Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jagoda Marszałek
Jagoda Marszałek , 19 lat

Ta choroba to tykająca bomba! Pomagamy Jagodzie!

Mam na imię Jagoda, mam 18 lat i w przyszłym roku zdaje maturę. Niestety, nie mogę beztrosko patrzeć w dorosłość ze względu na chorobę. Jednak dzięki Waszej pomocy, moje życie może być lepsze! W czerwcu 2022 roku trafiłam do szpitala z powodu bardzo silnego bólu głowy – zdiagnozowano u mnie napad migreny. Podczas pobytu w szpitalu wykonano mi szereg badań. Okazało się, że poziom glukozy we krwi jest powyżej normy. Po wypisie wykonałam kolejne badania, których wyniki były niepokojące... W październiku trafiłam na Oddział Diabetologii Dziecięcej i Pediatrii, gdzie zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1. Mój świat wywrócił się do góry nogami… Pobyt w szpitalu był długi, w kilka tygodni musiałam nauczyć się nowej rzeczywistości. Obsługa pompy insulinowej, sensora i ich oprogramowania, szkolenia dietetyczne, a przede wszystkim te z radzenia sobie ze stanami zagrożenia życia! Do dzisiaj czuję się jak tykająca bomba. Jestem młoda, ambitna, wysportowana, a w przyszłym roku chciałabym rozpocząć studia medyczne. Istnieje różnica między cukrzycą typu 1 a 2. Niestety, musiałam zmierzyć się z ocenianiem mnie przez moich rówieśnikami. Zarzucali mi, że mój rzekomy, niezdrowy tryb życia przyczynił się do rozwoju cukrzycy. Była to oczywiście nieprawda, nie byłam niczemu winna!  Moja choroba to moje wielkie wyzwanie. Tygodniowo moje ciało przekłuwane jest przez kilkanaście igieł. Przyzwyczaiłam się już do tego dyskomfortu, ale chciałabym sobie trochę pomóc. Obecnie ilość insuliny, którą podaje moja pompa insulinowa, jest zależna ode mnie. To ja na podstawie trendów oraz ilości i jakości jedzenia, które zjadam, muszę przewidzieć ile insuliny podać przed posiłkiem.  Istnieją jednak nowoczesne systemy leczenia cukrzycy typu 1 z automatyzacją podawania insuliny. Sprzęt, który chciałabym kupić, przewiduje zapotrzebowanie na insulinę i automatycznie dostosowuje jej podaż, co 5 minut przez całą dobę. Dzięki temu zapobiega epizodom hipoglikemii.  Niestety, system ten nie jest refundowany, a jego koszt przewyższa moje możliwości finansowe. Moje szanse na spontaniczne wyzdrowienie są zerowe, za to szanse na liczne powikłania w przyszłości – ogromne. Dobra kontrola glikemii oznacza dla mnie dłuższe i bardziej jakościowe życie. Dlatego też proszę Was, wspomóżcie moją walkę z tym niewidzialnym wrogiem. Z góry dziękuję za każdą złotówkę! Jagoda

1 426,00 zł ( 5,36% )
Brakuje: 25 170,00 zł
Krzysztof Rusiecki
Krzysztof Rusiecki , 65 lat

Ocaliłem życie, zostałem z długiem... Proszę, pomóż mi!

Myślami byłem już na emeryturze. Marzyłem o zasłużonym odpoczynku po tylu latach ciężkiej pracy. Wróciłem do Polski bez oszczędności, by spokojnie doczekać jesieni życia, tymczasem spotkała mnie przykra niespodzianka. Nie zdążyłem załatwić spraw związanych z ubezpieczeniem zdrowotnym, a już przyszła poważna choroba.  Z powodu niedrożności przewodu pokarmowego trafiłem na szpitalny oddział ratunkowy. Zakwalifikowano mnie do operacji, którą przeszedłem następnego dnia. Okazało się, że zmagam się z zaawansowanym nowotworem jelita grubego i konieczne było jak najszybsze usunięcie powstałych guzów. Byłem w ogromnym szoku po wszystkim, co się wydarzyło. Najważniejsze było jednak dla mnie to, że operacja się udała.  Poczułem ulgę, że najgorsze za mną, ale nie na długo. Chwilę później wszystkie myśli powędrowały w zupełnie inną stronę. Wraz z wypisem ze szpitala otrzymałem fakturę za leczenie na ponad 26 tysięcy złotych! Nie jestem w stanie samodzielnie zapłacić takiej kwoty, dlatego bardzo Was proszę o pomoc, bym mógł spokojnie kontynuować walkę z chorobą nowotworową! Krzysztof

1 425,00 zł ( 5,12% )
Brakuje: 26 365,00 zł
Małgorzata Pińkowska
Małgorzata Pińkowska , 51 lat

Jestem więźniem własnego domu! Pomóż mi znów zacząć żyć!

Choć z tyłu głowy wiesz, że życie potrafi być przewrotne, żyjesz z nadzieją, że ciebie to nie dotyczy. Mijają lata, osiągasz nowe sukcesy i czasem zupełnie zatracasz się w tym, co przyniesie każdy nowy dzień. I nagle przychodzi moment, w którym bezpowrotnie, w jednej chwili możesz stracić wszystko.  6 stycznia 2022 roku moje życie zmieniło się nieodwracalnie. W wyniku przyjmowanych leków doznałam zakrzepicy, przez co w bardzo złym stanie trafiłam do szpitala. Niestety pomimo wielu badań i prób, lekarze musieli podjąć decyzję o amputacji mojej nogi poniżej kolana. Wszystko działo się tak szybko, a ja z dnia na dzień musiałam odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości. Po operacji wróciłam do domu. I gdy już myślałam, że najgorsze za mną, do rany wdało się zakażenie, przez co ponownie trafiłam do szpitala. Lekarze robili, co w ich mocy, jednak okazało się, że jedynym wyjściem jest amputacja nogi na wysokości uda. Byłam załamana… Nie miałam innego wyboru, jak pogodzić się z tym, co przyniósł mi los. Jestem osobą poruszającą się wyłącznie na wózku. Czuję się więźniem swojego domu. Mieszkam w bloku na drugim piętrze bez windy.  Proteza, dzięki której znów mogłabym się poruszać, byłaby dla mnie ogromnym ułatwieniem. Niestety jej cena znacznie przekracza moje możliwości finansowe. Do tego dochodzą koszty związane z rehabilitacją. Nie mam innego wyboru, jak zwrócić się do Was o pomoc. Ta zbiórka jest moją ostatnią nadzieją! Małgosia Kwota zbiórki jest szacunkowa

1 423,00 zł ( 0,66% )
Brakuje: 211 343,00 zł
Nikodem i Szymon Kołodziejczyk
Nikodem i Szymon Kołodziejczyk , 8 lat

Dwóch braci, jedna walka❗️POMOŻESZ bliźniakom wygrać zdrowie❓

Pamiętam dzień, w którym zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym. Jedna z nich była bardzo delikatna, prawie niewidoczna. Była to bardzo długo wyczekiwana chwila. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że szczęście będzie podwójne! Jeszcze wtedy też nie spodziewałam się trudności, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć. Przebieg ciąży niestety od samego początku był dużym wyzwaniem, ciągłe plamienia, przyjmowanie leków na podtrzymanie ciąży i strach o utratę dzieci. To był straszny czas... Dzięki dobrej opiece i długim pobycie na oddziale szpitalnym dotrwaliśmy do planowanej daty porodu. Poród odbył się przez cesarskie cięcie i tutaj wszystko przebiegło prawidłowo. Przez pierwszy rok życia moich synów bacznie obserwowałam ich brak gaworzenia i liczne zachowania, które mnie niepokoiły. Z czasem coraz bardziej zauważałam różnicę rozwoju między moimi chłopcami, a ich rówieśnikami. Gdy synowie mieli ponad dwa latka, zaczęłam szukać przyczyny u specjalistów. Ciężko jest mi wracać do dnia, w którym dowiedziałam się, że moje skarby, tak bardzo upragnione mają autyzm dziecięcy. To był bardzo duży cios dla mnie. Straszliwie bałam się o ich przyszłość. Sam bardzo się jej bałam. Niestety z wiekiem chłopcom dochodzi coraz więcej chorób. Oprócz autyzmu cierpią również na padaczkę i mają niepełnosprawność intelektualną. Szymon i Nikodem są pod stałą opieką lekarza psychiatry i neurologa. Obydwoje posiadają orzeczenia o niepełnosprawności oraz wymagają stałej i długotrwałej pomocy na co dzień. Chłopcy w lipcu tego roku kończą 7 lat, mają odroczony obowiązek szkolny i uczęszczają do prywatnego przedszkola terapeutycznego, gdzie są objęci odpowiednią pomocą i wsparciem. Ich codzienność wypełniona jest terapiami SI, psychologa, logopedy czy dogoterapii i muzykoterapii. Jednak pomimo licznej pomocy ich rozwój nadal jest nieprawidłowy i znacznie odbiega od rówieśników. Szukaliśmy także pomocy w poradni genetycznej, gdzie zrobiono synom podstawowe, refundowane badania. Nie wykazały nieprawidłowości, lecz wskazane jest poszerzenie diagnostyki genetycznej o badanie WES. Te są już nierefundowane i bardzo drogie!  Wierzę, że wynik badania może przyczynić się do wyjaśnienia chorób, zaburzeń naszych dzieci i tym samym umożliwi wprowadzenie odpowiedniego leczenia, aby chłopcy mogli być kiedyś samodzielni. Niestety, jako przeciętna rodzina nie stać nas na pokrycie kosztu badań genetycznych, które oscylują w granicach 6 300 złotych dla jednego z synów. Dlatego, jako rodzice przychodzimy z wielką prośbą o wsparcie do wszystkich ludzi o dobrych sercach. Wierzę, że z każdą drobną pomocą zbliżymy się do celu, a w naszym życiu pojawi się nadzieja na lepsze jutro. Proszę, pomóż nam!  Rodzice

1 423,00 zł ( 12,62% )
Brakuje: 9 848,00 zł
Mieszko Gniadkowski
1 dzień do końca
Mieszko Gniadkowski , 6 lat

Turnus szansą dla Mieszka❗️Potrzebne wsparcie❗️

Mieszko codziennie walczy z trudnościami komunikacyjnymi. Nasz mały AS nie mówi praktycznie wcale. Jego słownictwo ogranicza się do kilku pojedynczych słów, takich jak "mama". Każdego dnia walczymy, by w końcu mógł bez problemu powiedzieć nam, co czuje. Na początku wszystko wydawało się być w porządku. Jednak po półtora roku nagle pojawił się regres. W Belgii nikt nie zwracał uwagi na brak mowy, ponieważ przecież mógł nie znać tamtejszego języka. Po przeprowadzce do Polski w końcu zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju i podjęliśmy trudną walkę o zrozumienie i wsparcie dla naszego synka.  Od listopada Mieszko uczęszcza do przedszkola dla dzieci z autyzmem, gdzie z dużym zaangażowaniem wykonuje różnorodne ćwiczenia. Korzystaliśmy również z centrum wsparcia psychologicznego, ale niestety, obecnie wszystko jest odpłatne, a nasze środki finansowe są ograniczone. Dzięki rehabilitacji zauważamy ogromny postęp w rozwoju Mieszka, chociaż jego największym wyzwaniem nadal jest mówienie. W przedszkolu pracownicy są świadomi jego trudności, ale także widzą, jak bardzo się rozwija. Chcemy znaleźć dla Mieszka odpowiedni turnus rehabilitacyjny, który pomoże mu dalej rozwijać umiejętności komunikacyjne. Jednak zanim to nastąpi, musimy rozpoznać się w dostępnych opcjach i znaleźć środki na ten cel. Już teraz wiemy, że będą ogromne. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie finansowe. Każda złotówka przyczyni się do zapewnienia Mieszkowi odpowiednich zajęć i turnusu rehabilitacyjnego. Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy uda nam się pokonać trudności, jakie napotykamy na naszej drodze. Razem możemy dać naszemu Mieszkowi szansę na pełniejsze życie. Rodzice

1 416,00 zł ( 13,3% )
Brakuje: 9 223,00 zł
Rafał Kostrubiec
Rafał Kostrubiec , 32 lata

Potrzebna szansa na samodzielność – Wspieramy Rafała w jego walce❗️

Jestem tutaj po raz kolejny. Nie chciałem. Wolę być samodzielny i zaradny. Niestety nie na wszystko ma się wpływ i czasem trzeba poprosić o pomoc...  Pragnę wyrazić wdzięczność za Wasze wsparcie, które otrzymałem podczas ostatnich zbiórek. To dzięki Wam jestem w stanie walczyć dalej z nadzieją, że są na tym świecie dobrze ludzie i to nie wstyd poprosić ich o pomoc. Choruję na dziecięce porażenie mózgowe. Na co dzień poruszam się na wózku inwalidzkim. Tylko na krótkich dystansach mogę wstać na własne nogi, ale tylko i wyłącznie przy pomocy kul.  Cały czas muszę poddawać się intensywnej rehabilitacji, jest to jedyne lekarstwo na moje schorowane ciało. Najlepsze efekty przynoszą jednak turnusy rehabilitacyjne, na które wielu specjalistów zaleca jeździć kilka razy w roku.  Ceny turnusów drastycznie wzrosły. Do tego koszty leczenia i rehabilitacji, które również nie zamierzają odpuścić. W tej sytuacji znowu jestem zmuszony prosić o pomoc. Walczę o moją sprawność i samodzielność. Dla mnie jest to niezwykle ważne! Jestem młody, przed sobą mam jeszcze wiele lat. Nigdy się nie podawałam i chociażby dlatego, mimo wielu trudności, ukończyłem studia wyższe. Będę dalej walczyć, ale potrzebuję odrobinę Waszej pomocy… Rafał

1 413,00 zł ( 13,28% )
Brakuje: 9 226,00 zł
Emilia Nerć-Zwierzchowska
Emilia Nerć-Zwierzchowska , 5 lat

By świat przestał przerażać...

Emilka ma dopiero trzy latka, a już teraz żyjemy ze świadomością, że do końca swojego życia będzie się zmagać z autyzmem… Autyzm cechuje brak reakcji ze strony dziecka na polecenia, brak zabawy z rówieśnikami, trudności z wyrażaniem emocji czy porozumiewaniem się zarówno za pomocą gestów, jak i mowy. Często zachowanie autystycznego dziecka rówieśnicy odbierają jako niezrozumiałe. Od chwili poznania diagnozy, robimy, co w naszej mocy, by rozwijała się w jak najlepszy sposób. Nie chcemy, by kiedykolwiek poczuła, że odbiega od rówieśników! W związku z tym zapisaliśmy ją do przedszkola integracyjnego, gdzie cały czas rozwija swoje umiejętności.  Otrzymaliśmy zaświadczenia o konieczności kształcenia specjalnego i wwr potwierdzające jej potrzeby. Niemniej jednak, aby jak najmocniej ją teraz stymulować i dbać o jej rozwój w okresie, w którym mózg jest najbardziej plastyczny i daje największe szanse na poprawę, niezbędne są różne zajęcia dodatkowe: logopedia, SI, psycholog, fizjoterapia, a także kształcenie umiejętności społecznych. Niestety, to wiąże się z dużymi nakładami finansowymi, dlatego zdecydowaliśmy się prosić o pomoc. Każda przekazana złotówka będzie dla nas niezwykle cennym wsparciem! Kinga, mama Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

1 411,00 zł ( 4,85% )
Brakuje: 27 631,00 zł
Mikołaj Suchocki
Mikołaj Suchocki , 8 lat

Gąszcz diagnoz... Pomóż Mikołajowi się w nim odnaleźć!

Już raz Mikołaj był na stole operacyjnym. Chirurg rozcinał mu brzuszek, by usunąć moczownika, czyli przewód omoczniowy, który sam powinien się wchłonąć. Synek bardzo ciężko dochodził do siebie… ale dał radę. Mikołaj ma 6 lat i zdiagnozowany autyzm dziecięcy. Ciężko jest się z nim porozumieć. Synek nie mówi, nie zgłasza potrzeb fizjologicznych np. że jest głodny czy chce pić, nie powie nam, co go boli. Taka codzienność jest trudna, ciężko zaprzeczyć. Chciałabym mu pomóc, wesprzeć w zdobywaniu samodzielności, nauczyć nowej czynności, ale jak?  Niestety w przypadku mojego synka zaburzenia rozwojowe to nie jedyne przeszkody, z którymi się mierzymy. Jesteśmy pod stałą kontrolą mnóstwa lekarzy również z powodu krzywych nóżek. Mikołaj musi być intensywnie rehabilitowany i masowany. Z ogromną przykrością dowiedziałam się, że jego młodsza siostra Jagódka ma potwierdzoną padaczkę. Jest na stałych lekach i pod kontrolą lekarzy.  Bardzo proszę Cię o pomoc. Ciężko jest się pogodzić z chorobami własnych dzieci, ale jeszcze ciężej opłacić niezbędne leczenie. Chciałabym dać moim skarbom to, co najlepsze, jednak bez Twojej pomocy to się nie uda… Agnieszka, mama Jagódki i Mikołaja

1 410,00 zł ( 6,62% )
Brakuje: 19 867,00 zł
Maciej Wojciechowski
Maciej Wojciechowski , 16 miesięcy

Pomóż nam zawalczyć o słuch Maciusia!

Dokładnie 21 lipca 2023 roku na świat przyszedł nasz największy skarbek – Maciuś. Cała ciąża przebiegała dobrze, synek urodził się zdrowy. I kiedy myśleliśmy, że zaraz zabierzemy nasze maleństwo do domu, gdzie będziemy mogli w pełni otoczyć go miłością Maciuś otrzymał żółtą plakietkę, która oznaczała, że jest dzieckiem niedosłyszącym… Byliśmy w ogromnym szoku! Niezwłocznie odbyliśmy z synkiem podstawową diagnostykę, ale nie przyniosła ona dobrych wieści. Nasze dziecko słyszy w zaledwie 45%, ponieważ cierpi na przewlekłe surowicze zapalenie ucha środkowego! Niestety, to wszystko, co na tę chwilę wiemy, gdyż lekarze nie są w stanie przeprowadzić jeszcze dokładniejszych badań.  Mieliśmy jechać z Maciusiem do innego miasta na szczegółową diagnostykę, którą miałby wykonaną we śnie, jednak skończyły nam się fundusze… Pani doktor stwierdziła, że syn wymaga aparatów wspomagających słuch, ale musi mieć pewność jak duża jest wada, aby dobrać odpowiednią siłę decybeli.  Dodatkowo w listopadzie synek ma mieć wykonany drenaż, ponieważ ma zapchane uszka. Są szybsze terminy, ale koszt jest ponad nasze możliwości… Chcemy pomóc naszemu synkowi, pragniemy, aby słyszał i mógł się rozwijać jak jego rówieśnicy, ale sami nie damy rady! Z całego serca prosimy o pomoc w opłaceniu dalszego leczenia, rehabilitacji i diagnostyki Maciusia.  Rodzice  

1 410 zł