Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Marcin Stronczek
Marcin Stronczek , 2 latka

POMÓŻ wyleczyć ząbki Marcinka! Potrzebna pilna interwencja!

Marcinek przyszedł na świat z 10 punktami w skali Apgar – nasz zdrowy, słodki chłopiec. Jego uśmiech, zapach i różowe policzki napawały nas niewyobrażalnym szczęściem, jednak to szczęście trwało krótko. Kilka tygodni po narodzinach zauważyliśmy, że coś jest nie tak. Jego główka nie rozwijała się prawidłowo, a lewe oczko, ucho i dziąsła były wyraźnie mniejsze! Po wielu nieudanych próbach znalezienia odpowiedzi w końcu trafiliśmy na lekarza, który postawił diagnozę – skośnogłowie. Szok, niedowierzanie, a potem walka. Na szczęście, odpowiednie układanie Marcinka przyniosło efekty i udało się zredukować część wady, ale asymetria oczu i uszu zostanie z nim na zawsze.  Gdy myśleliśmy, że najgorsze jest za nami, zaczął się kolejny koszmar. Marcinek zaczął chorować bez przerwy – infekcja za infekcją, bez końca. Gdy przedłużająca się antybiotykoterapia nie przynosiła efektów, potrzebne były hospitalizacje. To wszystko przyniosło katastrofalne skutki! Ząbki naszego synka są w opłakanym stanie. Zdarło się z nich całe szkliwo, pojawiła się próchnica. W dodatku, w miejscu, gdzie dziąsełka są nierozwinięte, zęby po prostu WYPADŁY! Synek płacze, bo zniszczone zęby bolą! Nie może jeść stałych pokarmów, ma trudności z mówieniem. Po konsultacji stomatologicznej wiemy, że u tak małego dziecka leczenie musi odbyć się w znieczuleniu ogólnym. Niestety, to dyskwalifikuje nas z usług refundowanych przez państwo… Marcinek potrzebuje PILNEGO LECZENIA, które obejmuje naprawę zniszczonych ząbków i wszczepienie implantów. Koszt leczenia jest astronomiczny i znacznie przerasta nasze możliwości finansowe. Dlatego zwracamy się do Was o pomoc. Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie. Prosimy, pomóżcie nam ulżyć naszemu synkowi w bólu i dać mu szansę na normalne dzieciństwo. Wasze wsparcie zmieni życie Marcinka na lepsze! Rodzice

1 900,00 zł ( 8,92% )
Brakuje: 19 377,00 zł
Kacper Lutomski
Kacper Lutomski , 5 lat

W tej walce każdy postęp ma znaczenie... Kacper potrzebuje dalszej pomocy!

Ciągle wierzę w to, że jeszcze będzie lepiej mimo wszystkich złych informacji i przeciwności, które spadły na mojego syna. Odbyliśmy szereg badań i konsultacji. Byłam przekonana, że niepokojące zachowania są tymczasowe, że rozwój Kacpra się unormuje. Niestety, chwilę później pojawiła się diagnoza - autyzm dziecięcy.  Kacper wciąż nie mówi, ma nadwrażliwość słuchową i wybiórczość pokarmową oraz problemy z nawiązywaniem relacji społecznych. Syn nie chce bawić się z innymi dziećmi. Do wszystkiego dochodzą jeszcze kolejne problemy zdrowotne - alergie i koślawość kolan. Świadomość, że mój syn przez całe życie będzie musiał zmagać się z zaburzeniami, łamie mi serce. Różnice w rozwoju Kacpra i jego rówieśników są zauważalne i tylko stała, specjalistyczna opieka umożliwia mu walkę o postępy i dalszy rozwój.  Turnusy rehabilitacyjne to nasza największa szansa na to, by Kacper mógł zdobywać umiejętności potrzebne w codziennym życiu, by otworzył się na kontakt z rówieśnikami, by jego życie nie było schowane w cieniu ciągłego lęku. Niestety, jest to jednocześnie bardzo kosztowne i nie jestem w stanie pokryć kosztów z własnej kieszeni.  Dzięki Waszej pomocy już raz udało nam się zebrać środki i zapewnić Kacprowi udział w specjalistycznym turnusie. Każda przerwa w terapii jest niewskazana, bo wszystkie wypracowane do tej pory postępy mogą się cofnąć. Właśnie dlatego po raz kolejny, zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie. Wspólnymi siłami możemy zawalczyć o lepszą przyszłość Kacpra!  Agnieszka, mama

1 898,00 zł ( 25,49% )
Brakuje: 5 547,00 zł
Anastazja Buzzegoli
Anastazja Buzzegoli , 17 miesięcy

Nie wiem czy Anastazja będzie widzieć i chodzić... Proszę, pomóż w walce o moją córeczkę!

Anastazja przyszła na świat jako wcześniak. Lekarze zdiagnozowali u mojego maleństwa choroby neurologiczne, wodogłowie wrodzone oraz ubytek przegrody międzyprzedsionkowej. Już teraz wiadomo, że o zdrowie i rozwój córeczki będę musiała walczyć z całych sił. Pomimo swojego wieku Anastazja nie zaczęła nigdy chodzić – jest dzieckiem wiotkim. Dodatkowo specjaliści podejrzewają, że nie widzi. W walce o lepsze jutro córeczka potrzebuje stałej opieki wielu specjalistów, intensywnej terapii oraz sprzętu rehabilitacyjnego. Tylko dzięki tym działaniom mamy szansę zapobiegać opóźnieniu w rozwoju i nie dopuszczać do znacznego upośledzenia motoryki ciała, mowy i narządów zmysłów. Niestety, koszty z tym wszystkim związane są niezwykle wysokie i nie jestem w stanie udźwignąć ich samodzielnie. Tak, jak każdy rodzic zrobiłabym wszystko, co w mojej mocy, by moja pociecha miała szansę na szczęśliwe dzieciństwo i samodzielną przyszłość. Wiem, ze przed nami niezwykle trudne zadanie, jednak nie mogę się poddać. Będę walczyć, by Anastazja mogła się rozwijać, choćby powolutku. Nie mam cienia wątpliwości, że to, co uda się nam wypracować we wczesnym dzieciństwie – będzie procentować w przyszłości. Dlatego proszę, wyciągnijcie do nas pomocną dłoń i pomóżcie zawalczyć o lepsze jutro Anastazji! Mama

1 898 zł
Stanisław Jarzyński
Stanisław Jarzyński , 5 lat

Staś utknął w świecie autyzmu! Pomóż go z niego wyrwać!

Staś rozwijał się prawidłowo. O czasie zaczął chodzić. Gdy miał roczek, pojawiły sie jego pierwsze słowa. Co ciekawe, były to kolory w języku angielskim! Wszystko zapowiadał się bardzo dobrze. Niestety zauważyliśmy, że synek nie nawiązuje z nami dialogu, ciężko złapać z nim kontakt wzrokowy, woli bawić się sam niż z innymi dziećmi. Do tego dochodzą fiksacje na cyfrach, liczeniu, alfabecie. Staś ma 4 latka, a już wykazuje próby czytania.  Gdy Staszek poszedł do przedszkola, opiekunki zaczęły informować nas o niepokojących zachowaniach w postaci agresji: kopanie, gryzienie, popychanie innych dzieci. Kilka miesięcy przed czwartymi urodzinami usłyszeliśmy diagnozę. Staś zmaga się z autyzmem i zaburzeniami integracji sensorycznej. Jest zamknięty w swoim świecie zainteresowań. Synek nie lubi zmian, nieznanych dźwięków, czasem też drażni go światło. Martwi nas jego monotonna dieta, przez którą nie dostarcza niezbędnych rozwojowi składników. Jeden produkt mógłby jeść przez kilka tygodni. Wiemy, że Stasiowi potrzebna jest rehabilitacja, profesjonalna terapia, która pomoże zwalczyć lęki i polubić świat. To dzięki zajęciom z logopedii i terapii behawioralnej nasz synek może poprawić umiejętności komunikacyjne. Niestety, to wszystko wiąże się ze sporymi wydatkami, dlatego bardzo prosimy Cię o pomoc. Wierzymy, że mimo tego, że autyzmu nie da się wyleczyć, to można dzielnie stawiać mu czoła! Rodzice Stasia

1 895 zł
Rostyslav Hyszczuk
Rostyslav Hyszczuk , 5 lat

W poszukiwaniu kontaktu. Dziecko z autyzmem potrzebuje pomocy!

Od trzech lat nie śpię po nocach... Wiem, że ten problem jest dobrze znany każdej matce 3-latka, ale moja sytuacja jest nieco inna: mój ukochany syn cierpi na autyzm dziecięcy. Jednym z objawów jego problemu jest zaburzenie snu. Synek śpi po 4 godziny na dobę. Jest zbyt mały, żeby podawać mu leki psychotropowe, a melatonina, zalecana przez lekarzy, nie działa… Zaczęłam się martwić, jak skończył rok. Zauważyłam, że nie reaguje na swoje imię, nie wskazuje palcem, dziwnie się zachowuje. Diagnoza powaliła nas z mężem z nóg. Wtedy mało co wiedzieliśmy o autyzmie…  Z czasem okazało się, że synek boi się wysokich dźwięków. Nie znosi, jak płaczą inne dzieci: od razu spada na podłogę, zatyka uszy i krzyczy. Czuje się zaniepokojony, jak w jego obecności rozmawiają przez telefon. Nowe, nieznane rzeczy i niektóre produkty spożywcze wywołują u niego panikę.  Ma potrzebę wielokrotnego powtarzania tych samych czynności. Nie może wysiedzieć w miejscu ani chwili. W ogóle nie mówi, mimo tego, że ma już 3 lata. Jest nadwrażliwy pod względem sensorycznym. Od kiedy zdiagnozowano u synka autyzm dziecięcy, dużo czasu i środków poświęcamy na jego rehabilitację. Bardzo się boję, że moje dziecko nie poradzi sobie w społeczeństwie, ale nie stać nas na kompleksową terapię. Błagam, pomóż nam w tej walce! Mama

1 894,00 zł ( 18,32% )
Brakuje: 8 442,00 zł
Tymoteusz Stefański
Tymoteusz Stefański , 7 lat

Tymuś walczy o życie od pierwszego oddechu! Proszę, ratuj mojego synka❗️

Mój ukochany synek jest tak maleńki, a już tak wiele przeszedł… Tymek urodził się w 6 miesiącu ciąży i ważył niecały kilogram. Przedwczesny poród przekreślił marzenia o zdrowiu mojego dziecka i beztroskim macierzyństwie… Nie sądziłam, że czeka nas szpitalny koszmar! Walka o życie Tymusia trwała 147 dni. Każdy poranek zaczynałam ze strachem, nie wiedząc, czy dożyje wieczoru. Przez ciężki poród synek dostał wylewów krwi do mózgu, co spowodowało bardzo ciężkie niedotlenienie. Praktycznie każdego dnia lekarze informowali mnie o kolejnych powikłaniach: martwicze zapalenie jelit, retinopatia, ciężka dysplazja oskrzelowo-płucna, całkowita niewydolność nerek, sepsa i wiele, wiele innych… Szpital był naszym domem na 5 miesięcy. Tyle czasu Tymuś walczył o to, by jego życie nie skończyło się zaraz po narodzinach... Abyśmy razem mogli wrócić do domu. To jednak nie oznaczało końca walki! Tymek wygrał życie, ale potyczka ze śmiercią pozostawiła na nim straszliwe piętno. Synek cierpi na Mózgowe Porażenie Dziecięce, jest dzieckiem leżącym, nie chodzi ani nie siedzi. Nie widzi… Dodatkowym koszmarem jest też padaczka – okrutna choroba, która zabrała Tymusiowi wszystko, co udało mu się osiągnąć dzięki ciężkiej rehabilitacji! Przez te lata synek dzielnie walczył o zdrowie, przeżyliśmy zarówno momenty pełne nadziei, jak i chwile grozy. Obecnie Tymek jest objęty opieką hospicyjną, ma wyłonioną tracheostomię i jest karmiony przez gastrostomię. Większość czasu spędza pod respiratorem. Ma też coraz częstsze napady epilepsji… Jestem Wam bardzo wdzięczna za dotychczas okazaną pomoc! Dzięki Wam walka o zdrowie mojego synka stała się choć trochę łatwiejsza. Jednak ponownie muszę zwrócić się z prośbą o wsparcie… Chcę dać synkowi wszystko, czego potrzebuje, ale sama nie dam rady. Rehabilitacja jest dla Tymka jedyną szansą na lepszą sprawność. Niestety zajęcia i wizyty u specjalistów są ogromnym kosztem… Z całego serca proszę, pomóżcie mojemu synkowi! Będę wdzięczna za każde okazane wsparcie! Marta, mama Tymka ➡️ Strona Tymka na Facebooku – FighterTYMUS

1 892,00 zł ( 17,78% )
Brakuje: 8 747,00 zł
Mikołaj Błażej
Mikołaj Błażej , 41 lat

Ból i postępująca choroba nie pozwalają mi żyć. Proszę, pomóż mi!

Od 20 lat problemy z kręgosłupem nie dają o sobie zapomnieć. Ból nie dawał za wygraną. Po wielu wizytach lekarskich, badaniach oraz pobytach w aż 9 szpitalach okazało się, że zmagam się z seronegatywną spondyloartropatie zapalną. Zdiagnozowano również wiele chorób współistniejących: dyskopatię, hipercholesterolemię oraz szumy uszne. Rozpocząłem leczenie biologiczne, w którym pokładałem spore nadzieje, jednak na razie nie przynosi ono żadnego efektu. Stan mojego zdrowia poprawił się na tyle, że poruszam się o chodziku. Przez większość czasu muszę niestety leżeć.  Nie jestem w stanie podjąć pracy, a tak bardzo potrzebuje rehabilitacji, leków oraz wizyt u specjalistów. Moja choroba jest nieuleczalna, do tego postępuje. Wierzę jednak, że da się ją, chociaż na chwilę zatrzymać. Bardzo proszę ludzi o dobrych sercach o wsparcie finansowe w walce o lepsze jutro! Mikołaj

1 891 zł
Piotr Głowacki
Piotr Głowacki , 12 lat

Codzienność kontrolowana przez zespół Aspergera - pomóż Piotrkowi się uwolnić!

Dla syna zrobiłabym wszystko. Piotrek to wspaniały chłopak, który zasługuje na to, co najlepsze. Ma 10 lat, a przeszedł już tak wiele... Wpadł w pułapkę zaburzeń, które sprawiają, że jego dzieciństwo nie wygląda tak, jak bym tego dla niego chciała. Zespół Aspergera - tak brzmi diagnoza, która odbiera mojemu dziecku szczęśliwe, normalne dzieciństwo. Piotrek jest zamkniętym chłopcem, wyjście poza mury swojego prywatnego świata to dla niego duży dyskomfort. Zaburzenia motoryczne i społeczne są przeszkodą w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami oraz dorosłymi ludźmi. Jedyne czego pragnę to, aby Piotr miał normalne życie. Mógł cieszyć się z pięknych chwil, uczyć się na własnych błędach. Dorastać po swojemu.  Stąd mój apel o pomoc.  Wychowuję syna sama, mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, a cała moja pensja idzie na opłaty. Codzienność jest niezwykle ciężka, nie jestem w stanie odłożyć na kolejny miesiąc ani złotówki. Moim marzeniem jest zabranie Piotrka na turnus rehabilitacyjny, który mógłby przyśpieszyć jego rozwój. Niestety opłacenie takiego wyjazdu jest dla mnie niewykonalne... Nigdy wcześniej nie prosiłam nikogo o pieniądze, jednak dziś znalazłam się w sytuacji bez innego wyjścia. Muszę schować dumę do kieszeni, ponieważ zdrowie i sprawność mojego dziecka są dla mnie najważniejsze. Dziękuję za każdą podarowaną złotówkę!  Joanna, mama Piotrka   *Kwota zbiórki jest kwotą szacowaną. 

1 887,00 zł ( 17,73% )
Brakuje: 8 752,00 zł
Piotr i Angelika Cabaj
Piotr i Angelika Cabaj , 18 lat

Mama i syn – razem przeciwko chorobom i okrutnemu losowi. Możesz pomóc!

Samotność boli dużo bardziej jeśli musimy zmagać się z chorobami i nie mamy na kogo liczyć. Tak jest w przypadku moim i mojego synka Piotrusia. Sama choruję na padaczkę, depresję, nadciśnienie tętnicze, a często muszę zapominać o sobie, ponieważ zdrowie mojego syna jest najważniejsze… Proszę o pomoc, dla siebie i przede wszystkim dla Piotrusia. Nasze zdrowie się posypało, a walka o nie jest ciężka i kosztowna... Razem z moim synkiem Piotrusiem tworzymy dwuosobową rodzinę. Syn posiada orzeczenie o niepełnosprawności 12-C. Piotrek jest pod opieką wielu lekarzy (neurolog, nefrolog, gastroenterolog, alergolog, okulista i psychiatra). Zdiagnozowano u niego Zespół Aspergera - chorobę tikową, stany lękowe (ZOK). Niedawno doszły także problemy z wątrobą... Syn posiada również orzeczenie o potrzebie kształcenie specjalnego. Piotruś wymaga intensywnych i systematycznych oddziaływań terapeutycznych z uwzględnieniem wszystkich wymienionych metod terapeutycznych (w skład wchodzą między innymi: terapia pedagogiczna, trening umiejętności społecznych, terapie integracji sensorycznej, hipoterapia, neuroflow). Ze względu na brak środków zmuszeni byliśmy zrezygnować z niektórych terapii. Wizyty prywatne oraz leki, które musi zażywać Piotruś oraz fakt, że mój stan zdrowia w ostatni czasie bardzo się pogorszył, skłonił mnie do tego, by ponownie poprosić o wsparcie.  Stany lękowe Piotrusia powodują, że każdy dzień jest wyzwaniem, dla mnie jako mamy, ale przede wszystkim dla synka. Otaczający go świat jest dla niego trudny do zrozumienia, ale cały czas wierzę w to, że w końcu się to zmieni, a synek zacznie dostrzegać jego piękno. O to staram się ze wszystkich sił. Koszty związane z leczeniem Piotrka i moim własnym są dla mnie naprawdę duże. Nie chcę i nie mogę zrezygnować z leczenia, z walki o przyszłość synka. Niestety wiele lat stresu i zmagania się z trudną codziennością odciskają swoje piętno.  Przyszedł moment, w którym kolejny raz odważyłam się prosić o pomoc, bo dla Piotrusia jestem w stanie przezwyciężyć wstyd. Przyszedł także czas, że moje zdrowie pokazało mi żółtą kartkę ostrzegawczą. O nie również muszę zadbać, by móc zajmować się synkiem i walczyć o jego przyszłość. Proszę, pomóż nam...

1 885 zł