Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Emilia Komorowska
Emilia Komorowska , 24 lata

Nasza córka wciąż pokonuje kolejne przeszkody. Wesprzyj ją w trudnej codzienności!

Nasza córka Emilka do 16 roku życia rozwijała się w zasadzie prawidłowo. W zasadzie, bo w 1 klasie szkoły podstawowej zdiagnozowano u niej dysleksję oraz lekkie opóźnienie rozwojowe. Tłumaczono nam, że dzieci rozwijają się skokowo i Emi zapewne w pewnym momencie wyrówna swoje braki. Niestety, nie wyrównała... Gdy była w 3 klasie gimnazjum nastąpił u niej pierwszy epizod silnej psychozy maniakalnej. Diagnoza: zaburzenia dwubiegunowe, schizofreniczne, niestety lekooporne oraz niepełnosprawność intelektualna. Całe nasze dotychczasowe życie runęło w gruzach. Wiele miesięcy, ponad 4 lata pobytów w szpitalach, przyniosło ustabilizowanie Emilki, na tyle, że mogłaby funkcjonować w miarę normalnie.  Niestety, leczenie farmakologiczne powoduje spustoszenie w organizmie córki. Ataki spowodowały, że Emi funkcjonuje intelektualnie jak 10-letnia dziewczynka. Zdarzają się też niekontrolowanie napady lękowo-dezorientacyjne, w trakcie których nie wie, kim jest, gdzie jest, kto jest z nią. Dlatego córka zawsze wymaga obecności innej osoby. W wyniku podawanych leków stabilizujących córka ma uszkodzoną tarczycę, powiększoną śledzionę i wątrobę i w związku z tym potrzebne są kolejne leki. Bardzo dużym problemem, z którym walczymy od dawna, jest trądzik. Skóra twarzy, ramiona, plecy Emi potrzebują specjalistycznego leczenia i pielęgnacji. Robimy wszystko, żeby doprowadzić skórę do możliwie najlepszego stanu.  Córka wymaga stałej rehabilitacji ruchowej, psychoterapii, opieki poradni psychiatrycznej, psychologicznej, neurologicznej, endokrynologicznej, dermatologicznej i dietetycznej. Systematycznie musimy wykonywać badania krwi. Emila bierze udział w warsztatach zajęciowych, nigdy jednak nie podejmie pracy, nie założy rodziny, nie pójdzie z przyjaciółką czy chłopakiem do kina albo na kawę ... Na zawsze będzie ze mną. Opieka, leczenie, środki pielęgnacyjne i dojazdy pochłaniają bardzo dużo pieniędzy. Jeśli możesz, pomóż w naszej nierównej walce o dobre życie Emilki – dziewczyny, która zasługuje na wszystko, to co najlepsze. Rodzice

340 zł
Antoni Wróbel
Antoni Wróbel , 5 lat

By dramatyczny początek nie oznaczał trudnego życia – Wspieramy Antosia❗️

W konsekwencji komplikacji okołoporodowych Antek urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Zdiagnozowano u niego obustronną stopę końsko-szpotawą, zewnętrzną torsję piszczeli, brak pełnego wyprostu w stawie łokciowym oraz niedowład, przez który jest rehabilitowany od pierwszych dni. W październiku 2023 roku Antek skończył 4 lata. Chodzi do przedszkola, pomimo chorób stara się dorównać swoim rówieśnikom. Nawet zdarza mu się łobuzować! Ale to wszystko, co mamy teraz, jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe. Wszystko wskazywało na to, że urodzę zdrowego synka. Ciąża przebiegała bez problemów. Byłam już po wszystkich badaniach, również prenatalnych. Z niecierpliwością wyczekiwałam przyjścia na świat maleństwa. W życiu nie pomyślałabym, że coś pójdzie nie tak. Przyszłej mamie nie chce to nawet przejść przez myśl. W szpitalu podczas porodu wszystko się zmieniło – zaczęła się dramatyczna walka Antosia! Synek miał słabe odruchy życiowe i obniżone napięcie mięśniowe. W pierwszych minutach musiał być reanimowany! Nie mogłam w to uwierzyć! Czułam tylko strach o ukochane dziecko! Wszystkie komplikacje okołoporodowe doprowadziły do trwałych konsekwencji w postaci mózgowego porażenia dziecięcego. Obecnie cały czas się leczymy, Antoś miał łamane nóżki, znowu założony gips... Domyślam się, że ciężko było mu zrozumieć, dlaczego coś takiego się działo. Ale musiał nauczyć się chodzić na nowo. Na szczęście synek szybko radzi sobie z nową sytuację. Zaczął też mówić i idzie mu coraz lepiej! Widząc to, rozpiera mnie duma i chcę dalej walczyć o jego lepsze jutro i samodzielność.  Dzięki poprzedniej zbiórce udało nam się zebrać środki, które wspomogły nas w kosztach leczenia i rehabilitacji. To ogromna pomoc, za którą jesteśmy dozgonnie wdzięczni! Przed nami dalsze konsultacje u ortopedy. Chcielibyśmy znów mieć możliwość opłacenia wizyt u specjalistów, które są niezbędne, żeby wspomóc rozwój. Dotychczas sami pokrywaliśmy koszty rehabilitacji, dojazdów i leczenia synka, jednak nie jest to łatwe, bo wszystkie wydatki zaczynają przerastać nasze możliwości. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc, za każdy gest wsparcia! Kinga, mama

336 zł
Emilka Marczak
Emilka Marczak , 15 lat

Emilia walczy o lepsze jutro – potrzebna kolejna operacja! Pomocy!

Gdy Emilia przyszła na świat, nasze życie poza nieopisaną radością wypełnił też ogromny lęk. U córeczki zdiagnozowano choroby neurologiczne – miała nie chodzić i nie mówić... Dzięki swojej determinacji, naszej miłości i niezliczonym godzinom pracy specjalistów, stała się jednak uśmiechniętą nastolatką, która cieszy się życiem! Niestety, Emilia na co dzień zmaga się także z chorobami narządu wzroku i zezem. Okulary miały jej pomóc, ale niestety nie wystarczyły. Dzięki Waszemu dotychczasowemu wsparciu udało się przeprowadzić operację, która miała poprawić jej komfort życia i ułatwić codzienne funkcjonowanie, zwłaszcza podczas nauki. Niestety, zabieg okazał się niewystarczający, Emilia wciąż nie widzi prawidłowo... Lekarze nie mają wątpliwości – niezbędne jest kontynuowanie leczenia operacyjnego zeza! Wiąże się to jednak z kolejnymi wysokimi kosztami, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć samodzielnie... Prosimy, nie opuszczajcie nas w walce o lepsze jutro naszej córki. Wierzymy, ze wspólnymi siłami możemy dać jej szansę na zdrowie i sprawność. Każda wpłata i udostępnienie jest na wagę  złota! Rodzice

336,00 zł ( 8,31% )
Brakuje: 3 707,00 zł
Dawid Głowacki
Dawid Głowacki , 20 lat

Nowy wózek może odmienić moją codzienność❗️Bardzo proszę o wsparcie 🚨

Zacząłem chorować, gdy skończyłem 6 lat. Pierwszymi objawami był ból mięśni po wysiłku. Bardzo zaniepokoiło to rodziców, dlatego przeszedłem szczegółowe badania. Niestety, ostateczną diagnozę poznałem dopiero po dłuższym czasie... Cierpię na choroby neurologiczne i niepełnosprawność narządu ruchu. Ze względu na swoje problemy zdrowotne poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim. Uczęszczam na rehabilitację 2 razy w tygodniu. Niestety lekarze dotychczas nie zaproponowali żadnego leczenia... Pozostaje mi ćwiczyć, by nie doprowadzić do postępu choroby. Na co dzień mieszkam z rodzicami, którzy bardzo mnie wspierają. Mogę również liczyć na dziewczynę, która zawsze jest przy mnie i nie pozwala się poddać. Interesuję się samochodami, posiadam prawo jazdy i własne auto, jednak potrzebuję pomocy z wózkiem – jest za ciężki i za duży, żebym mógł go sam schować.  Chciałbym zebrać pieniądze na zakup nowego wózka, który sprawi, że będę jeszcze bardziej samodzielny niż dotychczas. Chcę również zacząć pracę oraz rozwijać się zawodowo pomimo niepełnosprawności. Planuję też zamieszkać z moją dziewczyną, która bardzo mi pomaga z wózkiem. Nie mogę pozwolić, by niepełnosprawność przekreśliła całą moją przyszłość. Pomimo choroby jestem szczęśliwym i aktywnym człowiekiem. Z Waszym wsparciem będę mógł korzystać z życia jeszcze bardziej… Bardzo proszę o pomoc! Dawid

335 zł
Denis Borysławski
Denis Borysławski , 4 latka

Mały bohater w walce o zdrowie❗️Potrzebne wsparcie❗️

Mój Denis to wyjątkowy chłopiec. Emanuje radością i ciekawością świata, chociaż na co dzień zmaga się z szeregiem poważnych chorób. Zespół Westa, porażenie mózgowe, słabowidzenie, opóźnienie w rozwoju. Dzielnie stawia im czoła, ale ile siły może wykrzesać z siebie 4-letnie dziecko? Denis uwielbia muzykę, słuchać różnych dźwięków... W ten sposób nie tylko się bawi, ale też poznaje świat w bardziej przystępny dla siebie sposób. Na co dzień korzystamy z zajęć sensorycznych, pomocy psychologa, logopedy i fizjoterapeuty. Sesje pomagają mu lepiej zrozumieć siebie i świat wokół i jednocześnie rozwijać umiejętności społeczne i komunikacyjne. Mój synek to mój mały bohater. Codziennie pokonuje swoje ograniczenia i kiedy mi już brakuje sił, kiedy codzienność mnie przygniata, jego wola walki pokazuje mi, że jest o co walczyć. Widzę jak mimo trudności i ograniczeń szuka swoich pasji i jestem wtedy najdumniejszą matką na ziemi. Ale moja duma i szczęście rozbijają się o mur, jakim są pieniądze. Koszty rehabilitacji, leczenia i wizyt u specjalistów są ogromne i po prostu mnie na nie nie stać. Dlatego bardzo proszę o pomoc, o najmniejszą wpłatę, którą mogłabym zabezpieczyć przyszłość mojego dziecka i jego zdrowia. Nawet mała cegiełka może tutaj zdziałać cuda. Iryna, mama

335,00 zł ( 3,14% )
Brakuje: 10 304,00 zł
Adaś Maliszewski
Adaś Maliszewski , 7 lat

Adaś walczy o swoją przyszłość❗️Potrzebuje Twojej pomocy❗️

Adaś jest wesołym, mądrym chłopcem. Niestety często także samotnym i zamkniętym w sobie...  Gdy nasz synek miał 3 latka, zdiagnozowano u niego autyzm atypowy. Niepokoiło nas, że w tamtym wieku nadal nie potrafił mówić i że często pojawiały się wybuchy agresji. Zauważyliśmy także spore problemy w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami. Mieliśmy nadzieję, że to tylko drobne kłopoty, z którymi Adaś szybko sobie poradzi... Niestety specjaliści byli zgodni w ocenie schorzenia naszego synka. Autyzm to szerokie spektrum trudności, z którymi musi on sobie na co dzień radzić. Widzimy, jak bardzo się stara, ale też jak bardzo wszystko przeżywa. Adaś jest w trakcie intensywnej terapii logopedycznej. Potrafi mówić, ale robi to bardzo niewyraźnie i często trudno go zrozumieć. Wywołuje to u niego frustrację, złość i smutek. Tak bardzo chciałby coś powiedzieć, coś przekazać, ale jest nierozumiany. Nasz synek ciągle ma też kłopoty w relacjach z innymi dziećmi. Widzimy, że jest tak jakby niedopasowany do otoczenia.  W związku z tym zapewniamy Adasiowi stały kontakt z psychologiem i trening umiejętności społecznych. Wiemy, że gdy tylko nauczy się on przezwyciężać trudności związane z jego diagnozą — życie stanie się dla niego łatwiejsze i przyjemniejsze. Wierzymy, że Adaś nie będzie już samotny. Pragniemy zapewnić naszemu synkowi wszystko, czego potrzebuje. Ceny terapii i częstych konsultacji ze specjalistami ciągle wzrastają, a nasze możliwości finansowe są ograniczone. Prosimy Was zatem o wsparcie. Każda forma pomocy Adasiowi jest na wagę złota. Wszystkim, którzy zdecydowali się wpłacić choć złotówkę z całego serca dziękujemy. Rodzice Adasia

334,00 zł ( 4,9% )
Brakuje: 6 475,00 zł
Dastin Cyza
Dastin Cyza , 6 lat

Autyzm odbiera mojemu synkowi dzieciństwo! Pomóż mu!

Dobrze pamiętam ten moment, gdy dowiedziałam się o ciąży. Byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie! Od początku nie mogłam się doczekać naszego pierwszego spotkania oraz widoku jego ślicznych oczek. Z niecierpliwością oczekiwałam jego narodzin, jednocześnie tworząc w głowie szczęśliwe scenariusze naszego wspólnego życia. Gdy pierwszy raz wzięłam go w ramiona, wyzwoliło się nieopisane uczucie matczynej miłości. Pierwsze chwile życia synka wyglądały dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam. Dastin urodził się zdrowy. Niestety los postanowił wywrócić nasze życie do góry nogami... Przyglądając się innym dzieciom, zaczęłam zauważać, że syn miewa problemy z rozwojem. Postanowiłam skonsultować to z lekarzami. Moje obawy się potwierdziły. Po szeregu badań stwierdzono u niego autyzm dziecięcy. Wtedy mój świat doszczętnie się zawalił. Mieszkamy w małej miejscowości, gdzie dostęp do lekarzy jest bardzo ograniczony. Aby zapewnić Dastinowi odpowiednie leczenie i rehabilitację, musimy jeździć do innych miast. Synek nie potrafi komunikować swoich potrzeb, nie mówi oraz potrzebuje specjalnego żywienia. Zapewnienie mu niezbędnego leczenia oraz sprzętu rehabilitacyjnego jest bardzo kosztowne. To, co już posiadamy, nie wystarcza. Dastin nadal zmaga się z problemami z równowagą oraz dotykiem, a jego dieta to specjalne jedzenie medyczne.  Dzięki włączeniu do codzienności oprogramowania Mówik komunikacja z Dastinem stałaby się łatwiejsza, co byłoby ogromnym krokiem naprzód. Jednak koszt takiego sprzętu znacznie przekracza nasze możliwości. Dlatego dziś zwracam się do Was z gorącą prośbą o wsparcie. Dzięki Wam Dastin otrzyma szansę na dalszy rozwój i lepsze zrozumienie świata, który go otacza. Mój syn mógłby robić rzeczy, które od zawsze były ograniczane przez autyzm – bawić się oraz uczyć. Nie pozwólmy, aby brak środków zatrzymał postępy, które syn już osiągnął. Wasza pomoc to więcej niż tylko pieniądze – to nadzieja na lepszą przyszłość dla całej naszej rodziny. Proszę, pomóżcie Dastinowi w tej trudnej walce. Wspólnie możemy sprawić, że jego życie stanie się choć trochę łatwiejsze. Monika, mama Dastina

333 zł
Szymon Gos
Szymon Gos , 8 lat

Każdego dnia boję się o mojego synka! POMOCY!

Na początku wszystko było dobrze, a Szymonek nie wykazywał żadnych niepokojących zachowań. Niestety z czasem zaczęły mnie martwić sytuacje, w których bywał agresywny nie tylko dla siebie, ale i całego otoczenia. Punktem kulminacyjnym było nagminne szukanie przez niego sytuacji niebezpiecznych... Szymonek próbował wbiegać pod samochód, bił rówieśników i nie raz potrafił się skaleczyć. Bardzo się o niego bałam. Nie mogłam nawet myśleć o pozostawieniu go, chociaż na moment, bez mojej opieki! Ponieważ te sytuacje nie ustępowały, musiałam skontrolować jego zachowanie u lekarza. Diagnoza była wielkim zaskoczeniem! Synek ma orzeczenie o niepełnosprawności intelektualnej w stopniu lekkim, oraz zdiagnozowano u niego autyzm.   Jego choroba utrudnia mu codzienność i zdobywanie każdej nowej umiejętności. Synek nie zawsze reaguje na swoje imię, ma problem z nawiązywaniem relacji i mówieniem. Szymon zamknął się gdzieś w swoim świecie, z którego wychodzi tylko, gdy czuje się bezpiecznie lub ma lepszy dzień...  U mojego dziecka zostało wykryte również obniżone napięcie mięśniowe. Niezwłocznie zaczęliśmy współpracę z fizjoterapeutą, przez co dziś zauważam niesamowite rezultaty. Synek coraz lepiej chodzi i mniej narzeka na ból nóg. Jednak, aby efekty były trwałe, rehabilitacja musi być ciągła, co generuje ogromne koszty… Obecnie Szymonek uczęszcza do specjalistycznego przedszkola, gdzie objęty jest terapią. Jest pod stałą opieką logopedy, ma zapewniony trening umiejętności społecznych i terapię SI. Niedługo jednak rozpocznie naukę w szkole, a to wszystko będę musiała zorganizować na własną rękę.  Pragnę zapewnić mu dodatkowe zajęcia i regularne terapie, których koszty są w tej chwili ogromne. Kolejne diagnozy sugerują, że rehabilitacja powinna być regularna — boję się, że nie wystarczy mi pieniędzy, a przecież chodzi o przyszłość mojego synka.  Dziękuję za dotychczasową pomoc, naprawdę wiele dla nas znaczy. Jednak wsparcie jest nam dalej potrzebne. Dzięki Tobie Szymonkowi będzie żyło się po prostu lepiej. Pragnę, by był bezpieczny dla siebie i dla innych, a w przyszłości samodzielny i szczęśliwy!  Mama Szymka

330 zł
Damir Abikiejew
Damir Abikiejew , 10 lat

DMD – tak brzmi wyrok śmierci naszego synka❗️

Gdy zaczęły się problemy synka, robiliśmy wszystko, by mu pomóc. Gorliwie wykonywaliśmy polecenia lekarzy, jednak wciąż coś było nie tak… Dziś już wiemy z jak poważną diagnozą mamy do czynienia i drżymy z bezsilności! Tak bardzo się boimy, że nie zdążymy go uratować! Synek jest w trzeciej klasie. Bardzo lubi chodzić do szkoły, uczyć się, spędzać czas z kolegami. Jednak nie pójdzie na studia, nie pozna dziewczyny, nigdy nie założy rodziny. Jedyne co go czeka, to bolesna i przedwczesna śmierć… Jak mamy zaakceptować taki wyrok? Jak mamy spojrzeć w oczy naszemu dziecku i powiedzieć mu, że nie ma dla niego ratunku? Wszystko zaczęło się niepozornie – stopy naszego dziecka były lekko wykrzywione. Chodziliśmy na fizjoterapię, kupiliśmy buty ortopedyczne i specjalistyczne wkładki. Lekarze zapewniali nas, że wkrótce nasze problemy się zakończą. Ale z czasem było coraz gorzej… Synek zaczął mieć problemy bieganiem, skakaniem. Coraz trudniej było mu wejść po schodach. Odbyliśmy niezliczoną ilość konsultacji, dopiero reumatolog jako pierwszy powiedział nam o dystrofii mięśniowej Duchenne’a. Choroba zabija mięśnie dziecka, jeden po drugim. Wkrótce nasz synek przestanie chodzić. Czeka go wózek inwalidzki, z którego już nie wstanie. A później już tylko nieuchronna śmierć. Jak najszybciej wykonaliśmy testy genetyczne, by potwierdzić diagnozę. Pamiętamy dokładnie datę, bo to najgorszy dzień w naszym życiu. 3. kwietnia otrzymaliśmy wyrok: DMD. Nasze dziecko nie dożyje dorosłości! Jeszcze chwilę temu nie wiedzieliśmy o istnieniu tej okrutnej choroby… Jak pogodzić się z myślą, że nasz syn umrze? Poruszyliśmy niebo i ziemię, by znaleźć rozwiązanie… I to wtedy pojawiło się światełko w tunelu – terapia genowa w Dubaju. To jedyna szansa, by powstrzymać chorobę. Nie mamy jednak dużo czasu. Gdy kondycja synka się pogorszy, szansę na podanie leku zostaną zaprzepaszczone! Musimy jak najszybciej udać się na badania kwalifikacyjne i błagać, by się udało! Jednak już na tym etapie koszty są ogromne. Codzienna rehabilitacja i wizyty lekarskie to spory wydatek, a same wstępne badania w Dubaju to dla nas suma nie do opłacenia... Sami nigdy nie zbierzemy tak ogromnej kwoty! Ta zbiórka, to nasza jedyna nadzieja... My nie prosimy, my błagamy – ratujcie nasze dziecko! Nie wybaczymy sobie, jeśli nie zdążymy... A teraz liczy się już każdy dzień! Rodzice

328,00 zł ( 0% )
Brakuje: 12 687 798,00 zł