszliśmy. Żaden rodzic nie powinien nigdy widzieć swojego maleństwa w takim stanie. Kubuś był taki maleńki, delikatny i kruchy, a my drżeliśmy o każdą wspólną minutę. Lekarze nie dawali nam większych szans, że synek przeżyje. Sytuacja była tak krytyczna, że już godzinę po porodzie poprosiliśmy o udzielenie naszemu dziecku Chrztu Świętego. Stał się cud – Kubuś przeżył.  Nasz synek spędził w szpitalu pierwsze 1,5 roku życia. Niestety, przedwczesny poród okrutnie zaważył na jego zdrowiu. Pomimo swojego wieku synek nadal nie je samodzielnie oraz stracił wzrok na jedno oko. Kubuś jest odżywiany za pomocą PEG-a. Dodatkowo zmaga się także z retinopatią wcześniaków, stopą końsko-szpotawą oraz dysplazją oskrzelowo-płucną. Nie wiemy, jak będzie wyglądała przyszłość Kubusia ani jego samodzielność. Wiemy za to, że jako rodzice musimy zrobić wszystko,  co tylko możliwe, by zawalczyć o jego lepsze jutro. Nasz Promyczek będzie potrzebował długotrwałej rehabilitacji i stałej opieki wielu specjalistów. Niestety, wiąże się to z wysokimi kosztami… Bardzo prosimy Was o wsparcie naszego maleństwa. Los obszedł się z Kubusiem niezwykle okrutnie już na samym starcie. Wierzymy jednak, że z Waszą pomocą uda się nam dokonać cudów i dać naszemu synkowi realną szansę na zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo! To właśnie teraz, gdy jest jeszcze maluszkiem – możemy wypracować najwięcej! Rodzice

853 zł
Kuba Kopera
Kuba Kopera , 6 lat

Pomóż mi w lepszym rozumieniu otaczającego mnie świata!

Jestem mamą 4,5-letniego Kubusia, u którego dwa lata temu został zdiagnozowany autyzm wczesnodziecięcy. Główny problem, z jakim się borykaliśmy to brak rozwoju mowy, ograniczony kontakt i reakcje oraz brak budowania relacji społecznych. Po nieustępliwej walce i terapii osiągamy kolejne kroki rozwojowe, ale jak to występuje w autyzmie, nieustannie pojawiają się nowe zaburzenia zachowania związane m.in. z kontrolą i rozumieniem emocji oraz duża agresja. Jako główny cel stawiam sobie zadbanie o spokojny i harmonijny rozwój mojego syna. Przy zaburzeniach ze spectrum autyzmu konieczna jest stała i harmonijna terapia, która pozwoli Kubusiowi ćwiczyć samoregulację, samokontrolę i złagodzić skutki zaburzenia. Kubuś jest radosnym chłopcem, pełnym energii i chęci do działania, ale bardzo często ciężko jest mu zwyczajnie rozumieć otaczający go świat. Dzięki wsparciu pomożesz nam zapewnić długoterminową terapię ułatwiającą Kubusiowi codzienne funkcjonowanie.  Katarzyna, mama Kubusia  

851 zł
Radosław Rydlewski
Radosław Rydlewski , 38 lat

Radek przeszedł tak wiele w tak krótkim czasie! Pomóżmy mu wrócić do sprawności!

4 grudnia 2022 roku przyniósł straszne wydarzenia, przez które mogłam stracić mojego męża. Radosław zaczął się źle czuć, nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Okazało się, że doznał udaru krwotocznego! A był to dopiero początek jego problemów zdrowotnych… Mąż z SORu trafił na oddział neurologii. Z pękniętym tętniakiem leżał aż 15 godzin! Nigdzie nie chciano podjąć się operacji. To prawdziwy cud, że przeżył, że w końcu udało się znaleźć miejsce, gdzie przeprowadzono zabieg.  Po zrobieniu dokładniejszych badań okazało się, że Radek ma zapalenie osierdzia! Prawdopodobnie to wywołało u niego udar. Nie był to jednak koniec problemów z sercem. Mąż musiał mieć wymienioną zastawkę mitralną, ze względu na jej niedomykalność. Myśleliśmy, że problemy opuszczą Radka. Zaczął walkę o powrót do sprawności. Niestety, w trakcie rehabilitacji dostał bardzo silnego bólu brzucha. Okazało się, że sprawa jest bardzo poważna – doszło do wylewu krwi do jamy brzusznej!  Mąż prawie dostał wstrząsu anafilaktycznego. Po raz kolejny mógł umrzeć… Konieczne było usunięcie śledziony. Radek praktycznie odchodził, tracił już świadomość, operacja odbyła się w ostatniej chwili! Obecnie sytuacja się ustabilizowała. Dalej jest jednak trudna. Od grudnia mąż ma niedowład lewostronny. Sprawność nogi powoli wraca, ale z ręką jest niestety źle. Bardzo boli go też bark, co utrudnia rehabilitację. Chcemy wykonać rezonans, żeby sprawdzić, czy nie ma zapalenia stawu.  Koszty rehabilitacji są naprawdę duże. Staramy się jakoś radzić. Ze względu na swój stan mąż nie może wrócić do pracy, mimo że ją uwielbiał, z zawodu jest informatykiem. Ja zajmuję się naszym 6-letnim synem. Radek jest jedną z tych osób, o której mówi się, że ma stoicki spokój. Ma wielkie zamiłowanie do elektroniki, naprawia komputery, bardzo go to interesuje. Lubi też majsterkować, jest prawdziwą złotą rączką. To bardzo pogodny, pomocny i lubiany człowiek. Cała sytuacja to wielki szok dla naszej rodziny. W momencie, kiedy zaczęły się problemy, mąż miał tylko 36 lat. Wierzę, że z Waszą pomocą Radek wróci do sprawności! Proszę, otwórzcie swoje serca i wesprzyjcie go w tej trudnej walce! Anna, żona

851 zł
Marianna Chruściel
Marianna Chruściel , 72 lata

Poczuć ziemię pod nogami... Wpieramy panią Mariannę!

Mam 70 lat. Być może dla niektórych to naprawdę dużo, jednak ja czuję, że przede mną może być jeszcze wiele pięknych chwil. Niestety, od lat borykam się z licznymi chorobami, a stan mojego zdrowia doprowadził mnie do momentu, w którym muszę prosić o pomoc. W 2016 roku podczas pobytu w szpitalu, w trakcie którego miałam robione bajpasy, doszło do zakażenia sepsą i klebsellą. Konieczna okazała się amputacja nogi... Proteza, jaką otrzymałam, jest już dla mnie za mała i chodzenie sprawia mi ogromny ból. Grozi mi także amputacja drugiej nogi, z powodu problemów z krążeniem.  Na co dzień mieszkam sama, korzystając z pomocy dobrych ludzi. Kochani bardzo proszę, jeśli możecie ulżyć moim cierpieniom, pomagając mi w zbiórce pieniędzy na nową lekką protezę, to bardzo Was o to proszę! Marianna

850 zł
Adrianna Jaskulska
Adrianna Jaskulska , 29 lat

Umysł dziecka uwięziony w dorosłym ciele... Pomagamy Adriannie!

Adrianna jest już dorosła, jednak tak naprawdę zawsze pozostanie dzieckiem. Moja córka choruje na dziecięce porażenie mózgowe. Urodziła się bez pęcherza moczowego i z wieloma chorobami, które niosą za sobą szereg konsekwencji. Córka zmaga się także z padaczką, łuszczycą, autoagresją i agresją. Chciałabym zapewnić Adriannie rehabilitację, hipoterapię, którą tak uwielbia, a także turnusy rehabilitacyjne, które dają rewelacyjne efekty. Niestety, jak do tej pory tylko raz udało się nam na niego wyjechać, ponieważ wciąż brakuje środków.  Mimo że Ada od lat jest pełnoletnią osobą, to umysłowo oceniana jest na dwuletnie dziecko. Długo starałam się radzić sobie sama, nie chciałam prosić o pomoc. Dziś jednak potrzeby Ady są zbyt duże, pochłaniają coraz więcej pieniędzy, dlatego jestem tutaj i proszę o wsparcie! Z Twoją pomocą będzie mi o wiele łatwiej sprostać potrzebom córki oraz zapewnić jej leczenie. Anna, mama

850 zł
Olga Szcześniak -Dyl
12 dni do końca
Olga Szcześniak -Dyl , 15 lat

Olga 22 godziny dziennie spędza w ortopedycznym gorsecie! Pomóżmy w jej ciężkiej walce!

Już w przedszkolu Olga przejawiała pewne problemy z nauką. Dzięki intensywnej pracy udało się jej pomóc i tak w pierwszej i drugiej klasie była najlepszą uczennicą! Jednak potem znowu zaczęły pojawiać się trudności… W kolejnych latach zaczęło jednak się pogarszać. Udałam się z córką do poradni psychologiczno-pedagogicznej i wtedy wiele spraw stało się jasnych. Olga otrzymała orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej oraz o potrzebie kształcenia specjalnego. Późniejsze badania EEG oraz rezonans magnetyczny także nie wyszły prawidłowo… Myślałam, że na tym zakończą się moje zmartwienie, jednak bardzo się przeliczyłam. Okazało się, że moja córka zmaga się dużą skoliozą! Niemal od razu musiała założyć gorset ortopedyczny, który zdominował jej codzienność.  Olga nie była w stanie w nim funkcjonować. Zaledwie po dwóch godzinach noszenia pojawiały się odparzania i powstawały bolesne rany. Wtedy musiałam zakupić kolejny gorset… Dziś w gorsecie spędza 22 godziny dziennie! Lekarze twierdzą, że moja córka potrzebuje aż trzech operacji kręgosłupa! Jedna wiąże się z ryzykiem i moim stresem, a co dopiero trzy! Dlatego wszystkie wysiłki włożyliśmy w rehabilitację. Każdego dnia Olga pełna zapału wykonuje ćwiczenia, które są ratunkiem dla jego ciała. Moja córka musi być pod kontrolą wielu specjalistów: ortopedy, neurologa, alergologa, psychologa, okulisty. Ze względu na zaburzenia neurologiczne konieczna jest także terapia biofeedback.  Olga jest wspaniałą nastolatką, pełną marzeń i zainteresowań. Niestety los bardzo pokrzyżował jej plany i utrudnił codzienność. Wierzę jednak, że można to zmienić. Potrzeba tylko dodatkowej pomocy. Jako matka będę wdzięczna, jeżeli postanowisz wesprzeć moje dziecko!  Paulina, mama      

850 zł
Zosia Łappo
Zosia Łappo , 89 lat

Pomóż mi zapewnić ukochanej babci spokojną starość❗️

Moja babcia Zosia przebywa aktualnie w ośrodku opiekuńczo-rehabilitacyjnym. Ma 88 lat i wymaga stałej opieki połączonej z rehabilitacją, której ja nie jestem w stanie jej zapewnić… Dlatego z bólem serca muszę poprosić o pomoc, by opłacić jej pobyt. Cierpi na liczne schorzenia przewlekłe; przewlekła niewydolność serca, stan po licznych złamaniach… Babcia nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji. Od 1 do 8 grudnia przebywała w szpitalu, ponieważ jej stan był ciężki. Wtedy pojawiła się propozycja, by skorzystać z takiego ośrodka. W naszej rodzinie niestety nikt nie był w stanie zajmować się babcią. Moja mama jest po operacji biodra, a siostra mieszka daleko. Ja po prostu nie mam siły, by pomagać babci wstać, przemieszczać się i opiekować się nią. Mieszkanie babci jest bardzo ciasne i nie ma w nim możliwości poruszania się na wózku inwalidzkim. W bloku nie ma windy. Opiekun przyznany z MOPS-u przychodził tylko co jakiś czas i niestety, często znajdował babcię leżącą na ziemi! Dlatego zdecydowaliśmy się na ośrodek. Tam ma naprawdę kompleksową opiekę. Ktoś zawsze jest na miejscu, jest w stanie jej pomóc nawet w środku nocy i zapewnić rehabilitację... Niestety, koszty pobytu są naprawdę duże. Dlatego chciałabym poprosić o pomoc, by zapewnić babci Zosi chociaż rok pobytu w miejscu, które zajmie się tak, jak tego potrzebuje i będzie mogła funkcjonować i żyć bez strachu i nie w samotności. Każda wpłata i udostępnienie mają ogromne znaczenie i już teraz dziękuję za nie z całego serca. Dorota, wnuczka

849,00 zł ( 1,35% )
Brakuje: 61 705,00 zł