Wylew zabrał jej wzrok i sprawność... Pomagamy Emilce!
Emilia urodziła się nagle i zbyt szybko. W 30. tygodniu ciąży odeszły mi wody, szybko trafiłam do szpitala, gdzie okazało się, że mam Covid! Trzeba było przeprowadzić pilne cesarskie cięcie. Pomimo tych niekorzystnych okoliczności, córeczka urodziła się zdrowa. Dostała 7 punktów w skali Apgar, oddychała samodzielnie. Do czasu... Niestety, w drugiej dobie życia przyszedł bardzo poważny wylew krwi do komór mózgowych! Emilka miała drgawki, nie oddychała samodzielnie, konieczne było podłączenie jej do respiratora. Tak bardzo się o nią bałam! Okazało się, że ma też wrodzoną artezję jelita cienkiego. Po wylewie pojawiło się też wodogłowie. Moja malutka dziewczynka musiała przejść pilną operację. Założono jej zbiornik Rickhama oraz zoperowano jelito. Sytuacja się ustabilizowała. Od tego czasu Emilka musi jednak walczyć o zdrowie. Przeszła kolejne operacje: odtworzenia przewodu pokarmowego, założenia zastawki komorowo-otrzewnej, a także laseroterapię oczu. Ten ostatni zabieg był konieczny z powodu odklejania się siatkówki! Niestety, wzrok się nie poprawił, a córeczka jest dzieckiem niewidomym… Konsekwencją wylewu jest zanik nerwu wzrokowego... Emilka nie potrafi siedzieć. Walczymy o to, żeby nie była dzieckiem leżącym. Potrzebna jest jej regularna rehabilitacja, a niedługo także zakup ortez i pionizatora. Córeczka ma też duże problemy z przyjmowaniem pokarmów. Jest na specjalnym żywieniu medycznym, które musimy kupować. Ma założoną sondę, możliwe, że będzie miała założonego PEGa. Koszty walki o zdrowie i sprawność mojej ukochanej dziewczynki są bardzo wysokie. Wierzę, że pomożecie mi w walce o to, aby osiągnęła jak największą sprawność! Wiktoria, mama