Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Emilia Mochocka
Emilia Mochocka , 2 latka

Wylew zabrał jej wzrok i sprawność... Pomagamy Emilce!

Emilia urodziła się nagle i zbyt szybko. W 30. tygodniu ciąży odeszły mi wody, szybko trafiłam do szpitala, gdzie okazało się, że mam Covid! Trzeba było przeprowadzić pilne cesarskie cięcie. Pomimo tych niekorzystnych okoliczności, córeczka urodziła się zdrowa. Dostała 7 punktów w skali Apgar, oddychała samodzielnie. Do czasu... Niestety, w drugiej dobie życia przyszedł bardzo poważny wylew krwi do komór mózgowych! Emilka miała drgawki, nie oddychała samodzielnie, konieczne było podłączenie jej do respiratora. Tak bardzo się o nią bałam!  Okazało się, że ma też wrodzoną artezję jelita cienkiego. Po wylewie pojawiło się też wodogłowie. Moja malutka dziewczynka musiała przejść pilną operację. Założono jej zbiornik Rickhama oraz zoperowano jelito. Sytuacja się ustabilizowała. Od tego czasu Emilka musi jednak walczyć o zdrowie. Przeszła kolejne operacje: odtworzenia przewodu pokarmowego, założenia zastawki komorowo-otrzewnej, a także laseroterapię oczu. Ten ostatni zabieg był konieczny z powodu odklejania się siatkówki! Niestety, wzrok się nie poprawił, a córeczka jest dzieckiem niewidomym… Konsekwencją wylewu jest zanik nerwu wzrokowego... Emilka nie potrafi siedzieć. Walczymy o to, żeby nie była dzieckiem leżącym. Potrzebna jest jej regularna rehabilitacja, a niedługo także zakup ortez i pionizatora. Córeczka ma też duże problemy z przyjmowaniem pokarmów. Jest na specjalnym żywieniu medycznym, które musimy kupować. Ma założoną sondę, możliwe, że będzie miała założonego PEGa. Koszty walki o zdrowie i sprawność mojej ukochanej dziewczynki są bardzo wysokie. Wierzę, że pomożecie mi w walce o to, aby osiągnęła jak największą sprawność!  Wiktoria, mama

266 zł
Jan Sadura
Jan Sadura , 63 lata

Powódź doszczętnie zrujnowała dom Jana i Wiesławy... Pomóż im zacząć od nowa❗️

Tragiczna powódź odebrała Wiesławie i Janowi cały dorobek życia. Wszystko, co budowali przez lata, zostało zniszczone! Woda zrujnowała budynek, powyrywała ściany i na zawsze pożegnała marzenia o powrocie do bezpiecznego domu… Wiesława i Jan nie mieli szans, by uchronić swój dobytek. Gdy uciekali, woda sięgała już po same drzwi. Uratowali swojego kotka i znaleźli schronienie w budynku szkoły. Stamtąd oglądali, jak żywioł niszczy ich dotychczasowe życie… Do domu można wejść przez ogromne dziury w ścianach. Przez te same dziury wypłynęły sprzęty, ubrania i wszystko, co nazywają teraz PRZESZŁOŚCIĄ… Ten widok złamał ich serca.... Tak ciężko pogodzić się z tą tragedią... Jan i Wiesia nadal nie mogą uwierzyć, że zostali z niczym... Niestety, muszą zmierzyć się z trudną rzeczywistością. Obecnie przebywają w miejscu tymczasowego pobytu – pensjonacie. Niestety, będą musieli opuścić to lokum, a nie mają dokąd się udać! Ich dom jest na liście obiektów do wyburzenia! Są starszymi ludźmi, nie mają wielkich oszczędności, nie dostaną już kredytu…  Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie! Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę, która pomoże Janowi i Wiesławie znaleźć bezpieczne schronienie i zacząć od nowa.  Rodzina

266,00 zł ( 0,26% )
Brakuje: 99 734,00 zł
Katarzyna Jasińska
Katarzyna Jasińska , 32 lata

Tata prosi o pomoc dla córki! Kasia miała być „roślinką”…

Po urodzeniu się córki otrzymaliśmy straszną diagnozę od lekarzy. Musieliśmy przyjąć do wiadomości, że Kasia będzie "roślinką". Początkowy szok i załamanie przekształciły się w trudną walkę o lepsze życie. Nie było innego wyjścia jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości, która wypełniona była wizytami u specjalistów, zajęciami rehabilitacyjnymi i licznymi trudnościami, z którymi córka zmaga się w codziennym życiu do dziś. Z biegiem lat Kasia, której dawano niewielkie szanse, pomimo swojej choroby opanowała chodzenie, proste czynności. Niestety nie czyta, nie pisze, ale rozumie i wypowiada pojedyncze zdania. To jest dla nas sukces, z którego jesteśmy przeszczęśliwi. Pomimo przepisanych leków, Kasia wciąż zmaga się atakami padaczki, drętwieniem i osłabieniem kończyn. Ze względu na swoją niepełnosprawność intelektualną i padaczkę jest niezdolna do podjęcia pracy, dlatego wymaga stałej opieki i przyjmowania leków łagodzących objawy choroby. Niezbędne jest też kontynuowanie terapii zajęciowej, która daje nadzieje na lepszą sprawność i samodzielność. Problemem jest również leczenie stomatologiczne. Podczas każdego zabiegu Kasia musi być pod narkozą. Bardzo proszę o pomoc dla mojej córki. Nie jesteśmy w stanie sami sprostać tym olbrzymim wydatkom. Każde Twoje wsparcie wiele znaczy! Grzegorz, tata

265 zł
Stanisław Kość
Stanisław Kość , 8 lat

Otaczające dźwięki i ludzie przerażają Stasia... POMÓŻ!

Nasz Staś jest pogodnym, energicznym chłopcem. Od zawsze staraliśmy się zapewniać mu wszystko, czego tylko potrzebuje, by miał szczęśliwe dzieciństwo. Niestety, nasze życie niedawno zamieniło się w ciągłą walkę o jego rozwój!  Wszystko zaczęło się, gdy Staś poszedł do pierwszej klasy. Rozpoczęcie szkoły to duże przeżycie dla każdego dziecka, ale nasz synek był wyjątkowo niespokojny i wrażliwy na to, co dzieje się wokół. Z biegiem czasu było coraz gorzej! Zaczęliśmy szukać przyczyn jego zachowania, musieliśmy znaleźć odpowiedź! W końcu Staś przeszedł badanie, które stwierdziło u niego autyzm dziecięcy! Ciężko nam było pogodzić się z tą diagnozą… Przecież wszystko zawsze było w porządku! Przeżyliśmy szok, ale wiedzieliśmy, że trzeba działać szybko, by nasze dziecko miało szansę na jak najlepszy rozwój. Staś jest bardzo wrażliwy na hałasy, ciężko mu przebywać w dużej grupie. Przez to, edukacja w publicznej szkole sprawia mu wiele trudności. Nasz synek dostał zalecenie rozpoczęcia edukacji domowej, jednak widzimy, że nie jest to dla niego dobre rozwiązanie. Przecież on się jeszcze rozwija, powinien mieć kontakt z rówieśnikami! Zamknięcie go w domu i odcięcie od innych dzieci, może mu tylko zaszkodzić! Zaczęliśmy szukać innego rozwiązania. Chcieliśmy zapisać Stasia do szkoły integracyjnej, jednak we wszystkich placówkach w okolicy brakuje miejsc. W końcu udało nam się znaleźć szkołę prywatną, która przyjęłaby naszego synka. Ogromną przeszkodą są jednak pieniądze – miesięczna opłata znacząco przewyższa nasze możliwości…  Dobro naszego dziecka jest dla nas najważniejsze. Nie chcemy, aby pieniądze były przeszkodą dla rozwoju synka! Jest bardzo zdolny, nie możemy pozwolić, by jego potencjał się zmarnował! Tylko z Waszą pomocą, Staś będzie mógł uczyć się i poznawać świat! Rodzice

265 zł
Krystyna Porowska
Krystyna Porowska , 88 lat

Najbliższym towarzyszem mamy jest uporczywy ból! Pomóż!

Bardzo zależy mi na zdrowiu i sprawności mojej ukochanej mamy. Kiedyś to ona opiekowała się mną. Dziś role się odwróciły i sama potrzebuje całodobowej pomocy. Niestety, wiąże się to z dużymi kosztami. Łatwiej wymienić zdrowotne problemy, których moja mama nie ma. Jest osobą leżącą, która porusza się tylko z pomocą innego człowieka. Gorzej widzi. Codziennie towarzyszy jej ból nóg i kręgosłupa. Jego natężenie zależy w dużej mierze od pogody. W słoneczne dni mama radzi sobie znacznie lepiej. Niestety, jesienna szaruga i nadchodząca zima nie są naszymi sprzymierzeńcami. Na co dzień mama bierze masę leków, które pomagają jej funkcjonować. Ze względu na cukrzycę, muszę codziennie mierzyć jej cukier i ostrożnie przygotowywać posiłki. Wszystkie te czynności sprawiają kłopot, jednak największy problem to odleżyny. Mama nie zawsze ma siłę, by wstawać z łóżka. Właśnie przez to na jej ciele zrobiło się mnóstwo ran. Zdołały się zagoić, ale skóra nadal jest bolesna i podrażniona. Chcąc oszczędzić jej cierpienia, dzień w dzień muszę zmieniać jej opatrunki. Ich koszt jest bardzo duży, a ja nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Mamie po prostu trzeba pomóc. Jeśli są wśród Was osoby o wielkich sercach, będę wdzięczny za każdy gest. Wasza pomoc jest na wagę złota. Chcę, by mama była sprawna i szczęśliwa… O niczym więcej nie marzę. Bardzo proszę Was o wsparcie. Jerzy

265 zł
Elżbieta Krześniak
13 dni do końca
Elżbieta Krześniak , 60 lat

By nie stracić sił i walczyć o życie! Pomocy!

Kiedy życie nareszcie pokazało mi swoją dobrą stronę, spadła na mnie druzgocąca diagnoza - złośliwy rak jajnika i nadczynność tarczycy. Z chorobą walczę już kilka lat. Przeszłam dwie serie chemioterapii i jedną operację. Mam nadzieję, że dzięki zbiórce będę mogła wykonać szereg badań i konsultacji, wybrać najlepszą drogę leczenia, pokryć koszty dojazdu do Centrum Onkologii i szpitala oddalonych o 320 km od miejsca zamieszkania, wykonać badania diagnostyczne, zakupić niezbędne leki i opatrunki. Każdego dnia staram się być pozytywną osobą i cieszyć się życiem mimo depresji i codziennego stresu. Przez lata łapałam się każdej nadziei na poprawę stanu zdrowia. Podejmowałam się coraz to nowych metod leczenia, jednak wszystkie zawodziły... Dziś nadzieję daje mi nierefundowany lek – skuteczny i potwornie drogi. Proszę, po raz kolejny, z wielką pokorą i nadzieją o wsparcie finansowe. Sama nie dam rady, a bardzo pragnę żyć. Choroba pokazała mi, jak piękne potrafi być życie i jak wiele chciałabym jeszcze zrobić i zmienić. Wierzę w ludzi, wierzę, że po raz kolejny spotkam się ze wsparciem osób, które będą chciały mnie wesprzeć w walce o życie. Jestem wdzięczna za każdy grosz wart sztabki złota, która jest ceną za życie! Ela

264 zł
Patryk Garwacki
Patryk Garwacki , 12 lat

Pomóżmy Patrykowi w walce z niepełnosprawnością! Tak bardzo tego potrzebuje...

Każdy rodzic chce dla swojego dziecka wszystkiego, co najlepsze. Tak jest także w naszym przypadku. Niestety, na drodze do lepszej przyszłości mojego syna stanęła diagnoza niepełnosprawności… Wiem, że mojego dziecka nie da się magicznie uleczyć, każdego dnia staram się jednak z całych sił wspierać jego rozwój. U Patryka zdiagnozowano niepełnosprawność sprzężoną, dodatkowo zmaga się z autyzmem. Zaburzenie zostanie z nim na zawsze, ale możemy walczyć, by każdy kolejny dzień stawał się chociaż trochę łatwiejszy. By można było dobrać jak najlepszą formę terapii i dalszego leczenia, powinniśmy jak najszybciej wykonać badania, które pozwolą rozwiać wątpliwości.  Patryk ze względu na zaburzenie rozwojowe uczęszcza do prywatnej szkoły specjalnej, a to wiąże się z dużymi kosztami. Nasza trudna sytuacja finansowa nie pozwala na dalsze leczenie i poszerzenie diagnostyki. Chciałabym dalej móc zapewnić synkowi odpowiednie leczenie, by zadbać o jego rozwój i przyszłość, jednak ze względu na jego chorobę nie jestem aktualnie w stanie podjąć pracy. Niestety, potrzeby Patryka wciąż rosną – a z nimi także koszty leczenia i rehabilitacji.  Tak trudno pogodzić się z tym, że przeszkodą, za którą może kryć się rozwój dziecka, są pieniądze... Dlatego zwracam się z prośbą do Was! Proszę o każde wsparcie i każdą złotówkę… Mama, Magdalena

260 zł
Tobiasz Walasik
Tobiasz Walasik , 2 latka

Ten uśmiechnięty chłopiec Cię potrzebuje! Pomożesz mu?

Tobiasz to niezwykłe dziecko, które od pierwszych chwil życia zmaga się z zespołem Downa. Choć ta wada wrodzona jest nieuleczalna, to dzięki wsparciu otaczających go specjalistów, nasz synek rozwija się każdego dnia, pokonując różne wyzwania! Zespół Downa, będący wynikiem obecności dodatkowego chromosomu, nie tylko wpływa na cechy dysmorficzne wyglądu, ale także często wiąże się z niepełnosprawnością intelektualną. Jednak mimo tych trudności, Tobiasz emanuje pozytywną energią i radością, zarażając wszystkich wokół swoim uśmiechem. Jesteśmy z niego bardzo dumni! Musimy odwiedzać wielu specjalistów: genetyka, endokrynologa, kardiologa, logopedę. Jego codzienne życie to nie tylko spotkania z lekarzami, ale również intensywna rehabilitacja, mająca na celu wzmocnienie napięcia mięśniowego. Jako rodzice naszego kochanego chłopca, poświęcamy się mu z pełnym oddaniem. Potrzebujemy jednak wsparcia! Twoja pomoc może stać się istotnym krokiem w zapewnieniu Tobiaszowi jeszcze lepszej opieki, dostępu do specjalistycznych terapii i rozwoju, który przyczyni się do zwiększenia jego jakości życia. Dzięki Twojemu wsparciu będziemy mogli sprostać wyzwaniom związanym z opieką nad nim i uczynić jego życie jeszcze pełniejszym i szczęśliwszym. Każda wpłata będzie miała realny wpływ na losy tego wyjątkowego chłopca. Z góry dziękujemy! Rodzice

260 zł
Nazary Nacholuk
Nazary Nacholuk , 8 lat

Jedyna szansa, by mój synek wyrwał się ze szponów autyzmu!

Każdego dnia widzę, jak mój mały synek próbuje wyrwać się ze szponów autyzmu. Samotność, brak zrozumienia, zamknięcie w swoim świecie… Pęka mi serce, widząc jak wiele trudności Nazarek napotyka codziennie w obszarach, które dla innych dzieci zdają się być bezproblemowe… Już gdy synek był w wieku niemowlęcym zauważyłam, że nie patrzy w oczy i nie reaguje na swoje imię. Z miesiąca na miesiąc było tylko trudniej. Bardzo opóźniał się u niego rozwój mowy. Wiedziałam, że konieczna jest natychmiastowa konsultacja ze specjalistą! Udaliśmy się więc do neuropatologa, który stwierdził, że występuje u Nazarka niewielkie opóźnienie w rozwoju. Jednak uspokajał nas, że każde dziecko rozwija się w innym tempie. Poczułam ulgę. Niestety spokój nie trwał długo… Zaobserwowane wcześniej objawy nie mijały, a wręcz przeciwnie... Szukałam pomocy u kolejnych lekarzy. Dopiero pół roku później usłyszałam, z czym zmaga się moje dziecko – autyzm dziecięcy. Gdy poznałam diagnozę, w pierwszej chwili załamałam się. Dziś widzę, jak bardzo bycie w spektrum utrudnia mojemu synkowi życie. Dla Nazarka bardzo dużym kłopotem jest bariera językowa. I choć tak mocno się stara, nie jest w stanie wypowiedzieć nawet najprostszych słów. Widzę, jak wiele stresu go to kosztuje. Jak przez to łzy kolejny raz płyną strumieniem po jego policzkach… Synek staje się coraz bardziej samotny i ma coraz większe problemy z nawiązywaniem relacji. Obecnie jego największym przyjacielem jest pies...  Patrzenie na cierpienie dziecka to największy ból rodzica. Poczucie bezradności i niesprawiedliwości, a także ogromna frustracja... Robię jednak wszystko, co w mojej mocy, by odmienić życie Nazarka. Konieczne jest zapewnienie mu miejsca w szkole integracyjnej. Niezwykle ważne jest także ponowne wykonanie MRI mózgu, by sprawdzić, jak funkcjonuje organizm synka. Dodatkowo niezbędne są częste konsultacje z neuropatologiem, psychiatrą, psychologiem, defektologiem oraz regularne przeprowadzanie badań hormonalnych. Niestety koszty potrzebnej opieki medycznej są ogromne. Nie jestem w stanie pokryć ich samodzielnie. Bardzo boję się, że życie mojego synka pogorszy się, przez moje ograniczone możliwości finansowe… Dlatego proszę Was – pomóżcie nam! Jesteście dla Nazarka jedyną szansą!  Mama

260 zł