Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Henryka Pyra
4 dni do końca
Henryka Pyra , 62 lata

Nasza mama potrzebuje profesjonalnej pomocy, aby pokonać skutki udaru!

W imieniu naszej mamy zwracamy się z prośbą o pomoc w zbiórce na rehabilitację, która pomoże jej wrócić do dawnego życia…  28 listopada 2023 roku mama doznała udaru, który dokonał wielkiego spustoszenia! Przez ponad miesiąc przebywała na oddziale intensywnej terapii, gdzie zaintubowana i podłączona do respiratora, walczyła o życie! Tę walkę mama na szczęście wygrała, jednak teraz trwa kolejna bitwa, w której stawką jest jej sprawność. Następstwem doznanego udaru jest niepełnosprawność ruchowa w postaci niedowładu połowicznego kończyn prawych oraz afazja.  Mama nie chodzi i nadal ma niedowład prawej ręki. Dlatego konieczne jest podjęcie szybkiej rehabilitacji oraz stała współpraca z neuropsychologiem i neurologopedą.  Mama przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym, gdzie otrzymuje najlepszą opiekę i pomoc w pokonaniu skutków udaru. Jest to dla niej najlepsza szansa na odzyskanie sprawności, dlatego prosimy Was o wsparcie.  Całym sercem wypełnionym wdzięcznością, dziękujemy za każdą wpłatę, która przybliży nas do wygrania walki o powrót naszej kochanej mamy do dawnego życia. Dzieci Henryki

2 575,00 zł ( 4,84% )
Brakuje: 50 617,00 zł
Tymoteusz Pawłowski
4 dni do końca
Tymoteusz Pawłowski , 7 lat

Twa walka o lepszą przyszłość Tymka! POMÓŻ!

Cała ciąża z Tymusiem przebiegała spokojnie i bezproblemowo. Bardzo cieszyliśmy się na przyjście naszego małego synka. Gdy tylko przyszedł na świat, wypełnił nasze życie radością i miłością. Nasze pierwsze dziecko urodziło się z wadą serca, dlatego naszego szkraba od razu przebadaliśmy wzdłuż i wszerz. Wszystkie wyniki były dobre.  Byliśmy w ogromnym szoku, gdy po trzech latach syn zaczął się niepokojąco zachowywać… Tymek przestał się odzywać, patrzył  w jeden punkt, raz się śmiał, raz płakał. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Był to czas pandemii, dlatego dostanie się na wizytę do specjalisty było niesamowicie ciężkie. Finalnie dostaliśmy się do neurologopedy, który doradził nam wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej.  Diagnostyka trwała bardzo długo. Część badań, przez pandemię, musieliśmy odbyć online, część fizycznie. Wtedy otrzymaliśmy orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej, które jak później się okazało, było błędne. Od razu zaczęliśmy szukać specjalistycznej placówki edukacyjnej, aby nasz synek otrzymał jak najlepszą pomoc. Po dwóch miesiącach Pani dyrektor zaprosiła nas na spotkanie. Powiedziała, że terapeuci i nauczyciele wspomagający, chcieliby dodatkowo przebadać nasze dziecko. Mieli ku temu powody, dlatego od razu się zgodziliśmy. Diagnoza, którą otrzymaliśmy była dla nas ogromnym ciosem. Dodatkowe badania wykazały, że Tymek zmaga się z autyzmem i Zespołem Aspergera.  Nie rozumieliśmy, dlaczego to spotyka akurat nasze dziecko, ale wiedzieliśmy, że musimy mu pomóc. Niezwłocznie zapisaliśmy synka na terapię sensoryczną oraz trening umiejętności społecznych. Ze względu na problem z chwytaniem długopisu czy łyżki konieczne było wprowadzenie również terapii ręki. Co trzy miesiące korzystamy z mikro polaryzacji mózgu, która polega na stymulacji prądem w obszarze odpowiadającym za funkcję skupienia i mowy. Terapia bardzo pomaga naszemu dziecku. Tymek jest spokojniejszy, lepiej radzi sobie z emocjami i napadami autoagresji. Niestety wszystkie zajęcia są niesamowicie kosztowne, nie jesteśmy w stanie za nimi nadążyć. Część terapii jest refundowana, natomiast stanowi to zaledwie kroplę w morzu naszych wydatków. Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o wsparcie. Pomóżcie nam zawalczyć o sprawną przyszłość naszego synka! Rodzice Tymka

898 zł
Grzegorz Kapol
4 dni do końca
Grzegorz Kapol , 48 lat

Od wypadku nigdy nie wstałem na nogi! Dziś potrzebuję odrobiny pomocy...

Od dawna jestem osobą niepełnosprawną. Nauczyłem się żyć na wózku inwalidzkim i pokonywać codzienne trudności. Niestety nie ze wszystkim jestem w stanie sobie poradzić… W 2014 r. uległem poważnemu wypadkowi, w wyniku którego doszło do złamania kręgosłupa! Sytuacja była bardzo poważna, a lekarze wykonali skomplikowaną operację.  Byłem przerażony, gdy zorientowałem się, że nie mam czucia w nogach i nie mogę ruszać palcami stóp! To było jak koszmar! Jednak dzięki pracy lekarzy oraz rehabilitacji, ten stan minął. Nigdy jednak nie wstałem na nogi… Mieszkam ze starszą mamą, która dużo mi pomaga. Cały czas ponoszę koszty związane z dalszym leczeniem oraz rehabilitacją, co sprawia, że nie sposób opłacić kolejne wydatki. Dojazd do mojego domu jest znacznie utrudniony, ze względu na schody i brak podjazdu. Chciałabym to zmienić, jednak sam nie dam rady… Nie mogąc znaleźć innego rozwiązania, zwracam się z prośbą o pomoc w uzbieraniu środków na wybudowanie podjazdu do domu oraz w opłaceniu kosztów mojego leczenia i rehabilitacji. Dziękuję, jeżeli zechcesz mi pomóc! Grzegorz

220 zł
Andrzej Grabda
4 dni do końca
Andrzej Grabda , 71 lat

Jego stan był krytyczny... Ale tata walczy o powrót do zdrowia❗️

Potrzebujemy pomocy, by tata w końcu mógł wyzdrowieć. W grudniu w wyniku upadku z wysokości doznał poważnego urazu mózgu i licznych krwiaków. W stanie krytycznym przewieziono go do szpitala w Łasce Zdroju, gdzie był podłączony do respiratora. Stłuczenie krwotoczne, krwiaki przymózgowe… Trudno nawet opisać, jak ciężko było mi patrzeć na ukochanego tatę, mojego bohatera, który teraz był bezsilnie zdany na łaskę losu... Leczenie przyniosło skutki. W styczniu tego roku udało się nawiązać kontakt, tata jest świadomy, ale trzeba było znowu założyć tracheotomię. Wygrana walka o życie stała się walką o utraconą sprawność. Niestety, proces ten będzie długi i już teraz wymaga wielu godzin ćwiczeń oraz specjalistycznej opieki. Potrzebna jest siła i czas, który tata przeznaczy na intensywne ćwiczenia. Wiem, że tato ma ogromną siłę woli, by przezwyciężyć to wszystko. To, co jest teraz najważniejsze, to zapewnić mu odpowiednią rehabilitację. Ale koszty są ogromne Razem możemy pomóc tacie wrócić do zdrowia. Każda wpłata, nawet najmniejsza, przyczyni się do szansy na pełniejsze zdrowie i powrót do normalnego życia. Dziękujemy za wszelkie wsparcie. Dariusz, syn

210,00 zł ( 0,11% )
Brakuje: 188 727,00 zł
Adaś Brzeziński
4 dni do końca
Adaś Brzeziński , 5 lat

Moje dziecko musi nauczyć się żyć z dwoma diagnozami. Twoja pomoc jest bardzo ważna!

Niemal od razu po urodzeniu Adasia, ogarnął mnie strach. Trzymałam w swoich ramionach małego człowieka, a w głowie cały czas przetwarzałam informację, że mój syn ma wadę serca.  Od tamtej pory minęło kilka lat, ale nasze życie cały czas kręci się wokół wizyt u lekarzy i stałej kontroli pracy serca Adasia. Mimo że moje dziecko jest jeszcze małe, już teraz przyjmuje mnóstwo leków! Problemy kardiologiczne to nie jedyne moje zmartwienie. Adaś zachorował na cukrzycę insulinozależną. Z chwilą otrzymania diagnozy, jego codzienność uległa diametralnej zmianie! Adaś funkcjonuje z pompą insulinową, jednak cały czas trzeba kontrolować poziom cukru we krwi oraz ilość i rodzaj spożywanych pokarmów. Synkowi ciężko zaakceptować, że spotkało go tyle ograniczeń... Na co dzień ponoszę mnóstwo wydatków związanych z opłacaniem leczenia, wizyt u specjalistów oraz zakupem leków. Jest mi coraz ciężej w obliczu kolejnych rachunków. Proszę, pomóż mi sprawić, aby mojemu dziecku nie zabrakło medycznej pomocy! Mama Adasia

433 zł
Emilia Bzowska
4 dni do końca
Emilia Bzowska , 3 latka

W ciągu 2 lat mała Emilka była hospitalizowana aż 20 razy! Pomocy!

Moja córeczka od dnia narodzin zmaga się z ogromnymi problemami zdrowotnymi... Do 2 r.ż. musiała być hospitalizowana aż 20-krotnie! Mimo tego, że jest jeszcze zaledwie maleńką dziewczynką, Emilka walczyła już o zdrowie w wielu różnych szpitalach, na wielu różnych oddziałach – w tym także intensywnej terapii...  Córeczka cierpi na nawracające zakażenia układu moczowego. Niestety, nie są to jedyne jej problemy ze zdrowiem. Emilka była wielokrotnie diagnozowana z powodu nieokreślonej gorączki, bezdechów, spadków saturacji, czy niskiego ciśnienia.  Kolejnym schorzeniem jest niedobór odporności. Na oddziale hematologii starano się znaleźć przyczynę stałej nieprawidłowej morfologii, powstawania skrzepów i trudności z pobieraniem krwi, do której to czynności wymagana była pomoc specjalisty od leczenia bólu. Córka od czerwca 2024 roku będzie przyjmowała hormon wzrostu w związku z tym, że od ponad roku nie rośnie, a ponadto nie przybiera również na wadze.  Lekarze podejrzewają u Emilii także padaczkę. Aktualnie córeczka jest po badaniu fibryskopowym, z którego wynika, że migdałek jest lekko powiększony, a język w nieprawidłowej pozycji, co może być przyczyną tego, że mimo prawie 2,5 lat jeszcze nie mówi. Córka przyjmuje bardzo dużo leków. Oprócz tego musimy mierzyć się także z wydatkami związanymi z wizytami u specjalistów, badaniami, dojazdami, czy zakwaterowaniem przy szpitalu. Niestety, są to ogromne koszta, które coraz ciężej jest udźwignąć samodzielnie.  Proszę o pomoc dla mojej córeczki. Wierzę, że wspólnymi siłami możemy zagwarantować jej szczęśliwe i zdrowe dzieciństwo. Z góry dziękuję za każdy gest dobrego serca wykonany w naszą stronę… Mama

4 606 zł
Mariusz Włodarski
4 dni do końca
Mariusz Włodarski , 58 lat

Wierzę, że z Waszą pomocą marzenie o nowym wózku zostanie spełnione!

Byłem w pierwszej klasie szkoły podstawowej, gdy zdarzył się wypadek, który na zawsze zmienił moje życie.  W wieku 7. lat uległem poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Od ponad 50 lat poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Choć nie było łatwo, nauczyłem się żyć na nowo.  Dużą wagę przywiązuję do aktywności fizycznej, aby wzmacniać moje ciało. Jeżeli tylko mam finansowe możliwości, wyjeżdżam na turnusy rehabilitacyjne, aby wzmacniać moją sprawność. Staram się być samodzielny i niezależny, ale nie zawsze jest to proste… Na mojej drodze pojawiła się istotna przeszkoda – muszę zakupić nowy wózek inwalidzki. Niestety naprawa na tym etapie już nie pomoże, ponieważ pojawiły się pęknięcia na ramach, a w niektórych miejscach wózek jest skrzywiony.  Część kosztów udało mi się już pozyskać, jednak nadal brakuje mi kilku tysięcy. Uzbieranie tej kwoty zajęłoby mi zbyt dużo czasu, a czekać za długo przecież nie mogę. Wierzę, że ta zbiórka będzie dla mnie nadzieją. Wierzę, że z Waszą pomocą marzenie o nowym wózku zostanie spełnione. Każdemu z Was dziękuję! Mariusz

385,00 zł ( 11,27% )
Brakuje: 3 030,00 zł
Dominika Gawrońska
4 dni do końca
Dominika Gawrońska , 45 lat

Wymagam stałej rehabilitacji i leczenia! Pokłosie wypadku sprzed lat i zawału jest ze mna do dzisiaj...

Czy przyszłość może się zmienić w jednej chwili? Jestem najlepszym przykładem, że jest to możliwe. Niestety moja historia nie jest optymistyczna… Miałam 34 lat, kiedy wypadek odebrał mi sprawność, pasje i marzenia. Na szpitalnym łóżku walczyłam o życie, a jeszcze dzień wcześniej miałam głowę pełną planów na przyszłość! Pamiętam dokładnie tamtą jesień. Był październik 2013 r. Moim hobby było jeździectwo, jednak ta jedna przejażdżka zakończyła się dla mnie tragicznie. Razem z moim koniem upadliśmy na ziemię. Koń wstał, ale ja już nie… Doznałam urazu pnia mózgu, a lekarze próbowali mnie uratować! Przez około miesiąc przebywałam w śpiączce, a przez kolejny odzyskiwałam świadomość, co tak naprawdę się wydarzyło. Potem musiałam nauczyć się żyć na nowo… Dzięki intensywnej rehabilitacji udało mi się wstać i samodzielnie poruszać! Przez lata wzmacniałam swoją sprawność, ale od czasu pandemii COVID-19 moja rehabilitacja się zatrzymała! Obecnie bardzo rzadko mogę korzystać z tej formy wsparcia, a prywatna terapia jest poza moim zasięgiem.  Mam duże problemy z chodzeniem, a dłuższe spacery są praktycznie niemożliwe. Chodzę przy pomocy laski, a prawa noga cały czas mi ucieka. Ten stan sam nie minie, potrzebna jest profesjonalna pomoc… Niestety w zeszłym roku spotkała mnie kolejna tragedia! Doznałam rozległego zawału! Na szczęście i tym razem udało mi się dojść do siebie, ale mój organizm jest już wycieńczony. Pojawiła się niewydolność serca i oprócz przyjmowania mnóstwa leków, muszę być pod opieką kardiologa oraz innych specjalistów. Od dawna walczę o zdrowie i sprawność, ale niestety koszty leczenia wzrosły i przewyższają moje możliwości finansowe. Na rehabilitację kardiologiczną i pourazową mnie nie stać, na leki za chwilę też zabraknie, dlatego postanowiłam założyć zbiórkę. Mam w sobie wielką nadzieję, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy pomogą mi nawet symboliczną wpłatą. Dziękuję, że chcesz mnie wspierać! Dominika

3 140 zł
Andrzej Filipczak
4 dni do końca
Andrzej Filipczak , 60 lat

Miałem UDAR! Niestety jego konsekwencje nadal mi towarzyszą...

Tamtego dnia wróciłem z pracy. Byłem już w domu i zapowiadało się, że będzie to kolejne popołudnie, takie samo, jak 24 godziny wcześniej. Chyba jeszcze nigdy tak bardzo się nie myliłem! Schodziłem ze schodów, kiedy zakręciło mi się w głowie, a przed oczami zrobiło ciemno. Upadłem i bardzo się poobijałem. Ale nie to było najgorsze, lecz przyczyna mojego upadku – UDAR! Wtedy wszystko, całe moje dotychczasowe życie, uległo zmianie.  Trafiłem do szpitala, gdzie spędziłem 2 miesiące. Po udzieleniu medycznej pomocy nadszedł czas na bardzo intensywną rehabilitację. Udar odebrał mi sprawność po lewej stronie ciała! Obecnie mam niedowład lewej ręki i ograniczoną ruchomość lewej nogi… Wcześniej byłem aktywny zawodowo, pracowałem jako zawodowy kierowca i mechanik samochodów ciężarowych. Dzisiaj moja praca, samodzielność i niezależność stanęły pod wielkim znakiem zapytania… Jestem wdzięczny za dobro i wsparcie, które otrzymuję od żony, rodziny, przyjaciół. Kochani proszę Was jednak o pomoc w zebraniu funduszy na moją rehabilitację. Tylko ona daje mi szansę na odzyskanie sprawności. Proszę, zawalczcie ze mną, aby było tak jak wcześniej.  Andrzej

1 240 zł