Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Bogdan Deneszczuk
Bogdan Deneszczuk , 11 lat

Operacja szansą na sprawność Bogdana! Potrzebne wsparcie!

Zwracamy się do Was z ogromną prośbą o wsparcie dla naszego ukochanego synka, Bogdana, który urodził się 7 lutego 2013 roku. Bogdan cierpi między innymi na kurczowe porażenie mózgowe i nabyte zniekształcenie stopy. Nasz synek potrzebuje pilnej operacji lewej stopy, która obejmuje wydłużenie ścięgna Achillesa oraz ustawienie stopy do chodzenia poprzez włożenie metalowych kołków. Od chwili narodzin Bogdan zmaga się z problemami zdrowotnymi. Poród był bardzo ciężki, a pierwsze miesiące życia synek spędził w szpitalu. Dzięki Bogu udało się go uratować, ale rehabilitacja była niezbędna. Stopniowo przynosiła efekty, jednak wojna na Ukrainie zniweczyła wszystko, co udało nam się osiągnąć. Sytuacja stała się bardzo trudna. Musieliśmy się przenieść, a potem planowane operacje były już dwukrotnie przekładane. Nadal czekamy na potwierdzenie terminu operacji, a w międzyczasie codzienne funkcjonowanie jest dla Bogdana ogromnym wyzwaniem – chodzi z trudnością, stając na palcach, a jego nóżka jest krzywa. Lewa ręka również nie pracuje tak, jak powinna. Wierzymy, że dzięki tej operacji Bogdan będzie mógł lepiej funkcjonować i zyska szansę na bardziej normalne życie. Koszty operacji i rehabilitacji są jednak ogromne i przekraczają nasze możliwości finansowe. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Każda złotówka przybliża nas do celu i daje naszemu dziecku szansę na lepszą przyszłość. Z góry dziękujemy za każdą pomoc i wsparcie. Rodzice

570,00 zł ( 2,67% )
Brakuje: 20 707,00 zł
Dawid Szarnecki
Dawid Szarnecki , 16 lat

Poważna wada genetyczna sprawiła, że ciało to więzienie... Pomóż Dawidowi❗️

Dawid cierpi od samego początku. Nigdy nie zaznał i nie zazna życia, jakie mają chłopcy w jego wieku, bo los nie podarował mu zdrowia. Ale Dawid na pewno ma kochającą  go bezgranicznie rodzinie, która nigdy nie ustanie w walce o rozwój. W badaniu echokardiograficznym po narodzinach ujawniono między innymi ubytek w części błoniastej przegrody międzykomorowej serca, niedomykalność zastawki trójdzielnej, przerost lewej komory, zwężenie gałęzi płucnej… Serduszko Dawida nie pracowało tak, jak trzeba. Dlatego w wieku 6 miesięcy przeszedł pierwszą operację. Niestety, to nie był koniec złych wieści. Okazało się, że Dawid cierpi na rzadki zespół genetyczny Williamsa, co ciągnie za sobą niepełnosprawność psychointelektualną, niski wzrost i wiele, naprawdę wiele innych schorzeń – problemy układu moczowego, gastrologiczne, okulistyczne… Od 9. miesiąca życia Dawid jest rehabilitowany. Uczęszcza na zajęcia z psychologiem, logopedą, pedagogiem, na zajęcia ruchowe, turnusy, poradnie specjalistyczne… Jego codzienność to leczenie, nie nauka czy zabawa.  Ale efekty są ogromne! Dawid zaczął samodzielnie stawiać pierwsze, nieporadne kroki, zaczyna powtarzać dźwięki – ale nadal nie mówi. W trakcie rozwoju okazało się, że jego wada genetyczna ma ciężki charakter, co skutkuje głęboką niepełnosprawnością umysłową połączoną z cechami autystycznymi. Dziś Dawid jest już nastolatkiem, młodym mężczyzną, ale wciąż potrzebuje wieloprofilowej rehabilitacji i leczenia. Diagnostyka jest jego szansą na lepsze życie. Niestety, jest też niezwykle kosztowne. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by go wspomagać. Z Państwa pomocą będzie łatwiej… Ewa, mama

570,00 zł ( 4,46% )
Brakuje: 12 196,00 zł
Grzesiek Godzik
Grzesiek Godzik , 25 lat

Ciężko pracował na własne mieszkanie... Wszystko zniszczyła powódź❗️

Nasz przyjaciel Grzesiek znalazł się w wyjątkowo trudnej sytuacji. Niedawna powódź doszczętnie zniszczyła jego mieszkanie, na które sam ciężko pracował i urządził. W jednej chwili stracił dach nad głową oraz większość swojego dobytku. Grzesiek nie tylko stracił rzeczy materialne, ale również poczucie bezpieczeństwa, które daje własny dom. Skala zniszczeń jest ogromna – zalane zostały ściany, podłogi, a także instalacje, przez co mieszkanie wymaga generalnego remontu. Koszty osuszania, naprawy i zakupu podstawowych sprzętów przewyższają możliwości finansowe Grześka. Potrzebuje on naszej pomocy, aby odbudować swoje życie. Grzesiek to osoba, która zawsze była gotowa wspierać innych. Nigdy nie prosił o pomoc, ale dziś potrzebuje wsparcia. Teraz my, jego przyjaciele i znajomi, chcemy się odwdzięczyć za jego dobroć i zaangażowanie w nasze życie. Wierzymy, że razem uda nam się zebrać potrzebne fundusze na remont mieszkania i powrót Grześka do normalności. Każda, nawet najmniejsza wpłata, ma znaczenie. Pomóżmy Grześkowi odbudować jego dom i dajmy mu szansę na nowy początek! Bliscy i przyjaciele

570 zł
Amadeusz Zygmunt
Amadeusz Zygmunt , 6 lat

Chodzić bez kul, samodzielnie... Z Twoją pomocą uda się to osiągnąć!

O tym, że mój synek urodzi się chory, dowiedziałam się, gdy byłam w ciąży. Dla kobiety, która nosi pod sercem swoje upragnione maleństwo, taka informacja jest niesamowitym ciosem. Nagle te kilka miesięcy oczekiwania na nie, zamiast radości przysparza cierpienie. Gonitwa myśli – co dalej, czy to wszystko, jak sobie poradzimy – była moim towarzyszem każdego dnia. Niestety pomimo cichego marzenia, że może to jednak pomyłka, że wszystko będzie dobrze i urodzę zdrowego chłopca, nic takiego się nie wydarzyło. Amadeusz urodził się z rozszczepem kręgosłupa i innymi wadami wrodzonymi.  Rozszczep kręgosłupa jest bardzo poważną wrodzoną wadą rozwojową wynikającą z niezamknięcia kanału kręgowego. Kręgi nie domykają się w tylnej, znajdującej się od strony pleców części, a zatem nie chronią w pełni delikatnego rdzenia kręgowego. Przed czynnikami ze świata zewnętrznego broni go tylko skóra. Dlatego w ramach leczenia był operowany, aby zamknąć rdzeń w miejscu wystąpienia wady. Czy to spowodowało, że jest zdrowy? Niestety nie. Poprawiło to, co prawda jego stan, jednak nie na tyle, aby był w pełni sprawny. Większość dzieci z tak rozległym rozszczepem, jak Amadeusza porusza się wyłącznie o wózku. A nasz synek porusza się o kulach! Co więcej, jest ogromna szansa, że będzie chodził samodzielnie! To napawa nas takim optymizmem i nadzieją, że ośmieliliśmy się prosić o pomoc… Aby osiągnąć ten stan, musi być nieustannie rehabilitowany. Staramy się, jak możemy, ale nie dajemy już rady udźwignąć ciężaru finansowego, z jakim się to wiąże.  Bardzo prosimy o wsparcie. Walka o mojego syna, o jego sprawność jest warta każdej złotówki… Barbara, mama

570 zł
Dominik Kipigroch
9 dni do końca
Dominik Kipigroch , 19 lat

Codzienna walka ze skutkami wcześniactwa! Pomóż!

Nasze życie całkowicie zdominowały wydarzenia poprzednich lat. Choć minęło już naprawdę dużo czasu, odkąd Dominik przyszedł na świat, do dziś walczymy z wieloma przeciwnościami. Mój syn jest wspaniałym i kochanym dzieckiem, niestety mocno doświadczonym przez zły los. Syn urodził się jako skrajny wcześniak. Od pierwszych dni dzielnie walczył o swoje zdrowie. Zaraz po narodzinach stwierdzono u niego wodogłowie pokrwotoczne oraz porażenie czterokończynowe.  Nasza codzienność nie jest łatwa. Staram się zapewnić synowi jak najlepszą opiekę. Jesteśmy pod kontrolą wielu specjalistów i lekarzy. Uczęszczamy na rehabilitację. Niestety wiele lat leczenia mocno obciążyło mój portfel. Czasami brakuje mi środków.  Chciałabym zakupić synowi specjalne buty ortopedyczne, które usprawnią jego poruszanie. Ważne jest także, by nie przerywać systematycznej rehabilitacji, a ja przyglądając się rosnącym cenom, nie mam pewności, czy uda mi się ją dalej opłacać. Choć długo się nad tym zastanawiałam i wahałam, postanowiłam założyć zbiórkę. Wiem, że z Waszą pomocą będzie mi trochę łatwiej. Każda złotówka i słowo wsparcia znaczą dla mnie wiele. Wierzę, że z Waszą pomocą wspólnie zadbamy o zdrowie Dominika! Renata, mama Dominika

569 zł
Juleczka Wisniewska
3 dni do końca
Juleczka Wisniewska , 4 latka

W ramionach autyzmu – terapia może zdziałać cuda! Pomóż!

Juleczka musiała mieć usuniętą lewą nerkę, gdy miała 8 miesięcy! Niestety to nie koniec naszych problemów ze zdrowiem… Świat mi się zawalił, gdy usłyszałam ostatnią diagnozę. Zaraz po wyjściu ze szpitala moja córeczka złapała popularnego wirusa odpowiedzialnego za covid. Była to bardzo niebezpieczna sytuacja. Organizm osłabiony, a tu taki cios dla całego układu odpornościowego. Wróciłyśmy na oddział. Gdy zagrożenie ustało, odetchnęłam, a spokój wrócił. Byłam przekonana, że teraz to tylko z górki. Będziemy pojawiać się co miesiąc na badaniach kontrolnych i tyle. Jednak los nie był tak łaskawy. Julcia fizycznie rozwijała się prawidłowo – raczkowała, potem zaczęła chodzić, utrzymywała ze mną kontakt wzrokowy, wodziła wzrokiem za palcem. Za to z mową miała duży problem. Próbowała powtarzać wyrazy, jednak nie wychodziło jej to, zasób słów nie powiększał się z miesiąca na miesiąc. Zaczęłam szukać pomocy u specjalistów. Z początku nic nie wykryli, jednak po głębszej analizie moje najgorsze przypuszczenia zostały potwierdzone – autyzm atypowy.  Lekarz powiedział mi, że Julka ma ogromny potencjał, a jest też w takim wieku, kiedy mózg jest najbardziej plastyczny. Terapią możemy zdziałać cuda! Tak bardzo zależy mi na tym, by w przyszłości moja córeczka była samodzielną dziewczynką, by mogła normalnie mówić, wyrażać siebie, by nie była zamknięta przez swoje ograniczenia. Ogromnie proszę o pomoc! Każda godzina zajęć to ogromne kwoty. Nie stać mnie na zapewnienie tego niezbędnego leczenia. Do tego dochodzi koszt prywatnego, terapeutycznego przedszkola… Nie dam rady bez Twojej pomocy. Kinga, mama

568 zł
Adam Kędzior
Adam Kędzior , 7 lat

Pomóż nam zawalczyć o przyszłość Adasia!

Narodziny dziecka to najpiękniejszy moment w życiu rodzica. Dla nas ten dzień był pełen strachu i niepokoju. Adaś urodził się jako wcześniak. U synka stwierdzono Zespół Downa – już w ciąży były podejrzenia, że będzie obarczony wadą genetyczną Trisomią 21 chromosomu, jednak w tamtej chwili nie mogliśmy już mieć złudzeń.  Adaś jest pod stałą opieką wielu lekarzy i specjalistów. Uczęszcza na zajęcia do neurologopedy, psychologa, pedagoga, logopedy, fizjoterapeuty i terapię integracji sensorycznej. Ze względu na wadę genetyczną, synek ma obniżone napięcie mięśniowe w całym ciele oraz opóźniony rozwój mowy. Nie funkcjonuje jak inne dzieci, nie rozwija się prawidłowo. Potrzebuje intensywnej rehabilitacji, aby mógł, chociaż częściowo żyć jak jego rówieśnicy.  Proces terapii jest procesem długotrwałym, musi odbywać się w sposób ciągły i systematyczny. Do tego Adaś ma poważną wadę słuchu. Bardzo nam zależy, żeby ocalić słuch Adasia, jednak bez specjalistycznej rehabilitacji, nie będzie to możliwe. Tylko ona daje nam nadzieję, że słuch synka da się jeszcze uratować i nie będzie konieczne założenie implantów. Robimy co w naszej mocy, by zapewnić Adasiowi konieczne wsparcie. Jednak koszty zajęć i wizyt u specjalistów są ogromne. Z całego serca prosimy – pomóżcie nam zawalczyć o przyszłość naszego synka!  Będziemy wdzięczni za każde dobre słowo i wpłaty. Rodzice

568 zł
Patryk Wiewiórka
Patryk Wiewiórka , 6 lat

Zawalcz z nami o przyszłość naszego dziecka! Potrzeba tak niewiele...

Nasz syn Patryk jest bardzo radosnym i energicznym dzieckiem. Kocha zwierzęta oraz zabawy na świeżym powietrzu, ma swoje ulubione zabawki, potrafi zbudować wysoką wieżę z klocków i uwielbia bawić się samochodzikami. Niestety jego dzieciństwo nie jest tak beztroskie, jak jego rówieśników... Patryk zmaga się z wieloma problemami, między innym autyzmem oraz padaczką skroniową. Te dolegliwości bardzo utrudniają mu codzienne funkcjonowanie. Sprawiają, że synek nie dogaduje się z rówieśnikami, choć bardzo lubi mieć z nimi kontakt, ma napady agresji, nie wypowiada  złożonych zdań, posługuje się pojedynczymi słowami oraz jest  często żyje w swoim świecie. Jedynym ratunkiem i wyjściem z tej trudnej dla nas sytuacji jest bardzo kosztowna terapia oraz wsparcie wielu specjalistów, którzy pomogliby Patrykowi odnaleźć się w tym co sprawia mu trudności. Niestety To wszystko jest niesamowicie kosztowne i przestajemy dawać radę… Pomimo trudności codziennie na twarzy Patryka promienieje uśmiech. Daje nam to siłę do dalszej walki o przyszłość syna. Wierzymy, że z Waszym wsparciem będzie ona jeszcze lepsza. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc! Liczy się każda złotówka! Rodzice Patryka

567,00 zł ( 2,13% )
Brakuje: 26 029,00 zł
Arkadiusz Wróbel
Arkadiusz Wróbel , 31 lat

Trwa walka o powrót do sprawności! Z Twoją pomocą Arek szybciej odzyska zdrowie!

Mój brat, Arek, w 2020 roku zachorował na cukrzycę typu 1. Choroba od samego początku go nie oszczędzała. Mimo zastrzyków z insuliny cukier podnosił się i spadał, czasami kilka razy dziennie. Jednak nie tak, jak 22 sierpnia 2023 roku...  Tego dnia mój brat wpadł w hipoglikemię. Poziom jego cukru we krwi wynosił jedynie 14 jednostek. Mimo udzielanej mu pierwszej pomocy czynności życiowe ustały na przeraźliwie długą chwilę! W wyniku tej tragedii doszło do trwałego uszkodzenia mózgu. Arek w stanie krytycznym przez prawie miesiąc leżał w śpiączce farmakologicznej. Oddychały za niego maszyny na oddziale intensywnej terapii. Lekarze nie dawali żadnych szans, że Arek kiedykolwiek otworzy oczy. Cudem był fakt, że on żyje. Jednak udało się! Mój brat wybudził się ze śpiączki, by rozpocząć dalszą walkę. Tym razem o powrót do sprawności. Arek jako 10-latek wyprowadził się z naszą mamą do Niemiec. Tam uczył się, pracował i tam, w domu opieki, ma zapewnioną specjalistyczną pomoc. Niestety, jego stan nadal nie pozwala mu wrócić do domu. Brat nie potrafi samodzielnie przełykać, dlatego ciągle potrzebuje tracheostomii. Jest pojony kroplówkami i karmiony dojelitowo. Rzadko się widujemy i widzę, jak bardzo doskwiera mu samotność. Nasza mama odeszła 6 lat temu… Niestety, Arek pozostał bez najmniejszego źródła utrzymania, a rachunki za jego zdrowie się piętrzą… Robię co w mojej mocy, by pomóc mu wrócić do zdrowia, jednak koszty lekarstw i tak potrzebnej rehabilitacji są poza moimi możliwościami. Chciałabym częściej widywać brata i w związku z tym przenieść go do ośrodka rehabilitacyjnego bliżej granicy z naszym krajem. To także wiąże się z dodatkową opłatą za transport medyczny. Brat bardzo powoli odzyskuje sprawność. Stara się porozumiewać za pomocą ruchów oczu. Reaguje na bodźce i dźwięki i delikatnie porusza kończynami. Niestety, obecnie ma rehabilitację 2 razy w tygodniu przed jedyne 20 minut. To zdecydowanie za mało, by liczyć na kolejne efekty. Dlatego z serca proszę Was o pomoc, by zapewnić Arusiowi miejsce w specjalistycznym ośrodku w Dreźnie oraz dodatkową rehabilitację. Nie mogę znieść myśli, że mój brat już do końca życia będzie leżał w łóżku, z daleka od bliskich. Dziękuję za każdy gest dobroci. Kamila, siostra

567 zł