Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Gabrysia Bruździak
Gabrysia Bruździak , 20 miesięcy

Córeczko, mama i tata kiedyś zobaczą, jak udaje Ci się usiąść... Potrzebna rehabilitacja!

W zaledwie dziewiętnastym tygodniu ciąży poszliśmy na badania prenatalne i dowiedzieliśmy się, że córeczka będzie musiała żyć z trisomią 21. chromosomu oraz wadą serduszka… Poczuliśmy niepokój, ale obiecaliśmy sobie, że będziemy robić wszystko, by nasz mała mogła godnie żyć. Pamiętamy ten dzień, jakby to było wczoraj. Zostaliśmy wysłani na badania prenatalne, ponieważ specjaliści nie widzieli kości nosowej. Jej brak wskazywał na trisomię, jednak lekarze na początku nie byli w stanie powiedzieć czy to trisomia 21., czy 18. chromosomu. Było wtedy już za późno na dalsze badania, które precyzyjnie wskazałyby na cokolwiek.  Gabrysia ma cechy wyglądu charakterystyczne dla Zespołu Downa. Wyróżnia się spłaszczonym grzbietem nosa i skośnymi oczkami. Jej podniebienie jest płytkie, a język ma pionowe bruzdy. Główka córeczki jest mniejsza oraz bardziej płaska w porównaniu do zdrowych dzieci. Włoski Gabrysi są cienkie i rzadkie. Nasze dziecko ma również  problemy z  napięciem mięśniowym, które obniży jej w przyszłości komfort życia. Naszym cichutkim marzeniem jest to, by córka kiedyś była w stanie chociaż usiąść. Gabrysia to wyjątkowo aktywny roczny urwis. Spędzamy ze sobą dużo czasu: bawimy się, karmimy ją, rehabilitujemy w taki sposób, jak potrafimy w domu i sporo do niej mówimy. Widzimy, że sprawia to córeczce wiele radości. Staramy się okazywać Gabrysi jak najwięcej miłości i otaczać ją opieką. Przez przebytą operację serduszka oraz Zespół Downa wymaga długotrwałej rehabilitacji. Na razie udaje nam się jeździć na nią raz w tygodniu. Niestety, to spory wydatek dla całej rodziny. Mała ma też dwoje rodzeństwa. My jako rodzice obiecaliśmy sobie, że będziemy przy niej w każdym momencie życia.  Córeczko, mama i tata kiedyś zobaczą, jak udaje Ci się usiąść! Jesteśmy rodzicami rocznej Gabrysi i nie pozwolimy, by wady genetyczne zmieniły jej życie w walkę z przeszkodami. Chcemy, aby ta zbiórka dała naszej Kruszynce szansę na kontynuację rehabilitacji. Prosimy o pomoc i jednocześnie dziękujemy za każde wsparcie. Wierzymy, że dzięki niemu Gabrysia będzie w przyszłości wiodła spokojne życie, że będzie się prawidłowo  rozwijać i stanie na nogi. Rodzice Gabrysi

470 zł
Max Pająkowski i Maja Ledzińska
8 dni do końca
Max Pająkowski i Maja Ledzińska , 15 miesięcy

Rodzeństwo potrzebuje pomocy❗️ Wesprzyj walkę Maxa i Mai!

Jesteśmy rodzicami dwójki ciężko chorych dzieci. Gdy tylko zdołamy pogodzić się z jedną diagnozą, natychmiast dowiadujemy się o kolejnej… Każdy cios sprawia, że coraz trudniej nam przedzierać się przez codzienność. Przestajemy sobie z nią radzić… Błagamy, wesprzyj walkę o zdrowie naszych skarbów! Max i Maja – w tych dwóch imionach zamyka się cały nasz świat. Nasze rodzicielstwo daleko odbiega od tego, co wyobrażaliśmy sobie, zanim pojawiły się dzieci. Strach, nieustanne wizyty w szpitalu, badania, stosy dokumentacji medycznej i łzy, które ukradkiem ocieramy, wykończeni niekończącym się maratonem po zdrowie – to nasze życie. Najpotężniejszym przeciwnikiem Mai jest padaczka objawowa. Ataki pojawiają się od wczesnego dzieciństwa praktycznie codziennie, szarpiąc jej bezbronnym ciałem i powodując stany zawieszenia. Choć towarzyszą nam już tak wiele lat, za każdym razem jesteśmy tak samo przestraszeni. Wiemy, że właśnie tracimy cząstkę naszej kochanej córeczki – każdy napad niszczy jej mózg… Oprócz tego Maja cierpi na astmę, skazę naczyniową i rzadkie zaburzenie krzepnięcia krwi. W 2018 i 2021 roku przeszła operacje usunięcia GUZA MÓZGU… Jej niepokojące zachowanie zaprowadziło nas też do poradni psychologiczno pedagogicznej, gdzie zespół specjalistów orzekł o autyzmie dziecięcym. Czy ta lawina diagnoz przekreśla szanse na samodzielne życie naszej córki? Zasypiamy i budzimy się, zadając sobie to pytanie… Niestety, Max nie ma więcej szczęścia, niż jego siostra… Przyszedł na świat w 35 tygodniu ciąży. Nigdy nie zapomnimy emocji, które towarzyszyły nam, gdy jechaliśmy do szpitala. Przecież cała ciąża przebiegała prawidłowo! Ten paraliżujący strach ponownie poczuliśmy w lipcu tego roku. Synek zaczął gorączkować, do temperatury szybko doszły wymioty. Myśleliśmy, że to kolejne cięższe dni związane z ząbkowaniem. Objawy jednak, zamiast mijać, nasilały się. Z przelewającym się przez ręce dzieckiem pojechaliśmy do szpitala. Byliśmy przerażeni – Max miał 40 stopni gorączki! Po szczegółowych badaniach lekarze zdiagnozowali u synka zaburzenia krwi: leukopenię z neutropenią. Niestety, nadal nie wiadomo, co jest ich przyczyną. Wiemy natomiast, że w związku z tą diagnozą synek jest zupełnie pozbawiony odporności… Każdego miesiąca przeznaczamy ogromne kwoty na wizyty lekarskie, badania i lekarstwa dla naszych dzieci… W związku z sytuacją Maxa musimy poszerzyć diagnostykę, chcielibyśmy zasięgnąć dodatkowej porady neurologa, immunologa oraz hepatologa w innym mieście. Maja potrzebuje opieki medycznej, a także terapeutycznej, ze względu na zdiagnozowany autyzm. Nasze wydatki stale rosną… Nie wiemy już co robić, dlatego zdecydowaliśmy się prosić Was o pomoc. Marzymy, że pewnego dnia obudzimy się bez ciężaru, który od tylu lat zrzuca nas na kolana… Wasze wsparcie pomoże nam znów z nadzieją spoglądać w przyszłość. Rodzice

470 zł
Władysław Lanko
Władysław Lanko , 6 lat

Wspomóż walkę mojego synka z autyzmem!

Mój synek urodził się 2018 roku. Był to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Pierwsze dziecko – zdrowy, wymarzony synek. Władziu rozwijał się prawidłowo, był taki żywy i radosny. Problemy zaczęły się pojawiać później... Synek zmienił się nie do poznania. Stał się agresywny, małomówny – nie wiedziałam co się z nim dzieje. W wieku trzech lat rozpoczął przedszkole, gdzie już pierwszego dnia nauczycielki zasugerowały wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Niezwłocznie udałam się z nim do specjalisty, gdzie rozpoczęła się żmudna diagnostyka.  Przez cały okres oczekiwania na diagnozę, sytuacja się pogarszała. To był dramat – synek był zestresowany, rzucał wszystkim o ściany, gryzł, atakował inne dzieci, wyrywał sobie włosy z głowy, rozbierał na ulicy… Nie wiedziałam, jak mu pomóc, jak uspokoić. Serce mi pękało, patrząc na to, co przechodzi.  Kiedy Władziu miał 4,5 roku zdiagnozowano u niego autyzm. Byłam w ogromnym szoku. Wiedziałam, że muszę działać szybko i zadbać o jak najlepszą terapię dla synka. Udaliśmy się do specjalistycznego ośrodka, gdzie bardzo mu się spodobało. Po czasie zaczęłam zauważać też pewne pozytywne zmiany. Władek był spokojniejszy – czasem nawet bawił się z dziećmi.  Obecnie synek ma rozszerzoną terapię o zajęcia z logopedą, gimnastykę i psychoterapię. Oprócz tego wymaga również pracy z fizjoterapeutą oraz ćwiczeń na basenie, ze względu na słabą koordynację ruchową. Lekarze poinformowali mnie o konieczności wykonania badań genetycznych oraz sprawdzenia słuchu, ponieważ synek bardzo głośno mówi. Na to wszystko potrzeba jednak ogromnych środków, na co mi jako mamie trójki dzieci, po prostu nie starcza.   Bardzo chciałabym, aby Władziu miał szansę na dalszą terapię i leczenie. Nauka życia ze schorzeniem, które będzie mu towarzyszyło do końca życia, nie jest łatwe. Widzę jednak jak regularna rehabilitacja pomaga mu i nie chcę jej przerywać przez finanse. Dlatego zwracam się z uprzejmą prośbą o wsparcie. Wiem, że z pomocą ludzi dobrych serc, uda mi się zapewnić lepszą przyszłość synkowi.  Mama 

469,00 zł ( 2,2% )
Brakuje: 20 808,00 zł
Kajetan Włodarczyk
Kajetan Włodarczyk , 4 latka

Kajtek ma prawie 4 lata i nadal nie chodzi... Tylko rehabilitacja może to zmienić!

Turnusy rehabilitacyjne są szansą dla naszego synka! Dziękujemy za Waszą dotychczasową pomoc, jednak raz jeszcze musimy o nią poprosić… Pomóżmy robić Kajtusiowi kolejne postępy!  Nasza historia:  Prawie cztery lata temu urodziło się nasze trzecie dziecko – ukochany synek Kajtuś. Od tego momentu niemal wszystko się zmieniło. Kajtuś zmaga się z trisomią 21. Najprawdopodobniej już zawsze synek będzie potrzebował stałej rehabilitacji. Mimo że nasz synek za dwa miesiące skończy 4 lata, nadal nie chodzi, nie mówi i nie spożywa stałych pokarmów. Tylko regularna i intensywna terapia może to zmienić. Od samego początku zapewniamy Kajtkowi specjalistyczne wsparcie oraz rehabilitację. W tym roku chcielibyśmy wyjechać na turnusy rehabilitacyjne, które dają największą szansę na poprawę jego funkcjonowania. Jednak koszt jednego turnusu to nawet 7 tysięcy złotych! Najbliższy turnus zaplanowany jest na początek lutego. Bardzo zależy nam, aby Kajtuś miał tę możliwość i mógł wziąć w nim udział. Choć robimy, co możemy, aby zapewnić wszystkim naszym dzieciom to, czego potrzebują, koszty związane z leczeniem i rehabilitacją Kajtka, często są nie do przeskoczenia. Bardzo prosimy Cię o pomoc, by Kajtuś miał szansę na naprawdę dobry rozwój! Magdalena i Łukasz, rodzice Kajtusia

469 zł
Gustaw Załęcki
Gustaw Załęcki , 6 lat

Nie pozwól, by autyzm odebrał słodkie dzieciństwo Gucia... Wesprzyj jego walkę!

Mój synek Gustaw, choć ma zaledwie 4-latka, każdego dnia dzielnie stawia czoła wszystkim przeciwnościom. Nasza rzeczywistość jest niezwykle trudna, ponieważ synek cierpi na nieuleczalne choroby, a ja jestem z tym zupełnie sama. Aby móc zaopiekować się Guciem, musiałam zrezygnować z pracy. Niekończące się konsultacje lekarskie i turnusy rehabilitacyjne pochłaniają wiele czasu i pieniędzy…   U Gucia zdiagnozowano autyzm wczesnodziecięcy oraz zaburzenia hiperkinetyczne. Na co dzień synek zmaga się z problemami z mową oraz brakiem koncentracji. Wymaga cały czas mojej opieki.  W 2021 roku uzyskaliśmy orzeczenie WWR i KS. Mamy również orzeczenie o niepełnosprawności  Do tej pory Gustaw uczęszczał do publicznego przedszkola, jednak ze względu na jego stan, wkrótce zostanie przeniesiony do prywatnej placówki, która znajduje się blisko naszego domu. To znacznie ułatwi nam codzienne dojazdy.  Synek uczęszcza do przedszkola terapeutycznego, które na szczęście jest bezpłatne. Jednak dodatkowe koszty związane z jego leczeniem oraz rehabilitacją poza placówką, znacznie przekraczają moje możliwości finansowe. Regularnie jeżdżę z Guciem na terapię i konsultacje specjalistyczne.  Chciałabym móc dalej zapewniać synkowi odpowiednie leczenie, by zadbać o jego rozwój i przyszłość. Jednak ze względu na jego chorobę, nie jestem w stanie na ten moment podjąć pracy.  Dlatego zwracam się do Was o pomoc! Proszę o każde wsparcie i każdą złotówkę... Razem możemy więcej! Marta, mama Gucia

467 zł
Apolonia Koperska
Apolonia Koperska , 6 lat

Aby przyszłość Apolonii była choć trochę zdrowsza!

Apolonia urodziła się jako zdrowe dziecko. Gdy miała 2,5 roku wszystko zaczęło się zmieniać. Dzisiaj nasza codzienność to walka o lepsze jutro i strach przed tym co dalej...  W pewnym momencie zaobserwowaliśmy, że córka ma większe trudności motoryczne od jej rówieśników. Zaczęliśmy batalię i poszukiwania przyczyny. Chodziliśmy od lekarza do lekarza. Wielu mówiło, że "ma czas, to się zmieni". Jednak z biegiem czasu nic się nie zmieniało. Po szeregu badań, w tym rezonansie mamy diagnozę — jest to obustronne zanikanie półkul móżdżku, czyli hipoplazja mostowo-móżdżkowa.  Polcia funkcjonuje na co dzień prawie jak zdrowe dzieci, a przynajmniej próbuje je naśladować. Jednak co będzie dalej? Tego nie wie nikt! Boimy się jutra, ponieważ jest to choroba genetyczna, nieuleczalna, często postępująca, często odzierająca z różnych umiejętności i funkcji życiowych. Są przypadki gdzie dzieci nie dożywają 10 roku życia... Nie wiemy, jak będzie wyglądała nasza historia, ale chcemy spróbować nad nią zapanować. Liczymy, że Apolonia zacznie robić postępy, jednak wiąże się to z rehabilitacją. Niezbędna jest pomoc psychologa, fizjoterapeuty, pedagoga, logopedy. Pola mówi tylko kilka słów, porozumiewa się gestami — tak nie może zostać.  Nie jest nam łatwo prosić o pomoc, ale niestety od dwóch lat usilnie staramy się dostać na państwową rehabilitację, ale brakuje miejsc... Za bardzo nam zależy, żeby nasza córka była samodzielna, żeby się teraz poddać.  Niebawem Apolonia powinna pójść do zerówki i spędza nam to sens z powiek, ponieważ nie jest do tego absolutnie przygotowana! Pomożesz nam? Rehabilitacja może jeszcze odmienić jej przyszłość!  Prosimy o wsparcie! Rodzice

465 zł
Szymon Woźny
Szymon Woźny , 4 latka

Szymek z całych sił walczy o rozwój i lepsze jutro! Pomożesz?

Mój synek jest cudownym i wyjątkowym dzieckiem. Niestety, niedawno spadła na nas diagnoza, która całkowicie wywróciła nasz świat do góry nogami i sprawiła, że o zdrowie oraz rozwój Szymka musimy jeszcze zawalczyć… U mojego dziecka zdiagnozowano autyzm. Pierwsze objawy były niepozorne. Synek nie lubi dużych grup ludzi ani głośnej muzyki. Reaguje nieadekwatnie do bólu, gdy się zadrapie, potrafi przytrzymywać zranione miejsce drugą ręką kilka godzin, a czasami nawet kilka dni. Szymek zmaga się także z zaburzeniami integracji sensorycznej, a także potrzebuje dużo pomocy w codziennych funkcjonowaniu. Występują również ogromne problemy z mową – w wieku prawie 4 lat wypowiada tylko kilka słów… Mimo to jest bardzo radosnym, ciepłym i inteligentnym chłopcem. Ma ogrom energii, kocha bawić się na huśtawkach. Bardzo lubi się przytulać i dawać buziaczki. W walce o zdrowie i lepsze funkcjonowanie potrzebuje jednak specjalistycznej terapii. Niestety, jest ona związana z bardzo wysokimi kosztami. Proszę, wesprzyjcie naszą walkę o lepsze jutro Szymka. To właśnie teraz, gdy jest jeszcze maleńkim dzieckiem, możemy osiągnąć najwięcej. Każda wpłata to dla nas ogromna nadzieja i szansa na rozwój! Mama Szymka

465 zł
Radek Celmer
Radek Celmer , 32 lata

Pomóż tacie wrócić do synka! Tragiczny wypadek odebrał Radkowi sprawność!

Jedna chwila wystarczyła, by przekreślić wszystko, co Radek do tej pory osiągnął. Wszyscy martwimy się o jego życie i zdrowie… Jego przyszłość miała wyglądać zupełnie inaczej. 11 września 2024 roku doszło do wypadku komunikacyjnego, na którego skutek jadący na motocyklu Radek doznał urazu czaszkowo-mózgowego, złamania kręgosłupa oraz innych części ciała. Jego stan był krytyczny i początkowo nie dawano mu najmniejszych szans na przeżycie.  Po początkowym pobycie na oddziale intensywnej terapii został przewieziony na oddział neurochirurgiczny, gdzie przeszedł poważną operację kręgosłupa. Teraz wybudza się ze śpiączki, jednak nadal nie odzyskał świadomości… Radek jest na początku swojej drogi o sprawność. Ma charakter wojownika. Wiemy, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Staramy się towarzyszyć mu w zmaganiach i wspieramy go na każdym kroku. Niebawem ma opuścić szpital, by najbliższe miesiące spędzić na intensywnej rehabilitacji. Niestety, jego walka jest bardzo kosztowna. Wszyscy czekamy na jego powrót. Najbardziej jego ukochany synek, Julek, który bardzo tęskni za swoim tatą. Cała sytuacja jest dla nas niezwykle trudna. Radek to życzliwa i pełna optymizmu osoba. Miłość do motocykli towarzyszyła mu od przeszło piętnastu lat. Teraz niefortunny wypadek doprowadził do największej tragedii w jego i w naszym życiu. Chcemy, by Radek wrócił. Brakuje nam jego pozytywnej energii i uśmiechu. Zwracamy się do wszystkich życzliwych osób o pomoc w zbiórce na dalsze leczenie i rehabilitację, które są jedyną szansą na wyjście z tej ciężkiej sytuacji. Bliscy i przyjaciele Radka

465,00 zł ( 0,25% )
Brakuje: 178 578,00 zł
Mariusz Nowicki
Mariusz Nowicki , 42 lata

Problemy zdrowotne jak klątwa wiszą nad rodziną Mariusza! On jednak nie może się poddać!

Mam na imię Mariusz. Mam 41 lat. Jestem Zasłużonym Honorowym Dawcą Krwi, Zasłużony Dla Zdrowia Narodu. Pochodzę z małej wsi w województwie wielkopolskim, koło Gniezna. Poważne problemy zdrowotne jak klątwa wiszą nad naszą rodziną... Gdy miałem osiem lat, na raka mózgu zmarł mój ojciec. Wcześniej na raka prostaty zmarł mój dziadek, a w późniejszych latach mój wuj – na raka płuc z przerzutami do mózgu. Teraz ja od około dwóch lat choruję na tłuszczaki mnogie... Choroba ta prawdopodobnie jest genetyczna. Objawia się tym, że na całym ciele pod skórą pojawiają się guzy, które rosną, bolą oraz szpecą. Dlatego zwracam się do Was wszystkich o pomoc w uzbieraniu kwoty, dzięki której będę mógł przejść operację ich usunięcia. Zmian jest bardzo dużo. Jedne są małe, a inne większe. Jedne bolą mniej a drugie bardziej. Jednak to nie bólu boję się najbardziej... Pragnę wieść długie i szczęśliwe życie. Choroba nie może mi tego odebrać! Z góry dziękuję za okazaną pomoc. Mariusz

464 zł