Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zuzia Ludwichowska
Zuzia Ludwichowska , 4 latka

Chciałabym, aby życie mojej córeczki było prostsze! POMOCY!

Do drugiego roku życia Zuzia rozwijała się jak jej rówieśnicy, jednak z czasem zauważyłam, że zaczyna od nich bardzo odbiegać. Nie rozumiałam co się dzieje. Córeczka nie podejmowała próby chodzenia, z trudem wypowiadała pojedyncze słowa i bujała w niepokojący sposób swoją główką… Te niepokojące symptomy z biegiem czasu tylko narastały, dlatego postanowiłam zabrać Zuzię do poradni psychologiczno pedagogicznej. Tamtejsi specjaliści niezwłocznie zaczęli diagnozować moją córeczkę. Wiedziałam, że z moim dzieckiem jest coś nie tak, podskórnie czułam to od samego początku. Gdy Zuzia miała 3 lata otrzymałam diagnozę – okazało się, że to całościowe zaburzenia rozwoju! Ale to nie było wszystko, ponieważ z czasem okazało się, że u córki stwierdzono również niepełnosprawność intelektualną. Niezwłocznie zaczęłam szukać dla Zuzanki potrzebnego wsparcia! Od marca 2024 roku moje dziecko uczęszcza do specjalistycznego przedszkola, gdzie objęte jest terapią. Dodatkowo Zuzia bierze udział w zajęciach WWR, a także pozostaje pod stałą opieką wielu specjalistów.  Niestety to nadal za mało… Córeczka wymaga dodatkowego wsparcia logopedy oraz terapii, która pomogłaby jej lepiej się rozwijać. To wszystko jednak wymaga ogromnych nakładów finansowych. Bardzo ciężko jest mi udźwignąć ten ciężar w pojedynkę. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie. Potrzeba niewiele, aby uczynić życie Zuzanki lepszym!  Iwona, mama

114 zł
Anna Sędela
9 dni do końca
Anna Sędela , 43 lata

Chcę pozbyć się bólu, normalnie chodzić... Pomocy!

Moje marzenia o wspinaniu się i chodzeniu po górach legły w gruzach, gdy w 2021 roku w drodze powrotnej do domu, pękło mi więzadło… Najbardziej na świecie kocham przyrodę i przepiękne, unikatowe miejsca. Marzenia o ich odwiedzeniu nadawały mojemu życiu sens. Niestety nie mam jak ich realizować, z powodu braku sprawności.  Na początku nie wiedziałam, co mi jest. Poczułam silny, przeszywający ból. Jakoś doczłapałam na przystanek autobusowy. W domu wzięłam zimną kąpiel, co na chwilę uśmierzyło ból. Diagnozę postawiono mi dopiero po miesiącu: zerwanie więzadła piszczelowo-strzałkowego. Od tego czasu nie jestem w stanie pokonywać dłuższych dystansów. Cały czas korzystam z ortezy albo bandaży uciskowych, żeby stabilizować staw. Bez tego puchnie i robią się obrzęki. Mierzę się z silnym bólem... Do tego okazało się, że mam ognisko osteochondromalacji kości skokowej. Oznacza to, że mam ubytek w kości skokowej i chrząstce w lewej stopie. Na co dzień muszę znosić bóle stawów… Zwykłe wyjście po zakupy jest dla mnie trudne. Nie powinnam dźwigać, ale jestem osobą samotną i nie ma mi kto pomóc. Przestałam tańczyć, mimo że sprawiało mi to ogromną radość. Teraz stopy mi na to nie pozwalają.  NFZ przy rekonstrukcji więzadła oferuje tylko leczenie z implantem metalowym. Po takim leczeniu nie mogłabym wykonywać rezonansu i tomografu, żeby sprawdzać, czy nie ma zmian i komplikacji. Dlatego z niego zrezygnowałam. Potrzebuje kosztownego leczenia prywatnego. Zabieg rekonstrukcji więzadła oraz naprawa ogniska osteochondromalacji kości skokowej muszą zostać wykonane jak najszybciej. Istnieją metody pobudzające chrząstkę do odnowy. Dla mnie byłoby to idealne rozwiązanie, bo odnowiłaby się lepsza struktura chrząstki bez dodatkowego niszczenia jej.  Po wszystkim potrzebna będzie rehabilitacja, różne zabiegi przyspieszające gojenie. Do tego dojdą suplementy, dojazd do kliniki... Dlatego tak bardzo potrzebuję Waszego wsparcia. Żeby znowu cieszyć się chodzeniem, które w tej chwili stało się trudne, momentami niemożliwe! To nie jedyne moje problemy. Potrzebuje też drogiego leczenia stomatologicznego. Obecnie nie jestem w stanie gryźć z lewej strony, ponieważ odczuwam silny ból. Chcę też wykonać dokładne badania moich płuc. Notoryczne mam duszności, nieraz połączone z bólami przy oddychaniu… Potwornie się męczę. Wymagam też rehabilitacji kręgosłupa z powodu dyskopatii. Terminy na NFZ są tak odległe, że w tym czasie mój stan może się pogorszyć.  Bardzo proszę o pomoc. Jestem osobą biedną i samotną. Wierzę, że będziecie ze mną i dzięki Wam będę mogła pokonać problemy zdrowotne. I góry dziękuję za każdą drobną życzliwość! Anna

110,00 zł ( 0,2% )
Brakuje: 53 082,00 zł
Barbara Smarżewska
Barbara Smarżewska , 42 lata

Choroba z każdym dniem coraz bardziej odbiera mi sprawność... Pomocy!

Mam na imię Barbara. Od wielu lat zmagam się z problemami zdrowotnymi, które powoli przejmują kontrolę nad moim życiem… Każdego dnia walczę o zdrowie i lepszą sprawność, jednak choroba to bezwzględny przeciwnik! Wszystko zaczęło się od drżenia rąk. Później stopniowo zanikało czucie w nogach, miałam także problemy z pamięcią i wymową. Objawy stały się na tyle silne, że trafiłam do szpitala… Niedługo później lekarze stwierdzili u mnie chorobę Parkinsona! Od tamtego czasu zostałam skierowana na wiele badań, odwiedziłam też różnych lekarzy. Cały czas jestem pod opieką specjalistów, którzy starają się polepszyć mój stan zdrowia i zmniejszyć skutki choroby. Potrzebuję też stałej, intensywnej rehabilitacji, by nie dopuścić do zaniku mięśni! Konieczna jest również dalsza diagnostyka. Lekarze zalecili mi przeprowadzenie badania genetycznego WES. Jego wynik mógłby pomóc dobrać leczenie, mogące złagodzić objawy choroby! Niestety, problemem jest cena badania, która znacznie przewyższa moje możliwości finansowe… Nie mogę pozwolić, by choroba w pełni zawładnęła moim życiem! Chcę dalej walczyć o lepszą sprawność, ale potrzebuję wsparcia… Bez Waszej pomocy nie dam rady sprostać wydatkom związanym z leczeniem, rehabilitacją i badaniem! Proszę, pomóżcie mi zawalczyć o lepsze jutro! Barbara

108 zł
Tymon Kajewski
Tymon Kajewski , 2 latka

Świat Tymonka jest zamknięty w jego główce! Pomóż nam do niej dotrzeć!

Narodziny dziecka to wyjątkowy moment dla rodziców. Gdy na świat przyszedł Tymonek, czuliśmy największą radość, jaką można sobie wyobrazić. Jego rozwój od pierwszych dni życia był i jest dla nas priorytetem. Niestety nie wszystko przebiegało zgodnie z tym, co miało być bez zarzutu... Zaczęliśmy dostrzegać zmiany w jego zachowaniu, więc udaliśmy się do specjalistów. Nasz syneczek ma aktualnie ma 2 lata i kilka miesięcy. W maju tego roku zdiagnozowano u niego autyzm wczesnodziecięcy. Syn nie mówi praktycznie wcale, a oprócz tego nie ma możliwości komunikować swoich potrzeb. To nie koniec barier, z którymi mimo wieku, musi się już zmagać. Tymon sporadycznie reaguje na imię oraz rzadko nawiązuje kontakt wzrokowy. Kiedy zapytamy go o wskazanie czegoś, nie zrobi tego. Syn jest pogodnym, pełnym energii chłopcem, który lubi klocki lego. Gdy się nimi bawi, sprawia wrażenie zaczarowanego. Widzimy, że figurki w kształcie zwierząt bardzo odciągają go od problemów. W kontakcie z innym dziećmi Tymonek jest bardzo zamknięty. Zauważyliśmy, że upodobał sobie konie. Kontakt z nimi go bardzo uspokaja.  Nasze dziecko chodzi do przedszkola, ale zawsze przebywa poza grupą. Spędza wolny czas odsunięty od rówieśników, zatapiając się w świecie, który zamyka go na rzeczywistość. Tymon często miewa problemy z regulacją swoich emocji. Aby synek mógł jakoś funkcjonować, wymaga różnych zajęć m.in terapii na basenie, hipoterapii oraz zajęć z logopedą. Konieczne są również regularne turnusy rehabilitacyjne. Syn potrzebuje dużo naszego wsparcia, ale też i Was! Prosimy z całego serca o pomoc finansową. Zależy nam, by nasze dziecko miało szansę prawidłowo funkcjonować w naszym świecie. Każda cegiełka, dołożona do tej zbiórki, to dla nas nadzieja na to, że syn kiedyś będzie mógł prowadzić pełne i szczęśliwe życie. Prosimy, wesprzyjcie nas w walce o jego przyszłość.  Rodzice Tymona

108 zł
Marek Granecki
Marek Granecki , 40 lat

Groźny wypadek odebrał Markowi sprawność! Pomóż odzyskać zdrowie!

Marek to bardzo sympatyczny, przyjazny, pracowity, pomocny i wiecznie uśmiechnięty człowiek. Jego priorytetem zawsze była rodzina, o którą dbał każdego dnia i robił wszystko, aby niczego jej nie brakowało. Wszędzie było go pełno… Niestety, jeden wypadek, jedna krótka chwila sprawiły, że nagle stał się osobą potrzebującą pomocy… 2 października 2023 roku, to dzień, który na zawsze zostanie w naszej pamięci. To właśnie wtedy mój ukochany mąż, jadąc autostradą w kierunku Warszawy, uległ poważnemu wypadkowi. Dzięki szybkiej interwencji straży pożarnej i służb pogotowia ratunkowego w ciężkim stanie trafił do szpitala.  Wskutek wypadku doszło do złamania  ośmiu żeber oraz podudzia.  Po unormowaniu czynności życiowych przeniesiono go na oddział chirurgii ogólnej i obrażeń wielonarządowych. Tam przeszedł dwie operacje kończyn. Podczas wypadku Marek doznał również ogromnej traumy. Po konsultacji lekarskiej zasugerowano rozpoczęcie spotkań z psychotraumatologiem, a w razie braku ustąpienia objawów także z psychiatrą. Mąż spędził w szpitalu aż 23 długie dni. Na szczęście dzisiaj jest już w domu, gdzie mogę otoczyć go miłością i opieką. Mąż jest leżący, więc wymaga całościowej pomocy. Wspólnie z rodziną i przyjaciółmi zadbaliśmy o to, aby przystosować mieszkanie dla męża. Wynajęliśmy specjalistyczne łóżko z materacem przeciwodleżynowym i podnośnik. Zakupiliśmy także wózek inwalidzki, specjalistyczne krzesło toaletowe oraz zapas artykułów higienicznych i pielęgnacyjnych.  Marka czekają jeszcze kolejne operacje, w tym wstawienie endoprotezy w stawie skokowym w lewej nodze oraz długotrwała rehabilitacja. Niestety, koszty związane z regularną rehabilitacją oraz pomocą psychotraumatologa są niezwykle wysokie. Jest nam bardzo ciężko udźwignąć tak duży ciężar finansowy samodzielnie.  Wiem, że walka będzie trudna, ale jestem dobrej myśli. Wierzę, że wszystko dobrze się skończy i z Waszą pomocą Marek będzie mógł stanąć na nogi i zacząć żyć jak przed wypadkiem, czyli pełną piersią – będąc znów szczęśliwym i zdrowym człowiekiem. Z całego serca proszę Was o pomoc i wpłatę symbolicznej cegiełki na leczenie i rehabilitację. Żona Marka, Agnieszka

106,00 zł ( 0,33% )
Brakuje: 31 809,00 zł
Karolina Servachak
Karolina Servachak , 4 latka

Pomóżmy Karolince zrzucić kajdany autyzmu!

Karolinka rzadko spogląda w naszą stronę. Słowa „mamo” i „tato” nie padają z jej ust. Nasz dom przez długi czas wypełniała cisza, którą teraz przerywa krzyk naszej córeczki – zagubionej i przerażonej. Nie potrafimy patrzeć na cierpienie naszej małej dziewczynki. Musimy jej pomóc! Błagamy o Wasze wsparcie! Już przed pierwszymi urodzinami Karolinki zauważyliśmy, że nie nawiązuje kontaktu wzrokowego. Niepokoiliśmy się jej rozwojem, jednak nie mieliśmy szansy, by pomóc jej od razu. Musieliśmy uciekać przed bombardowaniem w naszym kraju… W Polsce, gdy córeczka miała prawie 2,5 roku, rozpoczęliśmy diagnozę. Trudno było przyjąć nam informację o autyzmie Karolinki. Przecież to diagnoza na całe życie! Na szczęście wiemy też, że w spektrum można funkcjonować dobrze, ale tylko dzięki stałej i intensywnej terapii… Karolinka nie mówi, ani nie komunikuje się z nami w żaden sposób. Nie jest w stanie wyrazić swoich potrzeb, radości czy smutków. Nie potrafimy sobie wyobrazić niezrozumienia i osamotnienia, które towarzyszą jej każdego dnia… Krzyk rozpaczy wyrywa naszą córkę nawet z nocnego snu… A przecież jesteśmy tak blisko! Jej rączki są tak słabe, że nie jest w stanie utrzymać widelca i zjeść samodzielnie posiłku. Córka zmaga się też z wybiórczością pokarmową i zaburzeniami sensorycznymi. Zwraca uwagę na inne dzieci, jednak nie nawiązuje z nimi interakcji. Nie potrafi. Cierpimy, gdy widzimy, że Karolinka może tylko przyglądać się zabawom innych, zawsze siedząc na uboczu… Nigdy nie spodziewaliśmy się, że będziemy cieszyć się z tak małych rzeczy i że naszą codzienność zdominuje strach o przyszłość córeczki… Karolinka potrzebuje intensywnej terapii – zajęć ze specjalistami, którzy znajdą jej zagubione słowa, pomogą jej skomunikować się ze światem i jak najlepiej w nim funkcjonować.  Prosimy, pomóżcie Karolince zrzucić kajdany autyzmu! Wasze wsparcie to dla nas ogromna szansa na to, że przyszłość naszej jedynej córki nie będzie pasmem niekończącego się cierpienia. Rodzice

102 zł
Laura Kaczyńska
Laura Kaczyńska , 4 latka

Autyzm odbiera jej szansę na samodzielną przyszłość❗️Pomóż Laurce❗️

Laura jest wyjątkową i wrażliwą małą dziewczynką. Niestety, w wieku 18 miesięcy zdiagnozowano u niej zaburzenia integracji sensorycznej. To nas przytłoczyło, ale nawet przez moment nie wątpiliśmy, że będziemy walczyć o przyszłość naszej kruszynki. W czasie kolejnych badań wyszły kolejne problemy zdrowotne. W tak młodym wieku lista diagnoz stawała się dłuższa i dłuższa, jakby nie było jej końca. Aktualnie zdiagnozowano też autyzm dziecięcy, zaburzenia lękowe i obsesyjno-kompulsywne.  Codzienność jest ciężka, ale nie poddajemy się. Dalej walczymy, a naszym orężem jest miłość do córeczki, rehabilitacje, badania, wizyty, terapie… Niestety, by zapewnić jej warunki do rozwoju i opieki, ja musiałam zrezygnować z pracy. Dlatego koszty zaczęły nas przytłaczać. Laura jest bardzo ciekawa świata, ale niektóre rzeczy są dla niej trudne i z jakiegoś powodu niezrozumiałe. Dzięki leczeniu i rehabilitacji będzie mogła choć trochę lepiej poznać, zrozumieć świat a przede wszystkim żyć samodzielnie. Proszę, podaruj jej tę szansę.  Katarzyna i Adam, rodzice

101 zł
Zine Eddine Boukadoum
Zine Eddine Boukadoum , 25 lat

Paraliżujący ból uniemożliwia codzienne funkcjonowanie! Potrzebne pilne leczenie!

Mam 25 lat i chciałbym studiować, pracować i cieszyć się życiem. Niestety, wszystkie marzenia odebrało mi rzadkie wrodzone zaburzenie – zespół Klippla-Trénaunaya. Jedyną szansą na zdrowie jest dla mnie zagraniczne leczenie, którego koszt jest niezwykle wysoki! Zespół Klippla-Trénaunaya objawia się u mnie silnym obrzękiem prawej nogi i drastycznym rozszerzaniem się naczyń krwionośnych, które prowadzi do niekontrolowanego krwawienia, stanowiącego zagrożenie życia! Cały czas borykam się z zaczerwienieniem i przebarwieniem skóry… Pojawiają się także czarne plamy, które krwawią po wystawieniu na długotrwałe działanie promieni słonecznych lub po przejściu dłuższego dystansu. Utykam i każdy mój krok okupiony jest ogromnym bólem kręgosłupa. Mój stan pogarsza się z dnia na dzień. Nie mogę już przejść więcej niż 100 metrów bez przerwy! Zmagam się z nieustającym bólem całego ciała… Wszystko to zmusiło mnie do rzucenia studiów i pracy jako technik naprawy telefonów, co było moją wielką pasją. Pochodzę z Algierii i od urodzenia leczyłem się w różnych szpitalach w całym kraju. Niestety, bez powodzenia. Lekarze przepisywali mi tylko leki i środki przeciwbólowe, które obecnie nie są już skuteczne. Zasugerowano mi leczenie za granicą, w Polsce lub Niemczech, jednak pochodzę z rodziny o niskich dochodach składającej się z 8 osób. Mój ojciec jest jedyną osobą pracującą, a jego pensja nie przekracza 400 dolarów. Niestety, nie jesteśmy w stanie opłacić niezbędnych operacji i leczenia... Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w zebraniu funduszy na kilka operacji, w tym na zatrzymanie ciągłego krwawienia, operację leczenia zatorów naczyń krwionośnych i korekcję problemu z kostką, który powoduje moje utykanie. Jestem pogodną i optymistyczną osobą, mam wielką wiarę w Boga i życzliwych ludzi. Marzę, by żyć jak inni i znowu normalnie chodzić oraz pracować bez żadnych problemów. Z całego serca błagam Was o pomoc! Zine

101,00 zł ( 0,13% )
Brakuje: 77 184,00 zł
Antonina Czarnecka
Antonina Czarnecka , 3 latka

Tosia urodziła się z wadą lewej rączki! Pomóż!

Istnieją marzenia, które może pomóc spełnić tylko drugi człowiek. W naszym przypadku jesteście to Wy. Pragniemy, by nasza córeczka była zdrowa i sprawna. Niestety, bez Waszej pomocy się to nie uda… Tosia urodziła się z wadą lewej dłoni. Jej kość śródręcza nie jest w pełni wykształcona. Ma szczątkowe paliczki i brak palców. Córeczka posługuje się tylko jedną dłonią, co bardzo ją ogranicza. Ma problem ze wszystkimi czynnościami, które wymagają sprawnych rąk. Nigdy nie zawiąże samodzielnie swoich bucików, czy nie zje obiadu nożem i widelcem. Nawet nauka w szkole i zwyczajne zabawy z rówieśnikami będą sprawiały jej coraz większy kłopot… Na szczęście, istnieje szansa, by to zmienić! Lekarze widzą nadzieję w operacji poprawy funkcjonalności dłoni, rehabilitacji oraz zajęciach z integracji sensorycznej. Potrzebna jest również specjalistyczna proteza. Tylko dzięki tym działaniom nasza córeczka ma szansę na szczęśliwą przyszłość.  Niestety, wszystko to generuje ogromne koszty, których dziś nie jesteśmy w stanie pokryć. Boimy się o kolejne lata naszej córeczki. Martwimy się, jak poradzi sobie w szkole. Tylko z Waszą pomocą damy radę. Jeśli zechcecie nas wesprzeć, będziemy bardzo wdzięczni! Rodzice

101 zł