Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Paweł Sobolewski
Paweł Sobolewski , 38 lat

Chcę normalnie żyć i wrócić do pracy... Do tego jednak potrzebuję Waszej pomocy!

Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś właśnie tak będzie wyglądało moje życie. Że nie będę miał nóg. Jedna błędna decyzja zaważyła na całym moim życiu, o mało mi je nie odbierając...  Odkąd pamiętam, kochałem sport, a ruch sprawiał mi ogromną radość. Gdy myślę o swoich marzeniach z przeszłości, to chciałem zawsze żyć normalnie, uczciwie, pracować, mieć dobre relacje, cieszyć się no i oczywiście być w ruchu... Pracowałem jako mechanik samochodowy – to była moja kolejna pasja. Czułem się nieśmiertelny, jak z resztą większość młodych osób. Byłem pewny, że zło, tragedie, wypadki dotykają kogoś innego, gdzieś daleko, ale nigdy nie wydarzą się mnie.  14 lat temu chciałem sobie tylko skrócić drogę do domu. Gdybym wtedy wiedział, jakie będą tego konsekwencje... Przechodziłem przez tory kolejowe, a w zasadzie przebiegałem, bo wydawało mi się, że zdążę, że pociąg jest jeszcze daleko… Dalej mam jedynie zamglone wspomnienia, jak przebłyski świadomości. A potem obudziłem się bez obu nóg.  Po ponad miesięcznym pobycie w szpitalu na Klinice Chirurgii Urazowej i Ortopedii i walce o życie wróciłem do domu. Wtedy tak naprawdę zacząłem życie od początku. Bez nóg, na wózku inwalidzkim, musiałem się nauczyć funkcjonować jako niepełnosprawny człowiek. Czy się załamałem, czy zwątpiłem w sens tego wszystkiego? Tak, nieraz. Ale zawsze podnosiłem się – powtarzając sobie, że nie wolno mi się do końca poddać. Nigdy!  Zacząłem walczyć o to, co mi zostało. Intensywne ćwiczenia i rehabilitacja kikutów pozwoliły mi dwa lata po wypadku zacząć poruszać się na protezach. W 2012 roku udało mi się zebrać potrzebną kwotę na moje pierwsze „nowe nogi" - to na nich od początku uczyłem się stać pionowo i stawiać pierwsze kroki. Wtedy po raz pierwszy od dawna znów poczułem radość. Poczułem też, że bardzo z całych sił chcę wrócić do normalności i do… sportu!  Pamiętałem ile motywacji, endorfin i radości dawał mi sport i postanowiłem znów temu zaufać. Zacząłem ćwiczyć sam w domu. Znów poczułem te same emocje, tę samą co kiedyś dumę z siebie. Później wpadłem na naprawdę szalony pomysł: wziąłem udział w Weelmageddonie 2024! Tam znów poczułem się sobą sprzed wypadku.  Obecnie poruszam się w protezach z przegubem kolanowym, jednak moja mobilność jest ograniczona. Moim marzeniem są nowoczesne protezy, które pozwoliłyby mi sprawniej pokonywać bariery i normalnie funkcjonować na co dzień, a nawet powrócić do pracy jako mechanik! Profesjonalne protezy pozwolą mi odzyskać samodzielność i niezależność. Niestety, ich koszt jest gigantyczny… Dlatego zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich, którzy to czytają, o pomoc. Każda cegiełka to dla mnie szansa na odzyskanie tego, co straciłem w wypadku… Mam nadzieję, że moja historia będzie przestrogą i skłoni do refleksji, że to, co teraz wydaje nam się takie normalne, można stracić w jednej chwili…  Paweł

182,00 zł ( 0,01% )
Brakuje: 950 493,00 zł
Agnieszka Wójcik
Agnieszka Wójcik , 47 lat

Agnieszka codziennie zmaga się z niepełnosprawnością... Pomóż w walce o zdrowie i lepsze jutro!

Moja walka o zdrowie trwa już od wielu lat. Wszystko zaczęło się w 2017 roku od bólu pleców typowego dla rwy kulszowej. Mój stan był bardzo słaby, nie mogłam chodzić, a lewa stopa zaczęła coraz bardziej opadać. Po wykonaniu rezonansu stało się jasne, że konieczna jest operacja… Niestety, jedna operacja okazała się niewystarczająca. Do kolejnej doszło już w 2020 roku. Lekarze założyli mi wówczas implant oraz zamocowali w kręgosłupie aż 8 śrub! Pomimo upływu lat, wciąż bardzo ciężko jest mi się poruszać, wykonywanie codziennych czynności, takich jak gotowanie czy wejście po schodach, stało się dla mnie ogromnym wyzwaniem. Zdiagnozowano u mnie niepełnosprawność narządu ruchu z powodu choroby zwyrodnieniowej stawu biodrowego. Po operacji musiałam rozpocząć rehabilitację. Niestety, ta refundowana obejmuje jedynie jeden turnus w roku. To zdecydowanie za mało, żebym miała szansę normalnie żyć!  Co gorsza, mój stan jest na tyle słaby, że bez rehabilitacji konieczna będzie kolejna operacja kręgosłupa!  Z całego serca proszę Was o pomoc w opłaceniu rehabilitacji. Tak bardzo chciałabym odzyskać zdrowie i sprawność – na tyle, na ile jest to możliwe. Każdy gest wsparcia jest dla mnie niezwykle ważny! Agnieszka

182 zł
Nastka Liaszczewicz
Nastka Liaszczewicz , 4 latka

Każdy, nawet najmniejszy postęp w rozwoju naszej córeczki, jest bardzo ważny! Prosimy o pomoc!

Zwracamy się do Was z sercem, pełnym nadziei, licząc na Wasze wsparcie. My, rodzice małej Nastki, pragniemy dla niej jak najlepiej, jednak autyzm dziecięcy stał się znaczącą przeszkodą.  Przez pierwszy rok swojego życia, Nastka była dzieckiem pełnym witalności i radości. Rozwijała się jak każde inne dziecko: mówiła „mama” i „tata”, patrzyła w oczy, z przyjemnością wskazywała palcem przedmioty. Ale po roku zaczęliśmy zauważać, że coś jest nie tak… Nastka przestała reagować na swoje imię, zaczęła chować wzrok, a próby mówienia zniknęły. To był dla nas prawdziwy cios. Zaczęliśmy szukać pomocy i wsparcia. Od momentu, gdy zapadła diagnoza, zagłębiliśmy się w świat autyzmu, ucząc się w nim poruszać. Chcieliśmy dobrze zrozumieć każdy szczegół, żeby znaleźć najlepsze metody pomocy naszej córce. Zaczęliśmy odwiedzać logopedę, psychologa i specjalistę z zakresu integracji sensorycznej.  Każdy malutki postęp wymaga jednak ogromnego wysiłku i wielkich nakładów finansowych. Nie jesteśmy już w stanie poradzić sobie z tymi kolejnymi wydatkami, więc prosimy o pomoc. Dziękujemy za okazane nam dobro! Rodzice Nastki

182 zł
Władysław Marienko
Władysław Marienko , 15 lat

Walka o lepszą przyszłość – Pomóż Władkowi❗️

Mojego ukochanego syna Władka zdiagnozowano, kiedy miał 4 latka. Wtedy zaczęła się nasza walka o jego zdrowie i szczęśliwą przyszłość. Diagnozą był autyzm. Władek ma obecnie 14 lat i każdy dzień to dla niego ciężkie zmagania z chorobą. Ma problemy z kontrolowaniem siebie, agresją, problemy z pisaniem, czytaniem i mówieniem. Cierpi również na echolalię, czyli zaburzenie myślowe polegające na tym, że chory powtarza zasłyszane słowa lub zwroty bez związku z sytuacją. Bardzo bym chciała wyleczyć Władka, zabrać go na terapię, pomóc mu wyzdrowieć. Syn bierze leki, ponieważ ma ataki, może mocno krzyczeć i szarpać się za każdym razem, kiedy ogarnia go strach. Dlatego prosimy o pomoc. Władzio ma już 14 lat i coraz trudniej żyć mu z taką diagnozą...  

181 zł
Igor Habirek
7 dni do końca
Igor Habirek , 9 lat

Igor potrzebuje pogłębionej diagnostyki! Pomóż!

Kiedy mój kochany Igor przyszedł na świat, nikt nie spodziewał się, że w pewnym momencie z dziecka w pełni sprawnego i rozwijającego się prawidłowo, stanie się chłopcem wymagającym wieloletniej, specjalistycznej terapii. Dziś zmaga się z autyzmem dziecięcym, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Spektrum odebrało mu zdolności intelektualne, w tym najważniejszą z umiejętności – mowę. Igorek ma orzeczenie o niepełnosprawności umysłowej. Porozumiewamy się jedynie dzięki oprogramowaniu MÓWIK.  Do szeregu trudności dochodzi znaczna nadpobudliwość psychoruchowa oraz zaburzenia afazji motorycznej. Silne uczucia przytłaczają synka. Często nie wie, jak sobie z nimi poradzić. Nieumiejętność kontrolowania emocji oraz słaba koncentracja bardzo utrudniają mu codzienne życie... Widzę, jak mocno Igorek się stara i serce krwawi mi za każdym razem, kiedy widzę, jak jest mu ciężko. Przed nami jedna wielka niewiadoma... Wiem, że jedynie ciężka praca i kompleksowa opieka specjalistów jest w stanie dać nadzieję na lepsze funkcjonowanie Igora w przyszłości, dlatego też proszę o Państwa wsparcie. Na chwilę obecną zbieramy na badanie genetyczne WES. Dodatkowa diagnostyka jest niezbędna, by rozwiać wiele naszych wątpliwości i dobrać odpowiedni sposób leczenia i rehabilitacji. Dzięki wsparciu z poprzednich etapów możemy stawiać kolejne kroki w stronę leczenia i walki o przyszłość Igorka. Teraz znów liczy się każdy, nawet ten najmniejszy gest, ponieważ wszystkie razem mogą mieć realny wpływ na poprawę zdrowia mojego kochanego dziecka.  Wierzę, że dzięki podjętym działaniom syn poradzi sobie z trudnościami i będzie w przyszłości samodzielny. Państwa pomoc jest dla Igora szansą na lepsze funkcjonowanie. Za każde wsparcie będziemy wraz z synem głęboko wdzięczni! Mama Igorka

181,00 zł ( 2,41% )
Brakuje: 7 304,00 zł
Kamilek Barbarski
Kamilek Barbarski , 5 lat

Autyzm nie pozwala Kamilkowi się rozwijać! POMOCY!

Nasz synek do drugiego roku życia rozwijał się prawidłowo. Niestety z czasem zaczęliśmy zauważać niepokojące objawy, które skłoniły nas do wykonania badań i uzyskania opinii specjalistów. Nasz Kamil cofał się w rozwoju. Synek zaczął chodzić i stawać na palcach, przestał mówić – choć porozumiewał się już nami bardzo ładnie i wyraźnie. Zamknął się w swoim świecie, a my nie potrafiliśmy do niego dotrzeć. Wykonaliśmy wiele badań, odwiedziliśmy wielu specjalistów, aż w końcu usłyszeliśmy diagnozę. U Kamila zdiagnozowano autyzm. Rozpoczęła się intensywna walka o sprawność, lepszą przyszłość i zdrowie synka. Kamil wymaga rehabilitacji, licznych terapii, kontroli specjalistów: logopedy, psychiatry, pedagoga, terapeuty SI, neurologa… To wszystko generuje ogromne koszty! Kamilek ma trudności w funkcjonowaniu emocjonalno – społecznym. Akceptuję towarzystwo dorosłych, ale z dziećmi nie chce się bawić. Ciężko mu się skupić na jednej czynności, nie potrafi skoncentrować się na dłużej niż kilka minut. Nie potrafi też wyrazić swoich potrzeb i komunikować się z nami.  Nie możemy pozwolić na przestój w rehabilitacji i terapiach, bo tylko to daje szansę na poprawę! Niestety coraz trudniej nam sprostać wszystkim potrzebom i kosztom, które są ogromne. Prosimy o pomoc! Tu chodzi o zdrowie naszego dziecka, musimy zrobić wszystko, by dać mu szansę na możliwie jak najlepszy rozwój. Twoje wsparcie jest na wagę złota! Rodzice

180 zł
Marzena Skowron
Marzena Skowron , 56 lat

Pokonałam raka, jednak walka o życie kosztowała mnie sprawność... Pomóż!

Jestem żoną i matką czwórki wspaniałych dzieci. Wiele lat życia poświęciłam rodzinie – jest dla mnie najważniejsza. Dziś moje pociechy są już dorosłe. Niestety, nie było mi dane uczestniczyć w ważnych momentach ich samodzielnego już życia, bo musiałam stoczyć walkę z bezlitosną chorobą… Rak to najgorsze, co mnie w życiu spotkało. Nigdy nie zapomnę zmagań z chorobą. Nigdy nie zapomnę wycieńczającej chemii. Miałam 47 lat i wizję, że nie dane mi będzie przeżyć więcej. Jednak los miał wobec mnie inne plany i na szczęście udało mi się pokonać chorobę. Niestety, nie mogę zapomnieć o tym okrutnym czasie, ponieważ konsekwencje ratującego życie leczenia towarzyszą mi do dziś. Chemia dosłownie wypaliła moje żyły… Doszło do miażdżycy kończyn dolnych. Początkowo konieczne było usunięcie palca u stopy. Lekarze dawali mi nadzieję, że na tym się zakończy. Jednak to nie wystarczyło… Mojej nogi nie udało się uratować.  Nigdy nie zapomnę dni, gdy wybudziłam się po zabiegu. Amputowano mi udo. Bezpowrotnie straciłam nogę. Po powrocie do domu zastała mnie nowa rzeczywistość… Mój kochany mąż zrobił wszystko, żeby przystosować dom do wózka, na którym się poruszam. Jednak wciąż wymagam rehabilitacji, wizyt u specjalistów, leczenia i sprzętu medycznego, który ułatwi mi codzienne funkcjonowanie. Staram się normalnie żyć. Chcę być szczęśliwa. Nie jest to proste, jednak dla mojej rodziny każdego dnia podejmuję tę próbę. Nawet najmniejsza wpłata to dla mnie nieoceniona pomoc, za którą z całego serca dziękuję. Marzena

180 zł
Eryk Mączka
Eryk Mączka , 5 lat

Rozwój Eryczka się zatrzymał! Pomóż mu w walce o lepsze jutro!

Dzień narodzin naszego synka był jednym z najpiękniejszych w naszym życiu. Gdy w końcu poznaliśmy Eryka i wzięliśmy go w ramiona, przepadliśmy… Mogliśmy wpatrywać się w niego godzinami, w delikatną główkę i maleńkie piąstki. Niestety, nasze błogie szczęście bardzo szybko przerwały pierwsze niepokojące objawy… Od razu po urodzeniu zauważyliśmy, że Eryczek bardzo dużo krzyczał. Początkowo wyglądało to na napady kolki, lecz z czasem okazało się, że to ogromna nadwrażliwość na wszelkie bodźce. Gdy synek skończył 1,5 roku, przestał reagować na wszystkie osoby dookoła – poza mamą. Pojawiły się także schematyczne i monotonne zabawy. Zaniepokojeni zaczęliśmy szukać pomocy dla synka. W wieku 3 lat zapadła diagnoza – całościowe zaburzenia rozwoju. Wiedzieliśmy, że musimy działać jak najszybciej. Synek rozpoczął pracę z psychologiem oraz logopedą, a także terapię ręki i metodą Tomatisa. Przez 1,5 roku widzieliśmy kolejne postępy. Eryk zaczął więcej mówić i nawiązywać kontakt z ludźmi. Rozwijał się i stawał coraz bardziej pogodnym dzieckiem. Niestety, około pół roku temu postęp całkowicie się zatrzymał, nastąpił wręcz regres…  Synek przestał uczyć się nowych rzeczy, bardzo dużo krzyczy, nie potrafi wyjaśnić swoich potrzeb. Jest ruchliwy, ale pojawiają się duże problemy z koordynacją, napięciem mięśniowym oraz posługiwaniem się rączkami. Zaczął się także „zawieszać”, patrzeć w jeden punkt – lekarze podejrzewają, że może to być objaw padaczki. Aby Eryczek miał szansę na lepsze funkcjonowanie w przyszłości, potrzebuje jeszcze intensywniejszej terapii oraz rozszerzenia diagnostyki. Niestety, jest to związane z bardzo wysokimi kosztami, które ciężko jest nam udźwignąć samodzielnie.  Los rzucił pod nogi Eryka wiele kłód, jednak jako rodzice zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by miał szansę na zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo. Prosimy, pomóż nam wygrać walkę o jego lepsze funkcjonowanie w przyszłości. To właśnie teraz, gdy jest jeszcze małym chłopcem, mamy szansę wypracować najwięcej! Rodzice Eryczka

180 zł
Dominik Pawelec
Dominik Pawelec , 10 lat

Dominik każdego dnia walczy❗️Jego codzienność jest bardzo trudna, POMÓŻ❗️

Dominik urodził się zdrowy, pomimo komplikacji, które pojawiły się przy porodzie. Przez 2 lata rozwijał się prawidłowo, choć bardzo niepokoiło nas to, że nie mówił. Z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej symptomów i nieprawidłowości, które skłoniły nas do zrobienia badań. U naszego Dominika zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwojowe. Jest dzieckiem, które potrzebuje ciągłej rehabilitacji, żeby móc w miarę normalnie funkcjonować. Synek chodzi do szkoły specjalnej, gdzie ma wiele zajęć i terapii, które poprawiają jego codzienne funkcjonowanie. Niestety mimo to Dominik nadal ma problem z nawiązywaniem relacji. Na szczęście dzięki swojej ciężkiej pracy synek mówi i potrafi się komunikować. Mierzy się jednak z traumą, którą spowodowała nagła śmierć jego taty, który zginął w wypadku, gdy Dominik miał 2 lata. To również negatywnie wpływa na jego rozwój.  Pomimo swoich problemów zdrowotnych i trudnej sytuacji rodzinnej stara się być uśmiechniętym, wesołym chłopcem. Jego pasją jest śpiew, który pozwala mu uciec w świat, którym czuje się sobą i zapomnieć o gorzkiej rzeczywistości. Chciałabym zapewnić mu wszystko, czego potrzebuje, niestety to, co jest niezbędne, generuje ogromne koszty. Wszystkie terapie, wizyty, zajęcia i leczenie są niezwykle drogie. Widzę ogromną poprawę po turnusach, które sprawiają, że Dominik się otwiera… Proszę, pomóżcie mi walczyć o przyszłość ukochanego synka! Mama Dominika

178 zł