Zamknięta w bańce autyzmu
Jestem mamą cudownej dziewczynki, z którą chciałabym mieć kontakt. Moje dziecko żyje w swoim szczelnym świecie. Ma zaburzenia snu, zaburzenia sensoryczne, nie mówi, nie komunikuje się. Krzyczy, a ja jestem bezsilna... Obecnie czekamy na badania genetyczne oraz na wizytę w poradni metabolicznej. Niestety czas oczekiwania to rok, mimo że córeczka ma orzeczenie o niepełnosprawności. Wiele badań możemy wykonać wcześniej, jednak nie są one refundowane przez NFZ. Spędzam z Aurelką każdą możliwą sekundę, dostosowałam się do wszystkich poleceń terapeutów, walczę o jej uwagę i skupienie. Wiem, że mogłabym zrobić jeszcze więcej, jednak nie stać mnie! Robię wszystko, by mieć z nią kontakt wzrokowy, czasem spojrzy mi w oczy, a wtedy moje napełniają się łzami szczęścia. Postanowiłam, że uczynię absolutnie wszystko, by moja córka funkcjonowała w przyszłości beze mnie, by była samodzielna. Aurelia uczęszcza na terapie. W domu ma mamę na pełny etat, jednak to wciąż za mało! Bez odpowiedniego leczenia, które kosztuje ogrom środków, nie jestem w stanie jej zapewnić normalnego życia. Proszę w imieniu mojej córeczki o pomoc, by Aurelka mogła się rozwijać. Karolina - mama Aurelii