Życie, które przerwał wypadek. Nadzieja, która pozwala walczyć!
Darek to wspaniały mąż i ukochany tata naszych dwóch córek. Jego energia, zapał do życia, optymizm i poczucie humoru zawsze szły ze sobą w parze, rozpogadzając każdy nasz dzień. Wiele razy powtarzaliśmy sobie, że jesteśmy zdrowi, mamy cudowną rodzinę, więc ze wszystkim damy sobie radę. Dziś kolejne wyzwania powoli zaczynają nas przytłaczać... 20 marca zatrzymało się nasze życie. Mąż zawsze kierował się przede wszystkim empatią. Jak tylko przydarzała się okazja, by komuś pomóc, nigdy nie odmawiał. Właśnie tego dnia postanowił pomóc sąsiadce w przydomowych pracach. Darek przycinał akurat drzewo, gdy sprawy kompletnie wymknęły się spod kontroli i mąż spadł na ziemię z wysokości czterech metrów. W wyniku wypadku doszło do złamania kręgu i wyrostków kręgosłupa. Darek przez miesiąc leżał uwięziony we własnym ciele, a ja nie mogłam mu pomóc! To tak strasznie bolało! Stan Darka stale się pogarszał. Doszło do zakrzepicy. Strachu o jego życie i zdrowie nie zapomnę już nigdy. Pod koniec kwietnia mąż rozpoczął rehabilitację, dzięki której udało się osiągnąć ogromne postępy w walce o sprawność. Po opuszczeniu ośrodka Darek był rehabilitowany w domu. Aby mąż miał szansę samodzielnie chodzić potrzebuje dalszych ćwiczeń rozluźniających mięśnie i uwalniających ich zakres ruchowy. Pomóc może jedynie fachowa opieka i dostęp do niezbędnego sprzętu. Darek potrzebuje również specjalistycznych ortez, które umożliwią mu wykonywanie kolejnych ćwiczeń. Przed nim jeszcze tak wiele pracy, a nasze oszczędności powoli się wyczerpują. Wciąż wierzymy, że pojawi się nadzieja, która będzie w stanie rozświetlić naszą codzienność! Ten ból, ten ogromny wysiłek, który mąż włożył do tej pory w rehabilitację, nie może pójść na marne, dlatego bardzo Was prosimy o wsparcie! Magdalena, Wiktoria i Julia