Każdy mój dzień to strach❗️Jestem mamą – muszę walczyć❗️
Ostatni rok był prawdziwym koszmarem. Chemia wypalająca żyły, operacje, szpitalne ściany… Przeszłam już tak wiele i nie zamierzam się poddawać. Jestem córką, siostrą, żoną i mamą dwóch wspaniałych dziewczyn. Mam dla kogo żyć i będę o to życie walczyć! Gdy wyczułam guzek w piersi, od razu udałam się do lekarza. Byłam spanikowana, ale powtarzałam sobie, że na pewno to nic takiego… W badaniu USG widoczny był guz. Lekarz poinformował mnie, że konieczna jest biopsja. Poczułam, że robi mi się ciemno przed oczami… Wyniki były jednoznaczne – RAK PIERSI. Przerzuty były już w węzłach chłonnych… Rozpoczęła się walka o moje życie, na którą nie byłam przygotowana. Przeszłam chemioterapię, radioterapię i 3 operacje. Straciłam też drugą pierś, bo ryzyko, że nowotwór również w niej się zjawi, było ogromne. Nie da się opisać słowami takich doświadczeń… Teraz już doskonale rozumiem, dlaczego ludzie nazywają je onkologicznym piekłem. Każdego dnia błagałam, by wycieńczające leczenie się zakończyło… Jednak tak się nie stało… Lekarze zdecydowali, że konieczna jest hormonoterapia. Zalecono mi też przyjmowanie nierefundowanego leku. W moim przypadku ryzyko wznowy jest bardzo duże. Lek daje mi nadzieję, że moja walka w końcu dobiegnie końca. Niestety, jego cena zwala z nóg… Miesięczny koszt to ponad 6 tysięcy złotych! A aby terapia była skuteczna, musi trwać dwa lata. Każda wizyta kontrolna to dla mnie niewyobrażalny lęk. Nie mogę ponownie przez to wszystko przechodzić. Nie mogę pozwolić, by moje córeczki znów musiały się bać, że mnie stracą. Chcę żyć, zestarzeć się u boku mojego męża, zobaczyć, ja moje dzieci budują własną przyszłość. Dlatego z całego serca proszę Cię o pomoc. Ta terapia to dla mnie ogromna szansa… Dominika