Każdy zasługuje na godne życie❗️ Wpieramy Renatę❗️
Jesień życia mojej mamy nie jest tą wymarzoną. Mimo niepełnosprawności, która towarzyszy już od kilku dekad, jeszcze do niedawna była w stanie realizować się zawodowo i żyć pełną piersią. Niestety, zły los strącił ją na wózek inwalidzki, odebrał samodzielność i radość… Ponad 30 lat temu u mamy zdiagnozowano stożek rogówki – zwyrodnienie powodujące deformację oka i ogromne zaburzenia widzenia. Przez długi czas mama obserwowała świat, jak przez szybę zachlapaną deszczem. Konieczny był przeszczep rogówki, jednak wzroku nie udało się uratować. Przez wiele lat mama była zatrudniona w zakładzie pracy chronionej dla osób niewidomych. Dzięki temu czuła się niezależna i potrzebna. Spotykała się z ludźmi, często wyjeżdżała na wycieczki. Była po prostu szczęśliwa! Dziś wszystko wygląda zupełnie inaczej. W 2008 roku mama zaczęła cierpieć z powodu rwy kulszowej. To okazał się być początek końca… Prześwietlenie kręgosłupa wykazało liczne zwyrodnienia i skrzywienie kręgosłupa. Lekarz zażartował, że kręgosłup mamy wybiera się na emeryturę. Nam nie było do śmiechu… Wkrótce problemy z poruszaniem się stały tak poważne, że skazały mamę na wózek inwalidzki. Moja mama nie pobawi się z wnukami. Na spacer z przyjaciółmi czy do lekarza może wybrać się jedynie na wózku. Nie wyjedzie na wczasy, które sprawiały jej tyle radości… Jej ciało i mieszkanie zmieniły się niemal w więzienie! Sam jestem w trudnej sytuacji, dlatego nie mogę pomóc jej w opłaceniu niezbędnej rehabilitacji, wykupieniu lekarstw czy remoncie łazienki, z której w obecnym stanie nie może korzystać. Muszę prosić o pomoc, bo to JEDYNA NADZIEJA dla mojej mamy! Wasze wsparcie może przywrócić jej chociaż część dawnej radości i godności. Każda złotówka to dla nas szansa, że życie mamy nie będzie niekończącą się udręką… Łukasz, syn