Kiedy młode życie zatrzymuje choroba... Ratuj Mikołaja!
Kiedy dostał się do szkoły sportowej, niemal unosił się nad ziemią. Spełniały się jego marzenia. Miał przeświadczenie, że świat leży u jego stóp. Byliśmy z niego tacy dumni! Nasza radość nie trwała jednak długo... Mikołaj zupełnie bez powodu zaczął odczuwać drętwienie dłoni. Zaniepokojeni udaliśmy się do lekarza, który uspokoił nas i zalecił przyjmowanie witamin. Objawy na chwilę się wycofały, jednak po kilku dniach wróciły wraz ze słabnącą nogą. To był początek najgorszej w życiu przygody. Długo trwało szukanie pomocy, wieczorem zostaliśmy przyjęci na SOR, rano syn przeszedł już pierwsze badanie rezonansem magnetycznym. Stres sięgał zenitu. Gdy objawy zaczęły się cofać, w celach dalszej diagnostyki zlecono wykonanie punkcji lędźwiowej. I tego dnia nasz świat zmienił się bezpowrotnie... Mikołaj dzielnie leżał 24 godziny, by uniknąć bólu głowy. Zostaliśmy poinformowani, że to może potrwać kilka dni. Ostatecznie po kilku dniach syn opuścił szpital z diagnozą stwardnienia rozsianego i z uporczywym bólem głowy. W pierwszych dniach Mikołaj czuł się bardzo źle, że nawet lekarz przyjechał do domu. I choć wracał do siebie, powoli, to jednak ból głowy nie ustępował. Wtedy czekaliśmy cierpliwie, że minie po kilku dniach. Później, że może po trzech miesiącach. Ale nie mijał. I nie minął aż do teraz. To już ponad osiem miesięcy przyjmowania dużej ilości leków przeciwbólowych. W tak trudnej sytuacji szukaliśmy różnych rozwiązań. Syn skorzystał z zabiegów akupunktury, które miały szybko przynieść ulgę. Nawet po wielu spotkaniach nie było poprawy. Syn zaczął stosować osteopatię. Kilka długich i obiecujących zabiegów, również nie przyniosło poprawy. Terapię czaszkowo – krzyżową, klawiterapię, terapię pijawkami, bioenergoterapię. Zasięgaliśmy porad wielu neurologów i Mikołaj przyjmował coraz to różniejsze lekarstwa, ale nadal bez skutku. My przecież nie możemy się poddać! Udało nam skontaktować się z niemiecką kliniką, która daje nadzieję pacjentom takim, jak Mikołaj. Proszę, pomóż nam zapłacić za leczenie i zawalczyć o lepsze jutro! 25 kwietnia musimy stawić się w klinice!