Zanim skończyła roczek, wszystko się zmieniło… Pomoc dla Zuzi!
Zuzia urodziła się duża i zdrowa. Jako czwarta dziewczynka w rodzinie była grzecznym i spokojnym dzieckiem. Rozwijała się prawidłowo. W wieku 8 miesięcy powtarzała pierwsze słowa. Nawiązywała kontakt wzrokowy, reagowała na imię, lubiła zabawy. Jednak zanim skończyła roczek, wszystko się zmieniło… Wszystkie nabyte umiejętności zniknęły. Jej wzrok stał się pusty… Szczery i radosny uśmiech zmienił się w grymas. Napięcie mięśniowe osłabło. Nie reagowała na ludzi, głosy, przestała się przytulać, zamknęła się w swoim umyśle. To było dla mnie straszne przeżycie! Z doświadczenia wiedziałam już, jaka padnie diagnoza. Około drugiego roku życia u Zuzi zdiagnozowano spektrum autyzmu. Ale przecież to nie koniec świata. Miałam nadzieję, że terapia w przedszkolu integracyjnym pomoże córeczce. Tak jak pomogła jej starszej siostrze Mai, która od urodzenia mierzy się ze spektrum autyzmu. Kiedy Majcia robiła postępy i rozwijała się coraz lepiej, na Zuzię terapia nie działała. Można nawet powiedzieć, że komunikacja z nią była coraz gorsza. Częściej pojawiały się ataki agresji i autoagresji. Trafiła do przedszkola specjalnego, do którego uczęszcza do dziś. Nadal nie mówi, powtarza tylko zasłyszane słowa (echolalia), które nie są związane z sytuacją. Na ostatniej wizycie u neurologa dowiedzieliśmy się, że Zuzia może mieć padaczkę, która nie daje objawów w postaci drgawek, tylko dzieje się w jej mózgu. Dostaliśmy zalecenia na wiele badań i wizyt u specjalistów. Polecano nam również turnusy rehabilitacyjne. Niestety to wszystko związane jest z ogromnymi kosztami. Ze względu na sytuację córek, jestem w stanie pracować tylko na pół etatu, co niestety nie wystarcza na pokrycie kosztów związanych z leczeniem Zuzi. Dlatego jestem zmuszona zwrócić się o pomoc. Wierzę, że będziecie z moją córeczką i pomożecie jej w walce o lepszą przyszłość! Katarzyna, mama