Maszyna zmiażdżyła rękę młodej mamy! POMAGAMY!
Moja ręka została zmiażdżona przez maszynę. Z całej dłoni została mi tylko obrączka. Teraz noszę ją na łańcuszku... Mam na imię Marina. Mam 31 lat i wspaniałą rodzinę – męża, dwóch synów i córeczkę. Wiodłam spokojne życie i byłam naprawdę szczęśliwa. To wszystko rozpadło się na kawałeczki w jednej chwili… Przed wypadkiem każdego poranka budziłam moje dzieci. Szykowałam im ubrania, przygotowywałam kanapki do śniadaniówek. Odprowadzałam je do szkoły i szłam do pracy. W dniu, kiedy to wszystko się stało, przyjechałam do pracy rowerem. Pamiętam, że przechodziłam obok jednej z maszyn. Poczułam okropny ból, zobaczyłam krew. Chwyciłam się za rękę i ... obudziłam się już w szpitalu. Byłam nieprzytomna cały tydzień. Ciężko mi to wspominać. Było mi naprawdę trudno... Po wyjściu oprócz bólu fizycznego czułam wstyd. Wstydziłam się pokazać rękę moim dzieciom, chowałam ją do kieszeni. Bałam się głośnych dźwięków, nie mogłam wyjść na ulicę. To przeminęło, bo wiem, że MUSZĘ odzyskać sprawność dla moich dzieci! Obecnie uczę się pisać, jeść i gotować lewą ręką. W tym, czego nie mogę zrobić sama, pomagają mi dzieci. Moja 5-letnia córka rozczesuje mi włosy, pomaga się wykąpać i obciąć paznokcie. Synowie wspierają przy sprzątaniu i w pracach w ogrodzie. W sprawy domowe angażuje się też moje największe wsparcie — mąż, chociaż teraz musi pracować na 2 etaty... Staram się ignorować ból ręki i robić wszystko, czego potrzebuje moja rodzina, z czym tylko mogę sobie poradzić. Nadal odczuwam każdy palec mojej ręki, chociaż ich nie mam... Rana się zagoiła, ale nadal jest bardzo wrażliwa. Nie tracę nadziei, że wrócę do poprzedniego życia. Biorę leki i korzystam z rehabilitacji, żeby ręka nie utraciła swoich funkcji. Robię wszystko, aby dbać o moje dzieci. Nadal chciałabym prasować koszulki synów, podcinać im włosy i robić córce fryzury. Jednak wszędzie i we wszystkim moje możliwości są ograniczone. Czuje się niekompletnym człowiekiem… Mam ogromną nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się zebrać środki na protezę. Jednak jej cena mnie przeraża! Jeśli będziemy zbierać z naszych zarobków, uda nam się to za kilkadziesiąt lat... A lekarze zalecają korzystanie z protezy jak najszybciej, póki mózg nie zapomniał algorytmów pracy dłoni. Chcę mocno przytulać moje dzieci. Chcę robić dla nich WSZYSTKO! Błagam o Wasze wsparcie w uzbieraniu środków na protezę, dzięki której znów będę sobą, będę mamą i żoną ... jak wcześniej. Marina