Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Jakub Malas
Jakub Malas , 20 lat

Los nie okazał się łaskawy dla naszego syna... Pomóż nam to zmienić!

Walka o sprawność cały czas trwa. Nasz syn pokonuje kolejne przeszkody i osiąga efekty! To wszystko jest możliwe dzięki Waszej pomocy! Dziękujemy! Pragniemy, aby Kuba wyjechał na turnus rehabilitacyjny, ale potrzebne jest Wasze wsparcie! Nasza historia: W najgorszych przypuszczeniach nie spodziewaliśmy się scenariusza, który napisał dla nas los. W czerwcu 2020 roku nasz nastoletni syn trafił do szpitala wskutek krwotoku śródmózgowego. Nasza codzienność w jednej chwili runęła jak domino… Kuba musiał czterokrotnie przejść zabieg embolizacji. Niestety, skutkiem straszliwych komplikacji zdrowotnych okazało się czterokończynowe porażenie z przewagą niedowładu lewostronnego i spastyką. Kuba rozpoczął intensywną rehabilitację w walce o odzyskanie jak największej sprawności, która przynosiła dobre efekty. Syn na nowo nauczył się  samodzielnie siadać i z pomocą zrobić kilka kroków. Życie jednak potem znowu przygotowało dla nas potworną niespodziankę!   15 listopada 2022 roku w głowie Kuby powstał krwiak, co skończyło się kolejnym pobytem w szpitalu. Wszystkie wypracowane podczas ćwiczeń postępy przepadły! Kuba musiał zacząć rehabilitację od nowa, ponieważ pogłębił się lewostronny niedowład.  Wiemy, że rehabilitacja będzie musiała trwać jeszcze przez długi czas! Musimy wykorzystać każdą możliwość, aby wzmocnić sprawność naszego syna. Wierzymy, że Kuba będzie dokonywał kolejnych postępów w tej trudnej drodze, którą przyszło mu przemierzać… Pragniemy, aby Kuba wyjechał na turnus rehabilitacyjny, podczas którego będzie mógł bardzo intensywnie ćwiczyć. To dla niego wielka szansa na odzyskanie sprawności po przebytej chorobie! Jesteśmy pełni nadziei, że jeszcze będzie dobrze, a ten etap w życiu Kuby zostanie niedługo przykrym wspomnieniem. Aby było to jednak możliwe, prosimy o Waszą pomoc! Razem możemy podarować naszemu synowi to, czego teraz najbardziej potrzebuje – wyjazd na turnus rehabilitacyjny!  Rodzice

2 102,00 zł ( 18,81% )
Brakuje: 9 069,00 zł
Kornelia Oleś
Kornelia Oleś , 5 lat

Pomóż Kornelii wydostać się z sideł autyzmu!

Bezradność wobec zaburzeń rozwojowych własnego dziecka to okrutne uczucie. Nasza historia zaczęła całkiem niedawno. Przez pierwsze miesiące życia córeczki myśleliśmy, że mamy zdrowe dziecko. Nic nie wskazywało na to, by było inaczej. Jednak okrutny los w krótkiej chwili, zmienił wszystko. Zaczęliśmy zauważać, że rozwój Kornelii trochę zwolnił, a jej zachowanie zaczęło nas niepokoić. Pojawiły się zachowania autoagresywne, napady histerii. Czasem uspokojenie dziecka jest niezwykle trudne i wymaga długiego czasu. Zaniepokojeni zaczęliśmy szukać pomocy wśród lekarzy. Szybko postawiono diagnozę — autyzm dziecięcy.  Kornelia ma 4 latka. Uczęszcza do przedszkola integracyjnego, które codziennie wspiera jej rozwój. Jest bardzo dzielną dziewczynką. Aby skutecznie zniwelować napady agresji i historii, potrzebuje stałego wsparcia terapeuty. Dodatkowe zajęcia i leczenie pochłaniają ogromną część naszego domowego budżetu. Prosimy, pomóż nam zapewnić córeczce odpowiednie leczenie. Dajmy jej wspólnie szansę na prawidłowy rozwój! Rodzice

2 099 zł
Agata Burzyńska
Agata Burzyńska , 35 lat

Uratuj moją przyszłość, uratuj moje nogi!

"Wystarczy schudnąć.", "Weź się za siebie", "Idź w końcu na siłownię" – takie bolesne słowa słyszałam za każdym razem, kiedy skręcałam się z bólu i rozpaczliwie szukałam pomocy...  Mam na imię Agata. Od wielu lat żyję z ogromnym bólem i straszliwą diagnozą, jaką jest lipodemia. Choroba rujnuje moje życie we wszystkich sferach i zabiera mi to, co najcenniejsze –  sprawność.   Lipodemia jest bardzo rzadką chorobą, która charakteryzuje się nadmiernym odkładaniem się tkanki tłuszczowej. W moim przypadku, choroba rozwija się w zastraszającym tempie i powoduje wielkie spustoszenie w całym organizmie. Tkanka tłuszczowa lokalizuje się symetrycznie na moich pośladkach, udach i łydkach, a w ostatnim czasie również na ramionach!  Zaburzenie jest potocznie nazywane "chorobą grubych nóg" i "syndromem bolesnego tłuszczu". Moje nogi są nieproporcjonalnie duże w porównaniu do reszty ciała. Niestety, żadna dieta, ani ćwiczenia nie są w stanie tego zmienić. Obrzęki z każdym dniem rosną i stają się większe. Nie mam na to wpływu, dlatego codziennie walczę z ogromnym poczuciem bezradności i depresją.  Wiecznie obrzęknięte kończyny bolą, pieką, mrowią, ulegają deformacji. Następstwem choroby jest przewlekłe zapalenie żył oraz refluks żylny. W najgorszym przypadku zaburzenie może doprowadzić to utraty władzy w nogach i  całkowitej niepełnosprawności! Wiem, że nie mogę do tego dopuścić. Mam malutkiego synka, który mnie potrzebuje....  Jedyny ratunkiem jest kosztowna operacja – liposukcja wodna. Niestety, przy moim stopniu zaawansowania choroby, jeden zabieg nie wystarczy... Już teraz muszę nosić kompresję oraz chodzić na drenaże limfatyczne. To wszystko jest bardzo drogie  i znacznie przekracza mój budżet.... Codzienne funkcjonowanie jest coraz trudniejsze, coraz bardziej skomplikowane. Drżę w strachu przed tym, że kiedyś najprostsze czynności będą poza zasięgiem moich możliwości... Bez operacji nie jestem w stanie normalnie żyć, a przede wszystkim wychowywać mojego synka!  Mimo mojej chęci do walki i radzenia sobie samodzielnie ze wszystkimi przeciwnościami losu nie przeskoczę muru, którym są ogromne środki... Dlatego błagam, pomóżcie mi...  Agata

2 098,00 zł ( 7,88% )
Brakuje: 24 498,00 zł
Zuzanna Molda
Zuzanna Molda , 3 latka

Razem dla Zuzi❗️Pilnie potrzebna rehabilitacja❗️

Zuzia przyszła na świat 21 lutego 2021 roku. Już od samego początku jej życie jest pełne wyzwań z powodu wielu wrodzonych wad. Musi zmagać się z Zespołem Downa, wodogłowiem pokrwotocznym (zastawka komorowo-otrzewnowa), padaczką, ADS II oraz niedoczynnością tarczycy. Nasza codzienność, zamiast zabawy i rozwoju to ciąg wielu specjalistycznych zabiegów, leków i sprzętu medycznego. Zuzia jest karmiona PEGiem, oddycha dzięki tracheostomii, a na noc jest podłączona do respiratora. Każdy dzień to walka o zdrowie i normalność dla niej i dla naszej rodziny. Jednakże, aby poprawić jej jakość życia i umożliwić rozwój, potrzebujemy specjalistycznego sprzętu, którego, niestety, nie jesteśmy w stanie zakupić samodzielnie. Najpilniejszy cel to zakup pionizatora BAFFIN, który pomoże Zuzi w rehabilitacji. To urządzenie jest niezbędne, aby wspomóc jej rozwój fizyczny i umożliwić bardziej samodzielne funkcjonowanie. Koszty leczenia i opieki nad Zuzią są ogromne. Staramy się, jak możemy, ale to i tak za mało. Dlatego prosimy Was o wsparcie naszej zbiórki. Każda darowizna, bez względu na jej wielkość, jest dla nas bezcenna. Wspólnie pokażemy Zuzi, że nie jest sama i że wspólnota ludzi dobrej woli potrafi zdziałać cuda. Rodzice

2 094 zł
Bartek Jurczak
Bartek Jurczak , 32 lata

Niedowład towarzyszy mi niemal przez całe życie! Marzę tylko o łatwiejszej przyszłości...

Byłem bardzo mały, gdy w mojej głowie pękł krwiak. Od tamtej pory moje ciało zaczęło zupełnie inaczej funkcjonować, a ja rozpocząłem walkę o sprawność. Miałem 5 lat. Mama zauważyła, że moja głowa rośnie nieproporcjonalnie do reszty ciała. Okazało się, że w móżdżku był krwiak, który pojawił się samoistnie i nikt nie wiedział dlaczego. Niestety potem pękł!  Przeszedłem wtedy dwie operacje. Niestety doszło do uszkodzenia centralnego układu nerwowego. Niemal przez całe życie zmagam się niedowładem całej prawej strony ciała, bólem kręgosłupa, nóg i pleców. Doszło do uszkodzenia mięśnia twarzowego, a moja mowa stała się powolna.  Zaburzona koordynacja ruchowa wszystko skomplikowała. Wymagam stałej rehabilitacji, muszę być pod kontrolą wielu specjalistów i przyjmować leki neurologiczne. Marzę także o turnusie rehabilitacyjnym.  Boję się, że z wiekiem może być tylko gorzej. Dzisiaj pomaga mi mama i brat, ale pragnę budować swoją samodzielność i wzmacniać sprawność. Muszę myśleć o przyszłości… Proszę, pomóż mi, aby stała się dla mnie łatwiejsza.  Bartłomiej

2 091,00 zł ( 39,3% )
Brakuje: 3 229,00 zł
Marta Chudzińska
Marta Chudzińska , 26 lat

Pomóż nam być razem i cieszyć się życiem❗️

Bywało różnie... Był ciężki dla nas czas, kiedy wygrywała choroba, ale przyszedł i moment, kiedy to my wygrywamy z chorobą. Martusia urodziła się za wcześnie. Po kilku okresach cierpienia nadeszły dla niej i dla nas lepsze dni, którymi cieszymy się, jak potrafimy. Chcielibyśmy razem z Martusią, która teraz ma już 26 lat, jeździć na wycieczki rowerowe po okolicy i na wakacje do miejsc, które zawsze ją cieszyły. Zwłaszcza czas spędzony nad morzem, z uwagi na kłopoty z tarczycą, jest dla Martusi bardzo cenny. Córka ma porażenie mózgowe oraz wodogłowie spowodowane wylewem krwi do mózgu zaraz po narodzinach. Nie widzi i nie słyszy, jest bezwładna. Ma również epilepsję i problemy z tarczycą. Musimy karmić ją sondą, którą zakładamy trzy razy dziennie przez nos. Mimo tych wszystkich "atrakcji" cała nasza rodzina jest wesoła, kompletna i pełna wzajemnej miłości. Znaczne skrzywienie kręgosłupa oraz wcześniej opisane problemy zmuszają nas do kupna specjalistycznego wózka, który zapewni Martusi bezpieczeństwo oraz właściwą, półleżącą pozycję podczas podróży małych i dużych. Pomóżcie nam kupić specjalistyczny wózek spacerowo-terenowy, który dostosowany jest do specyfiki jej niepełnosprawności, a będziemy jeszcze szczęśliwsi i nadal pełni słońca. Wózek ten umożliwi nam również wspólne wycieczki rowerowe, ponieważ można go sprzęgać z rowerem. Liczymy na wasze serdeczne wsparcie. Wdzięczni rodzice z Martusią i jej młodszą siostrą.

2 091,00 zł ( 9,14% )
Brakuje: 20 782,00 zł
Natan Kubik
Natan Kubik , 4 latka

Przed Natankiem lata leczenia – brakuje pieniędzy. Pomóż!

Główną przeszkodą Natanka jest brak mowy. Zdarzają się pojedyncze słowa „mama”, „tata”, „nie", ale na jego wiek to za mało. Swoje potrzeby komunikuje, wskazując palcem lub ciągnąc za rękę. Byliśmy zaniepokojeni tak opóźnionym rozwojem. Postawiono diagnozę – autyzm dziecięcy. Podczas zabawy w domu lub wśród rówieśników synek macha rękami, kręci się w kółko. Lubi układać puzzle, tory. Malowanie sprawia mu trudność. Są to zazwyczaj „bazgroły”. Z pomoc drugiej osoby poradzi sobie z ubieraniem, rozbieraniem, czynnościami fizjologicznymi itp. Czasami wykazuje niezwykłą pamięć, którą wykorzystuje w życiu codziennym, w szkole, w kontakcie ludźmi.  Nadmiernie przywiązuje się do niektórych przedmiotów. Jeśli ktoś mu je zabierze, wpada w panikę. Nie lubi, gdy ktoś zmienia jego dotychczasowe przyzwyczajenia. Lubi chodzić tą samą drogą, jeść z tego samego talerza, chodzić trzymany zawsze za tę samą rękę. Źle znosi zmiany w jego codziennych czynnościach. Łatwo się denerwuje, gdy coś jest nie po jego myśli lub nie uda mu się np. wpasować klocek w klocek.  Jego kontakty z rówieśnikami też nie są zadowalające. Podejmuje próbę zabaw, jest zainteresowany, jednak na krótko. Często właśnie przez problemy z komunikowaniem. W żłobku nie chce uczestniczyć zbyt długo w zajęciach grupowych i wykonywać niektórych poleceń ze strony nauczycieli. Raczej woli pracować indywidualnie. Natan również cierpi na wybiórczość pokarmową. Je tylko to, co chce. Nie podejmuje próby spróbowania czegoś nowego, a jeśli się podejmie, to jest to chwilowe i zaraz się wycofuje.  Ponadto nie reaguje na polecenia. Wykonanie czegoś jest niezwykłą rzadkością. Ma trudności z wyrażaniem emocji czy porozumiewaniem się zarówno za pomocą gestów jak i mowy. Często powtarza zachowania takie jak kręcenie się, trzepotanie rękami, układanie zabawek w rzędach. Nasz synek robi postępy, ale małymi kroczkami. Jest pod stałą opieką lekarza i różnych specjalistów, bez których jego rozwój nie szedłby do przodu. Niestety, koszty leczenia i badań kontrolnych, jak również dojazdów, przewyższają nasz domowy budżet. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc dla Natanka! ‚‚Pragniemy pokazać, że nasze dziecko ma potencjał na rozwój, pomimo trudności, jakie niesie za sobą autyzm." ‚‚Póki mamy zdrowie i siły, chcemy zrobić wszystko, by nasz syn nie został skazany na margines społeczeństwa, gdy dorośnie. Autyzm nie musi oznaczać zamknięcia we własnym świecie, izolacji czy zachowań, które budzą lęk i niezrozumienie. Są setki przykładów: rodziców i ich autystycznych dzieci, które świetnie potrafią sobie radzić w dorosłości. To nas motywuje, by walczyć o przyszłość naszego synka!" Rodzice

2 090 zł
Elżbieta Pytlak
Elżbieta Pytlak , 58 lat

Kolejny nowotwór i żółtaczka – nie mamy już pieniędzy!

Od 2018 roku walczę z rakiem. Zajmuje się mną syn, który w ubiegłym roku skończył szkołę. Nie może podjąć się pracy, ponieważ jestem w bardzo ciężkim stanie. Nie mogę wstać z łóżka, ciągle jestem osłabiona, wymiotuję… Brakuje nam pieniędzy. Po zdiagnozowaniu nowotworu przeszłam ciężką, radykalną operację usunięcia przede wszystkim dwunastnicy i części żołądka. Otrzymałam znaczny stopień niepełnosprawności oraz całkowitą niezdolność do pracy. Niestety mój stan stale się pogarszał. W kwietniu 2022 roku raptownie schudłam kolejne 15 kilogramów i zachorowałam na żółtaczce. W klinice we Wrocławiu okazało się, że pojawił się nowy nowotwór złośliwy na trzustce – tym, co po niej zostało po operacji. Wykracza poza granice narządu. Dodatkowo zauważono wtórny nowotwór złośliwy wątroby i ognisko rozpadowe w wątrobie.  Wypisano mnie do domu, ponieważ nie kwalifikuję się do chirurgicznego leczenia. Powinnam dostawać chemię, jednak blokuje to żółtaczka. Przez to tkwię w miejscu bez żadnego leczenia, a mój stan stale się pogarsza. Wszystkie kłopoty, również te finansowe, spadły na mojego młodego syna. Nie tak wyobrażałam sobie jego przyszłość. Ledwo wiążemy koniec z końcem. Nie starcza na nierefundowane leki, konieczne suplementy. Do tego dochodzą leki przeciwbólowe i ściągające żółć, zastrzyki przeciwzakrzepowe.  Bardzo proszę o pomoc. Martwię się, co będzie dalej… Nie damy rady bez Twojej pomocy! Elżbieta wraz z synem

2 088 zł
Dawid Gnat
Dawid Gnat , 8 lat

Dawid dzielnie walczy o każdy oddech❗️Pomóż w walce z mukowiscydozą❗️

Dawid choruje na mukowiscydozę. To choroba genetyczna, niestety nieuleczalna. Atakuje głównie układ oddechowy i pokarmowy. To walka o każdy oddech,  którą prowadzimy już od lat. I jeszcze wiele lat przed nami! Do funkcjonowania Dawidek potrzebuje specjalistycznego sprzętu, leków i intensywnej rehabilitacji. Wszystko to pociąga za sobą ogromne koszty. Synek dzielnie walczy każdego dnia. Mimo cierpienia uśmiecha się i przywraca wiarę na lepsze jutro. Jego codzienność to minimum 3 razy dziennie inhalacje, leki do każdego posiłku, leki rano i wieczorem, rehabilitacja kilka razy w ciągu dnia. Niedawno pojawiło się ich nawet więcej... Nowe leki to nowe koszty i nowe ograniczenia. Zdarza się tak, że brakuje czasu na beztroskie życie, zabawę, czas wolny, a przecież Dawid to jeszcze dziecko, a z dzieciństwa niestety nie ma zbyt wiele. Dlatego postanowiliśmy znów poprosić o pomoc. Wsparcie, które otrzymaliśmy na poprzednich zbiórkach, pozwoliły nam zapewnić synkowi leczenie i rehabilitację. Ale to walka, która nie będzie miała końca. Środki, które uda się uzyskać ze zbiórki, przeznaczone będą na dalsze leczenie Mukolinka. Na leki, suplementy diety, sprzęt do fizjoterapii czy dojazdy do specjalistów. Wiemy, że Wasza pomoc i środki ze zbiórki odmienią codzienność Dawidka! Liczymy na Wasze wsparcie. Rodzice Dawidka Facebook Dawidka

2 087 zł