Od ponad dekady toczę walkę o zdrowie i sprawność córeczki... Proszę, pomóż mi ją wygrać!
Nie tak wyobrażałam sobie dzieciństwo mojej Kruszynki. Każdy rodzic marzy w końcu o tym, by jego dziecko przyszło na świat zdrowe i miało szansę rozwijać się tak, jak jego rówieśnicy. Niestety, wobec mojej córeczki los okazał się okrutny i o jej lepszą przyszłość musimy jeszcze zawalczyć… Emilka urodziła się jako wcześniak. W okresie niemowlęcym przeszła 2 wylewy do mózgu, dlatego dziś cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Do dziś nie chodzi, ma problemy z siedzeniem i bardzo osłabione rączki oraz słuch. Wszystko to niezwykle utrudnia jej codzienne funkcjonowanie i odbiera radość dzieciństwa. Emilka przeszła operację wyłonienia przetoki pęcherzowo-skórnej. Niestety w wyniku operacji pojawiły się powikłania i konieczne było założenie urostomii. Od urodzenia ma spastyczną przeponę i w czasie infekcji wymaga tlenoterapii, a od czasu operacji potrzebuje go jeszcze bardziej. Tylko on daje jej szansę na głęboki oddech. Dzięki Waszej dotychczasowej pomocy udało się opłacić rehabilitację Emilki. Jestem Wam za to ogromnie wdzięczna. Niestety, walka o zdrowie mojej córeczki wciąż trwa i nadal potrzebujemy Waszego wsparcia. W ostatnim czasie stan zdrowia Emilki uległ znacznemu pogorszeniu. Córka przeszła szereg operacji ratujących jej życie. Spędziła długi czas na intensywnej terapii. W tej chwili Emilka jest karmiona sonda dojelitowa, ponieważ jej żołądek nie radzi sobie z przyjmowaniem i trawieniem jakichkolwiek pokarmów. Po jednej z operacji doszło do niedrożności jelit i zapalenia otrzewnej czego skutkiem jest to, że Emilka nie może samodzielnie jeść. W tej chwili córka ma założona urostomię i nefrostomię – pomimo to jej nerki nadal nie pracują tak, jak powinny. Potrzebny jest przeszczep moczowodów, jednak na chwilę obecną nie jest to możliwe, ponieważ nasiliły się ataki padaczki. Emilka nie posiada już pęcherza moczowego – urostomia jest zrobiona z utworzonego zbiornika na mocz z jelita grubego. Emilka potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji z fizjoterapeutą i neurologopedą. Wymaga także tlenoterapii, specjalistycznego jedzenia przemysłowego oraz odżywek i suplementów. Niestety, wszystko to wiąże się z bardzo wysokimi kosztami, które ciężko jest udźwignąć samodzielnie. Tak bardzo chciałabym móc dać mojej córeczce szansę na szczęśliwe dzieciństwo i samodzielną przyszłość. Aby było to możliwe, potrzebuję jednak Waszej pomocy. Wierzę, ze wspólnymi siłami uda się nam tego dokonać! Z całego serca proszę Was o wsparcie w tym niezwykle trudnym czasie. Jadwiga, mama